Jeśli facet dopiero co wrócił z Teneryfy, rzyga i czuje się fatalnie, to lekarka przy pierwszej wizycie chyba (???) nie zbagatelizowałaby tego tak łatwo. Podejrzewam, że na początek kazałaby mu jednak zmierzyć gorączkę, zleciłaby badanie krwi i moczu.

Pierwszy raz słyszę o charakterystycznej wysypce, która jest objawem reakcji akurat na substancje odurzające W pierwszej kolejności na miejscu lekarki zastanowiłabym się, czy pacjent nie jest uczulony na te LEKI, które dostał (zwłaszcza jeśli wśród nich była pyralgina i/lub sulfonamidy). Powinna się też bardziej zaniepokoić na widok opuchlizny - to jest potencjalnie objaw kłopotów z sercem, z nerkami albo objaw reumatyczny (zwłaszcza że stawy w dodatku bolą). Jeśli za diabła nie wiadomo, co pacjentowi jest, tym bardziej należałoby się postarać o badania.

Generalnie - wiem, że zdarzają się totalnie niekompetentni lekarze, ale ten delikwent musiał jednak mieć wyjątkowego pecha, żeby go zlekceważyło go troje lekarzy po kolei (rodzinna, dermatolog i ten trzeci) do tego stopnia, że mimo naprawdę niepokojących objawów nikt nie zlecił nawet analizy krwi.

w przypadku anoreksji często dochodzi do samookaleczeń, które chory wypiera z pamięci - a to jest ciekawe, wzięte z jakiegoś źródła? Samookaleczenie w kontekście anoreksji kojarzy mi się z czymś innym (rozładowywanie napięcia i nienawiści do siebie poprzez cięcie się jest typowe właśnie dla ambitnych młodych kobiet, tych samych, które są w grupie wyższego ryzyka dla anoreksji), ale zjawisko self-harm raczej nie obejmuje wypierania czegokolwiek z pamięci...

A w ogóle to dlaczego bohater przed pójściem do wróżki nie siądzie i nie wklepie w Google np. bóle stawów opuchlizna wysypka, wymioty bóle stawów wysypka, etc.? Opcja z wróżką wydaje mu się bardziej racjonalna niż próba dojścia na własną rękę, co mu jest?

ŻADEN z trzech lekarzy nie zlecił bohaterowi jakichkolwiek badań, wszyscy go leczyli na oko.

kiły wtórnej o nietypowym, cięższym obrazie Wysypka złożona z plam i krost, fatalne samopoczucie, gorączka, ból gardła - wszystko się zgadza. Bóle i opuchlizna stawów czasami występują jako powikłanie. Wymioty mogą być skutkiem podrażnienia albo zapalenia opon mózgowych.

1. Lekarka pierwszego kontaktu lekceważy sprawę (może być niezbyt kompetentna), uważa, że to grypa żołądkowa, przepisuje leki (BTW raczej nie przepisałaby leków za 1000 zł, nie zleciwszy badań - na wirusa wystarczy płyn elektrolitowy i paracetamol)
2. Kiedy facet wraca z wysypką i opuchniętymi stawami, lekarka zaczyna się bać, że to albo zespół Stevensa-Johnsona od paracetamolu, albo jakieś świństwo tropikalne. Każe odstawić paracetamol, zleca ekspresowe badanie krwi i moczu i straszy wizytą w ośrodku chorób tropikalnych, jeśli z badań wyjdzie, że to ostra infekcja (jeśli się nie mylę, w badaniu krwi wyszłyby wysokie leukocyty, wysokie OB i poziom białka C). Gdyby facet był bez śniadania, mógłby od razu dać sobie pobrać krew, jeśli lekarka przyjmuje w przychodni.
3. W dużym mieście wyniki badania krwi mogą być do odebrania nazajutrz po wykonaniu. Kiedy w wynikach nic nie odbiega od normy, lekarka głupieje, stwierdza że nie wie co jest grane i daje skierowanie do dermatologa.
4. Dermatolog podejrzewa kiłę wtórną. Pyta gościa, czy w ciągu ostatnich miesięcy utrzymywał przypadkowe kontakty seksualne i czy nie zauważył żadnych podejrzanych zmian w kroczu... (kiła zwykle rozwija się tak: po zarażeniu średnio 3 tyg. latencji, potem zmiana pierwotna (tzw. szankier twardy - twardy okrągły wrzód) w miejscu wniknięcia krętków czyli zwykle na genitaliach, która może się utrzymywać 3-6 tyg., potem wygojenie wrzodu i 4-10 tyg. po zarażeniu pojawiają się objawy kiły wtórnej, ale czasem zmiana pierwotna nie występuje i dopiero kiła wtórna jest podstawą do diagnozy). Zleca badanie na kiłę, a kiedy wynik wychodzi negatywny - daje za wygraną (gdyby miał więcej wyobraźni, mógłby jeszcze zlecić badanie na boreliozę).

kiedy wyrzygał hostię, byłam pewna, że to Bóg się uwziął na grzesznika.

był dobrym, porządnym człowiekiem, a MIMO TO popełnił zaniedbanie, które kosztowało kogoś życie, a jemu ściągnęło na głowę astralnego dręczyciela.