Ludzie z tamtej strony świata - Henryk Tur
Rodion - 13 Grudnia 2005, 23:57
No proszę saga! To lubię!!
Dobrych pieśni północnych nigdy dosyć!
Ciekawostka:
W czasie gdy wikingowie budowali swe ( świetne zresztą ) łodzie gwoździ używając.
Na naszym terenie używano mchu i różnych gatunków drewna pęcznijących w wodzie. Po postawieniu na wodzie łódz sama się uszczelniała!
A teraz, jako że godzina pohańska. W słodkie ramiona niepamięci się zapadam, by siły nadwątlone odzyskać.
Czego i Wam życzę!
Dobranoc!
Nivak - 14 Grudnia 2005, 00:05
Hansag napisał/a | Nivak, porównaj sobie opis Dagara tutaj, a w Avatarze. Zobaczysz wyraźną różnicę. | Różnica jest i to duża. Widać, że Dagar ma wyższą pozycję, został starannie przygotowany i jest całkowicie przekonany o poprawności swojej wiry. Jeśli jednak Franz dalej mu się wymyka, to kara ze strony... bogini (płeć się zmieniła ) powinna jakaś być. Zapewne jest to jakoś rozwiązane
A czy w tej wersji też ma tylko półtora metra wzrostu? Bo dziwne mi się wydało, że on taki mały jest Albo ja coś przegapiłam
Poza tym uważaj z dzieleniem słów Wiem, czepiam się
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 12:27
Nadto jest to po prostu napisane lepiej.
Owszem, ma tyle samo wzrostu, jak to staruszek
Co do dzielenia słów, to kopiuję tekst z Worda, więc może się łamać.
Jeśli możecie, to polećcie te fragmenty znajomym, niech też sobie poczytają. Jestem ciekawe każdej opinii.
mawete - 14 Grudnia 2005, 12:28
Widzę, że dyskisja trwa...
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 12:30
A czemu nie
A jak Ty widzisz te wyjątki z powieści ?
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 12:31
Rzućcie okiem do kącika Kosika Rafała ; pisali o zamachach terrorystycznych, więc dałem im coś na temat
mawete - 14 Grudnia 2005, 12:39
Hansag napisał/a | A czemu nie
A jak Ty widzisz te wyjątki z powieści ? |
Podobają mi się.... Twoje publikacje papierowe czytałem, a po tych fragmentach poczytam chyba także publikacje internetowe...
Czarny - 14 Grudnia 2005, 13:06
Przeczytałem pierwszy fragment i merytorycznie mi pasi, panteon bóstw, jakieś religie zaczynamy łapać klimat. Nie jest źle.
Ale czy to jest już po redakcji? Kilka zdań mnie zmroziło np.
Hansag napisał/a | Był jeszcze jeden, najwyższy stopień wtajemniczenia, lecz owiany legendą i tajemnicą. Nekromantów będących na nim zwano Liczami. Podobno sami byli już podobni zgniłym trupom i przez to łatwiej im było zgłębiać mroczną sztukę. I podobno nie imała ich się broń. |
Licze byli na stopniu wtajemniczenia , A w dwóch następnych zdaniach, gdzie nie spluniesz to "podobno". W innych miejscach straszne natężenie zaimków. A opis tego panteonu trochę zbyt "wykazowy". Punkt 1. to i to, punkt drugi to i to itd., sztywnawe.
Nie jestem żadnym humanistą, ale czytało się to lekko chropawo. Zaraz wezmę się za następny fragment.
Czarny - 14 Grudnia 2005, 13:23
Drugi fragment dużo lepszy, czytało mi się go płynnie i z zainteresowaniem. Mam tylko takie dwie upierdliwości:
- odrzucił imię i nazwisko, brzmi mi to jakoś dziwnie. Mówi się chyba tylko, że odrzucił swe imię, ale pewnie się czepiam;
- świeży wyprysk, to kojarzy mi się z takim co dopiero pojawił się na skórze, a nie z takim, który świeżo pękł, ale może źle kojarzę.
W każdym bądź razie było lepiej i ZGŁODNIAŁEM
Czarny - 14 Grudnia 2005, 13:51
Każdy kolejny fragment lepszy od poprzedniego . Wielce to prawdopodobne, że potencjalnego klienta zdobyłeś autorze.
mawete - 14 Grudnia 2005, 14:03
Hmmm... Czarny wybacz, ale nie mogłeś tego napisac w jednym poście??
Czarny - 14 Grudnia 2005, 14:05
Nie, bo pomiędzy nimi czytałem kolejne fragmenty a i pracowałem nieco. Właśnie jestem w pracy. Czy wprowadzono jakieś limity postowe
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 14:11
Hej, im więcej postów tym lepiej dla statystyki mojego kącika.
Za uwagi dziękuję. Lubię konstruktywną krytytkę.
Nivak - 14 Grudnia 2005, 14:12
Hansag napisał/a | Nadto jest to po prostu napisane lepiej.
Owszem, ma tyle samo wzrostu, jak to staruszek |
Jak najbardziej, napisane jest lepiej
To on staruszkiem jest?... Jakoś mi się wydawało, że mężczyzna wychodzący z kwiatu wieku, ale jeszcze nie staruszek... No ale pewnie nie wiem dlatego, że czytałam tylko fragment. Ten nowy znaczy się, bo w starym to nie dało się za bardzo wywnioskować Z nowym natomiast nie zauważyłam nacisku na czas, ale pewnie dlatego, żę późno w nocy czytałam
Zauważam jednak problem z powtórzeniami, na który zwrócił już uwagę Czarny. Ale pewnie wszystko jeszcze ulegnie ostatecznemu wygładzeniu
Acha, nie robi mi się źle po takich tekstach Jakoś tak uodporniłam się
mawete - 14 Grudnia 2005, 14:24
Czarny napisał/a | Nie, bo pomiędzy nimi czytałem kolejne fragmenty a i pracowałem nieco. Właśnie jestem w pracy. Czy wprowadzono jakieś limity postowe |
Nie ale trzeba było sobie dwa okienka otworzyc, łatwiej by było czytac...
Henryk Tur - 14 Grudnia 2005, 15:57
Robert Zaremba oficjalnie potwierdził, że w siódmym numerze MF będzie mój tekst pt "Człekołak".
Opowieśc grozy (horror to za duże słowo) dziejąca się częściowo w szpitalu psychatrycznym.
Planowana data wydania : koniec stycznia.
andre - 16 Grudnia 2005, 09:41
Stycznia????????/Wow,czyżby udało się wyregulować terminowość...?
Henryk Tur - 16 Grudnia 2005, 11:34
Ponoć trzy kolejne numery wyjdą w regularnym, dwumiesięcznym odstępie.
A potem przerwa wakacyjna.
Ale jak to będzie w praktyce - to tajemnica Mundialu
andre - 16 Grudnia 2005, 11:34
No to superioza!!!
Henryk Tur - 16 Grudnia 2005, 11:46
Ja w sumię załuję, że to wychodzi tak rzadko. Bo tak na codziń zostaje tylko SF. NF nie czytam od sześciu-siedmiu lat, a miesiąc, w którym wychodzą na raz MF i SF to prawdziwa uczta literacka.
Piotrek Rogoża - 12 Stycznia 2006, 20:46
Hansagu, odesłałeś mnie do fragmentów. Przeczytałem wszystkie.
Napisane na pewno przyzwoicie. Nie mogę jednak ich ocenić: raz, że krótkie, dwa - kompletnie nie w moich klimatach. Nie lubię takiej współczesnej fantasy. Fragment o rozkładzie sprawia trochę komiczne wrażenie, takie natężenie obrzydliwości naraz zaczyna śmieszyć. Przynajmniej mnie.
Chyba musiałbym przeczytać kompletny utwór Twojego autorstwa, żeby się konkretniej wypowiedzieć.
Henryk Tur - 12 Stycznia 2006, 20:53
Piotrze, na początku tego wątku masz całą listę. Pogrzeb więc po starszych numerach i - trzymając cię za słowo - czekam na opinię.
Pozdrawiam
Piotrek Rogoża - 13 Stycznia 2006, 16:39
Przeczytałem "Armię krasnoludów". Znowu, ciężko mi się wypowiadać - nie lubię takiej literatury. To standardowy tekst fantasy, kojarzący się z systemami RPG (krasnoludy, gobliny, te sprawy). Napisany poprawnie, czytało się bez zgrzytów. Ale już fabuła wydała mi się taka sobie - zakończenia domyślałem się, odkąd padły pierwsze słowa o krasnoludzim królu.
Kurcze, Hansag, nie bierz tego do siebie - ja po prostu nie przepadam za stereotypową fantasy. Przeczytam pozostałe teksty, może bardziej mi podpasują. Bo hej, nie wykluczam, że w swojej kategorii "Armia krasnoludów" jest perełką.
Henryk Tur - 13 Stycznia 2006, 17:12
Okay, ja się wcale nie obrażam. Ty też przyzwyczaj się, że o Twoich tekstach ludzie będą pisać skrajnie odmienne opinie
Reszta w całkiem innych kilmatach, zobaczymy ...
Miłej lektury.
Piotrek Rogoża - 13 Stycznia 2006, 19:36
Hansag napisał/a | Ty też przyzwyczaj się, że o Twoich tekstach ludzie będą pisać skrajnie odmienne opinie |
Ależ już mam to przewałkowane: od euforii po krytykę na granicy bluzgu . Uodporniłem się.
Hansag napisał/a | Reszta w całkiem innych kilmatach, zobaczymy ...
Miłej lektury. |
Przeczytam. Ale nie obiecuję, że jakiś komentarz pojawi się jeszcze dzisiaj. Czuję lekki niż intelektualny.
Anko - 19 Stycznia 2006, 15:32
A ja mam takie pytanie: głupio mi było napisać to w "rozmowach religijnych", bo byłby to już offtop, ale w wątku osobistym chyba można?
Czy Twój, Hansagu, stosunek do Kościoła i religii to taki imidż publicysty "Faktów i Mitów", a jeśli nie, to skąd tak radykalne poglądy?
P.S. Ten dowcip z Hitlerem rzeczywiście był nieśmieszny. W końcu joe_cool pytał, co mu polecić. Wypociny Henryka B. i Tadeusza R. też byś "polecał"?
Henryk Tur - 19 Stycznia 2006, 16:34
Anko napisał/a | A ja mam takie pytanie: głupio mi było napisać to w rozmowach religijnych, bo byłby to już offtop, ale w wątku osobistym chyba można?
Czy Twój, Hansagu, stosunek do Kościoła i religii to taki imidż publicysty Faktów i Mitów, a jeśli nie, to skąd tak radykalne poglądy?
P.S. Ten dowcip z Hitlerem rzeczywiście był nieśmieszny. W końcu joe_cool pytał, co mu polecić. Wypociny Henryka B. i Tadeusza R. też byś polecał? |
W osobistym to wszystko można
Właśnie darowano mi banicję, więc przy okazji napiszę - WRÓCIŁEM !!!
Mój stosunek do Koscioła i religii to bynajmniej nie to, o co mnie podejrzewasz. Z FiM współpracowałem tylko miesiąc ; mieliśmy różne poglądy dotyczące moich honorariów. Zaznaczę też tu, że jakby np. "Goniec niedzielny" płacił niezłe kwoty za artykuły, to mogę pisać i u nich. Widzisz, ja doskonale orientuję się we wszystkich za i przeciw, stąd też wypływa mój stosunek do takich spraw. Kiedyś byłem wierzący, teraz - jak już napisałem w Rozmowach Religijnych - uważam, że religia jest etapem, który trzeba w swoim życiu mieć, ale jeśli chcesz rozwijać się dalej, musisz go porzucić, wynosząc z niego jak najwięcej się da. To samo uważam w skali makro - chrześicjaństwo było potrzebne, ponieważ dało podstawy do humanizmu. A humanizm jest też miłosierdziem, tylko że bez elementów boskich. Cóż, same moje poglądy na to to temat na dość długą opowieść, ale wierz mi, że ewoluowały bardzo długo, a w pełni skrystalizowały się dopiero w ubiegłym roku.
I droga, którą idę teraz przynosi mi same pozytywne efekty. A tą drogą jest rozwój.
Co do Mein Kampf to jest to dla mnie dark future/horror. I co więcej - horror, który został wcielony w życie.
Czy gdyby nie było II wojny, a ktoś napisał powieść o obozach, eksperymentach Mengele, czy też o marszu rasy X do zdobycia świata, to jakbyśice to ludzie określili ? Czz nie jako apokaliptyczną, fantastyczną wizję kresu ludzkości ?
Dalej idąc tym tropem, jest już taka księga, w której jeden naród - zwący się Wybranym - rusza na podbój świata.
Anko - 19 Stycznia 2006, 16:51
Hansag napisał/a | Właśnie darowano mi banicję, więc przy okazji napiszę - WRÓCIŁEM !!! |
Zatem "Welcome back!" - jak mawiają Angloamerykanie.
Hansag napisał/a | Mój stosunek do Koscioła i religii to bynajmniej nie to, o co mnie podejrzewasz. Z FiM współpracowałem tylko miesiąc ; mieliśmy różne poglądy dotyczące moich honorariów. Zaznaczę też tu, że jakby np. Goniec niedzielny płacił niezłe kwoty za artykuły, to mogę pisać i u nich. |
Podejrzewam? To raczej miała być próba wyjaśnienia... Ech, "FiM" czasem czytuję (choć na mojej rodzinie to oni nie zarobią - dziadek pożycza od sąsiada, rodzice od dziadka, potem gazeta wraca i dziadek przekazuje ją kolejnemu sąsiadowi... stąd, jak akurat nie bywam w domu i w łańcuszek się nie wkleję, to mnie "FiM" ominie). Tyle, że czasem to już się nudne robi, jak w kółko piszą to samo... Z drugiej strony, może jestem młoda, naiwna, idealistyczna i głupia, ale kiedy ktoś mi mówi, że dla pieniędzy napisałby wszystko, dla dowolnej gazety, to...
Hansag napisał/a | Widzisz, ja doskonale orientuję się we wszystkich za i przeciw, |
Zawsze dziwują mnie ludzie przekonani o własnym "doskonałym zorientowaniu" w czymkolwiek.
Hansag napisał/a | Kiedyś byłem wierzący, teraz - jak już napisałem w Rozmowach Religijnych - uważam, że religia jest etapem, który trzeba w swoim życiu mieć, |
No to dla Ciebie ja jestem pewnie na etapie pierwotniaka, bo nie miałam w swoim życiu tego etapu, który "trzeba".
Hansag napisał/a | Co do Mein Kampf to jest to dla mnie dark future/horror. I co więcej - horror, który został wcielony w życie.
(...)
Dalej idąc tym tropem, jest już taka księga, w której jeden naród - zwący się Wybranym - rusza na podbój świata. |
Cóż, przeczytałam gdzieś taką bardzo zgrabną definicję: twórca fantastyki wie, że tworzy fikcję. Tzn. że UFO, krasnoludki, smoki - to fikcja. Jeśli ktoś wierzy, że to rzeczywistość, lub, co gorsza, sprawia, by to była rzeczywstość, to to już fantastyką nie jest.
A co do etapów w życiu, to w szatni mojej podstawówki ktoś markerem napisał (tu, za przeproszeniem, cytat): "Zabij księdza, zginie nędza". No, ciekawe, jak takiego osobnika byś sklasyfikował... Na szczęście, niektórzy wyrastają z radykalizmu (spod dowolnego sztandaru).
Henryk Tur - 19 Stycznia 2006, 17:36
No, FiM stały się cholernie nudne i monotematyczne ; jedyne co mają dobre, to dział z humorem. Poza tym nie kupuję tego od listopada.
>Zawsze dziwują mnie ludzie przekonani o własnym "doskonałym zorientowaniu" w czymkolwiek.
Cóż, myślę że po czterech latach studiów religioznawczych oraz masie przeczytanych na ten temat ksiązek i rozmów z klerykami mogę powiedzieć o sobie, że dobrze się znam na temacie.
A cóz złego w pisaniu za pieniądze ? To świadczy tylko o tym, że mogę wczuć się w rolę Rozumiesz, chodzi mi o to, że mogę w każdym temacie napisać za i przeciw. I to nazywam rozumieniem - znać plusy i minusy sprawy.
Na razie pisuję dla Gidlii Gier Komputerowych i chyba na razie na tym skończę (prócz zwykłych tekstów, of korzzzz ).
E, czemu zaraz pierwotniak ??? Jednak sądzę, że jeśli nie przeszlaś "etapu religijnego" w życiu, to jesteś duchowo uboższa. Chyba że nigdy nie potrzebowałaś tego etapu, wtedy tylko pogratulować.
>twórca fantastyki wie, że tworzy fikcję
Ale fikcja może stać się rzeczywistością i co wtedy ? Przez 50 lat uznajemy gościa za pisarza SF, a potem za klasyka ?
>ktoś markerem napisał (tu, za przeproszeniem, cytat): "Zabij księdza, zginie nędza".
Skalsyfikowałbym tego osobnika jako myślącego w dobrą stronę, ale niedojrzałego
Piotrek Rogoża - 20 Stycznia 2006, 18:56
Przeczytałem "Oczy Antarktydy". Według mnie - to opowiadanie lepsze od "Armii krasnoluda". Może trochę przegadane. No i te Oczy - Obserwatorzy. Strasznie groteskowe, nawet nieco śmieszne - wielkie gałki oczne przemierzające świat... Jakoś nie pasuje to do klimatu całości, w moim odczuciu. [Gdyby Obserwatorzy przybierali np. postać duchów, zjaw - mogłoby nawet zrobić się strasznie]. Ale sam pomysł OK, a że formę obcych szpiegów uzasadniłeś starożytnymi wierzeniami - trzyma się to kupy.
Końcówka mi się nie podobała. Ale to już tylko subiektywne odczucie, nie lubię takich zakończeń.
Ogółem - spoko. Przyzwoite opowiadanie.
|
|
|