To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Tytułologia stosowana.

NURS - 29 Października 2005, 10:22

I tak, drodzy przyjaciele, Romek stał sie najpopularniejszym polskim autorem:-) :wink:
Logan - 29 Października 2005, 11:34

NURS-ie,nie wysmiewaj się z Romka, albowiem dzisiaj albo jutro w kąciku autorskim pojawisz się Ty i tam będziesz molestowany pytaniami. Zastanawiam sie tylko nad przedstawieniem Twojej osoby, podobnym do tego jak przedstawiłem Romka. :mrgreen:
Wiedźma - 29 Października 2005, 11:42

Logan napisał/a
NURS-ie,nie wysmiewaj się z Romka, albowiem dzisiaj albo jutro w kąciku autorskim pojawisz się Ty i tam będziesz molestowany pytaniami. Zastanawiam sie tylko nad przedstawieniem Twojej osoby, podobnym do tego jak przedstawiłem Romka. :mrgreen:


Ja bym chętniej przeczytała dziś niż jutro :D Dobry pomysł ;)

NURS - 29 Października 2005, 16:04

No, chwila, zaraz wyjdzie, że z zazdrości napisałem, bo o mnie się nie gada:-) A mnie chodziło o otwarcie innych wątków dla autorów tutaj bywających. I nawet załozyłem temat Orbita i jak tylko ktos sie odezwie, to pewnie bedzie można z nim, jak z Romkiem pogadać. Dam mu cynk po mailu.
I to jest dobra myśl, niech to będą takie wieczne spotkania z autorem.

Pako - 29 Października 2005, 16:45

Z chęcią pogadam z autorami - ale z nowych niewielu znam, wkręcam się dopiero :)
Romka znam, tak z tekstów, jak i z forum i trochę bardziej osobiście (na razie tylko trochę).
Orbita - Orbitowskiego - nie znam w ogóle, to i pytać nie mam o co. Inaczej bym nie przepuścił :twisted:

IMHO-tep - 29 Października 2005, 17:21

A ja chętnie spróbuję, z kilku konwentów pamiętam, że autorzy to raczej swojaki, może jedynie Sapkowskiemu wydaje się, że jest Napoleonem prozy i czasem lekceważy pośledniejszych fanów.
IMHO Pako, liczy sie raczej znajomość tekstów a nie samego autora, bo to o tekstach mamy rozmawiać nie o człowieku.

Taclem - 29 Października 2005, 21:52

Wracając na chwilę do tytułów, to daaawno temu, chyba na poziomie "Piroga" Sapek przestrzegał przed tytułami typu "Jakieś coś", albo "Coś czyjegoś" (że sam później popełnił takie, to inna kwestia). Pamięta to ktoś może?
Pako - 30 Października 2005, 10:28

Ja pisałem o nie znajomości Orbitowskiego właśnie pod względem tekstów. To miałem na myśli, a wyszło mi jakoś tak nie dobrze ;)

Co do tytułów - tego o sapku nie pamiętam, ale fakt, że takie tytuły najlepsze nie są. A tytuł to sprawa diablo ważna. To w końcu od tytułu zaczyna się lektura książki, tytuł decyduje znacznie o tym, czy tomiszcze kupimy czy nie. Powinien więc on przyciągać uwagę, skłaniać do przemyśleń, nawet jeśli jeszcze nei zna się dzieła. A najlepiej, jeśli samo dzieło by uzuełniał. Wtedy tytuł byłby idealny.

Margot - 4 Listopada 2005, 15:55

Mam zboczenie zawodowe, to pewnie dlatego. Tytuł, krótki a treściwy, ważny jest. Bo polaryzować powinien odbiór całości, która pod tym tytułem się kryje. Najlepiej jest, kiedy pełne zrozumienie tytułu następuje dopiero po przeczytaniu książki :mrgreen:
Oczywiście, tytuł ma funkcję promocyjną => intrygujący tytuł, to coś, co skłonić może do lektury utworu. Rzecz jasna, wizytówką tegoż utworu jest przecież.
Czasem wydaje mi się, że najtrudniej jest coś takiego wymyślić. Zwłaszcza, że tak naprawdę, to przecież nie tytuł czyni dzieło, a emocjonalny stosunek do rzeczonego tytułu powstaje dopiero po przeczytaniu utworu. I nie zawsze jest to stosunek pozytywny... :(

Haletha - 4 Listopada 2005, 16:06

Taclem napisał/a
Wracając na chwilę do tytułów, to daaawno temu, chyba na poziomie Piroga Sapek przestrzegał przed tytułami typu Jakieś coś, albo Coś czyjegoś (że sam później popełnił takie, to inna kwestia). Pamięta to ktoś może?

Pamięta, oto on: http://www.sapkowski.pl/m...article&sid=319 :)
Ma rację, złośliwiec jeden. Ale i twoja uwaga, Taclemie, jest słuszna...

Romek P. - 4 Listopada 2005, 16:12

Margot napisał/a
Mam zboczenie zawodowe, to pewnie dlatego. Tytuł, krótki a treściwy,


Oj, nie spodoba Ci się tytuł mojego najnowszego opowiadania... :(

Margot - 4 Listopada 2005, 16:29

Romek P. napisał/a
Margot napisał/a
Mam zboczenie zawodowe, to pewnie dlatego. Tytuł, krótki a treściwy,


Oj, nie spodoba Ci się tytuł mojego najnowszego opowiadania... :(

Ale nie napisałam, ile słów kryje się pod terminem "krótki" :P
Poza tym, jeszcze nie wiem, czy mi się spodoba, bo przecież nie czytałam opowiadania. A tytuły krótkie są dla mnie ważne, bo mam pamięć, w której dziury zajmują zdecydowanie największą przestrzeń => tytuły długie nijak nie chcą się w niej uleżeć... :(

Margot - 4 Listopada 2005, 17:50

W temacie tytułów do powiesci, taki mały wtręt, więc osobnym postem:

Młody pisarz zwierza się ojcu, że nie wie, jak zatytułować swoją pierwszą powieść. Ojciec, który dzieła jeszcze nie czytał, pyta:
- Są w tej powieści bębny?
- Nie.
- A trąby są?
- Też nie...
- No, to daj tytuł "Bez trąb i bębnów".


:mrgreen:

sulka - 5 Listopada 2005, 15:47

Tak sobie czytam co wypisujecie i sie zastanawiam, ile znacie tytulow, ktore sa faktycznie chwytliwe, tylko tak obiektywnie: zalozmy ze czytelnik nic absolutnie nie wie o zadnym autorze, nie slyszal nic na temat zadnych ksiazek, ot, wszedl do ksiegarni i szuka. Ktore konkretne tytuly wg was go przyciagna?

Moj pierwszy typ (troche wazelinki nie zaszkodzi :mrgreen: ) to "Czarem i smokiem", bo:
1) ksiazka bedzie o magii (lubie)
2) ksiazka bedzie o smokach (tez lubie)
3) forma tytulu wskazuje, ze prawdopodobnie jest to ksiazka humorystyczna ("... i smokiem" - m. in. takie luzne skojarzenie ze Shrekiem :D ), humor w ksiazkach tez lubie, wiec biore.

Nic innego mi na razie do glowy nie przychodzi... Dajcie swoje typy z uzasadnieniem, bo obawiam sie, ze takich chwytliwych tytulow ze swieca szukac...

Pako - 5 Listopada 2005, 16:05

"Czarem i smokiem" urzekło mnie czymś innym. "Ogniem i mieczem" - widać podobieństwo? Właśnie to mi się spodobało. Spodziewałem się, ze następne tytuły będą bazowały na podobnym schemacie, niestety nie trafiłem ;)
"Władca Pierścieni" - dobra. przesadzam. Ale tytuł fajny. Czemu? Bo od razu widać, że to fantasy. Kto inny dałby taki tytuł książce?
No i na razie nie umiem sobie przypomnieć tytułów, które tak naprawdę by mnie urzekły. Zazwyczaj tytuł gra dla mnie drugorzędną rolę - jeśli książkę mam kupić, to czytam jej recenzje, nie sugeruję sie nigdy tym, czy coś ma fajny tytuł, czy nie.

Romek P. - 5 Listopada 2005, 16:08

Sulka, Pako - dzięki za dobre słowo odnośnie tytułu. Logan, nie wstydź się, przyznaj, że to Ty go wymyśliłeś :)

Dobry tytuł? Dla mnie na przykład "Władca cesarzy". Intrygujący. Kto może stać ponad cesarzem Bizancjum? Mocne...

sulka - 5 Listopada 2005, 16:43

Pako napisał/a
Czarem i smokiem urzekło mnie czymś innym. Ogniem i mieczem - widać podobieństwo? Właśnie to mi się spodobało.


A wiesz, rzeczywiscie! Ale jakos mi to wczesniej do glowy nie wpadlo, mimo ze tytul wydawal mi sie troche znajomy :wink: Widocznie zadzialala podswiadomosc, a to tez moze byc bardzo wazne...

Pako napisał/a
No i na razie nie umiem sobie przypomnieć tytułów, które tak naprawdę by mnie urzekły. Zazwyczaj tytuł gra dla mnie drugorzędną rolę - jeśli książkę mam kupić, to czytam jej recenzje, nie sugeruję sie nigdy tym, czy coś ma fajny tytuł, czy nie.


A to to! Bardzo wazne stwierdzenie, ja mam podobne odczucia i podejrzewam, ze to dziala dla sporej wiekszosci czytelnikow. Dla mnie tytul jest istotny, ale duuuuzo istotniejsze jest nazwisko i znajomosc autora, recenzje itp. Jesli ktos mi powie: poczytaj cos pana X, pisze w podobnym klimacie jak Y i jest swietny, to jest to dla mnie olbrzymia rekomendacja. Tytul natomiast potrafi zadzialac w druga strone, popsuc. Podam wlasny przyklad: Wiedzmina Sapka mam odrobionego w 100% (z wielka przyjemnoscia), ale jak uslyszalem, ze Sapek z tematem definitywnie konczy i zabiera sie za nowe i zobaczylem tytul "Narrrenturm"... WTF is that??? "Narrenturm" do tej pory nie czytalem, chociaz ciagle slysze opinie, ze bardzo dobre... Jakos mi co chwile cos innego wpada w rece i "Narrenturm" ciagle spada w kolejce na sam koniec, wlasnie ze wzgledu na tytul.

Przypomnialem sobie pare tytulow, ktore mnie zainteresowaly, ale od razu zaznaczam, sa urzekajace, ale w kontekscie nazwiska autora i tego, co o nim wiem:
1) Ziemianski i jego: "Zapach szkla", "Przesiadka w piekle", "Autobahn nach Poznan" - w ogole dla mnie ma talent do tytulow... Co jo godom, co jo godom, ma talent w ogole :wink:
2) A. Halas: "Miedzy otchlania a morzem" - autorke znam z SFa, opowiesci mi sie bardzo podobaly, a tytul fajnie oddaje wrazenia z ksiazki...
3) W. Gibson: "Mona Lisa Turbo", "Graf Zero", "Wszystkie jutra", "Johnny Mnemonic" - dla mnie Gibson to guru, a CP to moj ulubiony gatunek, te tytuly mnie po prostu ruszaja, "Neuromancer" juz nie tak bardzo... (nie jako tytul, jako ksiazka i owszem, bardzo)

Logan - 5 Listopada 2005, 17:03

Pako napisał/a
Czarem i smokiem urzekło mnie czymś innym. Ogniem i mieczem - widać podobieństwo? Właśnie to mi się spodobało.


"Ogniem i mieczem" akurat nie miało wpływu przy wymyślaniu tytułu dla Pawlaka. Większy wpływ miała jedna z moich ulubionych książek, mianowicie "Jednym zaklęciem" Lawrence Watt-Evansa.


Romek P. napisał/a
Logan, nie wstydź się, przyznaj, że to Ty go wymyśliłeś


Nie ma się czym chwalić. Każdy mógł na to wpaść.

Margot - 5 Listopada 2005, 17:17

Przypomniały mi się trochę inne tytuły: "Światło minionych dni" (chwil?), "Mały brzydki chłopiec", "Gra w klasy". Tytuły, które nie są bezpośrednio związane z treścią, raczej metaforyzują, są w pewien sposób kluczem interpretacyjnym.

"Czarem i smokiem" - może być też tak, że podświadoma znajomość tytułu rzutuje na stosunek emocjonalny. Co wcale nie jest wadą, przeciwnie, lepiej się pamięta taki tytuł -> przez podobieństwo właśnie :D

Mnie się przypomniał jeszcze jeden tytuł dwuwyrazowy: "Łzy Nemezis". Poddam analizie, jak zrobił to Sulka.
1. Nemesis - bóstwo starożytnej Grecji, przeznaczenie i zemsta, skojarzenie z tragedią antyczną (uwielbiam);
2. Łzy - będzie dramat, smutek, będą silne emocje (świetnie);
3. Ogólnie skojarzenie => że będzie się rzecz działa w Grecji, może nawet w tej mitologicznej => błąd skojarzeń.
Powieść mi się podobała bardzo, tytuł ma uzasadnienie w strukturze powieści, a jednak cały czas pozostaje mi poczucie lekkiego niedopasowania... Zostało mi po pierwszym wrażeniu :)

Haletha - 7 Listopada 2005, 13:29

Margot napisał/a

Młody pisarz zwierza się ojcu, że nie wie, jak zatytułować swoją pierwszą powieść. Ojciec, który dzieła jeszcze nie czytał, pyta:
- Są w tej powieści bębny?
- Nie.
- A trąby są?
- Też nie...
- No, to daj tytuł Bez trąb i bębnów.

Ale antologia "Bez bohatera" nie powstała chyba w oparciu o tę zasadę?;-))

NURS - 8 Listopada 2005, 11:44

Pako napisał/a

Władca Pierścieni - dobra. przesadzam. Ale tytuł fajny. Czemu? Bo od razu widać, że to fantasy. Kto inny dałby taki tytuł książce?.


A gdyby chodziło w władcę pierścieni... Saturna?:-)

sulka - 8 Listopada 2005, 13:53

hihi, albo o szalonego jubilera i jego krwiozercze pierscienie?
Ot, taka jubilerska powiesc grozy :mrgreen:

Pako - 8 Listopada 2005, 16:54

Nie.. nawet jak jeszcze nic nie wiedziałem o fantastyce, to i tak mi się skojarzyło z fantasy :)
CZemu?
Pierścienie - staromodne wyrażenie, dziś mówi sie raczej pierścionki itp. Więc od razu skojarzenie z przeszłością, w konsekwencji klimaty średniowieczne (jedyne, co mi się z historią kojarzy ;) )
Władca - czyli swobodne skojarzenie - król. Niewłaściwe, ale skojarzenia właściwe być nie muszą.
Więc od razu widać, zę fantasy :)

Margot - 8 Listopada 2005, 17:26

Haletha napisał/a
Margot napisał/a

Młody pisarz zwierza się ojcu, że nie wie, jak zatytułować swoją pierwszą powieść. Ojciec, który dzieła jeszcze nie czytał, pyta:
- Są w tej powieści bębny?
- Nie.
- A trąby są?
- Też nie...
- No, to daj tytuł Bez trąb i bębnów.

Ale antologia Bez bohatera nie powstała chyba w oparciu o tę zasadę?;-))

Ha, jesteś pewna??
Bo jeszcze tego nie czytałam.... To nie wiem :mrgreen:

gorat - 10 Listopada 2005, 20:02

Logan napisał/a
Ogniem i mieczem akurat nie miało wpływu przy wymyślaniu tytułu dla Pawlaka. Większy wpływ miała jedna z moich ulubionych książek, mianowicie Jednym zaklęciem Lawrence Watt-Evansa.

O proszę, tak mi się na początku kojarzyło. Czyli trafiłem :>

Romek P. - 10 Listopada 2005, 20:12

gorat napisał/a
Logan napisał/a
Ogniem i mieczem akurat nie miało wpływu przy wymyślaniu tytułu dla Pawlaka. Większy wpływ miała jedna z moich ulubionych książek, mianowicie Jednym zaklęciem Lawrence Watt-Evansa.

O proszę, tak mi się na początku kojarzyło. Czyli trafiłem :>


A najzabawniejsze, że ja tej książki na oczy nie widziałem :) chociaż teraz to bym chętnie przeczytał :P

Teofil - 10 Listopada 2005, 20:36

A ja się od lat zastanawiam, co zrobić, żeby wymyślać jeden po drugim tytuły tak zaskakujące jak Płyńcie łzy moje, rzekł policjant.
Romek P. - 10 Listopada 2005, 20:39

Teofil napisał/a
A ja się od lat zastanawiam, co zrobić, żeby wymyślać jeden po drugim tytuły tak zaskakujące jak Płyńcie łzy moje, rzekł policjant.


Zatrudnij Logana i wjedź mu na ambicję :)

Czarny - 10 Listopada 2005, 20:44

Albo weź kostkę i
1. pierwsze dwa-trzy rzuty numer strony w słowniku języka polskiego
2. jeden-dwa rzuty kolejne hasło na stronie.
Powtórzyć tyle razy ile słów potrzebujesz, potem zrobić wariację.
Proces powtarzać do skutku.
Może być :?:

gorat - 10 Listopada 2005, 20:45

Romek P. napisał/a
A najzabawniejsze, że ja tej książki na oczy nie widziałem :) chociaż teraz to bym chętnie przeczytał :P

Zdawałem na niej maturę. I dlatego tak dobrze ją kojarzę ;) (musiałem zaliczać kilka razy, by dobrze przeanalizowac głównego bohatera :mrgreen: - czytało się zresztą przyjemnie, dobra powieść po prostu 8) ).



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group