To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Propozycja i pytanie - tak na powitanie :)

Gustaw G.Garuga - 30 Wrzeœśnia 2006, 08:59

Sam nie wiem.

Imię samo w sobie okropne, ale być może współgra z całym tekstem.

Fidel-F2 - 30 Wrzeœśnia 2006, 12:22

Wyluzujcie, wyobraziłem sobie elam jako mamuśkę , która dobrotliwym i lekko protekcjonalnym tonem tłumaczy małemu chłopcu który właśnie wrócił z przedszkola gdzie dzieci nie bardzo chca się z nim bawić.
Wojtas skoro 5000 w tydzień to jakieś 700 dziennie i mówiąc o 200 postach dziennie ewidentnie przesadziłeś tyle, że w dół. Ot i cała tajemnica (mało tajemnicza IMO).

Wojtas M.A. - 1 Października 2006, 22:34

Witam ponownie i przepraszam za brak jakiejkolwiek odpowiedzi przez dwa dni weekendu, ale nie mogłem - byłem w górach, trochę odpoczynku się przydaje. Uff, jakoś nadrobię zaległości forumowe, choć ciężko widzę przeczytanie niemal ośmiuset nowych postów.

No dobra. Teraz będę nadrabiał zaległości w tym temacie jedynie.

Fidel-F2, w porządku, źle Cię zrozumiałem, przepraszam ;) .

Hm, Gustawie, jeżeli imię jest okropne i miałoby współgrać (cytując) z moim tekstem, płynąłby z tego wniosek, że sam tekst także jest okropny :| (kto wie :D ). Ale wiem, nie to miałeś na myśli ;) . Być może istotnie, jest to miano nienajciekawsze. Tak czy inaczej, w opowiadaniu wspomnianym dokonam wielu zmian i zapewne zmiana imienia głównego bohatera także będzie miała miejsce...

Anko, mówiąc o podziale fantasy na "twardą" i "zwykłą" nie miałem raczej na myśli jakiejś konkretnej systematyki, którą przyjmuję - ot, po prostu wyróżniam dzieła "twarde", które są przesycone naturalistycznymi opisami wszelkich sytuacji, realistyczne, posiadają "krwistokościste" postaci, nadto umieszczono je w mrocznym świecie (choć tutaj niekoniecznie... Szerer Kresa światem aż tak mrocznym nie jest, ale klimat powieści jednak zdecydowanie w stronę mroku się kieruje :) ) a ich lektura wywołuje na mnie bardzo silne odczucia, zazwyczaj będące emocjami negatywnymi: żalu, przygnębienia, smutku... A "zwykła" fantasy - przeciwstawnie - to po prostu wszystkie pozostałe teksty, czyli bądź takie, które żadnych emocji u mnie nie wywołują, bądź też takie, które wywołują emocje "radosne", pozytywne, najczęściej są to dzieła kończące się happy endem.

Wiadomo, każdy dzieli sobie (bądź nie dzieli) po swojemu i nikt nie powinien nikomu swoich poglądów narzucać ;) . Ja po prostu odruchowo wrzucam każdą przeczytaną książkę/opowiadanie do wora mrocznej, twardej fantasy, lub lżejszej, przyjemniejszej i podnoszącej na duchu zwykłej.

Anko:
Cytat

Też uważam, że szkoda czasu na fanfiki, to może być dobre co najwyżej jako warsztatowa wprawka. Nikt nie dojdzie do własnego celu krocząc cudzą ścieżką, a tak postrzegam fanfiki - jako ślepy pęd ku źródłu swej inspiracji/swego uwielbienia.
Co nie przeczy, że jak miałam np. 13 lat, to sama parę fanfików (nie wspomnę, do czego) popełniłam. Ale to nie miało sensu, toteż dałam sobie spokój.


Stuprocentowa zgoda. Ja także kilka, może kilkanaście, fanfików stworzyłem gdym był młodszy :D . Jednak nawet się do nich nie przyznaję ;) . I może przez to doświadczenie na temat twórczości opartej na dokonaniach innych autorów w taki a nie inny sposób ukształtowały się moje poglądy o pisaniu odtwórczym.

A teraz udaję się spać ;) . Chyba pominąłem parę rzeczy o których chciałem napisać... Ale na dziś nie mam już siły. Ledwiem był wrócił ;) . Dobranoc.

Anko - 2 Października 2006, 12:45

Wojtas M.A.:
Cytat
A zwykła fantasy - przeciwstawnie - to po prostu wszystkie pozostałe teksty, czyli bądź takie, które żadnych emocji u mnie nie wywołują, bądź też takie, które wywołują emocje radosne, pozytywne, najczęściej są to dzieła kończące się happy endem.
Czyli wpisujesz się w pewną tendencję, która ogólnie mi niezbyt odpowiada. Trochę mi przykro, że ludzie "wrzucają do jednego wora" utwory budzące uczucia pozytywne i te nie wywołujące żadnych emocji (czyli wg mnie kiepskie, bo literatura jest od tego, żeby budzić emocje, inaczej najczęściej jest nudna). Dlaczego tak wielu ludzi uważa, że "happy end" kieruje tekst w stronę "nijakości"? :(
Wojtas M.A. - 2 Października 2006, 19:57

Niekoniecznie tak... bo nie przeczę że utwory ze szczęśliwym zakończeniem mogą być świetne i wartościowe ;) . Podałem tylko przykład ;) . Władca Pierścieni, którym się często w wyrażaniu mych poglądów podpieram, kończy się happy endem - a mimo tego cenię tę książkę niezmiernie. Po prostu zakończenie to jeden z elementów, które jakoś wpływają na ocenę tekstu.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group