To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Szorty mięsne - głosowanie do 5 grudnia godz. 20:20

shenra - 24 Listopada 2010, 10:11

dalambert, no przecież to naturalne jest :mrgreen: Tak się włączyłam do dyskusji, a so nie mogem? :twisted:

lakeholmen, ale poprzedzone to jest tymże właśnie :arrow:
baranek napisał/a
zawsze uważałem, uważam i będę uważał

Aisling - 24 Listopada 2010, 10:19

Baranek, wybacz, że znowu powrócę do Stephena Kinga.
Jak, być może wiesz, miał on pięcioro dzieci. Podobno kiedyś, kiedy pracował, jego mały synek ciągle podbiegał i coś mu przestawiał na biurku.
KIng pomyślał wtedy "zabiję gnoja".
Nie zabił.
Napisał "Lśnienie"

Wnioski pozostawiam czytelnikom. :)

ulvhedin - 24 Listopada 2010, 10:20

dalambert napisał/a
ulvhedin napisał/a
poważnie filmy takie jak Omen, Smętarz dla zwierzaków

a od kiedy sa to poważne filmy ?
Jak widzisz degustibusy rzondzon :wink:


napisalem "powaznie" w sensie czy baranek poważnie cośtam, cośtam, a nie 'poważne filmy' :P

lakeholmen - 24 Listopada 2010, 10:28

Czytając kilka razy pierwotny post baranka, żeby zrozumieć o co dokładnie chodzi, zauważyłem że tak naprawdę problem tkwi chyba w ostro wyrażonej opinii

baranek napisał/a
ja rozumiem, że Autor może nie mieć pomysłu na spotęgowanie nastroju


Myślę, że to było pisane pod wpływem chwili i emocji, bo właściwie każdego autora można by oskarżyć o brak lepszego pomysłu na nastrój, opowiadanie etc.

Postaram się dowiedzieć od autora, czy na pewno jakieś dzieci nie zostały skrzywdzone w czasie pisania opowiadania. Z kolei, czytając post Aisling można podejrzewać, że być może dzięki napisaniu opowiadania nie zostały. To byłoby bardzo pocieszające.

edit:bold

terebka - 24 Listopada 2010, 10:37

Aisling, zrozum, że każdy może mieć własne zdanie na jakiś temat i je wyrażać. Tak to już jest ten nasz świat stworzony. baranek, jak słusznie zauważyli dalambert i shenra już w pierwszym poście napisał:

Cytat
zawsze uważałem, uważam i będę uważał,


Jest młodym tatusiem i może inaczej patrzyć na sprawy tyczące dzieci w literaturze jak choćby bezdzietny terebka, który co prawda ma dwóch nielatków siostrzeńców, ale nie widzi nic zdrożnego w uczynieniu krzywdy dwulatkowi, o ile jest to krzywda uczyniona w opowiadaniu, na ten przykład. Raz już został mój szort zrugany z tego powodu przez baranka i przyjąłem to na klatę, czego i Tobie, Aisling, życzę :)


btw, jeżeli tak zareagowałaś na baranka, to feroluce chyba pobijesz ;P:

nimfa bagienna - 24 Listopada 2010, 10:48

Ja nie mam dzieci.
Ale zgadzam się, że z punktu widzenia kompozycyjnego wykorzystanie dziecka w taki sposób, jak uczynił to autor, jest bardzo prymitywnym zabiegiem, graniem na elementarnych emocjach. Równie subtelnym, co kop w dup.
I nie porównujcie, proszę, Omenu z tym szortem. Omen to mistrzowskie wykorzystanie potencjału tkwiącego w postaci Damiena, a nie ręka-noga-flaki-krew. Horror ma przerażać, a nie budzić obrzydzenie.
Takie jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam. :mrgreen:

Aisling - 24 Listopada 2010, 10:52

terebka

Proponuję uważnie czytać poprzednie posty, gdzie już sporo zostało powiedziane:

Wysłany: Dzisiaj 10:08 lakeholmen
Ja myślę, choć może się mylę :) , że Aisling chodzi o ten kawałek:

baranek napisał/a:
wykorzystanie w ten sposób postaci dziecka jest pójściem na łatwiznę. wyjątkowo ohydnym.


i parę innych tegoż autora, do których niniejszym odsyłam...

baranek - 24 Listopada 2010, 10:54

Aisling napisał/a
Wybacz, że znowu powrócę do Stephena Kinga.
Jak, być może wiesz, miał on pięcioro dzieci. Podobno, kiedyś, kiedy pracował, jego mały synek ciągle podbiegał i coś mu przestawiał na biurku.
KIng pomyślał wtedy zabiję gnoja.
Nie zabił.
Napisał Lśnienie


Wybacz, ale emocje Kinga są problemem Kinga. ja mogę pisać tylko o swoich. a te po przeczytaniu wspomnianego szorta były ewidentnie negatywne.
terebka, bardzo Ci dziękuję za tego "młodego tatusia". ze wskazaniem na "młodego". ;P:

jeszcze raz chciałem podkreślić, że wszystkie wyrażane przeze mnie opinie są całkowicie subiektywne. może jakiś zawodowy teoretyk literatury jest w stanie oceniać tekst obiektywnie. ja nie potrafię, więc nawet nie próbuję.

lakeholmen, nastrój w opowiadaniu można zbudować na wiele sposobów. MOIM ZDANIEM Autor/ka wybrał/a najgorszy. ale potrafię zrozumieć, że komuś o innej wrażliwości [nie lepszej/gorszej, po prostu innej] ten szort może się spodobać. i wszystko.

shenra - 24 Listopada 2010, 10:57

Jaaa, to teraz mamy być obiektywni? W ten deseń, to może obędźmy się bez komentarzy. Nie rozumiem tej dyskusji, jest kompletnie alogiczna z wskazaniem na A.
brajt - 24 Listopada 2010, 11:07

Uwazam, ze moim zdaniem, bo poniewaz, nie jestesmy juz w podstawowce, nie piszemy rozprawki i chyba logiczne jest, ze kazdy tu wyraza swoj poglad, jesli sie nie powoluje na konkretne zrodla. Niezaleznie od tego, jak ostro to czyni.
terebka - 24 Listopada 2010, 11:18

Aisling, bo się obrażę. Nie zarzucaj mi braku zrozumienia, bo kłopotów ze zrozumieniem aktualnie nie posiadam ;P: Dyskusja nie polega na odsyłaniu do poprzednich wypowiedzi bo na przykład może mi się nie chcieć czytać po raz drugi tych samych słów i w ogóle świadczy to o braku szacunku do współdyskutanta. Zrozumiałem je za pierwszym razem. Tylko nadal się z Tobą nie zgadzam. To znaczy nie w kwestii prawa do wykorzystywania nielatków w makabrycznych sytuacjach lecz w oburzaniu się, że komuś może to być nie w smak.


Zwłaszcza to mnie zainteresowało:

Aisling napisał/a
i parę innych tegoż autora, do których niniejszym odsyłam...


Tego, przyznaję, nie zrozumiałem. Tylko nie odsyłaj mnie do nich bo baranek ma na koncie prawie 3000 postów. Zacytuj Go, proszę.

dalambert - 24 Listopada 2010, 11:22

że o "Dziejach Yabolka burzliwych, a wszetecznych i pełnych czynów heroicznych" nie wspomnę.
terebka napisał/a
Tylko nie odsyłaj mnie do nich bo baranek ma na koncie prawie 3000 postów.

shenra - 24 Listopada 2010, 11:24

terebka, ciesz się, że Cię do moich nie odesłała :mrgreen:
Ellaine - 24 Listopada 2010, 11:34

Anioł stróż.

Trochę zęby mnie bolały jak to czytałam, zwłaszcza w momencie, kiedy autor nie potrafił zdecydować się na rodzaj podmiotu i miotał się jak karp z uciętą głową od rodzaju żeńskiego, nijakiego po męski. Zostając przy tym ostatnim. Chciałabym tu nadmienić, jak to kiedyś powiedziała nam pani z polskiego – nawet jeśli będzie milion kobiet a wśród nich choćby jeden mężczyzna, to należy mówić o całej grupie – oni. Z tego by wynikało, że w tekście nie powinno być „wołałyśmy jedno przez drugie” – tylko „wołaliśmy jeden przez drugiego” – forma męska, ponieważ parę zdań później karp jest karpiem, czyli rodzaj męski. (A ryby są rodzajem żeńskim, a nie nijakim – więc zdanie „wołałyśmy jedno…” to powinno być „wołałyśmy jedna przez drugą”) Poza tym jakoś od połowy tekstu domyślałam się o co biega w całości, więc jakoś tak… Średnio.

Człowiek śpi, a tu nagle…

Ten tekst w porównaniu z pierwszym, czytał mi się dużo lepiej, choć też było parę potknięć. Zwłaszcza w tym miejscu „powiedział Mózg pojednawczo, choć nieco może złośliwie.” Za dużo tego przypuszczania, jak na mój gust. Zdanie było złośliwe, ani może, ani nieco, po prostu było i już. „Wszyscy zamilkli i czekali na owo najlepsze.” To zdanie też moim zdaniem jest nieco koślawe, może po prostu zbyt przekombinowane.

Drosera aliciae

Niestety doskonale wiem, czym jest drosera, ponieważ kiedyś wiedza o łacińskiej nazwie tej rośliny była mi to do czegoś potrzebna. Więc od początku wiedziałam czego się spodziewać.
„Mężczyźni...uprzedzałam, żeby mnie nie drażnił” – A mnie osobiście drażni brak spacji po wielokropku. Bardzo sprytnie z tą Droserą Alicją. Szort mi się podobał, choć jednocześnie widziałam roślinę i kobietę, więc z wizualizacją nie było lekko. Ale ciekawy pomysł, choć mięso bardzo symbolicznie się tu pojawiało. Podobne nieco do pierwszego szorta, i choć tutaj od początku wiedziałam z czym mam do czynienia to mimo wszystko ten tekst bardziej przypadł mi do gustu, może dlatego, że nieco lepiej napisany.

Grzegorz (czemu nigdy wcześniej)


Hannibal Lecter w przedszkolu? Cóż. Jakoś nieszczególnie.

Kluski śląskie
Ach, moje ulubione danie wykorzystane w tak paskudny sposób. I to jeszcze zrzucone na podłogę? Ta zniewaga krwi wymaga! :P Historia z morałem, dość przykrym, ale prawdziwym. Boleśnie prawdziwym.
A swoją drogą "przyglądnął" wygląda i brzmi okropnie, wiem, że to słowo jest w słowniku i w użyciu, ale w mowie potocznej. Mimo wszystko "przyjrzał" brzmiałoby lepiej i nie zgrzytałoby jak piasek między zębami.

Opowiastka porywczego rycerza o yeti i małpie


Przydługi i nudny wstęp do krótkiej opowiastki porywczego rycerza o yeti i małpie. Poza tym rozwiewające się zwoje magiczne są strasznym marnotrawstwem. Pracy i papieru. ;) Mam może głupie pytanie: ale proch rzeczywiście konserwuje mięso? Czy to taka licentia poetica?

Opowieść o dwóch braciach


Pomijając literówkę – „od tamtego dni wdowa”, to jak na razie jest najlepszy tekst jaki do tej pory przeczytałam. Może dlatego, że zawsze lubiłam baśnie. Poza tym ostatnie zdanie, hm… Bardzo pozytywne odczucia, choć baśń makabryczna. Ale w sumie Grimmowie też nie stronili od krwi, jak np.
Spoiler:


Na razie to by było tyle. Resztę przeczytam później.

terebka - 24 Listopada 2010, 11:38

shenra, musiał bym wziąć tydzień zwolnienia z pracy. Kierownik by się pociął :wink:
baranek - 24 Listopada 2010, 12:36

Ellaine, u RD Kozacy używają prochu zamiast soli. jeśli dobrze pamiętam.
Agi - 24 Listopada 2010, 12:45

baranek napisał/a
u RD Kozacy używają prochu zamiast soli. jeśli dobrze pamiętam.

Dobrze zapamiętałeś, a użycie jest logiczne, ponieważ proch zawiera saletrę potasową, którą stosuje się do peklowania mięsa.

Ellaine - 24 Listopada 2010, 13:00

Dzięki, Agi i baranku. Dobrze wiedzieć :) Może kiedyś mi się to przyda.
Rafał - 24 Listopada 2010, 13:06

Anioł stróż
Anioł nie trafił tym razem do mnie. Co prawda nie zgadłem kto gada, ale tylko dlatego, że autor/ka namieszał/a. Kilka kwiatków:
Rozmawiała właśnie z panem w kapeluszu, który co jakiś czas uśmiechał się i potakiwał głową – superaśny kapelusik, a bąki też umiał puszczać?
po chwili siedziałem już w samochodzie – pierwszy przypadek karpia z tyłkiem w literaturze
że ze wzruszenia – powtórzcie to kilka razy na głos, komu się udało? A teraz: no to co że ze Szwecji.
Tata schował u mnie prezenty dla całej rodziny – ale na pewno w wannie???
Zgrzytało mi też przeskakiwanie narratora z rodzaju męskiego na żeński, tak jakby czasem mówił karp, a czasami … ryba.
Człowiek śpi, a tu nagle…
Fajne, nawet bardzo fajne, sympatycznie zakręcone jak baranie rogi.
Drosera aliciae
Zdania za długie, przegadane trochę. Rozumiem, że rosiczka, rozumiem, że pająk, ale za co papieros?
Grzegorz (czemu nigdy wcześniej)
obrzydliwe
Kluski śląskie
- „Gdzie obiad?!” – a gdzie sens i logika? Piwo na pogorszenie nastroju???
Niby wszystko ma na swoim miejscu, ale jakoś mnie nie rusza.
Opowiastka porywczego rycerza o yeti i małpie
Jejku rety, nie wiem o co chodzi i nie chce wiedzieć, koszmarek, ale kilka rzeczy mnie rozbawiło:
włosy i broda skołtunione zakrzepłą krwią – wszak na kołtun nic tak dobrze nie robi jak krew
Dzięki Ilmaterze za przejęcie jego cierpienia – Ilmater był doprawdy przejęty
zacharczał i wydał z siebie krwawą plwocinę – co zrobił?
dosypując kminku do bigosu, próbował otruć pana zamku – a to łajdak
Kell wyszedł na parę minut i wrócił z tacą – zuch ministrant
Uwięziony wychłeptał garniec jednym tchem – pies by się nie powstydził
Do działu z poezją Vogońską.
Opowieść o dwóch braciach
To jest prawdziwy szort, może trochę nieporadny i naiwny (młodzieniec zarzucił martwe zwierzę na plecy – przyp. dorodny lejeń to min.350 kg), ale prawdziwy.
Ostatnia wieczerza
Niby nic nie wskazywało na tak niepomyślne zakończenie wieczerzy. Niby nikomu nie postało w głowie – niby nic a niby za dużo niby.
Szort nie wzrusza ni rusza, niby ni szort ni wydra.
Przepowiednia
o co kaman?
Rytuał przejścia
Dobre to, niczym sama Car-Q’fKa
Scenariusze
OK., ujdzie, ale nie daleko.
Serca dwa
Chyba zrozumiałem, ale nie jestem do końca pewien. Szlemik bez atu to był po kontrze z dziadkiem?
Uczta starych czasów
Nie trafiło do mnie.
Ziemnioków, ponie, ziemnioków!
Dziwnie, też nie trafiło, może dlatego, że brakuje zakręconego na miarę zakończenia?


Człowiek śpi i Opowieść o dwóch braciach. Ale bardziej Człowiek śpi.

Xpeditus - 24 Listopada 2010, 13:50

Wow. Ale się gęsto zrobiło. To ja się może najpierw grzecznie przywitam.
Dzień-do-bry.

A* następnie zacznę może trochę ostro, co jest dla mnie dziwne bom grzeczny, miły i dobrze wychowany człowiek zazwyczaj. Tzn. zazwyczaj i w realu. W necie jakoś tak sam się boję swoich postów czytać. Straszne ale prawdziwe. Więc jak będzie za ostro to z góry bardzo przepraszam.

Więc po pierwsze pozwolę sobie publicznie nazwać baranka hipokrytą. Lekko farbowanym (w sensie nie takim bardzo widocznym), ale jednak. Dlaczego? Ze względu na ( re-we-la-cyj-ne skądinąd ) jego opowiadanie "Zdrowa żywność" - szukać na blogu.

UWAGA PONIŻEJ SPOILERY!!!
Spoiler:


Czyli jeśli jest "lajtowo" i zabawnie to dziecko potworem być może? (bo oczy nie krwią zalane i buzia z uśmiechem rozmarzona)

Mnie osobiście "Grzegorz dlaczego..." jakoś bardzo nie przekonał - jednak nie wszystkie opowiadania jeszcze doczytałem. Jednak jest moim zdaniem od strony literackiej bardzo dobrze napisany. Jedno z (IMHO) najlepiej napisanych opowiadań w tym wydaniu. To, że budzi takie a nie inne uczucia - cóż... Zdaje się, że temat to "mięso". Autor "Grzegorz dlaczego..." musiał się temu podporządkować. Że poszedł w mocno kontrastową tę akurat stronę? Cóż... nie wiem czy bardzo to do mnie trafia. Fanem "Piły" nie jestem. Kinga też nie. Ale szczerze powiedziawszy tylko po to, aby zamanifestować prawo każdego autora do pisania tego co naprawdę chce to aż mam ochotę na "Grzegorz dlaczego..." zagłosować. Na razie nie wiem. Myślę.

Bo swoją drogą gdzież jeśli nie tu autorzy powinni mieć możliwość pisania po prostu od/dla siebie. Jeśli ten szortowy eksperyment stoczy się do pisania "pod publiczkę" (w sensie "co się sprzeda to puszczę") to chyba trochę minie się z celem.

Pozdrawiam wszystkich autorów w pocie i trudzie usiłujących wszystkie dziwne, okrutne, wspaniałe, piękne i (przede wszystkim) zmuszające do myślenia idee schwytać w tę paskudnie trudną w obsłudze siatkę słów i związać je na dłużej.

x.

*tak wiem, nie zaczyna się zdania od "a", ale leję na to -jak mawiał profesor od filologii "podstawową funkcją języka jest komunikacja". jest komunikatywnie - jest, to proszę nie krytykować. A jak kogoś bardzo boli to proszę się przenieść na jakieś forum o ortografii i gramatyce.

hrabek - 24 Listopada 2010, 14:24

Xpeditus napisał/a
*tak wiem, nie zaczyna się zdania od a, ale leję na to -jak mawiał profesor od filologii podstawową funkcją języka jest komunikacja. jest komunikatywnie - jest, to proszę nie krytykować. A jak kogoś bardzo boli to proszę się przenieść na jakieś forum o ortografii i gramatyce.


Mnie bolało i się przeniosłem na literackie. Miałem nadzieję, że połączy cechy forum ortograficznego, gramatycznego i stylistycznego. A tu, nie dość, że nie połączyło, to jeszcze niektórzy są z tego dumni.

baranek - 24 Listopada 2010, 14:39

to ja się najpierw ucieszę:
:D
bo jednak miło być cytowanym, nawet jeśli cytat użyty jest w celu utarcia nosa.
teraz się powstydzę:
:oops:
a teraz jeszcze zgodzę się z Xpeditusem - to jest dobrze napisany szort. i nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. o jego jakości świadczy chociażby fakt, że takie silne wrażenie na mnie wywarł. negatywne, ale silne.
Xpeditus napisał/a
Czyli jeśli jest lajtowo i zabawnie to dziecko potworem być może?

może faktycznie? może potwór pokazany w 'lajtowy' sposób nie wydaje się aż tak potworny?
nie wiem, byłem przed chwilą na zakupach i po drodze miałem czas żeby sobie pomyśleć. czytałem ostatnio 'Wilkozaków' i tam przecież są sceny przy których 'Grzegorz' wypada 'megalajtowo'. i one nie zrobiły na mnie takiego wrażenia. więc może kontekst? może to, że u Rafała te sceny są jedynie tłem dla opowieści, a w 'Grzegorzu' są osią całej historii?
i jeszcze...
oczywiście, że Autor/ka może napisać co mu tylko w duszy gra. jego/jej prawo!
ale mnie to się może nie podobać. moje prawo.
mówiąc o tym mogę wyjść na głupka. mam wprawę.

marcolphus - 24 Listopada 2010, 14:46

Makabryczna ta edycja, co było do przewidzenia, oczywiście. Większość szortów mi się nie podoba.

Anioł stróż - takie sobie
Człowiek śpi, a tu nagle... - dość zabawne, pewnie zainspirowane serią reklam telewizyjnych pewnej dużej firmy ;-)
Drosera aliciae - nudy
Grzegorz (czemu nigdy wcześniej) - obleśne, ale końcówka mnie zaskoczyła - spodziewałem się czegoś jeszcze bardziej obleśnego
Kluski śląskie - ciekawe, choć brak związku z tematem
Opowiastka porywczego rycerza o yeti i małpie - nie porwało mnie, w dodatku nie kapuję puenty - jest w ogóle jakaś?
Opowieść o dwóch braciach - obrzydliwe
Ostatnia wieczerza - a to mnie nawet rozbawiło
Przepowiednia - nie zrozumiałem nic
Rytuał przejścia - takie sobie
Scenariusze - he, he, jakie życiowe. Założę się, że wiele osób miewa takie myśli w takich chwilach. Niezłe
Serca dwa - nie gram w brydża, nie ruszyło mnie
Uczta starych czasów - świetne, najbardziej mi się podobało
Ziemnioków, ponie, ziemnioków! - brak puenty? poza tym nieciekawe

Punkty dla: Uczta starych czasów, Scenariusze, Ostatnia wieczerza, Człowiek śpi, a tu nagle...

Xpeditus - 24 Listopada 2010, 14:48

@hrabek
Wiedziałem, że ktoś się znajdzie i się tego właśnie czepi. Gotów się nawet byłem założyć, że tego pierwszego. Myślę, że kolega pomylił typy forów. Proponuję coś o romantyzmie, nie wiem, może pozytywizm maks. Ale po taką "Młodą Polskę" radzę już nie sięgać. Kolega się przerazi. Dalej to już w ogóle nic a nic, bo taki np. Grochowiak, Schultz czy Gombrowicz kolegę o zawał przyprawią.

Fantastyka to JEST łamanie konwenansów. Dla mnie przynajmniej. Jak kogoś to razi i musi koniecznie odnosić się do takich bzdur i trzymać się poziomu gimnazjum, maks. liceum to naprawdę radziłbym zmienić forum.

No chyba, że tak tu trzeba. To ja zmienię. Ale jeszcze chwilę posiedzę.

Zabawne, że takie bzdury powodują pisanie ripost. Zwłaszcza do przypisów do komentarza.

@ baranek
:bravo brawa dla tego pana :bravo właśnie o takie podejście mi chodziło
Jak się nie podoba to się nie podoba - zgadzam się, ale miło też jest jeśli człowiek może wrzucić na forum swój tekst i nie być od razu posądzany o niskie instynkty. I baranek właśnie takie miłe podejście baranek tu teraz pokazał.

Martva - 24 Listopada 2010, 14:52

Xpeditus, a jakbyś tak napisał komentarze do (wszystkich) szortów równie wyczerpująco jak przedstawiasz swoje zdanie o łamaniu konwenansów? ;P:
hrabek - 24 Listopada 2010, 14:57

Xpeditus napisał/a
Fantastyka to JEST łamanie konwenansów. Dla mnie przynajmniej. Jak kogoś to razi i musi koniecznie odnosić się do takich bzdur i trzymać się poziomu liceum, maks. gimnazjum to naprawdę radziłbym zmienić forum.


Sam się odniosłeś, więc teksty o poziomie liceum, maks gimnazjum (co z kolei jest błędem logicznym) kierujesz sam do siebie.
Odniosłem się do twojego odniesienia. Walnąłeś byka specjalnie, a później jeszcze poświęciłeś sporo czasu, żeby napisać, jaki to jesteś twardziel. Żeby to chociaż był jakiś ciekawy neologizm, albo oryginalna konstrukcja zdaniowa. Ale inwencji starczyło ci tylko na napisanie "A" na początku zdania i dodanie tekstu o tym, jak to na to lejesz.

Nie widziałem jeszcze fantastyki, w której łamanie konwenansów polegałoby na sadzeniu byków gramatycznych i ortograficznych. Coś ci się pomyliło.

PS. Dalej dyskusji kontynuować nie zamierzam. I tak się rozpisałem. Jeśli więc zamierzasz cokolwiek odpisać, to zastanów się, czy nie będziesz klawiatury po próżnicy strzępił.

Xpeditus - 24 Listopada 2010, 14:57

@Martva
:D

Hehe. Napiszę. Postaram się. Ale może po zakończeniu konkursu.

Generalnie uważam, że lakeholmen rzucił ciężkim tematem (mięsem :) ) i jak równie ciężko coś tu było (pewnie) napisać to równie ciężko też pokusić się o recenzje.

Pzdr
X.

lakeholmen - 24 Listopada 2010, 15:03

Xpeditus napisał/a
Hehe. Napiszę. Postaram się. Ale może po zakończeniu konkursu.


Nie wiem, jak Martva, ale ja wolałbym jakąś bardziej zdecydowaną deklarację :) Zwłaszcza, że kolega Xpeditus wyraźnie ma potencjał krytyczny. Szkoda by go marnować....

dalambert - 24 Listopada 2010, 15:06

lakeholmen napisał/a
Zwłaszcza, że kolega Xpeditus wyraźnie ma potencjał krytyczny. Szkoda by go marnować....

wydaje mi się, sądząc po akcji z literką "A" , że jest to raczej potencjał lansu osobistego, ot taki LANSsjer nam się trafił, tyż piknie :wink:

Xpeditus - 24 Listopada 2010, 15:06

@hrabek

Zrobiłem to specjalnie. Masz rację. Ale wynika to stąd, że zdania "kropkę masz źle postawioną" uważam za głupie i nic nie wnoszące do dyskusji. Jak się autor pomylił to się pomylił i nie ma to znaczenia. Jak się nie pomylił i tak ma być to powinno faktycznie być zrobione to tak, żeby było jakieś dno/wyjaśnienie dla tego.

Nigdy nie zdarzyło mi się wytykać komukolwiek pisowni/gramatyki - jak tutaj wielokrotnie widziałem było robione. Moim osobistym wyznacznikiem (zwłaszcza w takim forumowym gronie) odzywania się na tematy gramatyki, pisowni jest to czy dana wypowiedź jest właśnie komunikatywna. Jeśli tak to wszystko jest OK.

Natomiast takie jak ta powyżej nie są OK. Jeśli ktoś nie ma nic więcej do powiedzenia niż tylko gramatyka to lepiej niech zbędnego szumu nie generuje. Utrudnia to odbiór treści tak naprawdę dużo ważniejszych.

PS. "liceum maks. gimnazjum" było błędem wygenerowanym przez szybką edycję posta. Który poprawiłem zanim zdążyłeś napisać odpowiedź. Jednak znowu się nie zawiodłem, że takich właśnie pierdół jest się komu czepić. Przepraszam jak znowu za ostro, ale uważam, ze się "należy"



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group