To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Szorty mięsne - głosowanie do 5 grudnia godz. 20:20

merula - 8 Grudnia 2010, 20:12

Xpeditus napisał/a
ciekawym byłoby skonstruowanie opowiadania (szorta?) który czerpałby pełnymi garściami z takich międzyjęzykowych nieścisłości.


tylko po co? znający język wiedzą, a dla nie znających byłby to bełkot.

Xpeditus - 9 Grudnia 2010, 11:56

@merula

Po co? - Bo można?

Może nie każdy lubi (non degustibus disputantum est) ale przecież na tym opiera się wogóle idea bawienia się różnymi ideami (na gruncie pisania także). Mi osobiście np. nie podchodzą różnego rodzaju nowości literackie czerpiące z ponglisha (za dużo tam tego), ale umiejętnie wplecione w treść zawiłości językowe z pogranicza dwu światów zawsze wywoływały u mnie pozytywne wibracje.

lakeholmen - 9 Grudnia 2010, 12:15

Ja pamiętam głównie negatywne wibracje z okazji "solucji", "krotek" i takich tam kalek czy jak to nazwać.
nimfa bagienna - 9 Grudnia 2010, 12:48

Xpeditus napisał/a
Po co? - Bo można?

Może nie każdy lubi (non degustibus disputantum est) ale przecież na tym opiera się wogóle idea bawienia się różnymi ideami (na gruncie pisania także). Mi osobiście np. nie podchodzą różnego rodzaju nowości literackie czerpiące z ponglisha (za dużo tam tego), ale umiejętnie wplecione w treść zawiłości językowe z pogranicza dwu światów zawsze wywoływały u mnie pozytywne wibracje.


W sumie wszystko można. Ale...
Ale na nowatorstwo językowe mogą sobie pozwolić tylko ci, którzy posługiwanie się ojczystym językiem mają opanowane do perfekcji. Inaczej nie będzie to łamanie konwencji, tylko bełkot.
Z całym szacunkiem, ale nie podeszłabym poważnie do "nowatorstwa" w wykonaniu osoby, która rozpoczyna zdanie od "mi", "w ogóle" pisze razem, a łacińską sentencję przytacza błędnie. :mrgreen:

jewgienij - 9 Grudnia 2010, 14:30

A "w ogóle" to w ogóle nie powinno być wogóle :mrgreen:

O zawiłościach języka można rozmawiać, kiedy się zna zasady. Oczywiście, babol każdemu się zdarzy, ale jak ich za dużo, w dodatku nie są przez autora dostrzeżone i poprawione ( Edyta), to z czym do ludzi? Gadka szmatka.

Aisling - 9 Grudnia 2010, 19:38

nimfa bagienna napisał/a
Xpeditus napisał/a
Po co? - Bo można?

Może nie każdy lubi (non degustibus disputantum est) ale przecież na tym opiera się wogóle idea bawienia się różnymi ideami (na gruncie pisania także). Mi osobiście np. nie podchodzą różnego rodzaju nowości literackie czerpiące z ponglisha (za dużo tam tego), ale umiejętnie wplecione w treść zawiłości językowe z pogranicza dwu światów zawsze wywoływały u mnie pozytywne wibracje.


W sumie wszystko można. Ale...
Ale na nowatorstwo językowe mogą sobie pozwolić tylko ci, którzy posługiwanie się ojczystym językiem mają opanowane do perfekcji. Inaczej nie będzie to łamanie konwencji, tylko bełkot.
Z całym szacunkiem, ale nie podeszłabym poważnie do nowatorstwa w wykonaniu osoby, która rozpoczyna zdanie od mi, w ogóle pisze razem, a łacińską sentencję przytacza błędnie. :mrgreen:


Z całym szacunkiem, ale tego szacunku nie widać ani trochę.
Na publiczne korygowanie innych nie powinni sobie pozwalać ci, którzy nie uporali się jeszcze z własnym (domniemanym) poczuciem wyższości i potrzebą dawania temu wyrazu.
Inaczej bowiem to szlachetne forum zostanie zjawiskiem już tylko kulturowym, ale niekoniecznie kulturalnym. :)

nimfa bagienna - 9 Grudnia 2010, 19:52

Z całym szacunkiem, ale nie odpowiadam za niczyje kompleksy - prawdziwe ani urojone.

Poza forum jestem redaktorem. Obrabiam cudze teksty. Czytam je.
90% z nich to teksty ludzi przeświadczonych o własnej wartości. Wartość ta w praktyce nie znajduje nijakiego potwierdzenia - ani na poziomie koncepcyjnym, ani konstrukcyjnym, ani w obrębie znajomości własnego języka. Za to spora liczba autorów uzasadnia własne niechlujstwo językowe chęcią eksperymentowania. Rozumiem, że Salvador Dali eksperymentował, kiedy przejadła mu się twórczość zgodna z kanonami sztuki. Rozumiem, że potrzebę eksperymentu słowem odczuł np. Dukaj, który potrafi pięknie posługiwać się nienaganną polszczyzną. Jego czwarty rodzaj gramatyczny czy koncepcja słowotwórczo-językowa oparta o świat arystotelejski budzi mój szczery podziw.
Ale człowiek, który w krótkim poście kilkakrotnie gwałci język polski, do eksperymentowania zwyczajnie nie ma warunków. Jeśli nie umiesz pływać, nie zanurzaj się, bo utoniesz.
To nie poczucie wyższości, faktyczne lub domniemane. To mój zawód. "Eksperymentalne" teksty na bakier z prawidłową polszczyzną trafiają do takich jak ja. Wierzaj mi, nie chciał(a?)byś ich czytać.
Eksperymenty językowe czynione przez człowieka, który nie potrafi poprawnie sformułować zdania, to nieporozumienie. Rozumiem, że gorzką pigułkę trudno przełknąć, bo jest gorzka. Lepiej udawać, że jest niepotrzebna?
Tak, są rzeczy, których przykro się słucha. Kiedy zaczynamy bawić się w czarowanie słowem, musimy liczyć się ze wszystkim. I z tłumami piszczących fanów, i ze słowami krytyki.
Pozdrawiam.

Aisling - 9 Grudnia 2010, 22:38

nimfa bagienna,

Zapewne masz wiele racji.
Zapewne po przeczytaniu iluś tam bełkotliwych tekstów można stracić poczucie humoru bezpowrotnie.
Pewnie tak jest i wcale Ci nie zazdroszczę.
Ale już zdecydowanie nie zazdroszczę tym, którzy czekają na Twoją opinię i traktują ją jak wyrocznię. Bo może są tacy?...
Słowa krytyki można przekazywać na wiele sposobów, tylko pewnie nie warto się gimnastykować, bo i dla kogo? Nie umiesz pływać? Nie pływaj! Krótka piłka.
Pytanie moje jest takie: czy do tego właśnie służy to forum?

Pozdrawiam

Agi - 9 Grudnia 2010, 23:48

Aisling napisał/a
Pytanie moje jest takie: czy do tego właśnie służy to forum?

Aisling, mam wrażenie, że to nieuprawniona generalizacja.
Na Forum panuje duża swoboda wypowiedzi, ale każdy odpowiada za swoje posty.
Nie ma tu "linii programowej", ani odgórnych instrukcji.
Reasumując: Forum służy do wymiany poglądów, li i jedynie.

baranek - 10 Grudnia 2010, 07:33

Aisling, jak czytam Twoje posty, to przypomina mi się kumpel z dawnych lat. hobby miał dość osobliwe. chodził po mieście... zaraz tam po mieście, po Szczytnie chodził, dmuchał w twarze co większych facetów i mówił: "szukam zaczepki". tak mi się skojarzyło.
z całym szacunkiem, ma się rozumieć.

nimfa bagienna - 10 Grudnia 2010, 09:57

Aisling napisał/a
Słowa krytyki można przekazywać na wiele sposobów, tylko pewnie nie warto się gimnastykować, bo i dla kogo? Nie umiesz pływać? Nie pływaj! Krótka piłka.

Można też spróbować skupić się na treści, a nie czepiać się formy. Można. Ale do dyskusji merytorycznej potrzebne są argumenty. Do czepiania się formy cudzej wypowiedzi wystarczy uniwersalny foch nasz codzienny.
Bardzo chcesz nurkować? To najpierw naucz się pływać, potem nurkuj z asekuracją, a dopiero na końcu daj nura na głębinę. A jeśli nie masz warunków, by zanurzyć się w wodzie powyżej kolan, nie rozpowiadaj naokoło, jaką to wspaniałą metodę nurkowania znalazłeś, bo nikt ci nie uwierzy, nie weźmie na poważnie, a może jeszcze wyśmieje. Dobrze byłoby to sobie przyswoić. Mało delikatnie wyszło? Owszem. Dzięki temu łatwiej zapamiętasz, sens nie zagubi się w cieplutkich słówkach, łagodzeniu porażki i poklepywaniu po pleckach.
Z mojej strony EOT

Aisling - 10 Grudnia 2010, 16:41

Agi napisał/a
Na Forum panuje duża swoboda wypowiedzi, ale każdy odpowiada za swoje posty.
Nie ma tu linii programowej, ani odgórnych instrukcji.
Reasumując: Forum służy do wymiany poglądów, li i jedynie.


To istotnie wiele tłumaczy...

Co nie oznacza, że zaraz skorzystam ze swobody i stanę się mniej uprzejma.
Z całym szacunkiem. :mrgreen: :mrgreen:

Agi - 10 Grudnia 2010, 17:58

Aisling, szanuję Twój szacunek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
terebka - 10 Grudnia 2010, 18:34

Świątecznie się zrobiło 8)

P.S. rozumiem, baranek, że kumpel, co niezwykłe miał hobby, znalazł czego szukał.

P.S. II Pomysł na szorta mnie nawiedził :idea: Hosanna

baranek - 10 Grudnia 2010, 18:41

terebka, dzięki temu, że wiedział kogo zagajać, miał prawie 100% skuteczność
terebka - 10 Grudnia 2010, 18:47

baranek, piłkarz, co w meczu ma jedną jedyną sytuację strzelecką i ją wykorzysta, też ma 100%-wą skuteczność.


Ad P.S. II Problem w tym jak ten pomysł obrobić.

Xpeditus - 11 Grudnia 2010, 15:20

@nimfa bagienna

Bardzo "wyważone" te odpowiedzi. Tyle powiem. Nie robię CTRL+C CTRL+V, nie mam potrzeb wynoszenia się nad innych. Z łaciną miałem do czynienia przez kilka lat, stąd próba przeniesienia (z głowy) odrobinę intonacji tego zdania. Błędna - przyznaję. Dziękuję za "kultóralne" zwrócenie uwagi.

Z drugiej strony. Od czasów uznania mowy potocznej przez Radę Języka Polskiego za dopuszczalną (a co najmniej nie za niedopuszczalną) w mediach masowych ( m.in. polecam - choć tu też ekspertem nie jestem, jak się mylę to proszę o merytoryczne wyłuskanie pomyłek) myślałem, że nad tak nieoficlanym medium jakim jest forum internetowe ujdą człowiekowi sformułowania potoczne (tak, wiem - "mi" zamiast "mnie" powinno być karane publicznym linczem na rynku głównym w każdym większym mieście).

Acha - czy ja gdzieś napisałem, że za eksperymenty z pogranicza dwu światów językowych mam się brać ja? NIE. Napisałem, że ciekawym by było skonstruowanie czegoś takiego. Może nie mam warunków - jak się będę pchał na afisz to wpierw u kogoś kompetentnego sprawdzę czy potrafię. Pani "redaktor" dziękuję za ekspresję dotyczącą moich zdolności.

@Aisling
Dzięki, że nie jestem jedynym, który chciałby tutaj odrobinę dyskusji, wymiany myśli, podzelenia się jakimiś koncepcjami, a nie tylko ciągłego (błędnego często) odsyłania do słownika ortograficznego.

nimfa bagienna - 11 Grudnia 2010, 15:45

Xpeditus, do usług. Podziękowania zawsze są w cenie. Jakbyś jeszcze miał(a?) zamiar podzielić się jakąś nowatorską koncepcją, to nie ma sprawy.
:mrgreen:

terebka - 11 Grudnia 2010, 15:54

Xpeditus napisał/a
Dzięki, że nie jestem jedynym, który chciałby tutaj odrobinę dyskusji, wymiany myśli, podzelenia się jakimiś koncepcjami, a nie tylko ciągłego (błędnego często) odsyłania do słownika ortograficznego.


Jedno nie wyklucza drugiego. Nie jesteś też jedynym, któremu się grzebyk podnosi gdy tylko ktoś ośmieli się wytknąć mu ewidentny błąd.


ed. kolejność słów

jewgienij - 11 Grudnia 2010, 18:48

I dziękuj Bogu, że na tak wczesnym etapie trafiłeś na redaktorkę Nimfę, w dodatku bojową redaktorkę, bo następnych kilka lat mógłbyś zmarnować.
A tak: albo robisz reset, albo odpuszczasz.

Xpeditus - 11 Grudnia 2010, 19:15

@jewgienij

wiersza?

robisz reset?

Proszę jaśniej

jewgienij - 11 Grudnia 2010, 19:34

Część z wierszem to oczywiście nie do Ciebie, sorry. Poprawiłem się, ale zdążyłeś przeczytać i pewnie jeszcze ktoś, więc się tłumaczę i jeszcze raz przepraszam. Co do reszty mojej wypowiedzi, szczególnie dotyczącej uwag Nimfy, to już było do Ciebie.
Xpeditus - 11 Grudnia 2010, 23:46

@terebka,

Grzebień podnosi mi się jak widzę wytykanie błędów w stylu "tobie z gęby śmierdzi" robione na forum publicznym, na rzecz leczenia swoich redaktorskich kompleksów*. Zgłaszanie uwag cenię w formie np. tzw. "trzech podejść". Robione na osobności zdecydowanie więcej dają pożytku ogólnego i dużo mówią o posiadaniu kultury przez zgłaszającego. Robione na ostro, z imputowaniem celów i zamysłów niezamierzanych, i na forum publicznym mówią tylko wiele o zgłaszającym.

@jewgienij,

OK. Kapewu. Niemniej nie wiem na czym miałby ten "reset" polegać. Mam polubić takie komentarze? Przyznam, że z naiwnością liczyłem na tym forum na coś więcej niż na przeciętnym zgromadzeniu troli internetowych (i w dużej mierze się nie zawodzę). Niemniej jednak rzeczywiście trudno tego wymagać od wszystkich. To, że ktoś jest redaktorem nie oznacza chyba, że wolno mu z paradą wpakować się w dyskusję rozdając razy na prawo i lewo i (tak powtórzę to) że wolno mu pakować w umysły i motywy ludzi swoje własne rozwijane gdzieś w redaktorskich kątach wizje mutowane koniecznością czytania gryzmołów - i na podstawie tego osądzać ludzi.

Rozumiem, że wiele osób traktuje to rzeczywiście jako jakiś "wczesny etap". Z całym szacunkiem, ale mam ciekawe życie poza tym forum, pracę którą zaj...ście lubię i stać mnie i na ciabattę i na kawałek prosciutto na niej raz na jakiś czas. Na odrobinę chianti też się kasa znajdzie ;)

Jak coś ma mi kiedyś wyjść z tych moich grafomańskich durnych pomysłów to będzie to zasługa na pewno nie osób takich jak Red. Bagienna. Bo od niej rozumiem za jakikolwiek pomysł godny uwagi wpierw dostałbym publiczne łajanie, bo "przecinki są nie takie".

Zgadzam się, że język i ortografia są ważne. Ale na Boga! Miejmy umiar i zastanówmy się, czy wypowiedź pisana w ciągu 15 min. przerwy na lunch zasługuje na takie kanonady.

*jak mniemam wolno mi oceniać motywy, charakter i dążenia nimfy skoro pozwoliła sobie na taki upust względem mojej skromej osoby

brajt - 12 Grudnia 2010, 00:15

Reset, czyli zaczynasz od początku, raz jeszcze. Bo ta liczba głosów nie wzięła się znikąd.
nimfa bagienna - 12 Grudnia 2010, 00:49

Dawaj dalej, Xpeditus. Ja bardzo lubię, kiedy ludzie rozmawiają o kimś interesującym. Na przykład o mnie.
:mrgreen:

Xpeditus - 12 Grudnia 2010, 01:19

@brajt,

OK. Czaję bazę. Niemniej pozwalam sobie traktować ten całkiem fajny pomysł (szortów) raczej jako dobrą zabawę i miejsce, gdzie komórki mózgowe odwykłe od wysiłku będą miały odrobinę zajęcia - to raz -  dwa to to, że najwspanialszym doświadczeniem dotychczas tutaj był ten cholernie gorzki smak obserwowania jak paskudne niedopracowanie i podejście "zdążę na ostatnią chwilę" potrafi załatwić pomysł, który czułem jako wart tego dopracowania i wysiłku. Doświadczeniem najwspanialszym, gdyż z takich nauczek wnioski wyciąga się najlepsze. Jak zrobię reset to i to doświadczenie musiałbym posłać do piachu - a tego mi szkoda. Następna iteracja rozpoczęta. Jednakże dziękuję za cenną radę bo myślę, że o podobne podejście nam chodzi.

terebka - 12 Grudnia 2010, 01:24

Xpeditius, dzięki nimfie bagiennej dowiedziałeś się parę pożytecznych rzeczy, na przykład tego, że nie używa się skróconych form zaimków w miejscach akcentowanych, choćby na początku zdania. Niby drobna rzecz i pewnie przez to, ża taka bagatelka to wypomnienie jej boli i piecze jak drzazga w oku. Na "dziękuję" bez dodatków się pewnie nie zdobędziesz.

ed.

shenra - 12 Grudnia 2010, 13:25

Czytam tę dyskisję i z podziwu wyjść nie mogę. Fajt, fajt :mrgreen: :mrgreen:
Martva - 12 Grudnia 2010, 13:49

Xpeditus, ja się często nie zgadzam z nimfą, ale ma rację. I naprawdę nie sądzę żeby sobie Tobą leczyła kompleksy, trochę pokory, człowieku, nie jesteś pępkiem świata ;P:
(ha, zawsze chciałam to napisać komuś, a nie usłyszeć o sobie^^)

jewgienij - 12 Grudnia 2010, 14:22

Tu nawet nie problem z nimfą, bo to nie szkoła, a redaktorki - jak polonistyki - zawsze wiedzą najlepiej 8) , więc Twoja w tym głowa, co przyjąć do wiadomości, a co olać. Tyle że jeśli chcesz pisać na poważnie, to nie możesz być tak zagubiony i niezdecydowany. Styl to człowiek (pomijam technikę, która do nauczenia), musisz być samodzielny, sam sobie szukać miejsca, bo tylko silniejsze osobowości się przebijają. Pomoc innych jest ważna, ale chyba każdy pisarz to przede wszystkim samouk, a nie ktoś prowadzony za rączkę.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group