To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Stare, ale jare.... czyli ukochane RPG n (na kompa :)

Easy - 19 Wrzeœśnia 2008, 10:27

Ehh, kasy szkoda, bo to 66 zł w końcu, ale chyba jednak się skuszę i zakupię oryginalnego Vampire The Masquerade: Bloodlines.
Homer - 19 Wrzeœśnia 2008, 14:33

Easy widzę lubisz moje klimaty!

Przeszedłem Torreadorem, Tremerką, Malkiavianinem (dobry klimat) i Santa Monicę Ventruanką zanim przestałem się nią zajmować ;) . Dobra fabuła, klimat i nieliniowość (plus różne umiejętności) gwarantują, że gra nie nudzi się nawet po parokrotnym przejściu. Zresztą reklamowałem ją na forum już chyba n-razy.

ilcattivo13 - 28 Października 2008, 22:19

coraz bardziej lubię Matrix Games. Najpierw darmowo udostępnili "Steel Panthers: World at War", teraz ściągnąłem sobie "Titans of Steel: Warring Suns". Strategia z mechami w roli głównej, to jest to, co małe misie lubią najbardziej. A jak dochodzi do tego możliwość dowolnego kształtowania statystyk pilotów, to już jest miodzio i jagódki na deser :)
phombre - 29 Listopada 2008, 16:42

Nie mógłbym wybrać numeru pierwszego z cRPG. Dla tego "wespół w zespół" obstawiam Fallout 1 i 2, Baldurs Gate 1 i 2 i Morrowind. O oczko niżej Gothic 1. 2 już nie ma takiego klimatu zagubienia jak pierwsza część. O trójce wolę się nie wypowiadać, bo mięsa szkoda (rzucałbym nim).
Virgo C. - 30 Listopada 2008, 12:56

Ja bym już rzucał przy części pierwszej - zwykła zręcznościówka, która nagle stała się grą RPG :evil:
Fearfol - 30 Listopada 2008, 13:17

Jaka zręcznościówka, G1 jest crpg pełną gębą, a wiem co mówię bo mam dość spore doświadczenie w tej tematyce.

argumenty:
- 3 podstawowe drogi rozwoju, które dodatkowo dzielą się jeszcze na pół - wszystkie się od siebie diametralnie różnią.
- kreowania świata gry
- wiele questów nie polega na walce.
- mądra fabuła.

Virgo C. - 30 Listopada 2008, 13:23

No faktycznie, wielka różnica czy zostaje wojownikiem w Starym/Nowym obozie lub u Sekty. Tym bardziej, że w dość szybko wybór ten traci jakiekolwiek znaczenie bo tak, a nie inaczej poprowadzono fabułę. Jedyna różnica jeśli się gra magiem, tylko że z kolei magia w G1 jest wyjątkowo marnie przemyślana. Elementy RPG to ma w ilości zbliżonej do Diablo, tzw. kwiatek do kożucha.
Fearfol - 30 Listopada 2008, 13:39

CO ? elementy rpg zbliżone do Diablo ? Idąc więc twoim tokiem, to w wiedźminie, BG2, Planscape ilość elementów rpg jest zbliżona do Diablo. Czy w G1 każdy akt polega na czyszczeniu coraz nowych to lochów z potworów? Czy nie ma możliwości zapisu w trakcie gry, a to tylko po to żeby gra mogła dodać nowe "potworki" na plansze. Rozkład doświadczenie też pewnie uważasz że jest taki jak w diablo czyli 99% potwory, 1% zadania?

a wiesz jest różnica między wojownikiem w starym obozie a tym w nowych, choćby taka że masz dostęp do innych questów ( co w ogóle nie można porównać z diablo i jego śmiesznymi 33 questami na całą grę.) Z czego część nie polega na durnym idź i zabij.

co do magi to twoje zdanie, dla mnie magia runiczna to w końcu zerwanie z powielanymi od czasów BG schematem księgi czarów, bo ile można.

Ciebie pewnie i tak nie przekonam, ale obaczę jak się określą inni.

Pako - 30 Listopada 2008, 13:44

Łoj tam... pomijajac fakt, że gothica uważam za grę kiepską, to cięzko się usadowić.
Bo RPG z tego cienki w porównaniu z takim falloutem :P a zręcznościówka też marna, bo tylko w lewo i prawo machasz ;) Fabularnie liniowy RPG. Mocno liniowy. A całą reszta zręcznościówka. Ale czy to źle? Chyba nie, w koncu nie każdy rpg musi mieć tury i rzuty kostką, to nie jest wyznacznikiem RPGostwa ;)
Tak ogólnie to ta giera po środku leży no. Ani tu ani tu.

A róznica między magią runiczną a ksiegami czarów jest tylko z nazwy, zauważ Fearfol. Tylko z nazwy ;) Całą resztaprzebiega tak samo :P

E:
A co do Diablo, jeśłi mnie pamięć nie myli, to 100% expa pochodzi tam z tłuczenia mobów, questy nie dają niczego takiego, czasem jakiś syf z przedmiotów :P
Ale diablo nigdy nie zamierzało być wielkim RPGiem, chociaż systemu rozwoju postaci wiele z nich mogłoby mu pozazdrościć. Diabo od poczatku do końca było hack n' slashem :)

Fearfol - 30 Listopada 2008, 13:50

może w G1 nie jest to przedstawione, ale w dwójce tak, chodzi o stół runiczny i robienie run. Tzn: chcesz mieć runę z czarem zbierasz składniki alchemiczne, dużo bardziej to do mnie przemawia niż, "księga zaklęć"
Virgo C. - 30 Listopada 2008, 14:02

@Fearfol
A to już Twoja nadinterpretacja, tudzież niedostrzeganie miałkości Gothica. Bo jeśli spojrzysz chociaż na ścieżki dialogowe to zobaczysz, że bliżej mu do Diablo niż do wymienionych przez Ciebie tytułów (a już do P:T to lata świetlne różnicy). Piszesz, że się potwory nie odradzają - ależ odradzają się, z każdym nowym aktem następuje respawn potworów więc de facto znacznie więcej doświadczenia otrzymujesz za zabijanie różnych poczwar niż za wykonywanie questów. Tym bardziej, że takie wymagające czegoś innego niż machania mieczem można policzyć na palcach obydwu rąk.
Rozwój postaci też pozostawia wiele do życzenia (ale tutaj większość RPG się wykłada). Niewielka liczba umiejętności do nauczenia się, a dodatkowo mało kto raczej rozwijał wszystkie więc jakikolwiek dylemat odnośnie tego w co te punkty zainwestować odpadał (a spójrz sobie jak to wyglądało w Fallout, Icewind Dale II czy nawet w Diablo II). O systemie walki pisał już Pako, ja tylko dodam że w przypadku gdy wróg robi wszystko by się do Ciebie jak najszybciej dostać używanie broni dystansowej oraz magii mija się z celem.

Jeśli dodać do tego bohatera pierdołę (zanim się oburzysz przypomnij sobie pierwsze chwile Gothica I i zachowanie Bezimiennego) to otrzymamy grę, która spodowała się głównie fanom prostych gierek, gdzie głównie walczysz, a czasem Ci każą pomyśleć.

I nie, poza różnymi questami, czarami i pewnymi różnicami w parametrach zbroji nie dostrzegłem różnicy. A jak się dobrze grę rozegra to i dostęp do niemal wszystkich czarów zapewniony.

Fearfol - 30 Listopada 2008, 14:15

raczej Cię nie przekonam, pewnie i tak nie zmienisz zdania. Skoro nie dostrzegasz różnic o dużym znaczeniu między diablo a gothicem, i uważasz że bliżej mu właśnie do tej gry niż do P-T, BG2 itd, to tylko twoje zdanie.

Ciekawe co takiego widzi w niej tylu graczy ( a raczej co widziało w 2001 i 2003), i skąd tak pochlebne recenzje w czasopismach. Pewnie uznasz to za zachwyt nad byle czym, ale tak obiektywnie oceniając jest w mniejszości.

Pako - 30 Listopada 2008, 14:16

Hmm, czy fakt, że giera nie jest RPGiem znaczy ze giera jest zła?
Diablo 2 to jedna z najlepszych gier, w jakie miałem przyjemność grać, recenzje zbierała sporo lepsze niż tylko pochlebne. A nazwanie tego RPGiem to kpina. I co? Do dziś battle.net jest oblężony :P

Virgo C. - 30 Listopada 2008, 14:26

Wiesz fearfol, ja np. nie wiem co ludzie jeszcze niedawno widzieli w twórczości Dana Browna czy (nadal) Coehlo ale z pewnością bym tych książek za wybitne nie uznał.

A taki np. Torment, dla mnie najlepszy RPG, sukcesu nie osiągnął. Dla wielu zbyt przegadany, zbyt trudny (sic!) i jakiś taki nijaki. To, że coś przez wielu jest uznawane za dobre nie zawsze jest równoznaczne z wysokim poziomem ;)

Hubert - 30 Listopada 2008, 14:42

Ja tęsknię za Divine Divinity (pamięta ktoś?). To właśnie taka krzyżówka Diablo, Baldur's Gate i... Fallouta. System rozwoju postaci, mechanika i dynamika gry zaczerpnięta z Diablo, ooooolbrzmymi świat (pocięty kilkoma 'loadingami"), multum questów jak w Baldursach czy Arcanum. No i tym się wybijało na tle różnych produkcji, że twórcy przesycili grę humorem rodem z Monty Pythona. No, wyszedł im taki pastisz. Generalnie DD miało więcej uroku niż np. Sacred (i było bardziej RPGowe), mimo topornej grafiki.
Jeśli nie graliście, to spróbujcie, koniecznie.

Bym sobie zagrał znowu, ale płyty mi się zniszczyły :(

Virgo C. - 30 Listopada 2008, 14:50

DD fajny był, chociaż ja utknąłem pod sam koniec. Jak zwykle robiłem sobie postać, która częściej rozwiązywała konflikty słowem, a jak trzeba było to i mieczem pomachać potrafiła i sporo czarów rzucić mogła. Ale na sam koniec gry okazało się, że to jednak zdecydowanie zbyt mało :(
Hubert - 30 Listopada 2008, 15:02

Na koniec wystarczył taki myk: wypijasz miksturę niewidzialności i starasz się podtrzymać ten stan. Potem tniesz tym ciosem specjalnym, co masz od początku*. Tak można załatwić większość bossów bez uszczerbku.

Przynajmniej wojownik ma.


Virgo C. napisał/a

A taki np. Torment, dla mnie najlepszy RPG, sukcesu nie osiągnął. Dla wielu zbyt przegadany, zbyt trudny (sic!) i jakiś taki nijaki.


Torment to gra wybitna. Inna niż większość RPGów, zdecydowanie. Bardziej emocjonalna, emocjonująca. Jak ktoś się postarał, to mógł zamienić się w rzeźnika i kosić wszystko, co napotka po drodze. Zresztą ilość walk była wystarczająca.
Mam akurat tę wersję ze starej 'PLatynowej Edycji", nawet koszulka była dołączona.

BTW czy powstała gra choć trochę zbliżona historią do Tormenta? Taki, w którym nie trzeba się spieszyć, ale delektować klimatem, fabułą czy dialogami. Czasem luzackimi, czasem przejmującymi, zahaczającymi o filozofię... Słyszałem, że chłopakom z Obsidian dobrze wyszedł dodatek do NWN 2, ale czy to prawda?

Ixolite - 30 Listopada 2008, 16:40

Z tego co się orientuję, to Torment do dziś jest najbardziej rozbudowanym dialogowo cRPG, jakie powstało.
Hubert - 30 Listopada 2008, 18:49

Zależy, co przez to rozumiesz. Jeśli ilość - to o kilkaset stron (Torment miał 3200) wyprzedza go Baldur's Gate 2 i Arcanum. Jeśli o jakość - to chyba rzeczywiście, Torment jest niepokonany - ewentualnie wspomniana gra Troiki może konkurować.
Virgo C. - 30 Listopada 2008, 23:11

Ale nawet w Arcanum autorzy nie stworzyli takiej ilości neologizmów i nie posługiwali się angielskim typowym dla dzielnic portowych XIX wiecznego bodaj Londynu. A później styl został przeniesiony do naszego języka :)
Hubert - 1 Grudnia 2008, 16:06

Dlatego pisałem - ewentualnie. :) Słowniczek wciąż gdzieś mi się wala po półkach.
Hubert - 17 Grudnia 2008, 11:18

Aaaach, zapomniałem. Atari rozważa, komu powierzyć produkcję Baldur's Gate 3 - bo wiadomo już, że gra na 100 % powstanie.
ilcattivo13 - 13 Czerwca 2009, 23:55

oldskólowe hity
Fidel-F2 - 14 Czerwca 2009, 06:29

tylko Brave Piglet nie znam, w resztę się pocinało w liceum
Alatar - 14 Czerwca 2009, 18:28

To raczej nie RPG, ale zapytam: Pamięta ktoś przygodówkę na AMIGĘ, w której wcielaliśmy się w postać wilczka. Plansz było sporo, gra była dość długa. Pamięta ktoś nazwę?
A pamięta ktoś coś podobnego na AMIGĘ, tylko, że w postaci Kaczuli?

Ziemniak - 14 Czerwca 2009, 20:37

wolfchild, jeżeli o to ci chodzi:

Alatar - 14 Czerwca 2009, 22:52

Niestety nie to, choć gra tego samego typu. Tam grało się takim przyjemniejszym wilczkiem, który - jeśli mnie pamięć nie myli - zbierał tam jak gdyby swoje dzieci, małe wilczki (chyba, że zasugerowałem się inną grą). Pierwsza plansza/kraina to były klimaty arktyczne, czyli śnieg. W dalszych pojawiały się chyba pustynie/piramidy.
ilcattivo13 - 15 Czerwca 2009, 17:46

a Quest for tires ktoś pamięta?
hrabek - 3 Lipca 2009, 08:07

Przeniosłem ostatnie dwa posty do wątku http://www.science-fictio...opic.php?t=751. Ten jest tylko o RPG, jak sama nazwa wskazuje.
banshee - 6 Lipca 2009, 13:49

po skończeniu Neverwinter i mocnym rozczarowaniu zakończeniem przerzuciłam się na stare dobre Wampiry Maskarada.
Oczywiście Bloodlines jest w języku angielskim, oficjalnego spolszczenia niby nie ma i ciężko jest na maxa. Trzy po trzy rozumiem.
A dialogi jak to w wampirze przeeeeegadane...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group