Planeta małp - Opko w kolejarza - koniecznie przeczytaj pierwszy post!!!
Rafał - 9 Maj 2006, 11:20
A to wnijdź, wnijdź, pokojów ci unas dostatek ... - tu Edward ugryzł się w rękaw, bo dotarło do jego skołatanej świadomości, że z tymi pokojami to jednak ociupinkę przesadził.
Haletha - 9 Maj 2006, 11:42
Istota ukrywająca się pod cielesną powłoką Redaktora rozejrzała się, oblizała raz jeszcze i zatupała w miejscu siedmioma parami powykręcanych odnóży; na naszym bohaterze spoczęło wyczekujące spojrzenie mętnozielonych oczu.
Lu - 9 Maj 2006, 11:58
Ich spojrzenia skrzyżowały się
Vykosh - 9 Maj 2006, 12:03
Spogladali tak na siebie i spogladali, az Edwardowi sie zaczelo robic cieplo na sercu.
joe_cool - 9 Maj 2006, 12:11
- Maksiu, to ty? - spytał z niedowierzaniem.
Rodion - 9 Maj 2006, 13:02
- Jam Ci jest! - dobieglo od stwora.
Fidel-F2 - 9 Maj 2006, 13:09
Po tych słowach napiął się, naprężył, trzy razy czknął i począł się przeobrażać
mawete - 9 Maj 2006, 13:17
Na szczęście Edward trzymał za plecami 5-cio kilowy młot....
Duke - 9 Maj 2006, 13:38
W tym momencie Redaktor poczuł na plecach pawia puszczonego przez skulonego w kącie Saszę.
Vykosh - 9 Maj 2006, 13:40
Sasza wzorujac sie na goscinnosci Edwarda nie chcial byc odebrany jako ktos nieuprzejmy.
Henryk Tur - 9 Maj 2006, 14:09
Zajęci tak miłymi rozrywkami nie zauważyli złowieszczego cienia Ojca Redaktora, czającego się w kącie...
Fidel-F2 - 9 Maj 2006, 14:12
Tymczasem, łysy kot nazwany przez Edwarda (po długich przemyśleniach) Tygryś Prezent I, Szlachcic, rozbudził się zupełnie.
mawete - 9 Maj 2006, 14:14
Ojciec Redaktor kreśląc znak krzyża zaintonował:" In Nomine Patris, et..."
Fidel-F2 - 9 Maj 2006, 14:17
Przy "...spirytus" Sasza i Edward postawili słuchy
Duke - 9 Maj 2006, 14:35
Kot również to słysząc zwinnie skoczył na UKMa odwracając go lufą do przybysza wycedził "Dawaj bo mnie pierońsko suszy" obwijając ogon na języku spustowym.
mawete - 9 Maj 2006, 14:37
Ojciec Redaktor czujnie zapytał: - A ile za litr?
Duke - 9 Maj 2006, 14:54
"Pieć zyla za pocisk, a mam 150 na taśmie. To ile chcesz za litr?" zapytał się kot wykrzywiając pysk w paskudnym uśmiechu jak to tylko koty potrafią.
mawete - 9 Maj 2006, 15:08
E tam... złom jest wliczony w cenę płynów - odpowiedział Ojciec Redaktor - To ile?
NURS - 9 Maj 2006, 15:19
A potem zniechęcony przedłużającą się ciszą wpuścił do pomieszczenia sześć wyjących szachidek, żeby chłopcy troche się rozerwali, bo atmosfera robiła się zbyt duszna.
Lu - 9 Maj 2006, 15:33
Jedna z szahidek okazała sie być koniem trojańskim z zamiłowaniem do napalmu o świcie - i znów zrobiło się duszno...
Rafał - 9 Maj 2006, 15:42
Ta... to przez te skarpetki. Edward pordapał się po łysinie. Jak nic trza będzie pranie zrobić, po jaką cholerę ściągałem buty? To te inteligenckie narowy. Znów się skarpetki połamały przy zdejmowaniu.
Vykosh - 9 Maj 2006, 15:59
Edward rozejrzal sie po pomieszczeniu, ale nic w zasiegu wzroku nie pasowalo do rozpuszczania skarpetek, wszak co bylo w pynie zostalo wypite - w najgorzym przypadku jako zapojka
Henryk Tur - 9 Maj 2006, 16:03
W tych pięknych okolicznościach przyrody westchnął i rzekł : Bardzo mi przykro.
Rodion - 9 Maj 2006, 17:04
Ale Sasza znowu żujesz skarpetki, do czysta.
gorat - 9 Maj 2006, 19:43
Odpowiedzią było beknięcie, od którego ściany na chwilę się rozjarzyły.
elam - 9 Maj 2006, 22:06
i z tych zarzacych sie scian wyszla buka i powiedziala: alez wy tu pieprzycie bez sensu !
Rodion - 9 Maj 2006, 23:38
Tym czasem w zupelnie innym miejscu i momencie...
NURS - 10 Maj 2006, 00:01
Gajowy Nikitycz załadował zimną fuzję (na dworze było minus sześćdziesiąt) przeczuwając, że sprawy w bunkrze, w którym przetrzymywał wszystkich tych wyłapanych kosmitów, którym udało sie wybłagać odłożenie egzekucji, zaczyna się dziać cos niedobrego...
Rodion - 10 Maj 2006, 01:43
I poprawiając na glowie czapke uszanke powiedzal...
Lu - 10 Maj 2006, 02:04
- "Do roboty"
|
|
|