To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

ilcattivo13 - 7 Sierpnia 2008, 10:57

jeśli chodzi o stacjonarne, to moja mama odebrała w biurze telefon w czasie gdy gdzieś blisko rąbnął piorun i ze słuchawki buchnął ogień. Gdyby piorun uderzył minutę później, to mama co najmniej straciłaby włosy i ucho.

Co do komórek, to Amierikańcy wymyślili dwa nowe rodzaje piorunochronu. Pierwszy do "wyłapywania" pioruna używa promienia lasera, a drugi właśnie wiązki mikrofal. Czytałem o tym na jakimś forum poświęconym polityce bezpieczeństwa informacyjnego. I chyba na Nowej Gildii też o tym wspominali. W każdym bądź razie, jak jestem w czasie burzy na podwórku, to wyłączam komórkę.

Jaden Kast - 7 Sierpnia 2008, 16:02

Tak się właśnie zastanawiałem nad mikrofalami, ale z fizyką u mnie nie najlepiej, więc nie mogłem tego powiązać z piorunami :wink:

W każdym razie dzięki za wyjaśnienie.

ilcattivo13 - 7 Sierpnia 2008, 16:05

pewnie u mnie z fizyką jest jeszcze gorzej, dlatego staram się wierzyć naukowcom :wink:
Gwynhwar - 9 Sierpnia 2008, 16:53

Słuchajcie mam problem. 18 i 29 sierpnia muszę przeprowadzić zebranie z całą załogą mojego nowego salonu. Moja poprzedniczka robiła na tych zebraniach różne cuda, i nie wypada mi wypaśc na nich gorzej. Chciałabym żeby spotkanie nie polegało tylko i wyłącznie na podawaniu suchych faktów, ale łączyło się też z jakąś integracyjną zabawą. I teraz pytanie do Was, czy zetknliście się kiedyś z czymś ciekawym co mogłabym wykorzystac? Może ktoś w swojej karierze sam prowadził tego typu zabawę? Bardzo proszę o pomoc, gdyż moje pomysły już zostały wykorzystane.
Fidel-F2 - 9 Sierpnia 2008, 18:47

Gwynhwar, może zagrajcie w brydża, jak dla mnie zajefajna zabawa
GAndrel - 9 Sierpnia 2008, 19:03

Albo w go. ;)
ihan - 9 Sierpnia 2008, 22:06

Integracyjna zabawa? Największą niespodziankę zrobisz nie zmuszając ludzi do żadnych idiotycznych zabaw. Na pewno będą ci wdzięczni. Ja bym przynajmniej była, gdyby pozwolono mi się szybko rozejść do domu.
A przy okazji pytanie, w A.D.XIII jest informacja, że tom I copyright Fabryka słów, tom II ktoś inny. Co to znaczy w praktyce? Za przedruk opowiadań dostaje kasę ktoś tam a nie autor? Jaki jest okres karencji?

Gwynhwar - 10 Sierpnia 2008, 16:35

Dzięki... Chodzi o to żeby ludzie przyjemnie spędzili ten czas, bo obecność jest na zebraniach obowiązkowa. Serio, dzięki za wsparcie.
ihan - 11 Sierpnia 2008, 09:22

Czy orientujecie się do kogo można sie zwrócić w razie trudności: osoba fizyczna (Polak) - bank zagraniczny? Jaka jest droga urzędowa, żeby zajść dupkom za skórę?
ilcattivo13 - 11 Sierpnia 2008, 09:37

spróbuj tutaj , niektóre zachodnie banki mają podpisaną umowę o arbitraż.
A jak chodzi o bank, który nie ma umowy, to przynajmniej doradzą co dalej.

ihan - 11 Sierpnia 2008, 13:29

dzięki ilcattivo, też o tym pomyślałam.
ihan - 18 Sierpnia 2008, 10:47

Na części dróg są pasy oddzielające pobocze od jezdni z takich łezek ułożonych w formę rybich łusek, gdy się wjedzie kołem na one "plomby w zębach dzwonią". Jak się technicznie robi taki wzór? Wylewa się dużo gęstej farby i się odciska?
hrabek - 18 Sierpnia 2008, 14:26

Chyba jest maszyna, ktora spuszcza to juz w takiej postaci. Widzialem takie lezki jeszcze nie pociagniete szerokim bialym pasem farby. Recznie nikt by sie w to nie bawil, wiec zakladam, ze jest urzadzenie, ktore cos takiego robi.
ilcattivo13 - 19 Sierpnia 2008, 12:16

Czy ktoś z forumowiczów zna dobrze język włoski? Nie mam zielonego pojęcia jak zapisać dwa wymawiane w pewnej kreskówce zdania.
Jaden Kast - 22 Sierpnia 2008, 14:45

Czy ktoś na forum miał już kiedyś (nie)przyjemność przywracania profili w programie Thunderbird?

Jeśli tak to prosiłbym o wytłumaczenie jak takiej sztuczki dokonać, bo ostatnio mój poczciwy komputer zresetował się z włączonym TB, a Scandisk ponaprawiał niektóre pliki tej aplikacji na dysku systemowym w wyniku czego po włączeniu programu jestem proszony o stworzenie profilu.

I jeszcze pytanie bonusowe :wink: : Czy istnieją listwy zasilające posiadające osobne włączniki przy każdym 'gniazdku'?

Ziemniak - 23 Sierpnia 2008, 20:46

Spróbuj tego:

http://forum.idg.pl/lofiv...php/t32778.html

Szara opończa - 23 Sierpnia 2008, 21:07

to ja z zapytaniem do wojskowych i militarystow - a propos sytuacji w Gruzji tak mnie zainteresowalo:

mam wyksztalcenie wyzsze, znam 2 jezyki obce biegle, moj rocznik zostal z automatu przeniesiony do rezerwy, kategorie mam A.

w wypadku mobilizacji co dzieje sie ze mna?

a) dostaje stopien szeregowca - i co dalej
b) dostaje stopien podoficerski - i co dalej?
c) jade na szkolke najpierw bo nigdy ani munduru ani broni nawet z bliska nie widzialem
d) inne mozliwosci - jakie?


Dziekowac i pozdr

GAndrel - 24 Sierpnia 2008, 10:04

A masz przydział mobilizacyjny?
Szara opończa - 24 Sierpnia 2008, 18:13

hmm... nic mi to nie mowi...

a ksiazeczka wojskowa lezy gdzies w otchlaniach po przeprowadzce...

a jesli nie mam takiego przydzialu to co?

GAndrel - 24 Sierpnia 2008, 20:51

Przydział mobilizacyjny dostaje rezerwista, gdy armia stwierdzi, że jest on w czasie wojny potrzebny w konkretnym miejscu. Jest to po prostu jednostka, w której rezerwista ma się stawić na wypadek mobilizacji. Nie każdy rezerwista ma przydział mobilizacyjny.

Ja bym obstawiał, że Ciebie dotyczy a). A co dalej? Mięso armatnie? Zwłaszcza przy przejściu na armię zawodową?

Adashi - 24 Sierpnia 2008, 20:52

Jak po studiach to a) raczej nie, prędzej b), no chyba, że w warunkach wojny jest inaczej.
gorat - 24 Sierpnia 2008, 20:57

Dzisiaj już tylu jest po studiach, że chyba raczej się patrzy na to, jakie :P:
Dunadan - 24 Sierpnia 2008, 21:11

Super, po wydziale leśnym to będę jakimś komandosem od tropienia armii przeciwnika w lesie? ;-)
Szara opończa - 25 Sierpnia 2008, 07:45

no dzieki:)
gdybac to ja tez w tym kierunku gdybam - a jaki kierunek a jaki jezyki, do czego to mogloby sie przydac itd...

liczylem raczej na konkretne info, no ale dzieki za dobre checi szukam dalej...

a przydzialu mobilizacyjnego na pewno nie mam..

savikol - 25 Sierpnia 2008, 09:28

O ile żołnierze zawodowi i żołnierze rezerwy mają jasną sytuację w razie ogłoszenia mobilizacji, to poborowy bez przeszkolenia chyba nie bardzo. Podejrzewam, że Twoje losy będą zależeć od komendanta Wojskowej Komisji Uzupełnień. Z racji posiadania wyższego wykształcenia, o ile będzie istniało takie zapotrzebowanie, czas i możliwości możesz zostać skierowany do szkoły podchorążych, odbyć kurs oficerski, zdać stosowny egzamin i otrzymać nominację oficerską. Oczywiście o ile w czasie wojny będzie w ogóle na to czas i możliwości (w czasie okupacji działy tajne szkoły podchorążych i produkowały oficerów nawet w tamtych czasach). Z racji samego faktu posiadania tytułu magistra (nie ważne historii, informatyki, czy turystyki) nie otrzymasz stopnia oficerskiego, nawet w czasie wojny.
Jeżeli nie masz przydziału mobilizacyjnego, a jedynie status poborowego przeniesionego do rezerwy, o twoim przeznaczeniu zdecyduje komendant WKU. Może skierować cię do wybranej jednostki, gdzie przejdziesz stosowne szkolenie, zgodnie z zapotrzebowaniem i możliwościami. Równie dobrze, jeśli okaże się, że potrzeba ludzi do kopania rowów, czy odgruzowywania zniszczonego miasta podejrzewam, że komendant wezwie stosowną ilość poborowych bez patrzenia na ich wykształcenie i możesz także bronić ojczyzny z łopatą w ręku.
Jeśli okaże się, że armia sama nie chcę wziąć Cię na wojenkę, w czasie wojny istnieje możliwość zgłoszenia się na ochotnika. Zdaje się, że nasz plan obrony przewiduje także istnienie czegoś takiego jak formacje ochotnicze. Tak czy inaczej nie dostaniesz broni do ręki bez choćby krótkiego przeszkolenia.

Szara opończa - 25 Sierpnia 2008, 10:17

no i wszystko jasne!!!
dziekowac!!!

moja przygoda z wojskiem wygladala nastepujaco:
- komisja - wypelnianie kartoteki - badanie lekarskie (7 minut z zegarkiem w reku), rozkaz podpisania jakiegos swistka (nie czytaj tylko podpisuj! - pamietam jak dzis) o kategorii a
- po dostaniu sie na studia zaswiadczenie przez kolejne 5 lat
- po ukonczeniu studiow - dyplom i pieczatka w ksiazeczce o przenesieniu do rezerwy


ciekaw jestem czy taka procedura to standard???

Tomcich - 25 Sierpnia 2008, 13:54

Szara opończa - miałem dokładnie tak samo. Nawet z ciekawości zerknąłem do książeczki wojskowej. Przydziału mobilizacyjnego nie mam, za to stopień wojskowy wpisany to szeregowy. :roll: To przed kim mam salutować? :mrgreen:
GAndrel - 25 Sierpnia 2008, 17:44

Przede mną. :) Starszy szeregowy podchorąży przeniesiony do rezerwy. Przydział mobilizacyjny na dowódcę stacji w stopniu pod- lub pełnego porucznika :mrgreen:
Tomcich - 25 Sierpnia 2008, 17:52


TAK JEST! Panie starszy szeregowy podchorąży rezerwy! ;P:

Ziuta - 25 Sierpnia 2008, 18:47

Szara opończa napisał/a
moja przygoda z wojskiem wygladala nastepujaco:
- komisja - wypelnianie kartoteki - badanie lekarskie (7 minut z zegarkiem w reku), rozkaz podpisania jakiegos swistka (nie czytaj tylko podpisuj! - pamietam jak dzis) o kategorii a
- po dostaniu sie na studia zaswiadczenie przez kolejne 5 lat
- po ukonczeniu studiow - dyplom i pieczatka w ksiazeczce o przenesieniu do rezerwy


ciekaw jestem czy taka procedura to standard???


Mnie jeszcze ukradli bilet miesięczny.
Ja mam taką śmieszna sytuację, że gdyby mnie wzięli, to wiem, gdzie. Z mojego kierunku biorą do łączności w Zegrzu.
Zważywszy ile pocisków wystrzeliwuje się podczas służby zasadniczej, to na wypadek wojny bardziej opłaca się zapisać na strzelnicę.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group