Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Kanon Barbarzyńca i do tego światowiec
sulka - 15 Stycznia 2006, 13:01
Tez mi sie wydaje, ze to lekka przesada walic wszystko co sie komus kiedys spodobalo... Mial byc kanon, wiec powinny sie tam znalezc ksiazki bardzo charakterystyczne, okreslajace dosyc jasno i wyrazne wybrany nurt/rodzaj literatury sf-f. Tak to robimy z tego kolejny spis biblioteczny typu must-read.
Z mojej strony to:
Gibson W. "Neuromancer"
dzejes - 15 Stycznia 2006, 13:57
Jeśli ograniczamy Dicka, to absolutnym minimum (w dół już ciąć nie można):
- Człowiek z wysokiego zamku
- Ubik
- Płyńcie łzy moje, rzekł policjant
- Boża inwazja (+ pozostąłe dwa tomy Valis dla chętnych)
Do powyższej listy mozna tylko dodawać, obcięcie którejkolwiek z powyższych nie wchodzi w grę.
Margot - 15 Stycznia 2006, 14:05
Dodajmy do Dicka obowiązkowo opowiadania
W ogóle nie ma mowy, zeby ciąć w dół jeszcze bardziej...
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 14:12
Margot, sprawdziłem jedną rzecz, więc malutki offtop
W kwestii nazwy cyklu Le Guin. Ze strony samej autorki:
Novels
Novels of the Ekumen:
Rocannon's World. Ace 1966, Harper & Row 1977
Planet of Exile. Ace 1966, Harper & Row 1978.
City of Illusion. Ace 1967, Harper & Row 1978.
(Reissued in one volume as Worlds Of Exile And Illusion, Tor, 1998)
The Left Hand of Darkness. Walker 1969, Ace 1969, Harper & Row 1980.
The Dispossessed: An Ambiguous Utopia. Harper & Row 1974, Avon 1975.
The Word for World Is Forest. Putnam 1976, Berkley 1976.
The Telling. Harcourt 2000; Gollancz, October 2001 [ISBN: 057507258X]
Wniosek - zdecydowanie nie Hain, tylko Ekumena kto jak kto, ale Ursula wie to chyba najlepiej
fonsztyk - 15 Stycznia 2006, 14:27
Czytam czytam i jakoś nikt Sapkowskiego nie uwzględnia. Co to znaczy? Obciach się przyznać? Jeszcze film się czkawką odbija? Dla mnie Cykl Wiedźmiński to jak najbardziej kanon, więc dla jasności:
Andrzej Sapkowski - Wiedźmin (całość)
Henryk Tur - 15 Stycznia 2006, 14:33
gorat napisał/a | Hansag napisał/a | I może by jeszcze Siergiej Sniegow Dalekie szlaki. |
Tylko Dalekie szlaki czy w ogóle Ludzie jak bogowie?
Zresztą jak zastanawiałem się, co tutaj mogę podać, to do głowy przychodził mi jedynie Sniegow. |
Cieszę się, że nie tylko ja znam Dalekie Szlaki
A Ludzie jak bogowie to było kogś całkiem innego, czyż nie ?
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 14:36
Hansag napisał/a | gorat napisał/a | Hansag napisał/a | I może by jeszcze Siergiej Sniegow Dalekie szlaki. |
Tylko Dalekie szlaki czy w ogóle Ludzie jak bogowie?
Zresztą jak zastanawiałem się, co tutaj mogę podać, to do głowy przychodził mi jedynie Sniegow. |
Cieszę się, że nie tylko ja znam Dalekie Szlaki
A Ludzie jak bogowie to było kogś całkiem innego, czyż nie ? |
Sniegow OK. A "Ludzie jak bogowie"... też kanon nawet chyba bardziej światowy
Henryk Tur - 15 Stycznia 2006, 14:38
No to proponuję wpisać oba i już.
BTW, w którym wątku konkurs ?
Margot - 15 Stycznia 2006, 15:01
Romek P. napisał/a | Margot, sprawdziłem jedną rzecz, więc malutki offtop
W kwestii nazwy cyklu Le Guin. Ze strony samej autorki:
Novels of the Ekumen: |
Nie będę polemizować - zaznaczyłam, ze spotkałam określenie w opracowaniach. Być może jakiemuś krytykowi nie chciało się pisać "cykl o Ekumenie" czy jakoś podobnie, zupełnie, jak i mnie => w końcu, wiemy, o co chodzi.
Hansagu, jaki konkurs, o ssso chchodzi?
A Sniegow jest już na liście => cały ("Dalekie szlaki" to część pierwsza "Ludzi...")
Rodion - 15 Stycznia 2006, 15:35
Margot,Dzejes uprzedzil mnie w zaproponowaniu "Conana", jako pozycji przedstawiającej archetyp bohatera. A w "Księżniczce.." bardziej chodzi mi o archetyp opisu świata "obcych", niż bohatera oraz o to ze jest ona dobrym przykladem "dawnej" literatury "popularnej".
I wlasnie z tych powodów powinna być w kanonie.
Lu - 15 Stycznia 2006, 15:55
dzejes napisał/a | Jeśli ograniczamy Dicka, to absolutnym minimum (w dół już ciąć nie można):
- Człowiek z wysokiego zamku
- Ubik
- Płyńcie łzy moje, rzekł policjant
- Boża inwazja (+ pozostąłe dwa tomy Valis dla chętnych) |
Ja też jestem wielką miłośniczką Dicka i najchętniej do kanonu wrzuciłabym wszystko.
Jednak jeśli tworzymy listę lektur obowiazkowych, to nie upierajmy się
przyjego "taśmówkach". Owszem, świetnie się te ksiązki czyta, ale nie są one w żaden
sposób charakterystyczne dla gatunku.
"Ubik" - zgadzam się
"Człowiek z wyskokiego.."- zgadzam się
ale dlaczego "Płyńcie łzy moje..." ?
Zamiast "Płyńcie...." wnioskuję o dołączenie Trzy stygmaty Palmera Eldritcha
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 16:02
Lu napisał/a | dzejes napisał/a | Jeśli ograniczamy Dicka, to absolutnym minimum (w dół już ciąć nie można):
- Człowiek z wysokiego zamku
- Ubik
- Płyńcie łzy moje, rzekł policjant
- Boża inwazja (+ pozostąłe dwa tomy Valis dla chętnych) |
Ja też jestem wielką miłośniczką Dicka i najchętniej do kanonu wrzuciłabym wszystko.
Jednak jeśli tworzymy listę lektur obowiazkowych, to nie upierajmy się
przyjego taśmówkach. Owszem, świetnie się te ksiązki czyta, ale nie są one w żaden
sposób charakterystyczne dla gatunku.
Ubik - zgadzam się
Człowiek z wyskokiego..- zgadzam się
ale dlaczego Płyńcie łzy moje... ?
Zamiast Płyńcie.... wnioskuję o dołączenie Trzy stygmaty Palmera Eldritcha |
A gdzie "Słoneczna loteria"???
Margot - 15 Stycznia 2006, 16:04
A mówiłam: DAĆ WSZYSTKO
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 16:12
Margot napisał/a | A mówiłam: DAĆ WSZYSTKO |
Nie zrobiłbym tego ani ukochanemu Dickowi (po prawdzie mnier wystarczy "Człowiek z Wysokiego Zamku", aby go dozgonnie wielbić), ani Le Guin, bo prędzej wrzuciłbym jej obyczajówkę niż "Oko czapli" "Jesteśmy snem" czy coś równie przykrego
Zrobisz ludziom krzywdę, Margot wezmą chłam najpierw i już nie dotrą do tych smaczności
Margot - 15 Stycznia 2006, 17:10
Bo już się zaczynają kłótnie, co ma być Dicka, a co nie
A LeGuin nie napisałam przecież, ze wszystko => co to, to nie
Piech - 15 Stycznia 2006, 17:13
dzejes napisał/a | Jeśli ograniczamy Dicka, to absolutnym minimum (w dół już ciąć nie można):
- Człowiek z wysokiego zamku
- Ubik
- Płyńcie łzy moje, rzekł policjant
- Boża inwazja (+ pozostąłe dwa tomy Valis dla chętnych) |
A gdzie Blade Runner?
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 17:15
Piech napisał/a | A gdzie Blade Runner? |
"Do Android..." masz na myśli? Nie była to jakaś specjalnie dobra książka, choć czytałem dawno, w NF.
Moim zdaniem, arcydziełem jest to, co ze średniego tekstu wyciągnął Ridley S.
Margot - 15 Stycznia 2006, 17:17
Piech napisał/a | A gdzie Blade Runner? |
W kanonie filmów fantastycznych wszechczasów, zapewne...
joe_cool - 15 Stycznia 2006, 18:12
jak już o filmach, to mi się skojarzyło z najnowszą produkcją... czy Lewis, C.S."Kroniki Narnii" się do kanonu nadaje?
a co do Dicka, to się zgadzam - WSZYSTKO!!! a jak już nie wszystko, to Trzy Stygmaty... zamiast Płyńcie łzy...
Margot - 15 Stycznia 2006, 18:39
A może z Dicka przyjąć jako niezbędne minimum po prostu:
"Człowiek z Wysokiego Zamku"
"Ubik"
"Valis" lub "Płyńcie łzy moje..." - nie z uwagi na wybitne walory artystyczno-literacko-fantastyczno-psychodeliczne, lecz na stężenie tego dickowskiego klimatu, redukcyjność fabuły i wątki autobiograficzne - coś jakby lektura pogłębiająca.
I przynajmniej jeden zbiór opowiadań (dowolny wybór)?
dzejes - 15 Stycznia 2006, 19:32
Lu napisał/a |
ale dlaczego Płyńcie łzy moje... ?
Zamiast Płyńcie.... wnioskuję o dołączenie Trzy stygmaty Palmera Eldritcha |
Chyba żartujesz?
"Płyńcie łzy..." wywiera największy wpływ na ludzi. Przetestowane.
Najpierw na studiach dałem znajomemu. Z fantastyki czytał coś Lema. Oddał dwa dni później jakiś taki dziwny i powiedział :
- Ja pier......
Nastepny był znajony z radia, który o Ducku nie słyszał w ogóle. Kupił sobie własną.
Potem dałem kolezance, która na widok NF na pulpicie zapytała z lekko drwiącym uśmieszkiem czy interesuję się UFO.
Skończyło się na tym, że przeczytała jeszcze "Ubika" i opowiadania.
Także Liberum separatum! Veto non possumus!
EDIT
Ech.. Miałem tego nie pisać...
Dla mnie to najlepsza powieść Dicka. Koniec i kropka.
Romek P. - 15 Stycznia 2006, 19:36
Doznałem iluminacji
Nigdy żadnego kanonu nie uda się ustalić tą metodą, jaka została zastosowana powyżej (przy współudziale niżej podpisanego).
Trzeba przyjąć metodę duraleksową, czyli "Dura lex, sed lex".
Moja propozycja: każdy ma sześć punktów do dyspozycji. może je rozdzać na trzy książki metodą 3-2-1, może pzyznać 6 jednej...
Po pierwsze ograniczy to ilość tytułów, która wkrótce sięgnie tryliona
Po drugie, każdy się zastanowi poważnie, i wybierze maksymalnie trzy książki, za które naprawdę dałby sobie rekę uciąć
Po trzecie, w ten sposób - nawet jeżeli na poziomie np. 50 punktów NURS ustawi gilotynę zapomnienia - usalony zostanie nie tylko sam kanon, ale również relacje pomiędzy pozycjami w nim zawartymi.
Co o tym myślicie?
Margot - 15 Stycznia 2006, 19:44
A co nowego wniesie takie typowanie? Na razie liczba tytułów nie sięgnęła nawet 50 pozycji.
Może jakieś wyznaczniki kanoniczne zaproponować trzeba, tylko, cholera, nijak nie wiem, jakie...
dzejes - 15 Stycznia 2006, 19:49
No właśnie, co to jest kanon?
Jakie są cechy dzieła kanonicznego?
EDIT : jedyne, co przychodzi mi do głowy, to mistrzowskie ukazanie cech danego gatunku.
Kulawe to strasznie, bo jak w to wpasować choćby Dicka?
Margot - 15 Stycznia 2006, 20:03
dzejes napisał/a | No właśnie, co to jest kanon?
Jakie są cechy dzieła kanonicznego?
EDIT : jedyne, co przychodzi mi do głowy, to mistrzowskie ukazanie cech danego gatunku.
Kulawe to strasznie, bo jak w to wpasować choćby Dicka? |
W grę wchodzi jeszcze kwestia historyczna - np. pierwsze dzieło lub dzieło wzorcowe dla jakiegoś nurtu/epoki (takim jest niewątpliwie "Władca pierścieni"), albo nowatorskie ujęcie, albo... no, cholera, jak to określić? Kreatywność???
No, ważne też będą walory literackie, ale to chyba wychodzi samo...
joe_cool - 15 Stycznia 2006, 20:15
dzejes napisał/a | No właśnie, co to jest kanon?
Jakie są cechy dzieła kanonicznego?
EDIT : jedyne, co przychodzi mi do głowy, to mistrzowskie ukazanie cech danego gatunku.
Kulawe to strasznie, bo jak w to wpasować choćby Dicka? |
no jak to jak? jako mistrzowskie ukazanie cech gatunku pt.: fantastyczna paranoja...
dzejes - 15 Stycznia 2006, 20:18
Margot napisał/a |
No, ważne też będą walory literackie, ale to chyba wychodzi samo... |
Co do walorów literackich: "Frankenstein" jest kiepską powieścią, a nie ulega wątpliwości, że wykreował zarówno archetyp oszalałej Bestii, jak i Szalonego Naukowca (z Igorem u boku )
dzejes - 15 Stycznia 2006, 20:19
joe_cool napisał/a | =
no jak to jak? jako mistrzowskie ukazanie cech gatunku pt.: fantastyczna paranoja... |
Wówczas praktycznie każda książka bardziej skomplikowana od 132 tomu przygód o Conanie musiałaby zostać zakwalifikowana jako kanon swojego własnego, niepowtarzalnego gatunku
Henryk Tur - 15 Stycznia 2006, 20:19
Kanon - proponuję połączyć polskie słowo z angleiskim i wyjdą nam z tego teksty, po przeczytaniu których czujemy się tak, jakbyśmy z działa dostali.
Margot - 15 Stycznia 2006, 20:51
Hansagu, aleś nabroił...
A odbiór nie może być kryterium kanonu - jest tak absolutnie subiektywny i indywidualny, że każdy musiałby własny kanon dla siebie spisywać, a my tu chcemy zestaw w miarę uniwersalny wylistować...
Dzejes - masz rację, że walory literackie będą drugorzędne w stosunku do innych dystynkcji - jak wzorcowość, nowatorstwo, czy coś...
|
|
|