Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
joe_cool - 26 Listopada 2008, 23:55
mi się ostatnio ten oto żarcik spodobał:
rozmawia dwóch kumpli:
- stary, jak często pijesz?
- od czasu do czasu...
- to znaczy?
- od czasu jak otworzą kanjpę do czasu aż ją zamkną.
illianna - 27 Listopada 2008, 07:55
jewgienij napisał/a | To są gadacze i opowiadacze, pouczają się nawzajem, bo ich to podnieca. Fajnie, po to są takie strony, ale po porady to raczej do seksuologa albo kogoś kto czasami praktykuje
EDYTA.
I żadne porno to nie jest, nawet lekkie, bo zamiast podniecenia wzbudza śmiech albo zażenowanie. |
to była ironia z tymi poradami , a o definicję porno to już się wielu spierało, myślę, że porno może być bardzo śmieszne (patrz stare bawarskie filmy), a podniecać mogą rzeczy wcale niepornograficzne (patrz wcześniejsza dyskusja o zwierzątkach, kabaczkach i figurach geometrycznych)
mnie ta strona po protu rozwaliła pod każdym względem, językowym, medycznym, obyczajowym, dlatego mimo pewnej wulgarności zamieściłam linka
12 Przykazań idealnej zony.
1. Kochany, jesteś pewien, ze wypiłeś już wystarczająco dużo?
2. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.
3. Wyskoczę pomalować płot w ogródku.
4. Czy nie powinieneś teraz być z kolegami w pubie?
5. Tak mnie podniecasz kiedy jesteś pijany!
6. Kochanie, ja wiem, że katar to straszna choroba... Może położysz
się do łóżka, a ja zrobię obiad, posprzątam, skoczę do sklepu po
piwo i zagrzeję je dla Ciebie - ten duży garnek nie będzie za mało?
Na pewno wystarczy?
7. Oczywiście kochanie, za rok tez będziemy mieli rocznicę ślubu.
Idź obejrzeć mecz z kolegami.
8. Słuchaj, zarabiam wystarczająco dużo. Po co ty masz pracować?
Lepiej naucz się grać w pokera.
9. Kochanie, nasza seksowna sąsiadka założyła swoja nową
minispódniczkę. Musisz to zobaczyć!
10.Nie i jeszcze raz nie! Ja wezmę samochód i wymienię olej!
11.Kochany co powiesz na to: wypożyczymy jakieś dobre porno, kupimy
skrzynkę piwa, a ja zawołam moje koleżanki na seks grupowy?
12.Zapisałam się na jogę aby spróbować wszystkie pozycje z kamasutry.
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora;
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście ,co za pytanie.
-To ja mam taka propozycje panie Profesorze ,zadam panu pytanie i jeśli
pan nie odpowie stawia mi pan 5 ,a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na
zbity pysk.
- OK. .niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a
co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawił studentowi 5 i wola swojego
najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25 letnia kobieta ,co jest legalne,
ale nie logiczne.
- Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie legalne.
- Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaż powinien go pan wywalić
na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...
Wraca górnik ze szychty do domu. Rozbiera się, a zona zdziwiona patrzy mu miedzy nogi.
Jędruś a czego ty masz takiego czornego ciula?
Górnik zajrzał sobie miedzy nogi i odpowiada.
- O pierona, tłok był pod prysznicem i pewnie nie swojego umyłem.
Rozmawiają przyjaciółki. Nagle jedna pyta:
- Słuchaj, mój mąż wziął pięć złotych i poszedł na dziwki. Nie było go u ciebie?
2-dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożeńcy. Jeden z chłopców mówi:
- Patrz jaki teraz będzie czad!
Po czym biegnie do pana młodego i wola:
- Tato, tato!
<Kamil> Po pierwsze - bo Cię nie znam. Po drugie - nie mam zwyczaju klikać z jakimiś durnymi dupami przez Gadu Gadu, których w życiu nie widziałem.
<5XX2X4X> dać foto ???????
<montenai> Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?
<aga> Jak dla mnie ok.
<montenai> Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
<aga> A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?
ilcattivo13 - 27 Listopada 2008, 15:33
górnik i ostatni cytat z czatu mnie rozwaliły
jewgienij - 27 Listopada 2008, 18:01
illianna napisał/a |
to była ironia z tymi poradami , a o definicję porno to już się wielu spierało, myślę, że porno może być bardzo śmieszne (patrz stare bawarskie filmy) |
Nie, bo ironia jest wtedy, jak się daje żółtą buźkę. Nie nabierzesz mnie.
Bawarskie porno Cię śmieszy? Ci wspaniali faceci z wąsami i baczkami contra wytapirowane Niemki z włosami łonowymi do pępka? Przecież to klasyka europejskiego kina. Zadziwiasz mnie.
illianna - 27 Listopada 2008, 20:55
bo ja bardzo wesoła jestem i nie tylko bawarskie porno mnie śmieszy, polskie też
Wieczorem mężczyzna przychodzi do dentysty i prosi:
- Niech mnie pan wyleczy. Od jakiegoś czasu wydaje mi się że jestem ćmą.
- Z takimi rzeczami raczej do psychologa, a nie do mnie.
- Ale tylko u pana się świeci.
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Żona...
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej "ty".
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie "już się nie kochaliśmy ze dwa lata..."
A ja do niej:
- Chyba ty...
Teściowa do zięcia:
- Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz. Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą...
Egzamin z meteorologii.
Profesor mówi do studenta.
- Proszę wyjrzeć za okno i powiedzieć mi, czy z tej chmury będzie deszcz?
Student wychyla się przez okno, analizuje, zastanawia się. W końcu mówi z pewnością w glosie:
- Tak, Panie Profesorze. Będzie.
- Niestety. Przykro mi. 2.0 Następny.
Załamany student wychodzi na ulice - a tu jak nagle nie lunie. Potoki deszczu, oberwanie chmury.. Wraca wiec biegiem i ociekając woda, od progu oznajmia uradowany:
- Panie Profesorze, pada!
- Pada, ale nie powinno. Następny.
Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała, on czytał gazete. W pewnej chwili odłożył gazetę i spytał:
- Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
Żona uśmiechnęła się zachęcająco i spytała:
- Naprawdę? Udowodnisz?...
Rolnik odpowiedział:
- Jeśli chcesz... - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś. Wraca po 30 minutach i mówi:
- No więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien??
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym
z uczniów. Nauczycielka spytała:
- "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział:
- "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację.
Nauczyciel powiedział pani Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi.
Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział:
- "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy."
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno
dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (I się zaczęło).
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu: "Kieszenie." Pani Magda: "Co zaczyna się na
"K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył
powstrzymać Jasiu powiedział:
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?",dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy
mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z
drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam
na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
Rzecz się dzieje w Australii. Do baru wchodzi David i zauważa Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać! Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem
silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię:
- Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!
Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około 40. Ona czyta książkę. on rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety :
- Ratunku, policjaaaa.
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało ?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę ? - strażnik zwraca się do mężczyzny
- Paa-panie właa-adzo.To-o nie-nie-nieeeppppporozumie-e-enie. Siedzi-i-my tu-tutaj ra-ra-razem, a-a na ale-e-ejce spa-a-ace-erują go-gołębie. To-o ja mó-mó-mówię "Mo-mo-może my-y by-by-byśmy ta-a-ak ja-a-ak o-o-one. Ty-tylko że za-za-za-nim skoń-skończyłe-e-em mó-mó-mówić. to-o-o ku-ku-kurcze sy-y-ytuacja-a u go-go-łębi sie-ę-ę ra-ra-radyka-a-alnie zmie- zmie-zmieniła.
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
Po drugie - to nie jest dla dzieci.
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie.
A po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie.
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom.
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.
A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
Dwaj kumple siedzą w knajpie i piją wódkę. W pewnej chwili jeden z nich
mówi:
- Wiesz co? Nie podoba mi się to, że codziennie wracając z pracy zastaję cię w sypialni z moją żoną.
- Wiesz Franek, to kwestia gustu. Jednemu to się podoba, innemu nie...
- Holmesie, dlaczego u kobiet włosy w intymnym miejscu są takie miękkie i jedwabiste, a u mężczyzn kujące i szorstkie?
- Watsonie, nie filozofuj! Ssij dalej...
Jezus i apostołowie wędrują rozmyślając. Nagle Jezus mówi:
- Wiecie, raj jest jak x kwadrat plus trzy x minus osiem.
- O co mu chodzi? - zapytał jeden z apostołów drugiego
- Nie wiem, to chyba jakaś parabola...
pompowanie kół
Duke - 28 Listopada 2008, 11:52
Były dwie wyspy:
Na wyspie 1: było 100 mężczyzn i jedna kobieta, na wyspie 2: 100 kobiet
i jeden mężczyzna. Pozostawiono ich na okres jednego roku.
Ekspedycja naukowa płynie po tym okresie na 1 wyspę gdzie było 100
mężczyzn i jedna kobieta. Okazuje się że panuje tam ład i porządek.
Wybudowano nawet miasto i kręgielnie. Pytają się mężczyzn jak radzą
sobie z tymi sprawami? Jest ok. Obleci.
Płyną na drugą wyspę gdzie było 100 kobiet i jeden mężczyzna.
Spustoszenie i na środku wyspy tylko jedna palma. Na czubku tej palmy
trzyma się kurczowo wystraszony facet, a kobiety skandują:
- Jak już nie możesz, to chociaż pokaż!
Pako - 30 Listopada 2008, 13:34
Pani powiedziała, że dziś na lekcji dzieci będą bawiły się w zagadki słowne.
Pierwsza zgłosiła się Ania.
- To coś, co ma w środku literę o, jest miłe i mruczy.
- To oczywiście kotek - odowiedziałą pani. - Bardzo łądna zagadka, Aniu, podoba mi się twój tok myslenia.
Następny zgłosił się Jasiu.
- To coś, co się pręży, napina, a w środku ma u - powiedział Jasiu.
- Jasiu, wyjdź za drzwi! - powiedziała oburzona pani.
Jasiu posłusznie wyszedł, ale na odchodnym rzucil:
- Chodizło mi oczywiście o łuk, ale podoba mi się tok pani myślenia.
Agi - 30 Listopada 2008, 16:06
Wesele studenckie gdzieś w Kielcach. Panna młoda siedzi smutna i nic nie je. Do pana młodego podchodzi znajomy i pyta: "Ty stary dlaczego Twoja żona nic nie je?"
- Bo się nie składała.
Rozmawia dwóch bezrobotnych:
- Ty nie wiesz co z Edkiem się stało?
- No wiem. Do pracy poszedł.
- Co za łajza! Zawsze wiedziałem, że dla pieniędzy, to on jest gotów zrobić wszystko!
- I wiesz co? Chomik mi zdechł...
- Taaa... Z tobą wytrzymać, to trzeba mieć talent...
Wczoraj zapoznałem się z rodzicami mojej dziewczyny.
- No i jak?
- Przyjęli mnie jak swego syna! Ojciec nawet pasa nie żałował...
- Co powiedziała twoja zona gdy wróciłeś o pierwszej w
nocy.
- Nic!
- Dobra masz żonę. Naprawę nic nie powiedziała?
- Naprawdę! Ona wróciła o trzeciej...
Dwóch Arabów miało pewne sprawy w Jerozolimie.
Udało im się je załatwić za jednym zamachem.
Sandman - 30 Listopada 2008, 20:00
Ostatni mnie zabił ...
dalambert - 1 Grudnia 2008, 17:30
Śp Feliks Przypkowski znany lekarz jędrzejowski, astronom amator ,gnomista i twórca wspaniałej kolekcji zegarów słonecznych lekarzem był sumiennym niesłychanie, a nawet gdy odszedł któryś z jego pacjentów zawsze odprowadzal go w ostatnią drogę.
Pewnego razu dr. Feliks stosownie ubrany wybierał się z domu gdy małżonka zprotestowała :
"Feliks to ty go własciwie nie leczyłeś, ot jedna czy dwie porady a tu listopad , pogoda fatalna , leje, zimno, jeszcze się przeziębisz..."
"No moja droga - odrzekl dr. Felisk wymując ze stojaka parasol - solidny rzemieślnik ZAWSZE odstawia robotę na miejsce "
Virgo C. - 1 Grudnia 2008, 20:59
Święty Piotr przychodzi do Boga, żeby zadać mu pytanie w kwestii techniczno-konstrukcyjnej:
- Kończymy pracę nad ludźmi. Nie wiemy ile nerwów włożyć w dłonie Ewy.
- A ile daliście Adamowi? - pyta Bóg.
- Jakieś dwieście - odpowiada św. Piotr.
- No to dajcie tyle samo kobiecie.
- Aha... Jeszcze nie wiemy ile jej włożyć nerwów w genitalia.
- A ile dostał Adam?
- Czterysta dwadzieścia.
- No i dobrze, dajcie tyle samo Ewie.
Po chwili Bóg krzyczy za Piotrem:
- Albo wiesz co? Dajcie jej jakieś dziesięć tysięcy, żeby krzyczała moje imię za każdym razem jak pójdzie z facetem do łóżka.
Martva - 1 Grudnia 2008, 21:04
Dobre
EDIT: Tylko chronologia się nie zgadza
Fidel-F2 - 2 Grudnia 2008, 10:57
http://www.fotopolis.pl/i...kid=115&karch=1
hrabek - 2 Grudnia 2008, 11:49
Jedzie Czarny Rycerz przez las a na gałęzi siedzi Słowik Rozbójnik i krzyczy do niego:
- E! Ty, zakuta pało! Chodź no tutaj, to ci taki piękny wpi*rdol spuszczę, że gwiazdy zobaczysz!
- A idź ty na ch*j! Złaź z drzewa, to cię tak od tyłu wyd*pczę, że mnie popamiętasz do końca życia!
Słowik Rozbójnik zamyślił się, wyjął komórkę i dzwoni do Trzygłowego Smoka Horynycza:
- No cześć, Horynycz! Tutaj jakiś pajac na koniu jedzie mi przez las i mówi, że mnie w d*psko wyr*cha... Co? Jak się nazywa? Zaraz!
Do Czarnego Rycerza:
- Te, jak się nazywasz?
- Czarny Rycerz!
- Trzygłowy, mówi, że Czarny Rycerz... Co? Aha... Rozumiem, złażę...
- Kochanie, odebrałaś synka z przedszkola?
- Tak.
- Toż to nie mój syn!
- Tamten co myślisz to też nie...
Rozstałem się ostatnio z moją dziewczyną i byłem z tego powodu bardzo smutny.
Kumpel powiedział:
- Nie przejmuj się, stary. W morzu jest jeszcze mnóstwo ryb.
- Taa... - odpowiedziałem - tylko, że to nie za zapachem tęsknię...
illianna - 2 Grudnia 2008, 13:31
Ja: jesteś?
On: jestem
Ja: czy aby nie kłamiesz?
Ja: udowodnij, że to Ty
Ja: odpowiedz na pytanie
Ja: Co zwykle odpowiada mój chłopak, kiedy mu mówię, że go kocham?
On: ok
Ja: ok, to Ty
<aileen> chcesz jagodziankę?
<bini> a z czym?
<aileen> ...
<aileen> z truskawkami, ****a.
<nazgul> ale jazda
<nazgul> idę na pogrzeb ze szkoły ostatnio
<nazgul> i kupiłem sobie tymbarka
<nazgul> a tam "teraz twoja kolej"...:/
<mar3k> jakim cudem jeszcze cie tam trzymają?!
<zerco> tak naprawdę to oni nie potrzebują informatyków ale my im tego przecież nie powiemy
<zerco> nie ma co robić więc ja głownie IRCuje i czytam komiksy a Andrzej pije bo 'jest za stary na takie pierdoły'
<zerco> Koleś ma już ze 128 nadgodzin tylko dlatego, że kilka razy był zbyt na*bany aby o 17 wyjść z serwerowni
Wchodzi Terminator do sauny.
Upadło mu mydło, więc się schyla.
Nagle system informuje:
- System wykrył nowe urządzenie! Trwa instalacja....
Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do
Świętego Piotra i mówi:
- Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd!
Wyjaśnia całą sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie
naprawiona. Niestety, Święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o
niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni:
- Proszę zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór
zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa...
Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak
najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem.
Przypomniał sobie dopiero nazajutrz. Gdy usłyszał dzwonek telefonu z
drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy:
- Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy.
Chal-Chenet - 2 Grudnia 2008, 14:44
illianna, wrzucaj tego więcej, świetne dowcipy!
ilcattivo13 - 2 Grudnia 2008, 15:02
Terminator rulezzzz...
illianna - 2 Grudnia 2008, 23:25
Chal-Chenet napisał/a | illianna, wrzucaj tego więcej, świetne dowcipy! | dzięki bo już miałam załamkę, że jakaś nie tego jestem i nikt nie czyta moich dowcipów, za wulgarne, mało śmieszne czy co, a jednak komuś przypadły do gustu
Sebastian - 3 Grudnia 2008, 11:18
cała prawda o blondynkach
illianna - 3 Grudnia 2008, 12:42
Pielęgniarka w szpitalu zwraca się do chorego:
- Wyłączamy telewizor i kładziemy się do łóżeczka.
- A jak nas ordynator przyłapie?!
Kobiecy orgazm ma 5 form:
1. Relaksacyjna: Ach, ach, ach.
2. Uległa: Tak, tak, tak.
3. Geograficzna: Tuu, tuu, tuuu.
4. Religijna: O mój Boże!
5. Kryminalna: Zabiję Cię, jeśli teraz przestaniesz!
Jdzie facet przez sybir, zimno, on goły i marznie. Nic, idzie dalej, patrzy a tu futro leży, no to zakłada, i już mu ciepło. Idze alej, znowu zaczyna być zimno, idzie idzie, patrzy, drugie futro. Założył, już mu cieplej. Idze dalej, idzie, idzie, zimno zaczyna się robić. Patrzy trzecie futro. Założył, już mu cieplej. Idzie dalej, idzie idzie, patrzy, naga dziewczyna siedzi na ziemi i płacze z zimna. patrzy na niego tymi wielkimi oczami, i facet tak się wzruszył że aż się popłakał kiedy ją ...
Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a tam w łóżku leży obcy nagi facet. Pyta się go: gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony - w łazience, bierze prysznic.
Mąż - ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho.
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku - bierz mnie
teraz, mocno, brutalnie, aż się posikam.
A gość - otwórz szafę to się pos..asz.
Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja to biorę sobie trutkę na szczury, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Druga rzecze:
- Ja podchodzę do pułapki, chwytam ja i ćwiczę sobie na niej bicepsy..
Trzecia mysz nie mówi nic i szykuje się do wyjścia.
- A ty gdzie idziesz?
- Do domu, pobzykać kota.
znalezione na jakimś blogasku 16-latki...powalił mnie ten dylemat na końcu:
07 czerwca 2007
Mam taką rozkminkę, ponieważ wczoraj przez neta umówiłam się z takim chłopakiem, co go nie znam wogóle. I mamy to dzisiaj u niego robić.
Powiedział, że już kupił condony i różne inne zabezpieczenia, abym nie zaszła w ciążę.
Bardzo się ucieszyłam, że mi za to jeszcze dopłaci i to aż 300zł! Jednak zostaje u niego do samego rana, więc chyba mu się opłaca za taką cenę. Nie jeden raz płacono mi takie kwoty, a czasami nawet wyższe.
I mam jeszcze pytanie....
Czy uprawianie seksu w boże ciało to grzech ?
Jeśli będzie to oznaczało że tak.... to muszę mu powiedzieć że przekładamy to na jutro, a jeżeli nie to muszę się za pare godzinek zbierać do niego
Agi - 3 Grudnia 2008, 13:02
Rewelacja!
merula - 3 Grudnia 2008, 15:05
ostatnie powalające
Iwan - 3 Grudnia 2008, 15:23
raczej chore
Fidel-F2 - 3 Grudnia 2008, 15:27
przecież to dowcip
Iwan - 3 Grudnia 2008, 15:38
Fidel-F2, jesteś pewny?, bo mnie by to wcale nie zdziwiło jakby to prawda było, ale jak dowcip to kiepski raczej
Duke - 3 Grudnia 2008, 15:51
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na
swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, oszalał? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, odpie**alasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum
Godzilla - 3 Grudnia 2008, 16:08
Raz że niesmaczne. Dwa, że stare i ze dwa razy już widziałam.
Fidel-F2 - 3 Grudnia 2008, 16:51
i jak sobie poradzili?
Piech - 3 Grudnia 2008, 17:13
Coś mi się tu nie zgadza. Gres w łazience? I taki drogi?
illianna - 3 Grudnia 2008, 17:46
Iwan napisał/a | Fidel-F2, jesteś pewny?, bo mnie by to wcale nie zdziwiło jakby to prawda było, ale jak dowcip to kiepski raczej | to anegdota jest, czyli taka prawie prawda, napisane przecież , że cytat z blogu, dlatego śmieszna, przynajmniej dla mnie, bo pokazuje system myślenia niektórych "wierzących" osób
|
|
|