To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 11

Henryk Tur - 25 Wrzeœśnia 2006, 08:55

Słabiutki ten numer, oj, słabiutki...
Orbitowski - zlepek kilku scenek, jak dla mnie pozbawionych jakiegokolwiek sensu. Czyli - na co? Po co? Gdzie tu fantastyka? Kim jest narrator? Po co ta scenka z kradnącymi policjantami? Żeby dłużej było? Jeśli to ma być część pierwsza, to trudno powiedzieć cokolwiek wiecej. Jakbym nie znał innych tekstów autora, pomyślałbym, że to jakiś *beep*, który ma problemy emocjonalno-społeczne. Bez sensu.
Wegner - solidne fantasy, tylko znowu ta magia. Rach-ciach i znika pod lodowcem, rach-ciach i nie imają się go strzały. Jak pisałem miesiąc wcześniej - stosowanie magii świadczy o tym, że autor nie ma pomysłu, jak wybrnąć z tej czy tamtej sytuacji. Raz w UBIKu był tekst, gdzie wojownika otoczyły tłumy wrogów. Zagonili go w ciasny kąt. I teoretycznie powinno być po nim, ale nagle pojawił się mag, rzucił czar lot i wojownik przeżył. Degustujące.
Błaszkowski - fajny tekst, chociaż dylematy moralne na koniec mógł sobie darować. Pomysł świata ciekawy, choć chyba coś podobnego już widziałem.
Borawski- tekst udany, jak napisałem w wątku autora - nieco po łebkach to wszystko. Przyrónując do obrazu - prosta malowanka.
Wiśniewski - SS i duchy/magia/UFO to bardzo wdzięczny temat, któy podejmowali już inni. Autor wybrnął z tego obronną ręką, choć żadnej rewelacji nie ma.
Kozak - wtórne; spotkałem się z wieloma podobnymi tekstami. Za tydzień pewnie nie będę pamiętał, o co chodziło.
Kain - nie, dziękuję. Po przeczytaniu tych miniatur zastanowiłem się, po co właściwie to było?
Kozakowski - w ALBERCIE nie rozumiem o co chodzi, za to KOLONIA nawet mi podeszła. Chociaż też dość infantylne.
Żelkowski - widzę, że nie tylko ja siedzę nad Cywilizacją :) . Jednak po interesującym początku autor pogubił się. Motyw typu : czy i nasz świat nie jest czyjąś grą? - oklepany i przerobiony na setki sposobów.

Podsumowanie: punkt dla Wegnera i .... a tu jeszcze pomyślę.

NURS - 25 Wrzeœśnia 2006, 09:23

To czekać z podziękowaniami, czy już teraz? :-)
Henryk Tur - 25 Wrzeœśnia 2006, 09:57

Możesz zawsze :wink:
NURS - 25 Wrzeœśnia 2006, 09:58

Dwa razy nie bede dziękował, więc myśl szybciej :-)
Henryk Tur - 25 Wrzeœśnia 2006, 10:02

Błaszkowski.
Yep.

Henryk Tur - 25 Wrzeœśnia 2006, 10:08

Ze zdziwieniem stwierdzam, że nie mogę oddać głosu...
Może dlatego, że jeden już puśiłem?
Proszę o zmoderowanie wyników przez dodanie jednego pkt wyż. wym.

Czarny - 25 Wrzeœśnia 2006, 11:26

Łukasz Orbitowski - Święty Wrocław Nie podobało mi się. Głównie dlatego, że dostaliśmy właściwie sam wstęp i to dość mocno "przegadany", za dużo szczegółów, które prowadzą do CDN. - co to ma być?
Robert Wegner - Honor górala - Świetna fantasy i PUNKT (miejsce pierwsze). Jeszcze trochę i kupię wszystko co będzie zawierało jakiś tekst tego autora. NURS-ie więcej Wegnera :mrgreen: :bravo
Bartek Błaszkowski - Noah Ciekawy świat a i opowieść nienajgorsza, ale za dużo wprowadzania, tłumaczeń i opisów, a za mało akcji. Szkoda.
Paweł Borawski - Niezmienna historia Kiepskawe. Właściwie to nie rozumiem co autor miał na myśli i do czego dążył. "dowód" niezmienności historii jakoś mi umknął.
Marek Żelkowski - Bóg zwierciadła Podobał mi się początek, ale końcówka z prorokiem nie podpasiła. Wydała mi się nie z tej historii, taka przylepiona na siłę. Bez punktu.
Łukasz M. Wiśniewski - Cienie we mgle Zjadliwe a nawet nieco wciągające w swe opary. :mrgreen: Całkiem dobre opowiadanko, ale bez zachwytu i punktu.
Magda Kozak - Sroka Fajne i dla mnie oryginalne (nie czytałem nic podobnego wcześniej). Wciągająca historia i zaskakujące zakończenie, ale rzeczywiście minus za pierwotne wcielenie sroki (ktoś wyżej zwrócił na to uwagę). Skoro był taki debeściak, to skąd się tam wziął?
Shorty wszystkie na minus. Zarówno Śmiech jak i Kopia nieprzemyślany (zakończenia nielogiczne). A Kozakowskiego przeczytałem i zapomniałem. Sorry.

Drugi punkt przyznam Sroce, ale z minusem :twisted:

Studnia - 25 Wrzeœśnia 2006, 11:28

To bedzie pierwsze i ostatnie wygloszenie mojej opinii o zawartosci SFFIH. Dlaczego pierwsze i ostatnie?
Ano dlatego ze jestem czlowieczkiem o prostym rozumku, i opowiadania, ksiazki czytam dla czystej przyjemnosci. Nie zwracam uwagi na bledy merytoryczne, niescislosci czy inne takie. Pozatym nie bede wytykal bledow komus kto na pisaniu na pewno zna sie lepiej ode mnie.
Ja mam prosta kryterie ocen. Albo mi sie podoba albo nie. A w tym numerze nie bylo rzeczy ktore mi sie nie podobaly. I to tyle... Dziekuje za uwage

Madzik - 25 Wrzeœśnia 2006, 12:27

Wywołana do odpowiedzi przedstawiam, co następuje:

A kto powiedział, że taki “debeściak” to automatycznie „udacznik” hę? 8)

Facet zeznał: „ A teraz jestem młody, w miarę sprawny, zdolny... I całkowicie zdecydowany powtórzyć całą ścieżkę kariery jeszcze raz. Tym razem bez żadnych błędów z przeszłości.”
Wnioski:
a) był już stary i zużyty
(co niekoniecznie się wszystkim podoba, lepiej być młodym i zdrowym, niż... wiadomo. Taki mądry stary co docenia swoją wiekowość, nie poleci za byle kulką - a w każdym bądź razie nie za TĄ)
b) narobił błędów po drodze na stanowisko i żałował potem
(któż z nas nie miałby ochoty cofnąć niektórych spraw... ech)
c) chyba zatem nie bardzo był ze swojego życia zadowolony, skoro podniósł kulkę... A może nie wiedział, że „lepsze jest wrogiem dobrego? ”;)

Przede wszystkim protestuję przeciwko założeniu, że dyrektor sieci holdingowej to człowiek spełniony. "Nieudaczność" może dotyczyć różnych obszarów życia. Kasa i stanowisko to byjnajmniej nie wszystko (hehe, jaka mądrość płynie mi dziś spod klawiatury, i to wierszem, nonono). Oni też czasem piją za dużo, ćpają, rozwodzą się... I może im się własne życie nie podobać, wcale a wcale. Dlatego bywają skłonni podnieść taką magiczną kulkę, w zachłannym podświadomym pragnieniu „żeby było inaczej”.
No i przecież niekoniecznie za każdym razem proces musi przebiegać idealnie tak samo. Co człowiek to historia... My zobaczyliśmy akurat taką, bo taka przyszła Kozaczce do głowy ;) Ale przecież mogą być inne, pewnie nawet lepiej napisane i dużo bardziej ambitne :D Dla mnie ważne, żeby w zęby nie szczypało i żeby był fun.
Dlatego też bardzo dziękuję za pochlebne wypowiedzi. Niepochlebne rozważyłam z należytą atencją. Może kiedyś uda się lepiej, może nie, zobaczymy. Zawsze to jakieś wskazówki na drodze do samodoskonalenia :roll:

Czy Wysoki Sąd skłonny jest przyjąć argumentację?
Bo jak nie to kto wie, może jeszcze coś wymyślę... ;)

hjeniu - 25 Wrzeœśnia 2006, 12:46

Ale dlaczego nie było strzelaniny? Dlaczego? :mrgreen:
Czarny - 25 Wrzeœśnia 2006, 12:55

Bo ciężko skrzydłem albo pazurem za spust pociągnąć :twisted:
hjeniu - 25 Wrzeœśnia 2006, 12:58

Znaczy się znowu wszystko przez ptaki? :wink:
Madzik - 25 Wrzeœśnia 2006, 13:00

No właśnie, ja też cierpię z tego powodu. Chciałam, naprawdę. Na przykład, mógł ten facet wylecieć z wiatrówką, walić do sroki jak popadnie, ona łopotałaby skrzydłami i darła się w przerażeniu, kule świszczałyby gęsto... Tfu, nie kule, śrut. Tak czy inaczej, piękna scena. I taka MOJA :lol:
Ale jakoś tak pomyślałam: a może chociaż raz spróbuję inaczej?
Hmmm, no nie wiem, czy to był dobry pomysł, na takie "wole beeez". Czytelnicy wybaczą jednak, mam nadzieję :)

hjeniu - 25 Wrzeœśnia 2006, 13:04

Wybaczymy, wybaczymy ale w następnym opku ma być co najmniej karabin maszynowy :D
Czarny - 25 Wrzeœśnia 2006, 13:04

Madzik
Cytat
Czy Wysoki Sąd skłonny jest przyjąć argumentację?


Nie bardzo :twisted: Nie pasuje mi obraz debeściaka do tych rokujących. Sam zresztą mówi "Normalni ludzie nie podnoszą z ziemi cudzych gadżetów, i to w dodatku tak banalnych" (boldowanie moje). Widzę tu ten zblazowany wzrok i pychę nowobogackiego, który na pewno nie schylił by się po taki szmelc. Może ja go źle odbieram, ale takie mam przesłanki w tekście - twarde zachowanie na początku i wyniosłość podczas tłumaczenia. Dla mnie on nie "rokuje". Ale odbiór zależy od czytelnika, innym może pasić.

mawete - 25 Wrzeœśnia 2006, 13:42

Moje głosy na:
1. Magda Kozak - Sroka,
2. Marek Żelkowski - Bóg zwierciadła

:bravo

Madzik - 25 Wrzeœśnia 2006, 14:54

@ Czarny: a wiesz co, masz rację. Też uważam, że taki nowobogacki snob nie powinien podnosić z ziemi jakichś badziewnych świecidełek. Nawet, jeżeli coś go w życiu gniecie a on sam nie wie o co mu chodzi i tylko zionie agrechą dookoła. Ale cóż: podniósł, połaszczył się... No i miał za swoje :wink:

A tak na poważnie, dosyć istotny temat nam się tu wywiązał, niejako przy okazji. Tak mnie pobudziło do przemyśleń i spróbuję się podzielić, ale już jako zwykły użyszkodnik, nie autor, proszę :oops: Bo to nie tak, że sobie wszystko przemyślałam pisząc to opko, po prostu teraz mnie refleksje naszły.

Jak często to właśnie niektórzy "ludzie sukcesu" są tak cholernie niezadowoleni z tego, co mają i chcieliby mieć coś innego. Jak ich gniecie i dławi nieustanne poczucie, że "inni mają lepiej", jak nie cierpią kolegi, który osiągnął jeszcze więcej, niż oni, jak bardzo są uwikłani w wyścig szczurów... Szczerze mówiąc, wcale się nie dziwię, że akurat ten gościu sięgnął po kulkę. Nawet, jeżeli wzgardliwie mówił o niej, że byleco. Zachłanność to wielka siła i nigdy nie ma dość. No i, wiadomo, biedak to "zwykły złodziej" a bogaty to "chory na kleptomanię nieszczęśnik" - a jeden i drugi zżera ukradkiem ciastko w supermarkecie i nie płaci. Tylko, że ten pierwszy to czasem z głodu a ten drugi bo nie ma dość, nigdy nie ma dość...

Dobra, bo się zapędzę za daleko w tych przemyśleniach - jeżeli to już offtop, proszę adminów o wymierzenie stosownej kary i wyrzucenie gdzie indziej. Sio!

Bellatrix - 25 Wrzeœśnia 2006, 17:18

Madzik: moglobyc i tak jak piszesz, chociaz mi jako czytelniczce zabraklo w opku tego motywu, ktory sklonil 'nowobogackiego' do podniesienia kulki, zwlaszcza ze sam mowil, ze normalni ludzie takich smieci nie podnosza ;) Przydaloby sie jakies zdanie sugerujace mozliwy powod ;) np. ze uderzyla go ta kulka nagle w glowe i wzial ja zeby wytoczyc dzieciakom proces czy co ;) czy ze chociaz poprzednia sroka mu ja podrzucila a on wzial i zapomnial, whatever ;) ale poza tym pomysl mi sie podobal :)
NURS - 25 Wrzeœśnia 2006, 17:29

Dzięki mawete. byłeś 13-ty :-)
kruczywiatr - 25 Wrzeœśnia 2006, 19:49

LOL
NURS - 25 Wrzeœśnia 2006, 19:52

ty się nie śmiej, ty głosuj! Na numer 10!
Henryk Tur - 25 Wrzeœśnia 2006, 20:19

Bellatrix napisał/a
Madzik: moglobyc i tak jak piszesz, chociaz mi jako czytelniczce zabraklo w opku tego motywu, ktory sklonil 'nowobogackiego' do podniesienia kulki, zwlaszcza ze sam mowil, ze normalni ludzie takich smieci nie podnosza ;) Przydaloby sie jakies zdanie sugerujace mozliwy powod ;) np. ze uderzyla go ta kulka nagle w glowe i wzial ja zeby wytoczyc dzieciakom proces czy co ;) czy ze chociaz poprzednia sroka mu ja podrzucila a on wzial i zapomnial, whatever ;) ale poza tym pomysl mi sie podobal :)


Ej, no przesadzacie. Może po prostu podniósł ze zwykłej, ludzkiej przekory. Albo i ciekawości. Czy każdy musi działać wg swej roli społecznej? Bez przesady. To nie kukły, ale realni ludzie. Trójwymiarowi. U Pilipiuka by nie podniósł, a tu owszem.
Madzik - nie daj sie. Jakby co - gryź :P

Ixolite - 25 Wrzeœśnia 2006, 20:34

Hmm... Ja to odebrałem tak, jak by kulka miała w sobie coś magicznego, jak tolkienowski pierścień - niby zwykła rzecz, a przyciąga, przkuwa uwagę, wyróżnia się z otoczenia... Nie wszystko musi być racjonalne aż do bólu, ani w życiu, ani tym bardziej w literaturze :)
elam - 25 Wrzeœśnia 2006, 21:59

No to teraz ja.
Przebrnęłam. :mrgreen:
Numer wydaje mi się mniej ciekawy od poprzedniego i to wcale nie ze względu na brak mojego opowiadania :)
No dobrze.
Jak już pisałam wcześniej, lubię science – fiction, loty w kosmos, czarne dziury, blastery, lasery, kosmitów, gwiezdny pył.... Czego oczekuję od SF? Wyobraźni i dobrej zabawy. Oczywiście, ważny jest też warsztat, forma; ale ja jednak przede wszystkim zwracam uwagę na treść. Dlatego moje oceny będą bardzo subiektywne. Nie podchodzę do tych tekstów jak krytyk literacki, ale jak przeciętny czytacz fantastyki.

Łukasz Orbitowski pisze świetnie, ale polską paranoję w stylu „świata według Kiepskich” mam na co dzień, czytam SF po to, by od niej uciec. „Święty Wrocław” jest dokładnie w nadirze moich oczekiwań, więc sorty, punktu nie będzie, mimo że to najlepszy tekst numeru. Pewnie i tak wygra, bez mojego wsparcia :)

Robert Wagner – cóż, ostatnio elfy i krasnoludy są bee, mamy więc trolle. Kolejna przygoda w górach. W zeszłym miesiącu było z tej serii opowiadanie R. Dębskiego. I bardziej mi się podobało. Jakoś mniej było w nim, za przeproszeniem,ekstrementów. No ja rozumiem, to taki typowy „męski” tekst, a ja wielbicielka perfumowanych harlequinów jestem. Nie podoba mi się również gadanina na końcu, i to, że bohaterowie ciągle tylko zjeżdżają po żlebie/zboczu/lodzie. I jeszcze parę rzeczy, ale to takie czepianie się. :)

Bartosz Błaszkowski wymyślił sobie latające wyspy, ale ja lubię dialogi, a tu opis, i opis... i kończy się słabo. Jako czytelnika na pewno pociesza mnie fakt, że bohatera „ogarnął smutek i poczucie winy”, i że „w nocy nie spał dobrze”... Retrospekcje ze słowami ojca można było umieścić gdzieś w środku, a zakończyć tekst lepszym akcentem. (ależ się wymądrzam. A miało nie być krytyki literackiej :) No przepraszam.. )

Magda Kozak. Nie znam nikogo, kto trzymałby chipsy w lodówce, ale cóż, to zapewne licencia poetica :) Nie mam innych zastrzeżeń. Ciekawy pomysł, dobry tekst. Podobało się, jak na historię o polskich realiach. Brr.. Świat według Kiepskich, ciąg dalszy...

Marek Żelkowski.. Bóg zwierciadła. Ciekawy pomysł, zaiste. I koniec przewrotny.
Jestem bogiem we wszystkich moich wszechświatach. Raczej nie ingeruję w ich historie aż tak, wywołując wojny i epidemie... Ludzie mają w sobie wystarczająco dużo pragnień i ambicji, by sami sprowadzali na siebie nieszczęścia. Ale opowiadanie spodobało mi się.

Paweł Borawski. Podróże w czasie mogą być interesujące. Szkoda, że nic z nich nie wynika...

Łukasz Wiśniewski. Lubię historię z czasów II wojny światowej, miałam jednak problemy z tym tekstem. Nie znam się na militariach, i przeczytawszy np. słowo „hanomag” zastanawiałam się, czy to jakieś magiczne urządzenie z przyszłości :) No i horrorek okazuje się jakiś taki... rozmazany, jak we mgle...

Dawid Kain, „Kopia” Fajne. Sama często przykrywam lusterka i odwracam okładki różnych książek czy czasopism (vide ostatni numer SF) obrazkiem do dołu, żeby nie wyszło z nich nic podejrzanego :) więc tekst do mnie przemawia.
„Śmiech” już mniej, wiem, co to depresja, zgadzam się z poprzednikami – więcej ludzi na nią choruje. I nawet w depresji można się roześmiać. Smutnym śmiechem...

Andrzej Kozakowski. W końcu kosmos !!! Chciałam kiedyś wampiry w kosmosie... Ale albo już gdzieś czytałam to opowiadanie, albo coś niezwykle do niego podobnego. Szkoda.
Szorta o Albercie nie zrozumiałam, przyznaję ze wstydem, że nie wiem, o co w nim chodzi.

Głosy na Marka i na Magdę. Zagłosowałabym też na Dawida, gdybym mogła oddać trzy...

NURS - 25 Wrzeœśnia 2006, 22:07

Dzięki Elam, kto nastepny?
Henryk Tur - 25 Wrzeœśnia 2006, 22:57

Ixolite napisał/a
Hmm... Ja to odebrałem tak, jak by kulka miała w sobie coś magicznego, jak tolkienowski pierścień - niby zwykła rzecz, a przyciąga, przkuwa uwagę, wyróżnia się z otoczenia... Nie wszystko musi być racjonalne aż do bólu, ani w życiu, ani tym bardziej w literaturze :)


O to, to , to...
Jednak my, komputerowcy, to łatwiej łapiemy, czyż nie? :D

NURS!!! Dodaj mój drugi głos do punktacji, pliiz.

NURS - 25 Wrzeœśnia 2006, 23:47

A jak mam to zrobić? Jak schrzaniłeś, to już tak zostanie, nie ma mozliwości dopisywania głosów do ankiet.
janek - 26 Wrzeœśnia 2006, 10:09

No to teraz ja pokrytykuję i pochwalę

Łukasz Orbitowski - Święty Wrocław
Zaraz, zaraz - ten CDN będzie w następnym numerze, czy nie?
Jeśli w następnym, to IMHO opowiadanie nie powinno w tym miesiącu wchodzić do konkursu. Jeśli kiedy indziej lub zgoła gdzie indziej, to nie powinno być opublikowane.
Tak czy inaczej punktu nie dam - zbyt wiele tekstów ma znakomitą ekspozycję i koniec żałośny.

Robert Wegner - Honor górala
Punkt, chociaż nie za bardzo lubię fantasy...

Bartek Błaszkowski - Noah
Jakieś takie nijakie. Już przedpiscy wspominali o nieszczęsnych "specjalnych urządzeniach"

Paweł Borawski - Niezmienna historia
Nie bardzo wiem, co autor miał na myśli. Jak widzę nie jestem w tym osamotniony.

Marek Żelkowski - Bóg zwierciadła
Zmarnowany potencjał.

Łukasz M. Wiśniewski - Cienie we mgle
Ja wiem?.. Z całego tekstu zostaje ten psycholog z SS. Innymi słowy "dobry glina" podbudowany naukowo. Ale co mnie obchodzi mgła?

Magda Kozak - Sroka
PUNKT!!!!
W zasadzie jedna wątpliwość. Bardzo rzadko się zdarza, żeby jeden błąd mógł zawalić firmę. No ale niech będzie.
Nie ma się niestety co łudzić - i tak po łbie dostanie szeregowy pracownik, który nieskutecznie ostrzegał, niż kierownik, który ostrzeżenia zignowrował.
Niedawno prokurator ciągał lekarza, który protestował u kierownictwa szpitala...


Shorty nieciekawe

NURS - 26 Wrzeœśnia 2006, 10:15

Dzięki janku, zbliżamy się do dwudziestki.
Orbitoski - 26 Wrzeœśnia 2006, 10:23

Cytat
Zaraz, zaraz - ten CDN będzie w następnym numerze, czy nie?
Jeśli w następnym, to IMHO opowiadanie nie powinno w tym miesiącu wchodzić do konkursu. Jeśli kiedy indziej lub zgoła gdzie indziej, to nie powinno być opublikowane.
Tak czy inaczej punktu nie dam - zbyt wiele tekstów ma znakomitą ekspozycję i koniec żałośny.


no i co ja zrobię? Chciałem podizelić się z ludźmi rzeczą, która teraz mam na warsztacie i tyle :)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group