To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Urbi et Orbi

Ziuta - 31 Października 2008, 14:10

ja kupiłem w wczoraj Skarbnicy...
w związku z tym dwie wstępne obserwacje:
Antoni Artur – strasznie prostacka aluzja, strasznie ;P:
ten urbaniukowy debiut to prawda, czy straszenie Bogu ducha winnych ludzi?

corpse bride - 31 Października 2008, 14:21

Homer, to widziałam, ale mogłeś mieć jakiś zdobyty pokątnie egzemplarz :wink:
mawete - 4 Listopada 2008, 21:08

Kupiłem ostatnoi najnowszego Psa i Klechę - niezłe. Widzę "delikatne" aluzje do aktualnych polityków :mrgreen:
Szara opończa - 12 Listopada 2008, 11:55

Tancerz za mna...

sam nie wiem... jezykowo lepiej niz swietnie jak to u Orbita...
ale przez polowe ksiazki akcja sie wlecze strasznie, ciezko sie skoncentrowac.. no i pojechaliscie chlopaki z wizjami troche :twisted:

ksiadz... nie wiem czy podoba mi sie nowy wizerunek... kiedys to byl facet z jakas pokuta na sobie, a teraz po prostu wali w gardlo a jak...
grula - bomba!!!
enka... hmmm.. jakos jeszcze znosilem ale dresy juz mnie powalily na glebe... enka jest troche nudny w tej swojej zwykosci... jakiegos smaczku bym mu dodal, bo ani nie zalicza juz, chleje jakby mniej, do tego chyba sie nawraca... a gdyby w dziecinstwie w bidulu mial mozliwosc nauki tureckiego co sie pozniej przydalo podczas negocjacji w knajpie... to byloby dopiero zaskoczenie :)

generalnie - myslalem ze bedzie lepiej, ale tragedii nie ma

corpse bride - 26 Listopada 2008, 10:32

przeczytałam tancerza. opowiem później :)

o wrażeniach i refleksjach oczywiście.

May - 30 Listopada 2008, 20:51

Mam nadzieje, ze dostane Tancerza na Gwiazdke :)
Titus Pullo - 30 Grudnia 2008, 12:18

Tancerz prawie przeczytany, podoba mi się bardziej od poprzedniej części. Jedna mała uwaga natury ogólnej - według mnie Panowie lepiej radzą sobie w krótszych formach, opowiadania z cyklu PiK zdecydowanie lepiej mi się czytało, niż powieści.
Ale na szczęście nie jest tak, że książki są słabe, jak np. u Sheckleya - genialne opowiadania, beznadziejne powieści.

corpse bride - 30 Grudnia 2008, 12:50

kurka, obiecałam opowiedzieć o wrażeniach. i co? i nic.

otóż podobało mi się, przeczytałam bardzo szybko i z przyjemnością.

jakieś tam ale miałam do całości, ale nie pamiętam ;) chyba chodziło mi o to, że rzecz była trochę zbyt rozwlekła i mało nowego się pojawiało - w zasadzie od początku prawie było wiadomo, o co chodzi i do końca niewiele nowego się pojawiło.

chciałam jednak poruszyć temat wplatania postaci rzeczywistych lub wyraźnie kojarzących się z rzeczywistymi do opowieści. ale zrobię to po obiedzie :)

May - 30 Grudnia 2008, 20:04

Tancerz juz za mna...

Pytanie do autorow: czy profesor Dopard to jakas delikatna aluzja do Boguslawa Doparta, wykladowcy UJ, speca od literatury romantycznej specjalizujacego sie w Mickiewiczu? Mialam z nim zajecia wieki temu i Dziady, mesjanizm oraz elementy antropologii kultury w tworczosci Mickiewicza walkowalismy bez konca

corpse bride - 31 Grudnia 2008, 00:00

widać każdy coś znajdzie - ja znalazłam dra bartka, co palił szałwię z indianami, kochał studentki i miał twarz dobrotliwego misia (nb, kiedy go widziałam ostatnio w bunkrze miałam ochotę do niego podejść i zapytać, czy czytał tancerza, a jeśli tak, to jak się czuje czytając o postaci bartka-trupa - oczywiście w bunkrze spotkałam bartka z psycholo, realną postać, a w książce był inny bartek, martwy - uf, udało mi się podnieśc poziom entropii tego posta... :roll: ).
znalazłam też prof krzyżewskiego, krzysztofa z resztą i tu powiedziałabym, że to ten sam koleś, którego znam, tylko stopień naukowy się nie zgadzał :twisted:

jakiś czas temu z okazji opowiadania adashiego było o tym, czy to wypada robić aluzje do postaci z życia, zwłaszcza te złe. ciekawe, że tu nikt nie poruszył tego tematu. o krzyżewskim było jak najgorzej w książce i zastanawiam się, co on urbaniukowi zawinił, że go tak potomności przekazał :D

corpse bride - 31 Grudnia 2008, 00:04

Ziuta napisał/a
Antoni Artur – strasznie prostacka aluzja, strasznie


a tego akurat z niczym nie kojarzę...

Ziuta - 31 Grudnia 2008, 11:20

Antonin Artaud. Peyotl, Indianie, teatr okrucieństwa...
dareko - 31 Grudnia 2008, 11:26

corpse bride, sytuacja jest nieco odmienna, nie sadzisz? ;)
Adashi - 31 Grudnia 2008, 12:02

corpse bride napisał/a
jakiś czas temu z okazji opowiadania adashiego było o tym, czy to wypada robić aluzje do postaci z życia, zwłaszcza te złe. ciekawe, że tu nikt nie poruszył tego tematu.

Fajnie, że to zauważyłaś corpse :)

dareko napisał/a
corpse bride, sytuacja jest nieco odmienna, nie sadzisz? :wink:

dareko, tak Ci się tylko wydaje :roll: Takie zagrania odnośnie osób rzeczywistych i realnych zdarzeń są normą w literaturze, vide przykład U&O.

dareko - 31 Grudnia 2008, 13:24

Adashi napisał/a
dareko, tak Ci się tylko wydaje

Nie, to Tobie sie wydaje. Tutaj napisalem dokladnie co mi sie nei podobalo. Trzy punkty, kazdy pasuje do Ciebie, zaden do U&O. Jak w ogole mozesz sie porownywac? :shock:
Nie mam ochoty wracac do tej dyskusji. Nie bede tego wiecej drazyl.

Urbaniuk - 14 Stycznia 2009, 14:36

Ziuta:
Cytat
Antoni Artur – strasznie prostacka aluzja, strasznie


Cytat
a tego akurat z niczym nie kojarzę...


czyli chyba jednak nie taka prostacka...Są w ksiązce bardziej prostackie odniesienia moim skromnym zdaniem.

corps bride: Otóz zrobił mi historię mysli psychologicznej.... Taka zemsta po latach :mrgreen: ale z perspektywy czasu Krzyża raczej lubię

a co do Bartka D. to jestem jego fanem i kropka, ciemna strona psychiki to wazna dla mnie ksiązka, a jako koles który pisał o podswiadomosci w polskiej literaturze XIX wieku jak najbardziej zasłuzył na uwiecznienie. No i ten stosunek do studentek...
Co gorsza praktycznie kazdy z naukowców z ksiazki ma swój pierwowzór. Nie tylko naukowcy zreszta.

Urbaniuk - 14 Stycznia 2009, 14:38

May: Tak profesor Dopard ma wiele wspólnego z Dopartem, ale jego profil psychologiczno- zyciowy był wzorowany na malarzu Nowosielskim.
corpse bride - 14 Stycznia 2009, 20:39

Urbaniuk napisał/a
Co gorsza praktycznie kazdy z naukowców z ksiazki ma swój pierwowzór. Nie tylko naukowcy zreszta.


własnie, jeszcze profesor jankowska mi się znajoma wydała :) tylko chyba miasto się nie zgadzało...

Homer - 14 Stycznia 2009, 20:47

Urbaniuk - komis z HMP? :>

A u Bartka to będę miał egzamin za niedługo ;) .

corpse bride - 14 Stycznia 2009, 20:53

bartek o mały włos byłby promotorem mojej pracy magisterskiej :)
Homer - 14 Stycznia 2009, 20:56

A kto nim w końcu został?
corpse bride - 14 Stycznia 2009, 20:58

tokarz - i była najlepszą promotorką, jaką sobie mogę wyobrazić. przyjdź na spotkanie krakowskie, to pogadamy, bo to nie wątek ku temu ;)
Homer - 14 Stycznia 2009, 21:02

Bo pani prof konkretna jest... :o ).
Martva - 14 Stycznia 2009, 21:16

corpse bride napisał/a
przyjdź na spotkanie krakowskie,


O.

Nocturn - 14 Stycznia 2009, 21:47

Czytam sobie właśnie tancerza.
Bardzo mi się podobają aluzje, strasznie mi się podobają nazwiska i imiona pobocznych postaci. Trochę męczy mnie taka ciężka atmosfera w powieści, ale to pewnie dlatego, że jest zima i mam stany depresyjne :P
NO zobaczymy dalej

/Edit stąd

Przeczytałem tancerza. Podobało mi się wiele rzeczy i kilka mi się nie podobało. Jak już wcześniej pisałem strasznie w oko wpadały nazwiska i imiona pobocznych postaci. Niejaki pan Rajmund Cnota był bezkonkurencyjny, jeżeli chodzi o nazwisko i symbolikę, która ono ze sobą niesie.
Wciągały mnie też fragmenty rzeczywistości początku lat 90. Świetnie trafione i spuentowane zachowania ludzkie, ubrania, sklepy itp.
Ubawiłem się niezmiernie czytając wrażenia "spalonego" Enki. Miodzio.
Sam pomysł na książę był średni, aczkolwiek w mojej opinii całkiem nieźle wykorzystany.

Z wad : Znalazłem w książce conajmniej dwa niegramatyczne zdania (jak będę miał tytuł pod ręką to je przytoczę, teraz nie mam). Uważam, że takie kwiatki nie powinny się zdarzyć zwłaszcza, że to polski tekst.
Okropnie nie podobały mi się przygody w Paryżu. Nie chcę rozwijać tego tematu na publicznym forum, żeby nie psuć zabawy w czytaniu, tym, którzy jeszcze tego nie czytali, ale we Francji fabuła lekko przeszarżowała. Za dużo, za mocno, za szybko.
Niekonsekwencja w opisywaniu Gruli. Zawsze spocony grubas, który lubi pornosy zajmujący papierkową robotą, bo nic innego nie umie. A z drugiej strony jedyny, który może ogarnąć burdel w papierach na komisariacie spec od komputerów. Jednocześnie płaczący Grula.
Enka i Gil w wielu miejscach nie wiedzieli, co mają robić. No dobra to mogę zrozumieć, ale kurna nie lubię efektów ala gry RPG, gdzie jak się bohater lekko zakręci to pojawia się NPC coby mu pomóc.
Miejscami miałem wrażenie, że U&O pisali tekst na lekkim haju, albo, że ja powinienem coś spożyć, żeby do zajarzyć, co dokładnie autor miał na myśli i jak do tego doszedł.


I na koniec jeszcze kilka moich osobistych odczuć.

Męczyła mnie od początku powieści ta ciężka atmosfera. Dusiłem się czytając o przekrwionych oczach księdza doktora w czystych, przygnębiających pomieszczeniach komisariatu, z którego ścian patrzyły na niego gołe baby. W całej powieści nie było chyba ani jednego fragmentu na odsapniecie od tej ciężkiej aury.

Enka w dresie? No nie.... Ten gościu zawsze mi się kojarzył z tym, że mimo wszystkich przeciwności wygląda dobrze i zawsze ma na sobie fajne markowe ciuchy.

Gil na ciągłym cyku? Niby to, co przeżył może sprawić, że zacznie popijać, ale tak jakoś mi nie pasuje do księdza doktora.


/edit tu skończyłem edytować

Taclem - 19 Stycznia 2009, 13:35

Też przyznam, że ciągoty polskiej fantastyki w kierunku alkoholizacji gatunku nieco mi przeszkadzają. Trochę za dużo tego ostatnio, zwłaszcza u twórców literatury grozy.
corpse bride - 19 Stycznia 2009, 17:41

Nocturn napisał/a
Gil na ciągłym cyku? Niby to, co przeżył może sprawić, że zacznie popijać, ale tak jakoś mi nie pasuje do księdza doktora.


o, mi też nie pasowało... myślałam, że ten ksiądz jest inny ;)

agrafek - 20 Stycznia 2009, 08:16

Dopiero dziś się zorientowałem, że Mickiewicz przepowiedział Obamę. Trochę szkoda, że wieszcza rola "Dziadów" nie pojawiła się w PiK ;P:
Homer - 7 Lutego 2009, 21:46

Kolejny PiK-opowiadanie, który rządzi! :)

Zwłaszcza, że 3 aż lata mieszkałem na Urzędniczej!

Memento - 22 Sierpnia 2009, 16:34

A ja chciałem zapytać, czy istnieje szansa wydania opowiadań o Gilu & Ence w formie zbioru tudzież kilku?

Co do 'Przeciwko Wszystkim' i 'Tancerza' - w moim prywatnym rankingu fajności, obie książki zajmują dosyć wysokie pozycje. Czekam na ciąg dalszy. ;o)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group