To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - George R.R. Martin "Dance with dragons"

Hubert - 24 Marca 2011, 13:14

Kończę Grę o tron Martina. Zajedwabista rzecz, w kolejce jest już tom drugi. Poza dobrą historią, stylem i wilkorami, Martin kupił mnie tym, że bardzo oszczędnie operuje środkami magicznymi, dziwnymi stworami etc. Ta gra to przede wszystkim gra ludzi i to jest piękne.
I teraz nie wiem, brać się za Wspomnienie lodu czy Starcie królów. Dylematy, dylematy... :wink:

Tylko w tym wszystkim
Spoiler:


Najbardziej kibicuję Jonowi i Tyrionowi, ale znając moje szczęście, autor pewnie ich powykańcza gdzieś po drodze. :mrgreen:

Agi - 24 Marca 2011, 13:45

Sosnechristo napisał/a
Tylko w tym wszystkim
Spoiler:


Spoiler:

Hubert - 24 Marca 2011, 16:15

Skończyłem, też jestem zachwycony. Pewne zwroty fabularne były do przewidzenia, ale to jedyny minus.


Spoiler:


Martin to łotr zawołany, bez skrupułów gra na emocjach czytelnika.

Polubiłem też Tyriona. Mam wrażenie, że Martin świetnie się bawił pisząc rozdziały z Krasnalem.

Agi, :shock:
Spoiler:

Agi - 24 Marca 2011, 17:05

Sosnechristo napisał/a
Kończę Grę o tron Martina. Zajedwabista rzecz, w kolejce jest już tom drugi.

Spoiler:

Sosnechristo napisał/a
Polubiłem też Tyriona. Mam wrażenie, że Martin świetnie się bawił pisząc rozdziały z Krasnalem.


Krasnal jest postacią niejednoznaczną i właściwie też go polubiłam.

rybieudka - 24 Marca 2011, 17:12

Wg mnie Tyrion jest w ogóle jedną z najciekawszych postaci Gry o Tron i zgadzam się to zAgi i Sosnechristo, że zdecydowanie jest to postać, która można polubić
Hubert - 24 Marca 2011, 17:24

Agi, dzięki, dobrze wiedzieć :)
czterdziescidwa - 24 Marca 2011, 18:10

Agi napisał/a
Sosnechristo napisał/a
Tylko w tym wszystkim
Spoiler:


Spoiler:


Spoiler:

Agi - 24 Marca 2011, 18:21

czterdziescidwa, dzięki za sprostowanie.
Ależ mi się pozajączkowało :oops:
Miałam na myśli
Spoiler:
Sosne, przepraszam.

Martva - 24 Marca 2011, 18:25

Chociaż w tej rodzinie już się rózne rzeczy zdarzały, wiec kto wie.
czterdziescidwa - 24 Marca 2011, 18:25

Agi napisał/a
czterdziescidwa, dzięki za sprostowanie.
Ależ mi się pozajączkowało :oops:
Miałam na myśli
Spoiler:
Sosne, przepraszam.

Swoją drogą to los nieźle doświadczył rodzinę Starków.... Prawie jak Mostowiaków, albo tych z Mody Na Sukces ;)

Agi - 24 Marca 2011, 18:38

Martva napisał/a
Chociaż w tej rodzinie już się rózne rzeczy zdarzały, wiec kto wie.

No właśnie
Spoiler:


czterdziescidwa napisał/a

Swoją drogą to los nieźle doświadczył rodzinę Starków.... Prawie jak Mostowiaków, albo tych z Mody Na Sukces ;)

Tandetę od dzieła różni tylko poziom wykonania. :wink:

merula - 24 Marca 2011, 20:14

Ja kibicuję też Aryi. Fajna z niej dziewczyna.
Hubert - 24 Marca 2011, 21:28

Mnie dziewczynki troszkę męczą w takich opowieściach, ale Martin jakoś potrafi z tego wybrnąć na tyle, że łatwo się przez te rozdziały prześlizgnąć. Chociaż, trzeba przyznać, Arya miewa swoje momenty. Dziewczyna temperamentna. Ale często wkurza jak Ciri w Wiedźminie.
Agi napisał/a
Ależ mi się pozajączkowało :oops:
Miałam na myśli
Spoiler:

Spoiler:


Sosne, przepraszam.


Bo młody wdał się w ojca :)

W sumie, to jest fantasy. Wystarczy zobaczyć, ilu bohaterów co i rusz wraca u Eriksona. Martin wprawdzie reprezentuje inne podejście do pisania, ale może raz zaszarżuje :)

mBiko - 24 Marca 2011, 21:39

Agi, nie tylko Krasnal jest u Martina niejednoznaczny.
Agi - 24 Marca 2011, 22:40

mBiko, owszem, ale akurat o powodach lubienia Krasnala rozmawialiśmy.
czterdziescidwa - 24 Marca 2011, 22:58

Sosnechristo napisał/a

Spoiler:

Sosne, przepraszam.

Bo młody wdał się w ojca :)

Spoiler:

Hubert - 24 Marca 2011, 23:38

Wątpię
Spoiler:

czterdziescidwa - 25 Marca 2011, 01:19

Sosnechristo napisał/a
Wątpię
Spoiler:

Spoiler:

Hubert - 25 Marca 2011, 09:15

Spoiler:

czterdziescidwa - 25 Marca 2011, 10:23

Sosnechristo napisał/a
Spoiler:

Spoiler:

Hubert - 25 Marca 2011, 10:36

Spoiler:

Matrim - 25 Marca 2011, 11:08

Pięknie wygląda ta wasza wymiana zdań :)
dalambert - 25 Marca 2011, 11:16

A i kończy sie jak książki Martina - BEZ finału ;P:
Hubert - 25 Marca 2011, 16:14

Matrim, przynajmniej nikt nie marudzi, że spoilera przeczytał przez przypadek.
dalambert, staram się dopasować do konwencji. :mrgreen:

Matrim - 25 Marca 2011, 17:23

Sosnechristo, ja wiem i szacunek z tego powodu. Niemniej jednak widok takiej dyskusji jest zabawny, tylko tyle :)
czterdziescidwa - 25 Marca 2011, 18:46

Sosnechristo napisał/a
Spoiler:

Spoiler:

A może było tak, że Marin najpierw coś kombinował na temat pochodzenia Jona, a potem zrezygnował?

hugin - 25 Marca 2011, 19:07

Jon Snow. Bękart. Lord dowódca Czarnej Straży…
Przeczytałem ostatnio jeszcze raz całą sagę i zacząłem się zastanawiać, co właściwie o nim wiemy?
Ma ok. 15-16 lat, jest bękartem Eddard’a Starka (ale do tego może jeszcze wrócimy) z woli Starych Bogów i zaprzysiężonych braci (zwłaszcza Samwell’a Tarly Zabójcy) wybrany na Lorda dowódcę Czarnej Straży.
Wracając do jego pochodzenia Eddard Stark przywiózł go z południa i oddał żonie na wychowanie nic nie mówiąc o kobiecie która urodziła mu bękarta.

„Catelyn coraz częściej słyszała strzępy rozmów służących, które powtarzały opowieści swoich mężów, żołnierzy. Padło imię ser Arthura Dayne’a, zwanego Mieczem Poranka, najokrutniejszego z siedmiu rycerzy straży króla Aerysa. Opowiadano, że ich młody lord pokonał rycerza w pojedynku. Opowiadali też, jak potem Ned zawiózł miecz ser Arthura do jego młodej i pięknej siostry, która czekała w zamku zwanym Starfall, położonym na brzegu Morza Letniego. Lady Ashara Dayne, wysoka i jasnowłosa, o przenikliwych fioletowych oczach. Dwa tygodnie Catelyn zbierała się na odwagę, aż wreszcie którejś nocy, kiedy leżeli w łóżku, spojrzała mężowi prosto w oczy i poprosiła, żeby wyznał jej prawdę.
Był to jeden jedyny raz, kiedy przestraszyła się Neda. - Nigdy nie pytaj mnie o Jona - odpowiedział jej wtedy lodowatym głosem. - Niech ci wystarczy, że w jego żyłach płynie moja krew. Dowiem się, od kogo usłyszałaś to imię, moja pani. - Obiecała mu, że więcej nie będzie pytać. Od tamtego dnia plotki ustały i nikt więcej nie wymówił w Winterfell imienia Ashary Dayne.”


Ten fragment czytałem kilka razy … czytałem i zastanawiałem się nad jego znaczeniem „w jego żyłach płynie moja krew” Moja krew? Krew Eddard’a Starka, czy krew Starków?
Możliwe że jestem szaleńcem ale wydaje misie ze chodzi tu krew Starków, a konkretnie o krew Lyanny Stark i Rhaegar’a Targaryen’a.
W „Grze o tron” znalazłem fragmenty które enigmatycznie mogą to potwierdzać:

„Robert miał ją poślubić, lecz książę Rhaegar porwał ją i zgwałcił”

„Ned Stark dotrzymywał obietnic. Przypomniał sobie obietnice, które złożył Lyannie, zanim umarła, i cenę, jaką zapłacił za ich dotrzymanie.”


Dlaczego Eddard Stark zataił pochodzenie Jona? Do głowy przychodzi mi tylko jeden powód

„Robert nienawidził Targaryenów do szaleństwa. Pamiętał, co obaj powiedzieli w porywie złości, kiedy Tywin Lannister w dowód lojalności złożył przed Robertem ciała żony i dzieci Rhaegara. Ned nazwał jego czyn morderstwem, Robert powiedział, że to wojna. Kiedy Ned próbował mu tłumaczyć, że książę i księżniczka byli jeszcze małymi dziećmi, świeżo koronowany król odpowiedział mu: - Nie widzę tutaj żadnych dzieci, a jedynie smocze nasienie. - Tej burzy nie potrafił uciszyć nawet Jon Arryn. Eddard Stark odjechał tamtego dnia ogarnięty wściekłością, żeby samemu wziąć udział w ostatnich bitwach wojny na południu.”

Eddard Stark chciał chronić syna siostry, i to jest prawdopodobnie obietnica, którą złożył jej, gdy umierała. Podejrzewam ze jej śmierć wywołały komplikacje przy porodzie

„Znowu śnił o trzech rycerzach w białych płaszczach, o zburzonej dawno wieży i Lyannie w łożu zalanym krwią.”

„Obiecaj mi, mówiła, płacząc w pokoju przesyconym zapachem krwi i róż. Obiecaj mi, Ned. Gorączka pozbawiła ją sił, dlatego mówiła ledwo słyszalnym szeptem, lecz kiedy obiecał spełnić jej prośbę, strach z oczu jego siostry ustąpił. Ned pamiętał, jak się wtedy uśmiechnęła, jak mocno ścisnęła mu dłoń, zanim wypuściła nić życia - z jej dłoni wysypały się płatki róży, czarne i martwe.”


Prawde o pochodzeniu Jona zna tylko jedna osoba Howland Reed stary przyjaciela Eddard’a Starka z Strażnicy nad Szarą Wodą, u którego ukrywa się teraz Rickon Stark.

„Odnaleziono go uczepionego jej ciała, milczącego i pogrążonego w smutku. Howland Reed, mały wyspiarz, rozłączył ich dłonie, lecz tego Ned już nie pamiętał.”

czterdziescidwa - 25 Marca 2011, 22:39

hugin napisał/a
Jon Snow. Bękart. Lord dowódca Czarnej Straży…
Przeczytałem ostatnio jeszcze raz całą sagę i zacząłem się zastanawiać, co właściwie o nim wiemy?
....
„Odnaleziono go uczepionego jej ciała, milczącego i pogrążonego w smutku. Howland Reed, mały wyspiarz, rozłączył ich dłonie, lecz tego Ned już nie pamiętał.”

Dobrze gada, polać mu.

Hubert - 26 Marca 2011, 11:45

Hm... Na razie wywieszam białą flagę, bowiem jestem dopiero po kawałku Starcia Królów.
Jeszcze do tego wrócimy. :twisted:

czterdziescidwa - 26 Marca 2011, 12:01

btw: zima się zbliża i nadejdzie w lipcu, tak?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group