To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Smaczne ze skórką albo bez - głosowanie do 01.01

Kruger - 20 Grudnia 2011, 12:26

Dla mnie nic z tego nie wynika. Stwórca szuka puenty? Ok. Czego, swego dzieła, czy tego utwóru? I dlaczego szuka puenty? Absurd, tak? Nie łykam.
furious_wizard - 20 Grudnia 2011, 12:56

shenra, postaram się :)

Liliput (w oparach absurdu)
Plusy:
+ temat zrealizowany
+ krótkie
Minusy:
- brak puenty
- niesmaczne i nic nie wnoszące

Podsumowanie: Beznadziejne i niesmaczne. Nie wiem, co miało przekazać.


Szybki numerek
Plusy:
+ temat zrealizowany
+ genialne nazwy! brawo za wyobraźnię!
+ pomysł
+ formuła opisania z dwóch punktów widzenia
+ zabawne
Minusy:
- krótkie
- formuła, bo mimo że fajna, to jednak od połowy tekstu wiem co będzie dalej, co skutkuje:
- mało zaskakującym zakończeniem oraz
- jak dla mnie brak puenty

Podsumowanie: po pierwszym czytaniu miałem nie brać pod uwagę, ale komentarz dziko skłonił mnie do zastanowienia - nie odkrywcze, ale zabawne - i dlatego wezmę ten tekst pod uwagę przy punktach


Przepis
Plusy:
+ temat zrealizowany
+ przyjemna, lekka narracja
+ pomysł
+ zabawne
Minusy:
- są inne określenia na "idealne"
- trochę nie pasuje mi, że Wszechmogący może być głuchy - przecież jak chce to może to odwrócić, w końcu jest wszechmogący
- tak logicznie nie pasuje mi "boskie ubezpieczenie", czyli jest coś nad Bogiem? Wiem, że to miało być żartobliwie, ale mi tu nie pasuje
- zakończenie (chyba) rozumiem, ale nie trafiło w mój gust
- i jeszcze taki mały zgrzyt (ale to może wynikać z mojego konserwatyzmu) - zazwyczaj mówi się o wężu, a tu jest żmija i ciężko mi ją połączyć z Szatanem. Jak dla mnie Szatan to wąż, a jak musiała być żmija to może Lilith. Ale to już takie maleństwo ;)

Podsumowanie: Dobrze się zapowiadał, ale końcówka trochę położyła sprawę. Mimo to dokładam do listy pt. "Zastanowić się nad punktem". Zobaczymy jak pozostałe.

Martva - 20 Grudnia 2011, 13:01

Kruger napisał/a
Stwórca szuka puenty? Ok. Czego,


Może takiej ;)

shenra - 20 Grudnia 2011, 14:35

furious_wizard napisał/a
trochę nie pasuje mi, że Wszechmogący może być głuchy - przecież jak chce to może to odwrócić, w końcu jest wszechmogący
Wybacz, ale:

Cytat
słoń komuś nadepnął na ucho - o człowieku, który nie ma słuchu, nie potrafi śpiewać, fałszuje: Przestań tak wyć! Najwyraźniej dzisiaj słoń ci na ucho nadepnął, tyle razy ćwiczyliśmy tę arię i jak widzę, bez efektu!

:arrow:
Cytat
Ewa ćwierkała wesołą piosneczkę, ale divą raczej nie była.


NMSP

furious_wizard - 20 Grudnia 2011, 14:50

shenra, tak ale:
Cytat
i częściowej głuchocie Wszechmogącego


Poza tym, jak jest wszechmogący to wszystko może zrobić.

To też nie jest jakieś szczególnie ważne, bo równie dobrze mogłoby tego akapitu nie być. Urozmaica on tekst, ale do fabuły nic konkretnego nie wnosi.

Arya - 20 Grudnia 2011, 17:51

Poświęcenie, Przepis i Kolacja mistrzów.
shenra - 20 Grudnia 2011, 21:41

Arya, dzięki za głosy :D
eLAN - 20 Grudnia 2011, 21:54

One way, or another - niewciągające i przewidywalne.
Liliput - Nie, dziękuję.
Szybki numerek - znowu to samo - przewidywalność, pomysł nie zachwyca.
Poświęcenie - za bardzo zagmatwane.
Przepis - Nie wiem, czy poprawnie zrozumiałem. Jeśli autor miał na myśli to, co myślę, ze miał - będzie PUNKT :)
Strzeż się pani inżynier czyli Nie wszystko złoto, co się świeci! - Wzdychnęła...? Poza tym, być może dałbym się zaskoczyć, gdyby nie to, że zdążyłem się, niestety, znudzić.
Jak miód skośnookiej pszczoły - jest zaskoczenie, to na pewno. Ale raczej nie pozytywne. I logika kuleje.
Wśród Mrocznej Ciszy - Po pierwszym akapicie wiadomo, że ktoś do tego domu wejdzie i zostanie zjedzony. A że to akurat Mikołaj? Jest to jakiś plus, ale całość od początku zbyt przewidywalna.
Życie jako choroba przenoszona drogą pokarmową - :? Misie nie.
Księżyc, którego nie było - nie lubię absurdów, w skali misiowej nisko.
Nasz klient, nasz pan - dobre wykonanie, zaskoczenie na koniec... tylko obcy mało oryginalni, zamiana rąk na macki tudzież dwóch ocząt na trzy jakoś mnie nie przekonuje. Półpunktu, z nadzieją na zaokrąglenie w górę.
Pożywny początek dnia - Pomysł słaby, a forma... takoż. W ogóle nie przepadam za takimi minaturami. Jedyną, która kiedykolwiek przypadła mi do gustu, był szort-żart brajta :P

Resztę doczytam później. I zaznaczam, że komentuję wedle skali misiowej tylko i wyłącznie.

shenra - 20 Grudnia 2011, 22:16

eLAN, misie są fajne, czekamy na dalszą porcję :D
Kruger - 21 Grudnia 2011, 08:50

Martva napisał/a
Kruger napisał/a
Stwórca szuka puenty? Ok. Czego,


Może takiej ;)

Niestety, podpowiedzi nic mi nie mówią, nadal nie wiem o co chodzi. Widać jestem chirurgicznie pozbawiony zdolności rozumienia niektórych fabuł.

marcolphus - 21 Grudnia 2011, 15:48

Przez pewien czas zastanawiałem się czy nie kliknąć na 'Nic mi nie smakowało, czyli żaden z powyższych', ale w końcu coś mi nawet podeszło.
Szorty można podzielić na następujące kategorie:

Niezłe - Poświęcenie, Strzeż się pani inżynier czyli Nie wszystko złoto, co się świeci!, Wśród Mrocznej Ciszy

Przeciętne - Księżyc, którego nie było

Obrzydliwe - Szybki numerek, Jak miód skośnookiej pszczoły, Nasz klient, nasz pan

oraz

Bez sensu - One way, or another, Liliput (w oparach absurdu), Przepis, Życie jako choroba przenoszona drogą pokarmową, Pożywny początek dnia, Kolacja mistrzów, Higiena wczoraj i dziś, Opowieści niesamowite: Kariera


Więcej mi się pisać nie chce, bo jestem przeziębiony i boli mnie głowa, a w domu roboty huk.
PUNKTY lecą dla niezłych.

shenra - 21 Grudnia 2011, 15:55

marcolphus, dzięki za głosy.
hijo - 21 Grudnia 2011, 16:32

Tym razem nic mi nie spasowało.
eLAN - 21 Grudnia 2011, 16:58

OK, kończę szybko, bo wstyd tak trzy zostawiać :)
Kolacja mistrzów - IMO słabe, tym bardziej, że chyba odnosi się do czegoś, czego nie znam.
Higiena wczoraj i dziś - zabawne, ale nudnawe.
Opowieści niesamowite: Kariera - smutne. Pomysł jest, ale fabularnie... ech, nie podeszło.

Najbliżej PUNKTU są więc Przepis i Nasz klient. Zaokrąglę więc w górę :)

shenra - 21 Grudnia 2011, 18:25

hijo, szkoda, może następnym razem. :wink: Dzięki.

eLAN, dzięki za głosy i komentarze. :D

Bardzo najs wam idzie, mam nadzieje, że nie zwolnicie tempa głosowania i komentowania, zwłaszcza, że zapewne świątecznie będzie martwa(Martva ciiicho) cisza. ;P:

shenra - 21 Grudnia 2011, 21:47

Zdaje się, że ciutkę NNów nam przy było. Chwała wam o nieśmiali. Jeno, czemu mamy takiego dziwnego lidera? :shock:
Albion - 21 Grudnia 2011, 22:05

Niestrawność zapewne :mrgreen:
shenra - 21 Grudnia 2011, 22:13

Albion, pfff :mrgreen:
mesiash - 21 Grudnia 2011, 22:13

temat trudny to i o lidera normalnego trudno ;) trzeba było nie dawać takiej opcji w ankiecie
shenra - 21 Grudnia 2011, 22:18

Opcja potrzebna, coby marudni byli zadowoleni :wink:
Albion - 21 Grudnia 2011, 22:21

Zawiły raczej, a przez to ciekawy, intrygujący nawet. Choć najwyraźniej przez to zbytnio się rozpasała wyobraźnia autorom. Więc z odbiorem opornie jest jak widać.
shenra - 21 Grudnia 2011, 22:22

Będzie good. Trzeba łamać standardy :mrgreen:
Albion - 21 Grudnia 2011, 22:27

Taa jeezd!

Wskazane przeze mnie potrawy były - jak dla mnie - najsmakowitsze.

Szybki numerek i Wśród Mrocznej Ciszy


Oceniać pozostałych się nie ośmielę, bo sam coś upichciłem.

shenra - 21 Grudnia 2011, 22:35

Albion, dzięki za głosy. :D
tullia - 22 Grudnia 2011, 09:01

Ode mnie cztery punkty:
Przepis, Wśród Mrocznej Ciszy, Księżyc, którego nie było, Kolacja mistrzów

shenra - 22 Grudnia 2011, 11:57

tullia, dzięki za głosiki.

Kto da więcej? ;P:

Aisling - 22 Grudnia 2011, 16:53

Jak miód skośnookiej pszczoły za... realizm psychologiczny :D .
shenra - 22 Grudnia 2011, 19:53

Aisling, dzięki za głos.
shenra - 23 Grudnia 2011, 11:01

No, moi drodzy dwudziestu głosujących. Wynik całkiem przyzwoity muszę przyznać :mrgreen: Może jeszcze nadrobimy troszkę przed świętami, zanim dopadnie was obżarty leniuch? ;P: Smakować też szorty, nie tylko karpika.
ihan - 23 Grudnia 2011, 18:35

One way, or another

Nic nie zgrzytało. Nie rozumiem końcówki, ale w końcu autor nie odpowiada za ograniczenia umysłowe czytelników.

Liliput (w oparach absurdu)

Rozumiem, że autorka ma niewielkie mniemanie o inteligencji mężczyzn jako podgatunku, ale nawet największy idiota miałby problemy techniczne z gryzieniem, bo skórka czerwona by się ciągnęła.

Szybki numerek

Po poprzednim szorcie fizjologicznym, rozgrywającym się w okolicach toalety, teraz szort rozgrywający się w okolicach rozporka, nie wiedzieć czemu. Ładny początek, z ładnym symetrycznym wprowadzeniem został niestety rozwalony zakończeniem, które ani zabawne, ani zaskakujące, ani żadne.

Poświęcenie
Ok, mam nieprzeparte skojarzenie z opowiadaniem chyba Kochańskiego sprzed kilku numerów NF. I chyba w tytule konkursu był jakiś przekaz podprogowy każący iść w stronę obrzydliwości.

Przepis
I chyba o to w szortach chodzi, żeby było na temat i nie zanudziło po drodze.

Strzeż się pani inżynier czyli Nie wszystko złoto, co się świeci!

Cytat
Wzdychnęła

miałam się przyczepić, ale po wzdychnięciu, bohaterka wyznaje iż:
Cytat
Niedawno skończyłam informatykę na politechnice i teraz pracuję w dużej firmie, gdzie zajmuję się programowaniem.

skoro nie jest zwyczajną kobieta, bo jak wiadomo, kobieta-informatyk jest jak świnka morska, która nie jest ani świnką, ani morską, ma więc prawo robić sobie co chce. I się nie czepiam.

Oj, za szybko obiecałam, bo:
Cytat
Niby wszystko było w porządku, ale zakończenie nigdy takie jakby chciał

jakby chciał, to by miał. Za ewentualną wygraną, autor powinien sobie kupić książeczkę: Razem czy osobno. I bynajmniej książeczka ta nie ma nic wspólnego z Kamasutrą. Autorze, nie ma obowiązku wykorzystać cały limit słów. Czy naprawdę historia facecika, co to był ogier, po czym przemienia się w pantoflarza pod wpływem miłości czy czegoś tam, by potem się skończyć jak Kokon Rona Howarda musi się ciągnąć i ciągnąć? Apeluję do ciebie: tnij, tnij, tnij. Chyba, że coś ciekawego masz do powiedzenia.


Jak miód skośnookiej pszczoły


No dobrze autorze…. ale może od początku. Inna klasa, styl opowieści, dopowiedziane i niedopowiedziane historie, emocje pod spodem, to całkiem inna klasa niż reszta szortów w edycji. Nawet nie wiem czy uczciwe jest ocenianie razem, bo kilka rzędów długości, pewnie kilka lat ćwiczenia pióra i klawiatury, gdy jesteś w punkcie, do którego część współbiorących udział pewnie nie dotrze. Nie wiem czy tu powinieneś przysyłać swoje utwory. Cholernie gęsto. Cholernie. Jakieś drobne literówki, mogę wybaczyć i czepiać mi się nie chce, kilka zdań podobało mi się bardzo. Nie mam wyjścia i PUNKT niedyskutowalny być musi. A nawet przyznałabym dwa, bo gdy już miałam pomarudzić o przekazie podprogowym, obrzydliwości itp., przyszło ostatnie zdanie i … No dobrze autorze, rozbawiłeś mnie szczerze. A to nie zdarza się często, nawet narzekać, że zanudziłeś nie mogę, mimo, że wpisałeś się w główny nurt większości pozostałych genitalno-kulinarnych szortów. I teraz tylko jestem ciekawa (bardzo, bardzo) czy dobrze zgaduję kim jesteś, ostatnio nos mnie zawiódł, a jak będzie teraz, zobaczymy. I w zasadzie nie bardzo chce mi się resztę czytać.


Wśród Mrocznej Ciszy
I fajnie.

Życie jako choroba przenoszona drogą pokarmową

Uff, od dzisiaj nie jadam już kurczaków ze skórką. Lepiej nie ryzykować. Autorze, dzięki za ostrzeżenie, tyle lat nieświadomie igrałam z losem.


Księżyc, którego nie było
Cóż niektóre problemy są nierozwiązywalne, albo próba rozwiązania produkuje kolejne problemy.

Nasz klient, nasz pan
Tak się kończy, gdy nie ma związków zawodowych i PIPu.

Pożywny początek dnia
Brawo za to, że krótko.

Kolacja mistrzów
Cytat
Jego spojrzenie zamarzło.

hmm… bardziej by mi pasowało zamarło. Ale to moje zdanie.

Natomiast za samą koncówkę brawa, brawa, brawa. No proszę, drugi raz się ubawiłam w tej edycji. PUNKT

Higiena wczoraj i dziś
Niby miało być zabawnie, i tytuł podpowiada, ale ginie w nadmiarze innych sąsiadujących, identycznych tematów. I co do powodów koszerności akurat bym dyskutowała.

Opowieści niesamowite: Kariera
Początek z opowieściami ojca niepotrzebny, ale poza tym sympatycznie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group