Historia - Historia gatunku science-fiction w literaturze
Taclem - 3 Grudnia 2006, 16:42
elam: zauważ, że generalnie "Teksańska masakra", to tasiemiec, nie rozpatrujemy jednego filmu, tylko cykl, w którym wpakowano w Leatherface'a chyba z tonę ołowiu. Generalnie psychopatów zwykle umieszcza się w thrillerach, ale Leatherface i Jason z "Piątku 13-tego" to postaci, które wykroczyły już poza dopuszczalne w thrillerze nagięcie rzeczywistości. Poza tym zapominamy, że w sumie na filmach świat tego cyklu się nie kończy. Amerykanie wypuścili też serię radosnych komiksów, w których obaj wymieneni tu gentelmani spotykają się. Polecam choćby recenzję w Esensji: http://www.esensja.pl/mag.../iso/09_43.html
gorat - 3 Grudnia 2006, 16:43
Zaraz, a czy w "Imieniu Bestii" nie ma elementów nadnaturalnych? Nie czytałem, ale coś się obijało... Coś jak przy Witelonie - też istniał:-)
Haletha - 3 Grudnia 2006, 16:46
Nie czytałam, ale z tego, co słyszałam, elementy nadnaturalne są (jak i w wielu innych "historycznych" książkach) ;) Co wskazuje na to, że da się napisać fantastyko-horror oparty na prawdziwych wydarzeniach, lub którego bohaterem jest postać autentyczna. I trudno powiedzieć, że to nie fantastyka, bo on przecież żył naprawdę.
Taclem - 3 Grudnia 2006, 16:47
"Imię bestii" to przykład mało wyrażny, ale już np. "Opowieści z dzikich pól", to dla mnie na pewno bardziej horror niż fantasy.
Romek P. - 3 Grudnia 2006, 16:48
Elam:
Upsss... sorki, złożę to na karb przemęczenia (ostatnie szlify w najnowszej książce, jutro rankiem muszę wysłać).
Ale co do definicji, to w ogóle nie sądzę, aby dobre definicje udało się uzyskać, choć robocze, np. rozróżnienie Taclema względem grozy i horroru, są OK.
Z definicjami to jest tak, że ja, autor, o tym, iż napisałem urban fantasy (Bo to jest wojna...), dowiedziałem się, jak mi to ktoś powiedział
elam - 3 Grudnia 2006, 16:58
ja tylko nie chce, by doszlo do czegos takiego,
ze wszystkie utwory, zawierajace elementy grozy bedziemy nazywac horrorem.
jest horror we Wladcy Pierscieni, jest w Harrym Potterze, jest w Narnii a nawet Buka w Muminkach sieje groze.
wiec prosze, PROSZE
zdefiniujcie najpierw ten wasz horror, a potem rozmawiajmy.
Taclem - 3 Grudnia 2006, 17:02
elam napisał/a | ja tylko nie chce, by doszlo do czegos takiego,
ze wszystkie utwory, zawierajace elementy grozy bedziemy nazywac horrorem. |
Dokładnie takie same są moje intencje
Cytat | zdefiniujcie najpierw ten wasz horror, a potem rozmawiajmy. |
Ja zdefiniowałem. Kto następny?
elam - 3 Grudnia 2006, 17:11
ja z podzialem Taclema nie do konca sie zgadzam, (ale to juz moje osobiste zdanie, nie chce sie klocic )
Groze, faktycznie, postrzegam tak jak i On - elementy grozy to tu, to tam sie znajdzie;
natomiast horror, dla mnie osobiscie, podkreslam, ze tu nie bede sie upierac, ze mam racje to dzielo (literackie, filmoweitp) ktorego glownym celem jest wywolanie strachu u odbiorcy.
do horrorow zalicze np zarowno :
- filmy Hitchkocka, jak i
- siedem
- postrach z ulicy wiazow
- teksanska masakre pila mechaniczna,
- a nawet relacje z egzekucji jakiegos mordercy.
elementy fantastyczne moga w horrorze wystepowac, a nie musza.
Taclem - 3 Grudnia 2006, 17:29
Ja też nie mam zamiaru się kłócić, ale podyskutować można, a nawet trzeba
Jeśli idzie o wywołanie strachu, to współcześnie odpada spora część klasyki horroru, vide "Dracula". Rozumiem jednak, że mamy oceniać zamiary autora. Z tym, że tu wkraczamy na grzązki grunt interpretacji co poeta miał na myśli Wiem, że na warszawskiej SGH uczą przyszłych menagerów kultury, że najlepiej by było, gdyby w muzeach stały panie, objaśniające zwiedzającym "co autor miał na myśli"... Ja jednak jestem z bardziej konserwatywnej placówki i nie chciałbym budować wyznaczników podziałów literackich na podstawie badań tekstologicznych, które ustaliłyby czy hrabia Potocki chciał, czy nie chciał nas przestraszyć "Rękopisem znalezionym w Saragossie".
elam - 3 Grudnia 2006, 17:38
wedlug ciebie Drakula nie ma budzic strachu??
a co?
Taclem - 3 Grudnia 2006, 17:45
Nie zrozumieliśmy się. Z jednej strony chodzi mi o tu, że WSPÓŁCZEŚNIE "Dracula" nie budzi strachu (podobnie z resztą jak powieści Anne Rice, ale to już inna sprawa). Natomiast nie zawsze mamy możliwość łatwo ocenić intencji autora, trudno więc przyjąć to za wyznacznik.
gorat - 3 Grudnia 2006, 17:52
Coś czuję, do czego dążysz, Taclemie. Czy chodzi o to, gdzie zaliczyć utwory, gdzie występują wampiry czy zombie, ale utwór nie ma "zdolności straszących", jak np. "Nocarz"?
Taclem - 3 Grudnia 2006, 18:14
Dobry przykład.
Rodion - 3 Grudnia 2006, 18:19
gorat czy gdzieś już nie ma podobnego tematu?
elam - 3 Grudnia 2006, 18:24
to bedzie fantastique, po prostu.
ta fantastyka nie-SF-nie-fantasy i nie-horror
z elementami powyzszych
gorat - 3 Grudnia 2006, 18:25
Rodion: Faktycznie, omawianie gatunków jest w Jaki gatunek fantastyki lubicie najbardziej?. Choćby ten post podobny
Wracać do historii
elam - 3 Grudnia 2006, 18:28
do historii wrocimy, jak sie glowny zainteresowany poudziela troszke na forum
a tak w ogole, to marzyly mi sie male wyklady z historii SF... bo ja po czesci o tym magika pisalam...
no i chyba mi nie wyjdzie, skoro dyskusja juz sie toczy...
Radomir - 3 Grudnia 2006, 18:28
Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat jest wogóle zbędna. Wszelkie podziały literatury na odrębne gatunki są sztuczne. Czy ma znaczenie fakt, że jakiś krytyk nazwie dzieła Sapkowskiego moralitetami, no bo zawierają jego elementy, czy heroic fantasy - bo i takie elementy są. To bez sensu. Książka powinna spełniać jedną rolę - powinna podobać się czytelnikowi. A czy ktoś nazwie ją horrorem czy thrilerem nie ma najmniejszego znaczenia.
Rodion - 3 Grudnia 2006, 18:30
Hymmm...
A czy brnąc w to dalej nie dojdziemy do wniosku, ze każdy tworzy fantastykę autorska? I podział będzie wyglądał tak: Fantastyka wg. tego, SF wg. owego etc.?
Radomir I właśnie o to chodzi!!
elam - 3 Grudnia 2006, 18:32
gollum, gollummum... przyjdzie taki i powie ze dyskusja zbedna.. no patrzcie, ludzie, co to sie na tym swiecie dzieje..
a sio do tematu przywitalnego !!!
Rodion - 3 Grudnia 2006, 18:34
elam nie strasz go!
gorat - 3 Grudnia 2006, 18:36
Rodion: tak już jest Caillois, Dukaj, Lem...
elam: niestety offtop został wykryty i będzie tępiony
I "magik" to magisterka? A także - czemu miałoby się nie udać? Przecież chyba niczego takiego obrazoburczego nie napiszemy, by ci się miało nagle zawalić , a dyskusja może pomóc w dookreśleniu, co powinno być wspomniane w tych wykładach - o monografię raczej nie chodzi
edit: Radomir, miło nam, że się zarejestrowałeś, ale byłoby jeszcze milej, jakbyś się przywitał i wypowiadał częściej
Taclem - 3 Grudnia 2006, 18:40
Przepraszam, ale obecnie grzebię w literaturze poniekąd akademicko i skoro nie mogę na takie tematy rozmawiać tu, to gdzie? Dla mnie te kwestie są istotne i mogę o nich rozprawiać godzinami. Przy czym nie chodzi mi tylko o horror.
Uważam, że za mało jest u nas dobrej krytyki literackiej poświęconej fantastyce. Dobże by było, żeby to kiedyś zmienić.
Może wsadzę kij w mrowisko, ale uważam, że mamy wyjątkowo kiepsko przygotowanych czytelników fantastyki. Widać to często na spotkaniach autorskich, zwłaszcza jeśli ich bohaterami są młodzi pisarze. "Skąd czerpiesz inspiracje?" to nie jest najpryginalniejsze pytanie
Myślę więc, że skoro taki temat jest, to możemy w nim sobie podyskutować - zwłaszcza że wszystko odbywa się przecież na odpowiednim poziomie. Jeśli kogoś nie interesuje taka dyskusja, to przecież nie ma obowiązku brać w niej udziału. Owszem, można uznać, że to dyskusja bez sensu, że podziały są zbędne, ale nikt mi nie powie, że nie kieruje się garunkami przy wyborze lektur i z równym entuzjazmem sięga po Harlequina i książkę telefoniczną.
Taclem - 3 Grudnia 2006, 18:42
elam: skąd zaczerpnęłaś termin fantastique? Bo wyjątkowo mocno kojarzy się z fantastyką jako taką i chyba nie ma do końca takiego znaczenia jakie mu przypisujesz. Ale zaznaczam, że mogę się mylić.
Rodion - 3 Grudnia 2006, 18:42
gorat to albo uznajemy ze każdy utwór jest indywidualny i tak trzeba go klasyfikować Albo rezygnujemy z prób sztucznego usystematyzowania tego czego usystematyzować sie nie da, czyli wyobraźni
elam - 3 Grudnia 2006, 18:42
gorat, co do tepienia, to dzisiaj... ech..
co ty kurka gorat wiesz o zabijaniu...
offtop? a o jakim offtopie mowisz? o wyslaniu golluma do powitan, czy o horrorze?
czy moze jeszcze o czyms innym, bo mi subtelnosci twojej wypowiedzi umykaja jakos?
jesli mamy mowic o historii fantastyki, dobrze byloby wiedziec, co do niej zaliczamy, na poczatek. bo niektorzy horror i owszem, a niektorzy, jak ja na przyklad, wrecz przeciwnie.
wiec mi tu nie ontopuj o offtopach, tylko otworz szafe i gadaj do rzeczy. albo zrob porzadek z wieszakami.
edit:
strasznie szybko piszecie
Taclem:
fantastique zaczerpnelam z francuskiego, gdyz piszac prace mag o fantastyce w tymze jezyku i przeszukujac tomy i megabajty roznych danych, znalazlam taki podzial fantastyki zachodniej: na SF, fantasy i fantastique. tlumaczyc to na j polski jako fantastyke nie bardzo pasuje, bo wychodzi maslo maslane.
Taclem - 3 Grudnia 2006, 18:45
Rodion: literature od zawsze się systematyzuje, może więc nie udziwniajmy. Jasne, że nie usystematyzujemy wszystkiego, ale powstające w ten sposób uproszczenia nieco jednak moga ułatwić w poruszaniu się w niełatwej materii, jaką jest literatura.
Rodion - 3 Grudnia 2006, 18:45
Gremlin sie wnerwił
Rodion - 3 Grudnia 2006, 18:47
Taclem a nie lepiej po prostu czytać to co nam sie podoba, bez systematyzowania i klasyfikowania?
elam - 3 Grudnia 2006, 18:47
to ja powtorze jeszcze raz:
SF, fantasy jakie jest, kazde widzi
ale co zrobic z wampirami, duchami, opowiesciami z pogranicza realu i zjawisk nadprzyrodzonych?? francuzi (i nie tylko oni, NB) nazwali to fantastique.
taki 3 ci gatunek
horror niech wam bedzie czwartym
|
|
|