Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 12
Słowik - 25 Października 2006, 10:00
Przeczytałem Cebulę i do niego idzie punkt. Jak zwykle pisze ciekawie, na początku nie wiadomo o co chodzi, bo skacze z tematu na temat, ale w końcówce udało mu się to ładnie posklejać. No i jak zwykle musiałem sięgnąć do słownika, żeby sprawdzić parę słów, co też idzie na plus tekstu
elam - 26 Października 2006, 12:55
Cebula.
lubie takie nostalgiczne rozwazania o tajemnicach dziecinstwa/mlodosci..
Urbi&Orbi tez zaciekawili, czekam na ciag dalszy
Rafał - 26 Października 2006, 13:03
Świat by się skończył, gdyby elam napisała, że nie lubi cebuli
A ja się pozastanawiam, bo jest nad czym
Sasori - 26 Października 2006, 16:17
U&O mnie niestety znudzili, a Cebuli (jak zwykle) nie wiem o co chodziło. Za drugim przeczytaniem Cebula stał sie zrozumiały, U&O tak samo nudnawi, głos więc na Adama.
janek - 27 Października 2006, 17:54
Głos na Węgrów.
Co do Cebuli - technika umożliwająca fotografowanie "aury" nazywa się fotografią kiRlianowską, albo - jak komuś trudno wymówić - kirilianowską.
W numerze wydrukowano kilianowska.
Autor, składacz czy korekta?
baron13 - 27 Października 2006, 19:18
Autor. A ma nawet książkę na półce.
baron13 - 27 Października 2006, 19:22
Więcej na przykład:
http://www.teksty.gildia....ia_kirlianowska
Różne źródła (mam akurat po berlińsku) podają ciut inne historie, ale bez zasadniczych i znaczących różnic.
Rafał - 28 Października 2006, 09:24
Przeczytałem publicystykę więc pora się do niej odnieść.
Baron13 - bywam czasem w Przedborowej, nie są mi obce okoliczne klimaty, za szczeniaka też wypuszczałem się do Srebrnej Góry połazić po kazamatach, "eksplorowało" się różne ruiny zamków w Owieśnie czy Ostroszowicach. Przdborowa wyróżnia się spośród okoicznych wiosek estetyką i porządkiem. Znalazł się nawet jakiś artysta malujący niesamowite rzeczy na przystankach PKSu i na ścianie frontowej remizy. Jadąc można się zagapić na te malunki i nie zauważyć nawet zakrętu. To jest dobra okolica. Tekst jest też dobry i co ciekawe koresponduje w pewnym sensie z kolejnym tekstem U&O.
U&O - Eti, Keti, Harom - wydaje mi się, że tekst wykracza poza kontekst w znaczeniu opisanym przez Barona i przez to staje się nieco hermetyczny. Aby odczuć walory waszego tekstu w pełni należy siedzieć mocno w historii. Nie wiem czy "statystyczny" czytelnik będzie w stanie wyłapać wszystkie niuanse i smaczki.
Głos na Barona.
Ponadto zauważam, że publicystyka coraz bardziej odchodzi od aspektów edukacyjnych.
Last Viking - 28 Października 2006, 11:56
Pierwszy raz od wielu miesięcy czuję niedosyt po przeczytaniu publicystyki
Brakowało mi TEGO CZEGOŚ, po którym przez kilka dni zastanawiałem się nad artykułami. Być może tematyka poruszana przez autorów tym razem nie była mi bliska, a może zabrakło dla kontrastu Romka Pawlaka
URBI ET ORBI - Poland Alternatiff
Historia alternatywna. Wspaniały temat i ucieszyłem się na ten cykl artykułów. Do tego mają to robić tacy bajarze jak Orbit i Urbaniuk, którzy dzięki swojej fantazji i umiejętnościom - potrafią.
Lubię sobie pogdybać. Co by było gdyby... itp.
Dla kogoś, kto interesuje się historią, a jednocześnie posiada pewną dozę fantazji to ciekawa zabawa.
I pomysł bardzo mi się podoba
Artykuły wyobrażałem sobie jednak inaczej. Na początku TEZA, (co by było gdyby Węgrzy poszli dalej aż na ziemię Polan - jeden artykuł od początku aż do współczesności, łańcuch wzajemnych powiązań, kolejny artyków np. co by było gdyby Hannibal zdobył Rzym podczas II Wojny Punickiej i znowu poprowadzenie historii do współczesności itp.)
Rozpisanie alternatywnej historii Węgier na dwie cześci to jak dla mnie trochę za dużo Złożyło się tak, że akurat ten okres historyczny nie leży w gestii moich zainteresowań (chociaż akurat Zakony Rycerskie i Wyprawy Krzyżowe już tak - dlatego właśnie historia zakonu Smoka przypadła mi do gustu )
Podsumowując:
Pomysł wyśmienity, jednak jak dla mnie zbytnie wejście w szczegóły.
Wolałbym więcej tematów w ogólnym zarysie niż jeden szczegółowo.
ADAM CEBULA - W Rozdzielczości 72 dpi
Tym razem o postrzeganiu z dygresjami.
Jak zawsze fajnie sie czytało, lecz czegoś mi zabrakło. Może szerszego spojrzenia? Skonfrontowania pewnych reguł z otaczającą nas rzeczywistością? Nawiązania do gospodarki, polityki? Bardzo subiektywny artykuł, ale przecież był o postrzeganiu, a postrzeganie jest przecież subiektywne
Czasami zastanawiam się, czy dorastając nie "instalujemy" w sobie pewnych mechanizmów, które nie pozwalają nam na naiwne, dziecięce spojrzenie na rzeczywistość. Mamy obraz świata, narzucony nam schemat, "naukowy" schemat, schemat przyczynowo-skutkowy. Czy jednak nie tracimy przez to świeżości spojrzenia, zamykając "fantazję" nie zamykamy innych dróg poznania ("zgrokowania" )? Nauka nie odpowiada nam na wszystkie pytania i jeśli nie wyjdziemy ze schematów to być może nie zrozumiemy w pełni działania wszechświata, nie poznamy ogólnej teorii wszystkiego.
Fajnie byłoby znaleźć taki punkt zaczepienia pomiędzy dziecięcą naiwnością i fantazją, a dorosłym postrzeganiem przyczynowo-skutkowym
markacy - 28 Października 2006, 16:54
Heh, muszę powiedzieć, że w tym numerze wyjątkowo trudny wybór. Zarówno Cebula, jak i Urbi et Orbi na prawdę ciekawie prawili. Z jednej strony, jako umysł ścisły, byłem przyciągany przez Barona, ale z drugiej strony strasznie lubię sobie pogdybać na tematy historyczne. Ostatecznie, po kolejnym przeczytaniu felietonów zdecydowałem się na oddanie głosu na Barona. Niemniej nie mogę doczekać się kontynuacji felietonu U & O. To by było na tyle. A teraz czas na lekturę opowiadań
Czarny - 29 Października 2006, 14:02
A mnie się nie podobały oba artykuły. Cebula skakał z kwiatka na kwiatek, prawiąc o wszystkim i niczym, a duet dobrze zaczął. Przez akapit czy dwa przygotowywał teren, a potem po łebkach, ten zrobił to, ten tamto, ów coś tam owemu byle do przodu. Żadnej analizy zdarzeń, sytuacji itp. Punktów nie daję
Nexus - 29 Października 2006, 18:16
Zagłosowałem na Cebulę. Technicznie i ciekawie. Temat toczenia się pod górę znany mi jest z wcześniejszych informacji w mediach. Wcześniej miałem jakieś wątpliwości, teraz już ich nie mam. Kolejna zagadka poddała się po zwiększeniu rozdzielczości.
Tekst Urbi & Orbi też bardzo ciekawy, ale po połowie tekstu zaczęła się wyliczanka i pogubiłem się w zależnościach rodowo-dynastycznych. Rozumiem, że opisanie kilkuset lat wymaga trochę więcej miejsca, którego na łamach SFF&H za dużo nie ma. Może powinno być więcej odcinków? Na pewno "sprzedam" tekst mojemu podręcznemu historykowi w pracy
Aga - 30 Października 2006, 17:11
Numer dostałam, publicystykę przeczytałam, a później zapomniałam pisma w samochodzie rodziców
Z dwojga złego... U&O.
Nie porwali, acz zaciekawili i czekam na ciąg dalszy. Czarny już napisał, co miałam napisać, więc się nie powtórzę.
Pisania Cebuli nie lubię. I tym razem autor też mnie nie przekonał.
Bellatrix - 30 Października 2006, 23:01
Z dwojga zlego Cebula. Ale publicystyka mi nie podeszla w tym numerze wybitnie. Tekst U&O dla mnie kompletnie niestrawny. Nie dosc, ze znienawidzona historia:P to jeszcze jakos tak hermetycznie opakowana i polaczona z drugim moim znienawidzonym przedmiotem szkolnym pt. geografia. Brrrrr, paskudztwo
"W rozdzielczosci 72 dpi" zirytowal mnie natomiast brak wyjasnienia tej anomalii ze sie toczy pod gorke nie lubie jak sie mnie zostawia w stanie pobudzonego i niewyjasnionego zainteresowania ;p i za takim skakaniem po tematach tez nie przepadam szczegolnie, no ale jakos to na koniec zostalo poskladane. Niech bedzie punkt.
baron13 - 31 Października 2006, 08:47
Bellatrix napisał/a | Z dwojga zlego Cebula.
W rozdzielczosci 72 dpi zirytowal mnie natomiast brak wyjasnienia tej anomalii ze sie toczy pod gorke nie lubie jak sie mnie zostawia w stanie pobudzonego i niewyjasnionego zainteresowania . |
Wyjaśniam: toczy się w dół. Zawsze. Dokumentne wyjaśnienie, dlaczego toczy się w dół, jest trudne.
Rafał - 31 Października 2006, 09:31
Z Jemnej do Srebrnej też toczy się w gół a wygląda pod górę.
Kwapiszon - 31 Października 2006, 09:39
Cebula - W roździelczości 72 dpi
Będzie krótko, bo była góra Żar, a czasami jak nie chce jechać się dalej na narty to musi to wystarczyć. Ale nie tylko za to.
U&O - "Lengyel, Magyar, ket jo barat
Niestety to już poprzednie fantasmagorie czytało się jakoś o niebo lepiej, nudno ja na wykładzie nie lubianego wykładowcy, chce się ziewać.
W sumie nie powinno być punktów bo nie ma np Pawlaka (przejął się brakiem znicza przy Plutonie ?) czy ostatniego wygranego Killiana. Szkoda.
Gustaw G.Garuga - 31 Października 2006, 09:58
Numer doczytany.
W rozdzielczości 72 dpi
Dwa cytaty (oba z ostatniej szpalty):
Cytat | Podrapałem się w głowę, pomyślałem i nie napisałem. Albowiem to była sensacja w rozdzielczości 72 dpi. |
Cytat | Dlaczego się tym nie zajmuję? Bo to byłyby sensacje w niepraktycznie wielkiej rozdzielczości. |
Wychodzi, że Autora żadna sensacja nie ruszy. Mnie za to ruszyły i lochy, i transformator Tesli, i "tajemnica" grawitacyjnej anomalii, a że mam wrażenie, że tym razem nadążyłem za tokiem myślenia, przyznaję punkt.
Poland alteratiff
Początek interesujący, gdybanie na tym poziomie ogólności mnie ciągnie, ale potem zaczyna się zabawa w nazwiska, małżeństwa, tajniki alkowy, walki frakcyjne itp., słowem szczegóły, przynależne bardziej literaturze, niż publicystyce, i tak kompletnie aprioryczne, że aż trywialne. W tym poczuciu aprioryczności spory udział mają "wybryki" z poprzedniego cyklu felietonów. Alternatywy ewolucji Ryszkiewicza czytałem z pieczywem na twarzy, m.in. dlatego, że do Autora miałem zaufanie; "alternatywy historii" U&O z powodu braku tegoż czyta mi się dużo gorzej.
Edit: widzę, że nie tylko ja mam wrażenie nadmiernego wchodzenia w szczegóły i "wyliczankowatości" artykułu U&O. Na szczęście daleko mi do stanu ducha gorima1:
Cytat | Urabniuk i orbitowski poczułem się po przeczytaniu tego artykułu potwornie
powiem szczerze cholera mnie wzięła aż strach gadać |
Henryk Tur - 31 Października 2006, 13:51
Gustaw G.Garuga napisał/a | Alternatywy ewolucji Ryszkiewicza czytałem z pieczywem na twarzy |
A co to za teksty? Bo ja znam tylko Lewandowskiego z tej strony.
Gustaw G.Garuga - 31 Października 2006, 13:57
"Alternatywy ewolucji" to oczywiście tytuł cyklu artykułów KTLa dawno temu w NF, Ryszkiewicz napisał podobną w zamyśle ksiażkę, gdzie gdybał o możliwych ścieżkach rozwoju życia, np. czy mogłyby powstać gady rozumne (podobne rozważania snuł KTL). Tytułu niestety nie pamiętam.
hrabek - 3 Listopada 2006, 12:44
Ja tez nie daje glosow. Przeczytalem oba felietony i zaden mi sie nie podobal. Cebula zaczyna o jednym, pozniej pedzi przez laki i pola, a nawet przez gorki, pod ktore samochody same wjezdzaja, ale wyjasnienia, jakie podaje (do tych gorek szczegolnie, bo akurat bylem i widzialem, wiec interesowalo mnie to osobiscie) sa jakies takie metne (szczegolnie z tym zdaniem, ze w telewizji pokazali, ze jednak wjezdza - no to o co w koncu chodzilo)?
A Orbitowski do spolki z Urbaniukiem pomysl mieli swietny, ale jak usiedli to od razu popedzili przez te laki i pola, ze nawet Cebule przegonili, ze w koncu kompletnie sie pogubilem i nie potrafilem sie odnalezc. A 3 strony zmarnowane.
Swoja droga ciekawe, ze lekture NF zawsze zaczynam od felietonu Orbitoskiego, a w SFFiH wiem, ze bedzie to meczarnia i albo nawet nie zaczne czytac, albo doczytam do polowy i dam sobie spokoj. Jak to jest? Tam pisze sam Orbitoski, a tu do spolki z Urbaniukiem... Hmm...
dareko - 3 Listopada 2006, 17:21
Pozwole sobie nie zgodzic sie z szanownym przedmowca
Publicystyka dobra, naprawde dobra.
Zaczne od barona. Zawsze mialem problem z jego felietonami. Sa ciekawe, dostarczaja mi nowej wiedzy, jednak bardzo dlugo nie potrafilem nadazyc za ciagiem myslowym, za skojarzeniami Adama. Czytalo sie dobrze, tyle, ze za diabla nie potrafilem powiedziec o co autorowi chodzilo. Albo ja w koncu zaczalem jakos rozumiec, albo baron cos w swoim pisaniu zmienil. Tak, czy siak, rozumiem od poczatku do konca, lapie skojarzenia, jestem w ciagu
Co do wyjasnienia gorek, to chyba oczywistym jest, ze skoro nie ma jakiegos odchylu w ciazeniu, to mamy do czynienia ze zludzeniem optycznym. Tego chyba nie trzeba pisac
Felieton oceniam bardzo dobrze, bronie
Wiekszy zgryz mialem z U&O. Zaraz po przeczytaniu mialem, mieszane uczucia. Spodziewalem sie czegos zupelnie innego. Myslalem, ze bedzie o efekcie motyla. Mylilem sie. Zamiast motyla jest jakas harpia chyba, a jej wplyw na historie nie az tak wielki. Mialem tez nadzieje, ze historia alternatywna bedzie dotyczyla Polakow i tego jak stali sie potega Zeby dac przyklad....
Pod Legnica nastepuje jedna, mala zmiana, nie ucieka Mieszko II, wygrywamy. A dalej juz sie wszystko tak pieknie toczy, ze w USA jezykiem urzedowym jest polski. Zapomnialem, ze U&O sa zakreceni i przebiegli , moglem sie domyslic, ze tak prosto nie bedzie.
No ale nie bylem domyslny i poczulem sie felietonem rozczarowany. Alternatywne sa nie dzieje Polski, lecz wypadki na ziemiach, ktore Polacy zamieszkiwali. No jakos tak, nie byle zadowolony. Ale... po przeczytaniu zaczalem sie zastanawiac, myslec (zdarza sie) i rozwarzac, co by bylo gdyby. Czy Litwa w wypadku zagrozenia ze strony Wegrow nie szukala by innej unii, z Moska np., w konsekwencji czego byalby prawoslawna? Czy Batu-chan nie ruszylby cala potega na te alternatywne Wegry i czy mialby szanse wygrac? A jesli by przegral, czy powstalaby Zlota Orda a potem Hanat Krymski. No i wlasnie za to, ze skloniliscie mnie do przemyslen i do odswierzenia wiedzy z historii, punkt. Mam tylko jedna, dla mein wazna uwage. Postarajcie sie bardziej trzymac chronologii zdarzen. To zdecydowanie ulatwi lekture.
Edit: Zapomnialem podziekowac za przypomnienie mi pewnej sympatycznej postaci fntastycznej, tej ktora zaraz bede mial w avatarku
Anko - 4 Listopada 2006, 16:53
Mało publicystyki, maławo.. Za to rozrastają nam się komiksy, bujnie i pięknie. Tyz dobrze, jak mawiali górale...
Urbi et Orbi - nie mam nic przeciwko "gdybaniu w historii", ale akurat temat mnie nie wciągnął. I jeszcze takie kfiatki, jak np. na s. 64: "Ludwiknie" (pierwsza kolumna) i "arycerzy" (druga kolumna).
Cebula - otrzymuje punkt, bo poruszył kilka spraw, które mnie zaciekawiły. Ale artykuł jak zwykle eklektyczny. Autor skacze po tematach jak szachowy konik, to tu, to tam.
Ale coś jest na rzeczy z tą rozdzielczością i "cyfrową" niedoskonałością. Otóż niedawno zrobiłam sobie skan książeczki dołączonej do kompaktu. Jest ona mała, ale jak z bliska popatrzeć, można się doczytać, co tam stoi. Skan zajmuje kilka ekranów i za cholerę odczytać tekstu się nie da...
Chociaż fotografia cyfrowa ma jedną zaletę: koszt. Nie trzeba płacić za film, wywołanie, odbitki... Zgrywasz do kompa i już możesz całej rodzinie pokazywać imieniny u cioci albo pejzaż z wakacji na Malediwach lub Mazurach.
Aha, co do "toczenia się pod górę" - zawsze zbieram się do obejrzenia góry Żar i nigdy tam nie docieram. Ale podejrzewam, że to jakieś złudzenie optyczne. Niedawno dałam się "nabrać" pewnej zagadce: oto dwa trójkąty, złożone z tych samych czterech elementów, ale czemu w jednym powstaje "dziura"? Głowiłam się, póki nie policzyłam tangensów co poniektórych kątów i wyszło mi, że to nie są dwa trójkąty, ale czworokąty (jeden z dziurą). Oko nie zauważa kąta np. 183 stopnie. Myśli, że ma do czynienia z linią prostą...
Albo jest np. wykres funkcji x + sin x. Wydaje się, że funkcja naprzemian rośnie i nieco maleje. A ona nigdy nie maleje...
hjeniu - 4 Listopada 2006, 16:59
Zastanawiałem się czy by w ramach protestu nie wstrzymać się od oddania głosu, ale ograniczę się do pytania: NURS publicystyki to już mniejszymi literkami nie dało się wydrukować? Miej litość, wiesz jak ciężko czyta się taki maczek w autobusie?
No dobra lecim:
W rozdzielczości 72 dpi - gdzieś tak w połowie się zgubiłem: wódka dziadka, otwory wentylacyjne, maszyna Tesli, liczba Pi i wszystko to żeby stwierdzić, że mieszkańcy Wałcza mają omamy wzrokowe. Pewnie piją za dużo. Fearfol jak to jest? A tak serio moim zdaniem, przekaz ginie w powodzi dygresji i felieton na tym traci.
Lengyel, magyar... - za dokładnie Panowie, za dokładnie. To nie opowiadanie, nie trzeba malować postaci. Ale sam pomysł mnie zainteresował i ciekaw jestem straszliwie co to dalej będzie. Punkt na zachętę
gorat - 4 Listopada 2006, 21:20
W rozdzielczości 72dpi - napisane lepiej niż zazwyczaj, zrozumiałem zasadniczo, o co chodzi. Jednak głosu nie dam.
Poland alternatiff 1 - czytało się bardzo dobrze - lubię takie klimaty Oczywiście można się sprzeczać, czy zostało to dobrze skonstruowane i przedstawione, parę elementów rzeczywiście mi nie pasowało przy lekturze (nie pamiętam, co), ale przynajmniej daje to jakieś pole do dyskusji. Zobaczę zaraz, czy rzeczywiście tak się stało.
NURS - 4 Listopada 2006, 22:53
Dzięki wszystkim zbiorczo, żey kogoś nie pominąć.
zapraszam do głosowania.
Harkonnen2 - 4 Listopada 2006, 23:17
Mój głos na Cebulę Uwielbiam jego felietony i już od dawna A. C. jest moim osobistym faworytem. U&O niestety w moich oczach stracili po letnim zamieszaniu z ich felietonami, ale i tak nawet gdyby nie, to jednak bardziej lubię pisanie Adama Cebuli
Adashi - 5 Listopada 2006, 10:51
Trudny wybór, bardzo. Ostatecznie głos na Cebulę
W rozdzielczości 72 dpi szerokie spektrum tematów, wszystko ciekawie przedstawione.
Poland alternatiff Też fajnie, lubię historię alternatywną, chociaż szkoda, że Bratanki od szabli i od szklanki mieliby Nas wymazać z dziejów. No co prawda wymazali "naszych braci" Słowian Panońskich, ale czy aby na pewno... Często mówi się że zostali zmadziaryzowani, ale w książce Andrzeja Michałka pt. Słowianie Południowi (Bellona) autor zgadza się z tą powszechną opinią tylko w kwestii języka (i to jest jedyna pozostałość po Prawęgrach przybyłych z Uralu), etnicznie zasymilowali Węgrów raczej właśnie Słowianie, bo orda Madziarów była stosunkowo mała.
joe_cool - 5 Listopada 2006, 17:27
Głos na Cebulę - ciekawe, poza tym podobała mi się wzmianka o transformatorze Tesli, co mi się skojarzyło z "coffee & cigarettes" jarmuscha.
Urbi & Orbi - niezłe, ale co to ma wspólnego z publicystyką?
Anko - 7 Listopada 2006, 11:27
baron13: Cytat | Wyjaśniam: toczy się w dół. Zawsze. Dokumentne wyjaśnienie, dlaczego toczy się w dół, jest trudne. | Ależ nam, laikom, chodzi o wyjaśnienie czego innego: Dlaczego ludziom wydaje się, że coś toczy się w górę, skoro toczy się w dół? I dlaczego akurat w danym miejscu? (Ukształtowanie terenu? Wiara w plotki? Masowa hipnoza czy wpływ kosmitów? )
|
|
|