Literatura - Tekst numeru 02
dzejes - 8 Grudnia 2005, 17:53
No to róznimy się zebranymi doświadczeniami.
Poza tym niemiecki marynarz nie mówi po polsku
NURS - 8 Grudnia 2005, 18:39
A który z nich w tym tekście mówi po polsku?
dzejes - 8 Grudnia 2005, 19:59
Wszyscy?
Jakoś nie zauwazyłem, żeby używali niemieckiego szyku zdań.
No ale z mojej strony EOT
Dunadan - 9 Grudnia 2005, 00:19
W mordę... NURS zabił żeś niezłego ćwieka - który utwór wybrać?... zacznę może lepiej od początku
Drugi numer SFFH jest jak stary SyFek: każde opowiadanie na bardzo wysokim poziomie, publicystyka na bardzo wysokim poziomie, jest Gajowy Nikitycz, jest SyFkowato czyli tusz znowu brudzi IMHO jeden z najmocniejszych numerów! NURS odwaliłeś ( chyba ty? ) kawał świetnej roboty - dobór tekstów jest wprost wspaniały! mamy wszystkiego po trochu ( mówię zarówno o gatunkach jak i o nastrojach - dzięki temu czytelnik po prostu NIE MOŻE się nudzić... ). Byłem wielce tym uszczęśliwiony... tym bardziej ze każdy z tekstów jest chyba jakoś tam odkrywczy a jednocześnie część z inch nawiązuje to wspaniałych tradycji fantastyki... no więc, jedziemy!
Wstępniak - wydaje się mało ważnym elementem ale chcę zaznaczyć ze taka forma ( czyli forma gdzie jest po krótce opisany cały numer ) jest najlepsza... Czasem NURS robiłeś mały felietonik we wstępniaku a dział publicystki przecież gdzie indziej jest
Orbitoski ( Wielka Ciemność ) - co prawda autor wykorzystuje wykorzystane już elementy ( jeden nawet do bólu ) ale samej mieszanki chyba jeszcze nie było... Świetny klimat, narracja i co najważniejsze chyba - kompozycja - no koniec na początku i początek na końcu... no w każdym razie spodobało mi się.
Romek Pawlak - prawdziwe cudo i popieram NURS to co powiedziałeś we wstępniaku. Czytając tekst cały czas wyobrażałem sobie Minas Nursus ze zdjęć musze tam koniecznie zajrzeć. Jak już wspomniałem w temacie autora nie do końca podobałą mi się końcówka - jakoś tak niepasowała do komicznej fabuły. Tekst jakoś taki plastyczny, tzn. nie miałem zadnych problem z wyobrażeniem sobie tego co autor chciał przekazać, co więcej moje wyobrażenie były niezwykle barwne... to mi się bardzo spodobało.
Zuska Minichova - a tu miałem małą niespodziankę. Nie powiem ze niemiłą bo w sumie miłą... mianowicie już ten tekst znam z pewnego internetowego periodyku którego obcięta nieco reklama widnieje w SFFH2 tekst zrobił na mnie owego czasu całkiem spore wrażenie bo jest napisany w stylu starej dobrej fantastyki ( nie koniecznie zza wschdoniej granicy )... Kojarzył mi się z takim Tumitakiem trochę, może z czymś innym... Mimo wszystko jakoś drugi raz mi się nie chciało czytać choć cieszę się że mam ten tekst na papierze. Z przyjemnoscią przeczytam ( na papierze ) jeszcze jakiś tekst tej autorki.
Dębski - no i tu nastąpiła miła odmiana. Lekko hardkorowy tekst dla kogoś dla kogo poezja jest rzeczą w pewnym sensie niepojętą... tak, to jedno zmoich małych upośledzeń :/ ale mimo wszystko opowiadanie czytałem z prawdziwą przyjemnością... chyba trochę z osobistych powodów, sam nie wiem. Mimo wszystko była to naprawdę miła odmiana - taka poetycka wizja, bo t nawet nie fantastyka... amoze poezja to fantastyka?...
Ela Graf - nie wiem czemu ale druga część podobała mi się bardziej niż pierwsza. Może to wina postaci ( hehehe, dzidziuś był GENIALNY! ). Z drugiej strony cieżko mi się jakoś tak wypowiadać bo była to mimo wszystko taka sobie hsitryjka, jakby jakiś krótki fragment czegoś wiecej, odcinek serialu który ma 100 części... Chyba czekam na coś większego... Ciekawi mnie też świat stworzony przez autorkę... no bo gdzie to jest? bo mam wrażenie ze to takie meijsce "nigdzie i wszędzie". W peirwszej części byłęm pewien ze to jakis amerykańskie miasto na zachodnim wybrzeżu - tak je sobie wyobrażałem. Podobne uczucie miałem i w drugiej części - do momentu "grzybobrania". W USA przecież nie mają grzybów chyba, nie?
Dworak - hehe, znowu fajna odmiana... chyba pierwszy raz czytałęm tekst w takiej formie, w formie felietonu z przyszłości nie każdemu musi się jednak spodobać, ale mnie zaciekawiło. W Zasadzie tekst bez jakiejś takiej konkretnej fabuły ani puenty. Coś to w sobie ma.
Dyptyk o go - w zasadzie chyba podobny tekst do poprzedniego. W pewnym sensie jest to jakiś felieton o grze Go, tyle ze z przyszłości. Choć opowiadanie było bardzociekawe i z pewnością zwróciło moją uwagę na Go to muszę je, z przykrością, uznać za najsłabszy tekst, przy czym "najsłabszy" jest raczej kiepskim okresleniem. Opowiadanie jest swietne, to po prostu tło jest lepsze. Nie bardzo wiem jak łączy się wątek końcowy ( o chłopcu co zostaje Wybranym ) z resztą ( o księdzu copróbuje uratować ludzkosc od samozagłady )...
Publicystyka - już wspominałem w odpowiednim temacie. Jak zwykle porządny poziom. Fajnie ze pojawiłuy się nowe nazwiska, jest jakaś różnorodność.
Gajowy Nikitycz - chyba nie musze komentować?
Jedyna rzecz na jaką mogę narzkać to:
a) brak futuramy - w sumie była to fajna rzecz
b) małe literówki
c) to wszystko
Raz jeszcze - świetny numer, daaaawno takiego nie było, tak trzymać NURSie! no i dziekuję autorom
Co do wybrańca... sory, ale nie mogę się zdecydować więc nie wybieram
NURS - 9 Grudnia 2005, 00:36
Dunadan napisał/a |
Wstępniak - wydaje się mało ważnym elementem ale chcę zaznaczyć ze taka forma ( czyli forma gdzie jest po krótce opisany cały numer ) jest najlepsza... Czasem NURS robiłeś mały felietonik we wstępniaku a dział publicystki przecież gdzie indziej jest |
Wstępniak musi mieć taką konstrukcje, bo wisi w sieci i przez to jest niejako prezentacja numeru w skrócie.
A głos powinieneś oddać. Jak głosowanie, to głosowanie. bo znowu wygraja Oni!
Dunadan - 9 Grudnia 2005, 00:41
Oni...? Onych nie ma heh, może masz rację... OK zagłosuję na Dworaka, choć tekst nie podobał mi się najbardziej to zagłosuję by promować takie fajne pomysły SCIENCE-fiction ( pf! też mi promocja... )
Aha, tekst Dwroaka skojarzył mi się z Free Lancerem.. jakoś tak te podróże... i w ogóle...
NURS - 9 Grudnia 2005, 00:44
Jesteśmy, jesteśmy, Dunadanie, tylko ty o nas nie wiesz :-)Dzięki za głos, ale i tak wygramy.
Dunadan - 9 Grudnia 2005, 00:47
aha, to "S" w "NURS" ma oznaczać ze was wielu jest, tych NURów? w każdym układzie sporo się zastanawiałem nad Zuską bo ona też fajnie pisała, w starych, SCIENCE-fictionowych klimatach... chyba mało jest teraz tekstów poruszjacych cywlizację zarośniętą dżunglą?
NURS - 9 Grudnia 2005, 00:49
W tym, co dostaję, naprawdę mało. A wierz mi, że teksty SF maja u mnie fory.
Dunadan - 9 Grudnia 2005, 00:52
Domyślam się
Ale mnie chodziło o świat... nie jestem zbytnio na bierząco... zresztą chyba nikt tak naprawdę nie jest boto niemożliwe, ale ja czytam niezbyt wiele :/
PS - to mój 500-ny post!
hrabek - 9 Grudnia 2005, 07:50
500. post i taki byk w srodku. Wstydzilbys sie. Popraw natychmiast, a w przyszlosci na bieżąco sprawdzaj zanim klikniesz wyslij ;)
Margot - 9 Grudnia 2005, 12:35
No, to przelazłam przez literaturę.
Orbitowski - fajny. Bardzo mi się podobały porównania, takie adekwatne, szczególnie przy opisach postaci. Cudne! Fabularnie nieco rozmyte, ale czytało się świetnie. Tekst pasowałby jak ulał do antologii "Deszcze niespokojne", a porównania z "Wilczą zamiecią" uzasadnione - bo i motywy, i nastrój opowiadań podobny, choć to, IMAO, konwergencja, nie naśladownictwo, bo Łukasz znalazł zupełnie inne środki wyrazu i zupełnie inne rozwinięcie motywu U-boota na II wojnie. Sugestywny, oryginalny tekst.
Pawlak - heh, jatka słaba jakaś, krwi mało, ale krasnolud powalił mnie na kolana. Osobliwie ze śmiechu. Przyczynek do dyskusji o nieśmiertelnych elfach, smokach i krasnoludach, przykład kolejny, że można bezpiecznie na bezpłodnym wałachu jeździć, ale prawdziwy pisarz wyzwań się nie boi, a fantastyka, w tym fantasy, stoi wyobraźnią. Romku, gratuluję, dosiadłeś narowistego ogiera kreacji i wyzwałeś do walki stereotyp. I, jak myślę, wygrałeś!
Grygorowicz - nastrojowe, świetny pomysł, poszatkowana realizacja, aż szkoda. To utwór, który powinno się napisać dwa razy, w dwa osobne opowiadania. To pierwsze, intrygujące, to drugie - niezwykle nastrojowe. Rozumiem, że dyptyk, ale mało dopasowany, luźno połączony motywem gry Go. Jedyny utwór, który od razu chciałam przeczytać, gdy kartkowałam nr 2 SF. Bo siła przyciągania koncepcji kreatywnej jest w nim ogromna, a język sugestywny wystarczająco.
Dębski - znowu się śmiałam - tym razem z przewrotności, z jaką została przedstawiona poezja (hyyyy!!! - to o tej poezji). No, po prostu piękne! Szczególnie te "poetyckie" kawałki, ale jeszcze bardziej ucieszył mnie obraz poety. Trochę zbyt oczywista pointa, choć przy tej koncepcji trudno o inną.
Import znałam wcześniej, więc nic nowego nie powiem - fajne, bez oszołomienia jednak. Przeczytałam dawniej, czytało mi się dobrze, bez doczepień. Wąpierz przetranslował świetnie, to widać gołym okiem.
Resztę na razie porzuciłam - nie chce mi się czytać. Może później.
Na razie, z czystym sumieniem obstawiam "Dyptyk o go" - jako tekst numero duo. Może jeszcze zmienię zdanie...?
Orbitoski - 9 Grudnia 2005, 14:49
wiecie, to nie jest do końca "poważne" opowiadanie, rozmowy przerysowałem w 100% celowo
gorat - 9 Grudnia 2005, 15:04
Dunadan napisał/a | Czytając tekst cały czas wyobrażałem sobie Minas Nursus ze zdjęć Very Happy musze tam koniecznie zajrzeć. |
To jak? Robimy zapisy czy wszyscy na raz?
Margot napisał/a | Romku, gratuluję, dosiadłeś narowistego ogiera kreacji i wyzwałeś do walki stereotyp. I, jak myślę, wygrałeś! Bravo |
Szkoda, że sam nie chce uznać swojego zwycięstwa
Dunadan, gdzie Cię wywiało
Romek P. - 9 Grudnia 2005, 15:10
gorat napisał/a | Margot napisał/a | Romku, gratuluję, dosiadłeś narowistego ogiera kreacji i wyzwałeś do walki stereotyp. I, jak myślę, wygrałeś! Bravo |
Szkoda, że sam nie chce uznać swojego zwycięstwa |
Ależ uznaje i tak naprawdę bardzo się cieszy, że większości z Was sie podobało
Margot - 9 Grudnia 2005, 15:23
Orbitoski napisał/a | wiecie, to nie jest do końca poważne opowiadanie, rozmowy przerysowałem w 100% celowo |
No, i też wcale "poważnie" nie odbierałam. Opis Brunona Krauze, na przykład, co miał wały nadoczodołowe wielkie jak linia Zygfryda - cudny, adekwatny.
Podobieństwo z "Wilczą zamiecią" Grzędowicza przychodzi na myśl, bo czas i miejsce akcji podobne.
elam - 9 Grudnia 2005, 20:26
Margot, jak moglas mnie pominac w swoich krrrrytykach?????
( sa dwa wyjscia: albo Margot spodziewa sie, ze bedzie bardzo dobre, albo spodziewa sie, ze bedzie bardzo zle... )
mam nadzieje, ze szybko nadrobisz zaleglosci, naostrzysz pazurki, kly i siekacze i wpadniesz do mojego cichego kacika, Malgorzato..
dokad to zapraszam uprzejmie wszystkich, nie tylko Krolowa Margot. pustki na razie..
Margot - 9 Grudnia 2005, 20:33
Został mi jeszcze tekst Twój, Elam i Z.Dworaka. Nic się nie czaję, utonęłam w powieści semiotyka-beletrysty Eco i ciężko mi się oderwać
Wrócę, bo to nie jest łatwa rzecz, takiego Eco czytać, gdzie odniesień do literatury więcej niż kiedykolwiek przeczytałam... Dla spokojności sobie wtedy wezmę coś krótszego. Nie uprzedzam się - pierwszy DiMoon mi się nie podobał, bo miał potworny bałagan i nadmiarowość postaci, a przy tym rozwiązanie, którego nie lubię, bo uważam, że łatwizna (bohater nagle okazuje się supermanem). Ale to nie znaczy, że następny musi też mi się nie podobać. Przeczytam, powiem, co myślę
Max Bohdanowski - 9 Grudnia 2005, 23:59
count napisał/a | 500. post i taki byk w srodku. Wstydzilbys sie. Popraw natychmiast, a w przyszlosci na bieżąco sprawdzaj zanim klikniesz wyslij |
Mysle ze ten byk byl zamierzony Nikt nie robi literowek z "Z" - zbyt mozolna rzecz pisac dwie litery zamiast jednej
Margot - 10 Grudnia 2005, 00:11
Max Bohdanowski napisał/a | count napisał/a | 500. post i taki byk w srodku. Wstydzilbys sie. Popraw natychmiast, a w przyszlosci na bieżąco sprawdzaj zanim klikniesz wyslij |
Mysle ze ten byk byl zamierzony Nikt nie robi literowek z Z - zbyt mozolna rzecz pisac dwie litery zamiast jednej |
Ech, ta ortografia, to zawsze zmora
Ciągle widzę, jak Użytkownicy piszą bieżący i świeży przez "rz". To nie są zamierzone błędy, to się zwyczajnie utrwala. Nowa ortografia się robi: netortografia
NURS - 10 Grudnia 2005, 00:19
Dobra dobra. Inna rzecz literówka inna rzecz ort
Do tematu margoto. oddaj głos!
Margot - 10 Grudnia 2005, 00:28
Czytaj posty, NURSie, oddałam głos wstępnie! Na Grygorowicza! I zrecenzowałam krótko to, co przeczytałam. Resztę na razie zostawiłam, później wrócę.
Max Bohdanowski - 10 Grudnia 2005, 00:28
Dobra dobra. Inna rzecz literówka inna rzecz ort
Do tematu margoto. oddaj głos![/quot]
Chetnie bym oddal glos, ale nie mam numeru, wiec moge tylko dac glos jak ten Burek, offtopem
Ech, zycie niepelnosprawne
NURS - 10 Grudnia 2005, 00:54
Ech, życie na obczyźnie
W Polsce byś nikitycza nie wymyslił
Max Bohdanowski - 10 Grudnia 2005, 01:13
NURS napisał/a | W Polsce byś nikitycza nie wymyslił |
Fakt, cos jest w tym postradzieckim powietrzu. Wirus absurdu
W Polsce zawsze spoznialem sie na autobus... Nigdy sie nie przyzwyczailem ze chodzi za rozkladem.
Margot - 10 Grudnia 2005, 09:07
Nie wymyśliłbyś Nikitycza, to wymyśliłbyś jakiegoś Jasia/Gucia, etc. Absurdów Ci u nas dostatek - pożywkę być znalazł, Maxie, jak myślę
Dunadan - 10 Grudnia 2005, 17:37
gorat napisał/a | Dunadan napisał/a | Czytając tekst cały czas wyobrażałem sobie Minas Nursus ze zdjęć Very Happy musze tam koniecznie zajrzeć. |
To jak? Robimy zapisy czy wszyscy na raz? |
JA byłęm pierwszy! byłem pierwszy!
[quote="gorat"]Dunadan, gdzie Cię wywiało
hę? nie było mnie ledwie jeden dzień bo mój współlokator zepsuł kompa próbując podkręcić procka akomp nie mój, no i pracowałem... ale mimo wszystko to jeden dzień tylko...
Count - wybacz, bieŻące sprawy sprawiły ze byłęm nieco zaspany
IMHO-tep - 10 Grudnia 2005, 22:49
To i ja podsumuję. Może nie tak kwieciście jak przedmówcy, ale zawsze. W skali do *****
Wielka ciemność ****
Bardzo fajne opowiadanie, na syffie nie wiedzieć czemu, uznano, że wampir+wojna to sie nie godzi. IMHO, jak najbardziej. W bardzo podobnych klimatach jest The Below, który ostanio obejrzałem. Niby duch nie wampir, ale to te klimaty.
Bo to jest wojna...*****
IMHO tekst numeru. Zakończenie wcale mnie nie razi, jest odjechane, jak cały tekst i przez ten kontrast zaskakuje, mnie pozytywnie. Tekst jest śmieszny, ma rozmach i swojskie klimaty. Zdjęcia z Minas Nursus pozwalają dodatkowo uchwycić punkt widzenia autora. BTW dżejes, jak umiesz wiązać, to IMHO rozwiązanie takiego balerona w mgnieniu oka, to żaden problem.
Słodkie maleństwo****
Lepiej, o wiele lepiej od pierwszego tekstu. Już czuje klimat tego świata, dla mnie świat z cyklu to IMHO wypisz wymaluj śródziemnomorskie klimaty. Czekam na więcej.
Quinta... **
A ja tego nie kumam, kumie. IMHO za dużo twardej S.
Szczęście w grze****
Lepszy IMHO import od poprzedniego, ale to chyba nie najwyższa liga na Słowacji? Bo jeśli tak, to jesteśmy IMHO lepsi.
Dyptyk o Go***
Dwa w jednym. Ale jak zauważyłem GrygorIMHO lubił tak łączyć teksty na bazie wspólnego pomysłu.
Człowiek w kryształowym...****
Rafale, zaskakujesz mnie za każdym razem. I dobrz, bo IMHO autor nie może być monotematyczny.
Nivak - 11 Grudnia 2005, 12:06
Wielka ciemność
Siłą rzeczy przeczytałam to opowiadanie jako pierwsze i jakoś tak od razu bardzo mi się podobało. I nie przeszkadza mi, że podobne do opowiadania Grzędowicza, którego w całości jeszcze nie przeczytałam Jedyne czego mogę się przyczepić, to Führer pisany małą literą (i inne rzeczowniki), ale to jest moje zboczenie zawodowe. Podobała mi się wizja najpierw potulnego wampira. Tylko mam takie pytanie... najpierw był w miarę ludzki, a potem zamienił się w bestię bez sumienia? Bo na początku był spokojny... no dobra... mimikra... ukrywał się... nie było pytania
Bo to jest wojna, rzeź i rąbanka
A tu mi się bardzo podoba połączenie humoru z dramatycznym zakończeniem. Jak już pisałam - inaczej nie mogło się zakończyć. No i kobieta dała sobie radę, hie, hie, hie Krasnolud bardzo mi się podobał, w sensie opisu oczywiście
Szczęście w grze
To było miłe opowiadanie, coś mi przypomniało, nie wiem co, ale skojarzenie jest przyjemne.
Człowiek kryształowym płaszczu
Jak już pisałam w temacie 'autorskim' opowiadanie zmusiło mnie do przypomnienia sobie egzaminów na studiach Oceniać nie będę, bo wiecie jak to na studiach i egzaminach bywa
Słodkie maleństwo
To jest naprawdę fajne opowiadanie Nie czytałam pierwszej części, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Lubię gąszcz niedopowiedzeń, czegoś o czym wiedzą bohaterowie, a ja już nie. Pomysł na świat jest bardzo fajny, ale zakładam, że takich przekrętów z 'normalnymi' ludźmi nie może być zbyt wiele, bo się pomysły wyczerpią i ostatecznie chodzić będzie o rozgrywki pomiędzy tymi mniej 'normalnymi'.
Quinta essentia vel cacafuego
Od czasu do czasu przydaje się takie hard s.f. Mimo że fabuła jest taka... hmm... no niedużo jej, to bardzo mi się podobała cała otoczka naukowa i zamieszanie medialne.
Dyptyk o go
Do go mam sentyment, zapewne z powodu Hikaru no go Ale i tak nie potrafię grać W każdym bądź razie bardziej podobało mi się drugie opowiadanie. Zapewne ze względu na podobieństwo do Hikaru no go właśnie...
Mam dylemat moralno-etyczny, który tekst najbardziej mi się podobał. Bo wszystkie mi się podobały i bardzo fajnie, że różniły się konwencją, czy jak to się tam nazywa Specjalnie ocenę zostawiam na koniec... No dobra, chyba jednak Orbitowski
Dunadan - 11 Grudnia 2005, 17:53
Nivak ja mam podobne odczucie do "Szczęścia w grze" - coś mi przypominało... ale co?
|
|
|