To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ulubiony niefantastyczny bohater literacki

Aga - 15 Lutego 2006, 18:44

Rafale, popieram w całej rozciągłości! Lesio jest boski! Scena z napadem na pociąg przyprawiła mnie o bóle brzucha i gwałtowny, nieopanowany płacz - ze śmiechu, rzecz jasna. Tak samo zresztą, jak scena wykradania tych papierów po przedstawieniu czy usiłowanie otrucia przy pomocy rozmrożonych i zamrożonych lodów Calipso (chyba...). I mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to najśmieszniejsza książka, jaką kiedykolwiek czytałam.
Z tych bardziej poważnych to chyba niejaki pan Darcy, ten z "Dumy i uprzedzenia". Może dlatego, że ta książka to moja mała obsesja. Tłumaczenie czytałam raz, a potem to już tylko w oryginale. I chyba nie będzie to przesadą, jeżeli powiem, że co najmniej dziesięć razy. A Darcy'ego lubię za to, jak się zmienił. Z bufona na... stanowczego, powiedzmy. A to wszystko dla jednej kobiety.

Haletha - 16 Lutego 2006, 14:07

Gdybym miała identyfikować się z jakąś postacią literacką, zapewne byłaby to Jane Eyre:-) Osóbka może nie jakoś specjalnie charakterystyczna, za to zdrowa na umyśle, przyzwoita, lubiąca piesze wędrówki i mająca inklinacje do fantastyki:)
A hrabiego Monte Christo też lubię, intuicyjnie, oraz na podstawie serialu z Gerardem Depardieu i ulubioną ścieżką dźwiękową, bo książki jeszcze nie czytałam:P Już od dawna sobie obiecuję, że wreszcie to zrobię, a tu tyle innych rzeczy po drodze...

Anonymous - 16 Lutego 2006, 16:07

A ja tam od dziecka lubiłam Anię z Zielonego Wzgórza:P Później już żaden bohater literacki nie wywarł na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia... A przynajmniej z żadnym się nie identyfikowałam tak mocno :)
Haletha - 16 Lutego 2006, 16:11

Ja w dzieciństwie najbardziej lubiłam Małą Księżniczkę ("księżniczki są zawsze uprzejme, żołnierze są twardzi i nie płaczą"), niestety jednak nie znalazłam dość siły do jej należytego naśladowania :)

p. s. Miria, fajny awatar:)

Anonymous - 16 Lutego 2006, 16:26

Haletha napisał/a
Ja w dzieciństwie najbardziej lubiłam Małą Księżniczkę (księżniczki są zawsze uprzejme, żołnierze są twardzi i nie płaczą), niestety jednak nie znalazłam dość siły do jej należytego naśladowania :)


Ja też.
Haletha napisał/a
p. s. Miria, fajny awatar:)


Dzięki! Taki podobny do mnie... :wink:

Angelus - 18 Lutego 2006, 11:58

Przyznaję się, ze bardzo lubię Heathcliffa z Wichrowych Wzgórz. :D To piękna, tragiczna i niebezpieczna postać. Męzczyzna bardzo wrażliwy, skrzywdzony, mściwy ,który gdy kocha, kocha całym sobą i gdy nienawidzi, nienawidzi do końca. :wink: Bardzo lubię całą powieść i czytam gdy wpadam w nastrój romantyczny... :oops: Genialny jest film z Ralphem Fiennes w roli Heathcliffa. Mogę go oglądać po wielokroć! Piękna historia, piękna muzyka, wspaniała scenografia, mroczne wrzosowiska, dobre aktorstwo! Czego chcieć więcej? :wink:
Haletha - 18 Lutego 2006, 12:08

Po raz pierwszy przeczytałam "Wichrowe Wzgórza" przez ubiegłorocznymi Świętami. Brnęłam po zakupy przez hałdy śnieżnego błota ściskając książkę w łapach, nie czując zimna, zmęczenia, nic. W rybiarni były dwie gigantyczne kolejki i ja stanęłam oczywiście w tej złej; przez chyba pół godziny nie połapałam się, bo przecież szwendałam się z Heathcliffem i Cathy po mrocznych wrzosowiskach i nic nie było w stanie mi w tym przeszkodzić. To były dwa czy trzy piękne dni, a wzmiankowanego Heathcliffa zrozumiałam i również w dziwny sposób polubiłam, choć może wolałabym się z nim jednak nie utożsamiać:)
Łodzianin - 23 Marca 2006, 15:29

Zagłoba. Dla przyjaciół Zagłoba.
Godzilla - 23 Marca 2006, 15:38

sulka napisał/a
Rafał napisał/a
LESIO oczywiście, to postać z którą czuję pokrewieństwo dusz , osoba bliska ideowo .


Rewelacja! Chetnie bym przeczytal jeszcze raz, ale jakos nigdzie nie widzialem ostatnio :?


Jeżeli jeszcze nie dostałeś, to ja niedawno kupiłam to w Empiku. W Merlinie też jest:
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/253047

Emilia - 23 Marca 2006, 16:47

Miria napisał/a
A ja tam od dziecka lubiłam Anię z Zielonego Wzgórza :)


Ojej! Ania z Zielonego Wzgórza! Kto mógł jej nie lubić. :D

Do dziś jednak moim ulubieńcem jest detektyw Philip Marlowe. Wiecznie zmęczony, trochę zgryźliwy z tym specyficznym poczuciem humoru, które u mężczyzn bardzo lubię. A cenię go za rzadką w dzisiejszych czasach etykę.
Same powieści natomiast - za świetną intrygę oraz wyczucie w przedstawieniu przemocy, bez dzisiejszej beznadziejnej brutalizacji i wulgarności. Takiego klimatu już się niestety nie spotyka.

Fidel-F2 - 24 Marca 2006, 17:00

Lesio powala ale Kmicica nikt nie przerośnie
elam - 27 Marca 2006, 11:33

tak, Kmicic i Ania z Zielonego Wzgorza. :) ja jeszcze Ketlinga lubilam...

i Athosa. ojej, jak moglam zapomniec o Athosie ! ! !
panie, panowie, sorry, ale Athos jest the best. a kto sie ze mna nie zgadza, tego wyzywam na pojedynek na szpady, dzis w poludnie, na boulevard Richard le Noir. Vive le roi!

lavojtek - 28 Marca 2006, 02:17

Kubus Puchatek! Forever and ever!!!
Rafał - 28 Marca 2006, 05:59

lavojtek napisał/a
Kubus Puchatek! Forever and ever!!!

A ja nie cierpiałem kubusia jak byłem mały. Później przeczytałem książeczkę "Tao Kubusia Puchatka" i zmieniłem zdanie. Ale niesmak pozostał :wink:

lavojtek - 28 Marca 2006, 09:27

:mrgreen: Ja za to mialem niesmak po Tao...! :mrgreen: Serio! Nie lubie jak sie do czegos dorabia na sile ideologie! :evil:
Iscariote - 28 Marca 2006, 09:36

Nie zapominajcie o Te Prosiaczka 8) I tak na prawde nie wiadomo.. czy to Puchatek jest wazniejszy dla taoizmu czy Prosiaczek :?
elam - 28 Marca 2006, 22:34

:shock: :roll:
no to - Maly Ksiaze, Antoine de Saint-Exupery.
bez zadnych dorabianych ideologii i freudowskiej interpretacji przeetykania wulkanow :roll:

a w kubusiu, to moim ulubionym jest osiolek.

Rodion - 29 Marca 2006, 01:15

Bohater cyklu powieściowego "Roma sub rosa", bardzo sympatyczny gość. :)
Fidel-F2 - 29 Marca 2006, 16:37

No i zapomniałbym... Oczywiście Yossarian z przyległościami
Ziuta - 29 Marca 2006, 16:42

Na pewno mam takich kilku. Pierwsi przychodzą mi do głowy:
Prewitt (Stąd do wieczności)
Pilip Marlowe (niesamowita postać)

lavojtek - 29 Marca 2006, 22:30

Fidel-F2 napisał/a
No i zapomniałbym... Oczywiście Yossarian z przyległościami


:bravo :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo POPIERAM!!! :mrgreen:

Rafał - 30 Marca 2006, 06:15

Major Major też niezły, albo dziwka tego no ... cholerna skleroza.
Ale fakt Yossarian rulez.

Urbaniuk - 30 Marca 2006, 11:56

1. Wienia z "Moskwa - Pietuszki"
2. Mikołaj - "Życie towarzyskie i uczuciowe" Tyrmanda

elam - 30 Marca 2006, 13:31

a przepraszam, kto to jest ten Yossarian? czy to jakas lektura godna polecenia, czy tylko sobie zartujecie?
bo nie kojarze... :oops:

lavojtek - 30 Marca 2006, 13:37

:shock: Nie wiesz co to Paragraf 22? Jezeli nie czytalas to lektura obowiazkowa! Serio!
Logan - 30 Marca 2006, 14:48

Gremlinku, wstydź się... Takiej książki nie znać...
Iscariote - 30 Marca 2006, 14:56

Nom... nie bede tutaj pisac mojej opini o książce bo to nie ten wątek, ale mimo dość zakręconych postaci (w tym Yossarina, którego wszyscy chcą zabić, tudzież otruć :lol: )niezbyt mi sie podobała, choć dla samej myśli przewodniej książki warto przeczytać
elam - 30 Marca 2006, 15:15

:oops: wstydze sie i kajam... :oops:
o ksiazce slyszalam wiele, ale jakos mnie ominela... tak jak i rzeznia nr 5..

Fidel-F2 - 30 Marca 2006, 15:35

Iscariote
Niezbyt Ci się podobała? :shock: Jestem szalenie ciekaw jakie, w takim razie, książki uważasz za ciekawe. Taki top five bym poprosił. I dlaczego się nie podobało?

Godzilla - 30 Marca 2006, 15:42

A jak Wam się podobał Gallegher? Albo dziadek Hogbenów?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group