Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio nieprzeczytane
Ziuta - 21 Lipca 2014, 17:04
Z lekturami coś jest na rzeczy, bo odkąd nie muszę czytać literatury pod przymusem, wzrosła mi satysfakcja z lektury. Przy czym widzę taki podział: najciekawsze rzeczy przerabialiśmy w późnej podstawówce i w gimnazjum (oprócz nietrafionego Hemingwaya; to autor dla nieco starszych, niż 12 lat). Liceum było pod maturę, czyli standardowa przebieżka przez polską literaturę, podstawówka zaś niesamowicie archaiczna (multum książeczek o rezolutnych dziewczynkach - czyli pyskatych smarkulach - i Wojtkach-łapserdakach).
Za to ostatnimi czasy nie mam serca do fantastyki.
mBiko - 21 Lipca 2014, 17:45
"Chłopi", masakra, próbowałem trzy razy i nigdy nie przebrnąłem przez kartoflisko.
Pako - 21 Lipca 2014, 17:53
Aż wierzyć nie mogę. Mi się w miarę większość lektur podobała, albo przynajmniej przeczytała bez większego bólu.
Poza Żeromskim. Ten bolał zawsze, wszędzie i kompletnie go nie pojmuję. Nad Niemnem poszło wyrywkowo, bo to też blegh... skakałem po kilka-kilkanaście stron opisów bo się tego strzymać nie dało.
Czego nie doczytałem do końca, to... Krzyżacy. I nie pamiętam już dokładnie jak do tego doszło, było już blisko końca, Jurand oślepiony i te sprawy, kilkadziesiąt stron max zostało. No i czeka do dziś na dokończenie. Ot, musiało być coś lepszego do czytania pod ręką.
A z pozalekturowych... słowo daję - chyba kiedyś, ładnych lat temu parę, w bibliotece dorwałem pierwszy tom Gry o tron i odpadłem po kilkudziesięciu stronach chyba. Dziś sam nie wiem dlaczego
Lynx - 21 Lipca 2014, 18:35
Dickensa. Kilka stron i umieram z nudów.
Magnis - 21 Lipca 2014, 18:38
Mnie po drugiej stronie odrzuciła książka Michael White Ekwinokcjum. Dałem szansę autorowi lecz jego Tajemnica Medyceuszy też poleciała tam gdzie wziąłem ją. Nudne to i nie polecam.
Następną była książka Zbigniewa Domolewski Domek świeczki, bo choć czytało się jako tako to jednak ciężko było nieraz przebrnąć. Średniak taki i nie wiadomo o co chodziło.
Lynx napisał/a | Dickensa. Kilka stron i umieram z nudów. |
Mam Opowieść wigilijną i Świerszcz na kominku Dickensa. Czytałaś ?
Ziuta - 21 Lipca 2014, 19:27
Klub Pickwicka jest spoko, zwłaszcza od momentu, w którym pojawia się fabuła.
Magnis - 21 Lipca 2014, 21:54
Oglądać oglądałem Opowieść wigilijną i trochę wstyd się przyznać, ze nic takiego Dickensa nie czytałem do tej pory . Jak polecasz to się przyjrzę polecanej książce przez Ciebie. Liczę na dobrą lekturę .
gorat - 21 Lipca 2014, 22:16
Mam! Mam! Już wiem! Zdecydowanie nie dokończyłem "Miasta automatów", bo to były zeznania ćpuna na tripie spisywane przez pijanego posterunkowego i wygładzone przez świrniętą babcię polonistkę.
Lynx - 22 Lipca 2014, 00:15
Magnis, Świerszcz za kominem. Mam kilka dzieł Dickensa na półce. Znam ludzi, którzy się nim zachwycają. Ja nie daję rady. Próbowałam. Naprawdę próbowałam.
Magnis - 22 Lipca 2014, 07:21
gorat napisał/a | Mam! Mam! Już wiem! Zdecydowanie nie dokończyłem Miasta automatów, bo to były zeznania ćpuna na tripie spisywane przez pijanego posterunkowego i wygładzone przez świrniętą babcię polonistkę. |
Nabyłem i wiem gorat czemu mi to odradzałeś . Nie przekreślam knigi, ale zobaczymy czy nie wyleci jak będzie taka zła.
Rafał - 22 Lipca 2014, 07:38
Trzech panów w łódce nie licząc psa - trzy razy się brałem i max do połowy.
Melfka - 22 Lipca 2014, 10:34
Lowenna napisał/a | Jedyna niedoczytana lektura - Lalka. Rzuciłam w połowie drugiego tomu o ścianę |
A ja, tak jak Witchma, przeczytałam z przyjemnością. Za to Trylogii Sienkiewicza nawet kijem nie ruszyłam. Chyba jedyna lektura, której nie przeczytałam w podstawówce i liceum (choć może, gdybyśmy przerabiali "Noce i dnie" to doszłaby jeszcze jedna).
Natomiast jeśli chodzi o poletko bardziej fantastyczne, to nigdy nie udało mi się przemóc do Lema Próbowałam Śledztwo, Szpital przemienienia, Pirza i chyba coś jeszcze - i nie dałam rady dokończyć ani jednego. Choć kusi mnie, żeby spróbować ponownie.
Witchma - 22 Lipca 2014, 10:48
Melfka napisał/a | Za to Trylogii Sienkiewicza nawet kijem nie ruszyłam. |
Pochłonęłam z własnej i nieprzymuszonej woli (z tego, co pamiętam, w ogóle tego nie mieliśmy w lekturze, tylko "Krzyżacy" w podstawówce byli, których też z ogromną przyjemnością przeczytałam, a teraz dzieci już sobie nie radzą, bo za dużo trudnych słów, przynajmniej tak twierdzi znajoma uczennica gimnazjum).
Fidel-F2 - 22 Lipca 2014, 11:03
Tak, Trylogia to było objawienie w 7-8 klasie. Lektura obsolutnie fantastyczna w każdym aspekcie.
Melfka - 22 Lipca 2014, 11:06
Witchma napisał/a | Pochłonęłam z własnej i nieprzymuszonej woli (z tego, co pamiętam, w ogóle tego nie mieliśmy w lekturze, tylko Krzyżacy w podstawówce byli, których też z ogromną przyjemnością przeczytałam, a teraz dzieci już sobie nie radzą, bo za dużo trudnych słów, przynajmniej tak twierdzi znajoma uczennica gimnazjum). |
"Krzyżaków" też czytałam z przyjemnością i to w rekordowym (wtedy) tempie, bo w weekend, tak samo było z "W pustyni i w puszczy". Z kolei "Quo Vadis" mnie znudziło i zirytowało na tyle, że na Trylogię, gdy przyszła, już nie miałam ochoty.
Adon - 22 Lipca 2014, 12:36
Melfka napisał/a | nigdy nie udało mi się przemóc do Lema Próbowałam Śledztwo, Szpital przemienienia, Pirza i chyba coś jeszcze - i nie dałam rady dokończyć ani jednego. Choć kusi mnie, żeby spróbować ponownie. |
Spróbuj może "Cyberiadę" albo "Kongres futurologiczny".
Lowenna - 22 Lipca 2014, 13:31
I Solaris
Melfka - 22 Lipca 2014, 13:54
Adon napisał/a | Spróbuj może Cyberiadę albo Kongres futurologiczny. |
Cytat | I Solaris |
Zapamiętam. Może skuszę się następnym razem jak będą ebooki w promocji.
dziko - 22 Lipca 2014, 22:29
Tak sobie jeszcze przypominam, że szybko poległem na "Rozważnej i romantycznej" Austen, ale już np. "Wichrowe wzgórza" Bronte dobrze wspominam.
Swoją drogą, w Fools Die Mario Puzo jest ciekawa scenka, jak dwóch pisarzy układa listę najgorszych książek/autorów. Ostatecznie znajdują dziewięć, bo nie mogą uzgodnić dziesiątego. Według nich, najgorsi z najgorszych to (niby na akcję książki nie ma to wpływu, ale na wszelki wypadek wezmę w spoilery):
Martva - 22 Lipca 2014, 23:07
Rafał napisał/a | Trzech panów w łódce nie licząc psa - trzy razy się brałem i max do połowy. |
A ja łyknęłam jak młody pelikan i chciałam jeszcze
Za to mam tak z Lemem. Dzienniki gwiazdowe i jeszcze coś - zaczęłam, nawet nie było tak źle, ale pojawiła się w zasięgu jakaś inna książka, przerwałam i jakoś nie wróciłam. Podobnie się prawie stało z Drogą (McCarthy), a zupełnie się stało z 'Lewą ręką ciemności' (wydaje mi się że zabierałam się dwa razy i w końcu nie skończyłam.
Dukaj jest dla mnie niestrawny zupełnie, chociaż mam ambitny plan spróbować 'Lodu' w najbliższym czasie
Blisko nieprzeczytania było 'Viriconium' ale zmogłam. Do dziś nie wiem jakim cudem i po co
rybieudka - 23 Lipca 2014, 08:37
Martva napisał/a | mam ambitny plan spróbować 'Lodu' w najbliższym czasie | Na obecną pogodę w sam raz
konopia - 23 Lipca 2014, 09:30
Lód?
tylko e-book, książka zbyt opasła na wygodne czytanie z papieru, można naciągnąć mięśnie tą cegłą.
Lowenna - 23 Lipca 2014, 09:53
konopia, nie zgadzam się Kniga jest wyjątkowo lekka.
ketyow - 23 Lipca 2014, 10:19
Właśnie, jak już jesteśmy przy Lemie. Wizja lokalna mnie przerosła - jak się kilkanaście stron z rzędu czyta coś, co nie ma z grubsza sensu... Nie miałem takich zastrzeżeń zbyt często przy Solaris (tylko opis oceanu zmęczył niemiłosiernie, choć miewał chwilami i smaczki), Fiasku, Powrocie z gwiazd czy Kongresie Futurologicznym, podobały mi się bardzo. Ale Wizja lokalna... Byłem ciekaw co będzie dalej, ale po prostu nie mogłem się przebić przez ten nic nie wnoszący słowotok, nie w takiej ilości.
A Trzech panów w łódce to bardzo przyjemna lektura
Rafał - 23 Lipca 2014, 10:30
Martva napisał/a | A ja łyknęłam jak młody pelikan i chciałam jeszcze | ketyow napisał/a | A Trzech panów w łódce to bardzo przyjemna lektura |
No, tak przyjemna, że usypiająca. Jakoś tak do połowy i koniec, padam, nie pamiętam i muszę od nowa. Niby fajna, sympatyczna i lekka, powinna wejść tak samo fajnie, sympatycznie i lekko, hm, pewnie mi nie tego trzeba, o, akwarium ostatnio sobie odświeżyłem, to też jest fajne, sympatyczne i lekkie - tu gościa spala, tam żywcem zakopią, coś się dzieje
Martva - 23 Lipca 2014, 10:40
Ja sięgnęłam po tę książkę, bo miałam w planach 'Nie licząc psa' Connie Willis. Spodziewałam się czegoś strasznie nudnego, okazała się całkiem super.
ketyow - 23 Lipca 2014, 10:42
Martva napisał/a | Ja sięgnęłam po tę książkę, bo miałam w planach 'Nie licząc psa' Connie Willis. Spodziewałam się czegoś strasznie nudnego, okazała się całkiem super. |
+100
Witchma - 23 Lipca 2014, 10:46
Czytałam całkiem niedawno, uśmiałam się do łez. A spotkanie tytułowego psa z kotem zapamiętam na długo
Melfka - 23 Lipca 2014, 11:01
Martva napisał/a | Dukaj jest dla mnie niestrawny zupełnie, chociaż mam ambitny plan spróbować 'Lodu' w najbliższym czasie |
A próbowałaś "Extensę"? Bo to w gruncie rzeczy najlżejsza jego książka, saga rodzinna z elementami SF - i tych elementów robi się więcej dopiero później, jak już czytelnik na dobre wsiąknął w historię .
Witchma - 23 Lipca 2014, 11:05
W tej chwili jestem bliska nieprzeczytania "White Teeth" Zadie Smith. Nie wiem, może coś ze mną jest nie tak, ale zaczęłam w sobotę, a dopiero 1/3 za mną, w międzyczasie przeczytałam już inną książkę. Jakoś nie ogarniam fenomenu, może za mało mnie obchodzą problemy etniczne mniejszości etnicznych w Londynie, nie wiem.
|
|
|