To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Zły blog Żerania

NURS - 2 Kwietnia 2010, 07:53

dalambert napisał/a
NURS, a w Ameryce to murzynów bija!
Ps. ilu jest artystów pedofili ?


Widzisz? Nie ustosunkowujesz się do zbrodni, tylko starasz się ją tłumaczyć tym, ze inni też gwałca dzieci. A prawda jest taka, że ksiądz pedofil jest złem gorszym po tysiąckroć od artysty pedofila, bo artysta nie przysięgał chronienia tychże dzieci przed złem i nie łaczy cię z Bogiem.
Amen, panie wierzący w księży a nie w Boga. :twisted:

NURS - 2 Kwietnia 2010, 07:54

khamenei napisał/a
NURS napisał/a
Ze statystyk wynika, że księża katoliccy molestują dzieci około 20 razy cześciej, niż jakakolwiek inna grupa społeczna

NURS, skąd takie dane wziąłeś?


Z tych samych danych, które cytowal życiński. BTW, przeczytaj co napisałem, statystyki to największe kłamstwo świata.

feralny por. - 2 Kwietnia 2010, 07:58

Ten blog rzeczywiście jest zły.
Kai - 2 Kwietnia 2010, 08:21

Ale sporo w nim mądrości.
Ja tez uważam że wszelkie wykroczenia i przestępstwa, a nawet drobne nieuczciwości popełniane przez księży powinny sie liczyć co najmniej x 2, ponieważ są oni symbolami wiary, Boga, ludzie traktują ich jako wysłanników i przedstawicieli Boga.

Rafał - 2 Kwietnia 2010, 09:14

ihan napisał/a
ile z osób dyskutujących o wyższości Biblii nad Koranem kiedykolwiek Koran przeczytało?
Biblia, Koran, Bhagawadghita i kupę różnych innych, wymarłych i egzystujących do dziś.
ihan napisał/a
czy na forum jest ktoś kompetentny do takich dyskusji?
A co to ma do rzeczy, nikt chyba nie jest w stanie spierać się doktrynalnie, ja sam nie czuję się kompetentny w najmniejszym stopniu.
ihan napisał/a
Nie widze dlaczego niby dziennikarze mieliby tu być specjalnie traktowani, zanim kłapniesz dziobem, sprawdź. Bo można komuś złamać życie, a potem jeszcze z siebie robić ofiarę. Ale uczucia religijne rozumiane tak jak są rozumiane są jednak inną kategorią, konkretne działania mogą daną osobę zranić, ale personalnie nie zmienią jej obrazu w społeczeństwie, to jest takie ranieniedo środka, a nie wokół, nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć. W zasadzie lepiej by było gdyby takiego zapisu o obronie uczuć w ogóle nie było.
Masz rację, że sprawa obrazy uczuć religijnych jest relacją dwustronną, ale nie masz racji z kategoryzowaniem. Osoba, która poczuła się dotknięta wyszydzeniem jej systemu wartości odbiera dane zdarzenie jako atak na siebie, jako pokazywanie jej że jest gorsza, śmieszniejsza, że to co stanowi często sens jej życia można zohydzać w najgorszy sposób i publicznie pokazywać. Uczucia religijne, jakkolwiek trudne do zdefiniowania, przypominają uczucia rodzinne, to co czujesz (czy też powinnaś czuć) do członków własnej rodziny. Jeżeli jest to dla kogoś abstrakcją, niech weźmie dowolny przykład zdarzenia opisywanego jako sprawa z kategorii obrazy uczuć religijnych, zamiast symbolu religijnego niech wstawi zdjęcie swojej matki, ojca, dziecka i niech się zastanowi nad uczuciami jakie w niej budzi dana kompozycja.
NURS - 2 Kwietnia 2010, 09:15

wyobraźcie sobie reakcję na fakt ujawnienia wielkiego gangu pedofili-oficerów policji. Afera bylaby gigantyczna, sprawcy utraciliby wszelkie prawa natychmiast, a tutaj apeluje się o wyrozumiałośc, bo ksiądz tez człowiek. Jakoś innym pedofilom przywilej bycia człowiekiem nie przysługuje.
Adanedhel - 2 Kwietnia 2010, 09:19

Rafał napisał/a
. Osoba, która poczuła się dotknięta wyszydzeniem jej systemu wartości odbiera dane zdarzenie jako atak na siebie

Dotyczy to szydzenia z różnych wartości. Nie tylko religijnych. Ale inne wartości nie są już prawnie chronione. Dlaczego więc chronić religijne?

Rafał - 2 Kwietnia 2010, 10:59

Adanedhel napisał/a
Dotyczy to szydzenia z różnych wartości. Nie tylko religijnych. Ale inne wartości nie są już prawnie chronione. Dlaczego więc chronić religijne?
Jak to nie są chronione, a chociażby dobra osobiste? Naruszenie dobrego imienia? wizerunku? zresztą zobacz, pierwszy link od mr Gugla:
Cytat
Dobra osobiste są atrybutem każdej osoby fizycznej. Ze względu na ich charakter, dobra osobiste są nieodłącznie związane z człowiekiem bez względu na stan jego zdrowia czy psychiki. Dlatego też są one niezbywalne i niedziedziczne - czyli prawa do dóbr osobistych gasną ze śmiercią osoby, która była do nich uprawniona.

W prawie nie ma dokładnej definicji tego pojęcia, można jednak przyjąć, że odnosi się ono do uznanych przez społeczeństwo oraz system prawny wartości obejmujących fizyczną i psychiczną integralność człowieka, jego indywidualność, godność i pozycję w społeczeństwie. Można wśród nich wymienić zdrowie, cześć, swobodę sumienia, wolność, nazwisko lub pseudonim, nazwa zespołu, wizerunek, tajemnicę korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukową, artystyczną , kult po zmarłej osobie, itp.
http://www.sciaga.pl/teks...e_i_ich_ochrona
dalambert - 2 Kwietnia 2010, 11:20

Ale , ale miało być o wolności i obowiązkach artystów! No to dwa obrazki:
Oronsko parę lat temu. Odbywa się poplemerowy wernisaż rzeźby,obecny na sali młody czlowiek spuszcza portki ,kuca i sra na środku pomieszczenia,
I co wylatuje na pysk, po sprzątnięciu narobionego *beep*! Nie okazuje się , ze to manifest artystyczny i twórcze dzialanie ;P:
Zachęta, tyż paę lat temu, na środku sali siedzi dziumdzia i obiera worek pyrów- wkoło zachwycony tłum cmokierów bełkoczący o performensie i odważnym wyrażaniu siebie i rzucaniu wyzwania...

Żeby nie było wątpliwości , ani Orońsko, ani Zacheta to nie są prywatne galerie działające na ryzyko właściciela , ale instytucje panstwowe, utrzymywane z moich podatków.

A żeby was artyści, mokierzy, kuratorzy, znawcy jedna jasna cholera wzięła :evil:

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 11:38

Strach przed meczetami w Polsce wynika z prymitywnej ksenofobii, z niczego innego. Mówienie, że to spowoduje tutaj jakąś dominację Islamu czy terroryzm jest śmieszne i świadczy o zerowej wiedzy w temacie. Po prostu ksenofobiczna i ciemna część społeczeństwa nie życzy sobie nikogo, kto nie przystaje do jej wizerunku, czy to będą Żydzi, czy pedały, czy brudasy - wszystkich będą demonizować.
Mówienie "Jak Kuba Bogu..." to właśnie taka wieśniacka mądrość. Na tym polega nasza cywilizacja, że mamy - w założeniu - tolerancję, demokrację, a nie chrześcijański odpowiednik Iranu u siebie. Wet za wet zawsze prowadzi do klęski po obu stronach. Kto jak kto, ale ludzie otwarcie przyznający się do nauk Chrystusa powinni wiedzieć, że sprowadzały się do tego, iż oddawanie ciosów nie jest sposobem na załatwianie spraw. Ktoś musi ustąpić w bijatyce, bo inaczej nakręca się ona w nieskończoność.

dalambert - 2 Kwietnia 2010, 11:50

jewgienij, niby cacy, ale dlaczego to europejczycy mają ustępować do upadu, a muslimy pchać się do nich i u siebie mordować kobiety za spojrzenie na mężczyznę nie z rodziny czy nie noszenie burki, Co zresztą i za sobą do europy ciągną.
Jakoś yak w swym zapale piętnowania , śledzenia, i wytykania chrześcianom wogóle, katolikom w szczególe a Polakom to nieustannie wszelkich nieprawości stajesz się poprostu niewiarygodnych propagandzistą tyle że terroruoświconegoateizmu, Tyż wiara, ale mnie nie odpowiada.
Może byś jednak ustosunkował sie do zakresu wolności artystow , ich obowiązków i chucpy kreatorów mod wszelakich, a nie kombinował jak sie po raz kolejny szturmowym prorokiem politpoprawności okazać.
Z tej strony to znam Cię doskonale , nic nowego i tyle.

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 12:09

dalambert napisał/a
jewgienij, niby cacy, ale dlaczego to europejczycy mają ustępować do upadu, a muslimy pchać się do nich i u siebie mordować kobiety za spojrzenie na mężczyznę nie z rodziny czy nie noszenie burki,


Właśnie z powodu, jaki podałem wyżej. Jesteśmy cywilizacyjnie bardziej rozwinięci, inaczej przypominało by to konflikt sąsiednich plemion czy klanów pustynnych. Czyli odwieczny.

Swoją drogą, powiedz, co takim jak Ty dała - chrześcijanom i muzułmanom - religia, skoro niczym nie różnicie się od kiboli Wisły i Cracovii. Tyle że Wy jesteście gorsi, bo na dodatek jeszcze hipokrytami. Jeśli uważacie, że duchowo dzięki religii się wzbogaciliście, to żyjecie w niezłej fikcji.


dalambert napisał/a
Jakoś yak w swym zapale piętnowania , śledzenia, i wytykania chrześcianom wogóle, katolikom w szczególe a Polakom to nieustannie wszelkich nieprawości


Nie będę naskakiwał na mormonów ani np. Belgów, bo żyję w Polsce pośród katolików i to mnie przede wszystkim rusza. Tutaj widzę, choćby z naszych forumowych dyskusji, że polski katolik wyniósł z nauk Kościoła jeno przeświadczenie, że jest lepszy od innych.

Co do wolności sztuki, to trzeba się na tej znać i ją "czytać". Trzeba mieć wiedzę, intelekt i wyobraźnię. Byle ksenofobiczny ciemniak zawsze przeczyta to, co chce tam wyczytać, w zgodzie ze swą prymitywną naturą.

dalambert - 2 Kwietnia 2010, 12:14

jewgienij napisał/a
, bo żyję w Polsce pośród katolików i to mnie przede wszystkim rusza

Co Cie rusza? to co pod kościolem podsłuchasz, księdzu pod łożkiem wypatrzysz, czy księżej gospodyni w garkach znajdziesz. :mrgreen:
Jak Ci tak strasznie te katoliki przeszkadzają do się od nich od....
Będziesz żył mniej nerwowo, spkojniej, na luzie....
Łatwiej Ci będize - ;P:

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 12:26

dalambert napisał/a

Co Cie rusza? to co pod kościolem podsłuchasz, księdzu pod łożkiem wypatrzysz, czy księżej gospodyni w garkach znajdziesz. :mrgreen:


Niestety, nie trzeba iść w Polsce podsłuchiwać pod kościół, żeby wiedzieć, co ma do powiedzenia we wszystkich sprawach i jaka wykładnia jest prawdziwa i święta, który dzień ma być wolny od pracy, który nie itp :wink:
Widzisz, nie tak prosto odstosunkować :wink: się od Kościoła, skoro pod sutanną trzyma cały kraj


dalambert napisał/a
Jak Ci tak strasznie te katoliki przeszkadzają do się od nich od....
Będziesz żył mniej nerwowo, spkojniej, na luzie....
Łatwiej Ci będize - ;P:


Jak wyżej ;P:

edyta

A żeby pozostać w wątku sztuki.

Sztuka nigdy nie była, nie jest, ani nie będzie dla ciemniaków. Na tym powinno się IMHO zakończyć wszelkie rozmowy ze ślepym o kolorach. Brzmi może brutalnie, ale niestety jest prawdziwe.

dalambert - 2 Kwietnia 2010, 12:39

jewgienij napisał/a
Sztuka nigdy nie była, nie jest, ani nie będzie dla ciemniaków

Sztuka przez całą swoją historię była W#YŁACZNIE dla ciemniakow i powstawała na ZAMÓWIENIE,
Treaz tez ciemniactwo z salonu cmoka nad bezkompromisowościa łobuza srającego w galerii i zachwyca sie gruli obieraniem.
toż to dopiero jest ciemnogrod ;P:

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 12:44

Ano chyba że tak.
To pogadaliśmy sobie, jak to się mówi :wink: Ale na mnie już czas.

Pucek - 2 Kwietnia 2010, 13:02

jewgienij, czekajże... bo nie rozumiem:
jewgienij napisał/a
Sztuka nigdy nie była, nie jest, ani nie będzie dla ciemniaków. Na tym powinno się IMHO zakończyć wszelkie rozmowy ze ślepym o kolorach


Czy publiczne postawienie klocka na środku sali wystawowej w końcu jest czy nie jest Sztuką? I czemu zdecydowanie nią nie jest klocek nowofunlanda postawiony na środku chodnika?
Chyba się zakompleksiłam i poczułam ciemniakiem.

Może jednak spróbuj wnieść trochę światła?

dalambert - 2 Kwietnia 2010, 13:12

Pucek napisał/a
I czemu zdecydowanie nią nie jest klocek nowofunlanda postawiony na środku chodnika?

Jak to nie jest - wstarczy manifest ARTYSTY co jego nowofunland sra w protescie:
Przeciwko obskurantyzmowi,
Ksenofobii,
ciemnocie Polaków
i tym cholernym ratlerkom ;P:

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 13:43

Pucek napisał/a


Czy publiczne postawienie klocka na środku sali wystawowej w końcu jest czy nie jest Sztuką? I czemu zdecydowanie nią nie jest klocek nowofunlanda postawiony na środku chodnika?


Może uprośćmy sytuację, bo zawsze w takich przypadkach radośnie wybiera się przykłady skrajne, obieranie ziemniaków w galerii czy załatwianie potrzeb fizjologicznych.

Jaka jest różnica między filmowym pocałunkiem a pocałunkiem zwykłym, nie wchodzącym w skład przedstawienia czy filmu? Dlaczego ten pierwszy może należeć do działa sztuki, jakim jest wybitny film, a ten drugi nie? To samo dotyczy mnóstwa przyziemnych rzeczy. Nie czynność jest ważna, a kontekst. Zgadzam się, że robienie kupy, to jazda po bandzie i mnie to nie przekonuje, ale oceniać na podstawie, czy coś jest "ładne" czy "obrzydliwe" to właśnie podejście nieprofesjonalne. Granice pokazywania "obrzydliwości" przesuwały się. Za Michała Anioła były to nagie ciała na freskach, za Caravaggia brudne pięty apostołów, w 19 wieku zdrada Pani Bovary była uważana za pornografię. To sztuka bada, na ile zmienia się nasza wrażliwość, pojęcie tabu itp. Jest jak błazen na królewskim dworze, któremu można było powiedzieć wszystko i czasami trafiał i mówił prawdę, której nikt inny nie odważył się powiedzieć.

W krzyżu i fiucie Nieznalskiej proste, naiwne spojrzenie doszuka się tylko profanacji. Ale może ktoś zastanowi się, dlaczego religia chrześcijańska jest tylko jedną z form męskiej dominacji nad światem. Bóg jest mężczyzną, a przynajmniej jako taki jest przedstawiany. Mojżesz, Abraham, Jezus, prorocy, patriarchowie, kapłani, papieże, księża - to wszystko mężczyźni z fiutami. Można się zapytać, czemu religia zdominowana jest przez facetów, a kobietom można dać rolę matki, kurtyzany albo głupiej żony, co się z ciekawości obróciła. Jakiś gorszy gatunek? Kościół jest w rękach facetów, najdłuższa sutanna nie przykryje faktu, że mają fiuty :wink: O tym się normalnie nie mówi, ale sztuka nie jest grzeczna, ma prowokować do myślenia. Nieznalska poszła w ostry przekaz i pewnie sloganowy, ale jednak coś zasygnalizowała. Że nie namalowała pięknego Jezusa z brodą i chmurki nad krzyżem, to chwała jej za to. Że szokuje - owszem. Ale popatrzmy na filmy, programy itp., co dla nas dzisiaj normalką, kilkadziesiąt lat temu byłoby szokiem. Ta granica wciąż się przesuwa i to niekoniecznie z winy sztuki, bo ta nie ma takiego wpływu, ona tylko jest barometrem albo pokazuje pewne mechanizmy w wyjaskrawionej formie, w nagiej postaci ;P: A co jest dobrą, a co kiepską sztuką, powinni decydować krytycy albo przyszłe pokolenia.

To samo było z Szatańskimi Wersetami, ilu z tych oburzonych oszołomów, co nawoływali do morderstwa, przebrnęłoby choćby przez pięć stron Rushdiego? Turbany by im zapłonęły szybciej. Tyle tylko zrozumieli, że ktoś obraża Islam, nie potrafiąc tego ani zweryfikować, ani nawet zauważyć.

Gustaw G.Garuga - 2 Kwietnia 2010, 14:35

jewgienij napisał/a
Strach przed meczetami w Polsce wynika z prymitywnej ksenofobii, z niczego innego. Mówienie, że to spowoduje tutaj jakąś dominację Islamu czy terroryzm jest śmieszne i świadczy o zerowej wiedzy w temacie. Po prostu ksenofobiczna i ciemna część społeczeństwa nie życzy sobie nikogo, kto nie przystaje do jej wizerunku, czy to będą Żydzi, czy pedały, czy brudasy - wszystkich będą demonizować.

Na szczęście ta część jest jednak w mniejszości, a strach nie jest taki wielki. 48% badanych w sondażu nie ma nic przeciwko budowie meczetu w okolicy - pośród ludzi z wyższym wykształceniem to już 62% - przeciwko coś ma 42%. Burka też większości nie przeszkadza: http://www.newsweek.pl/ar...”,55820,1 . Wygląda na to, że u nas sytuacja z referendum w Szwajcarii nie mogłaby się powtórzyć. A tu ciekawa rozmowa o tym, jak Polacy zamiast wykorzystywać własne tradycje tolerancji względem islamu, papugują strachy z Zachodu: http://bi.gazeta.pl/im/6/7717/m7717746.mp3

Rafał - 2 Kwietnia 2010, 15:38

Gustaw G.Garuga, a ładnie to tak burzyć komuś poukładany światopogląd? No jak się terazjewgienij, pozbiera?
NURS - 2 Kwietnia 2010, 15:47

nie zapominajmy, ze tego typu badania nie są miarodajne. ci, którzy godza się na coś, potem nagle znajdują argumenty przeciw. sporo bylo takich spraw, kiedy lokalne społecznosci najpierw nic nie miały przeciw monarowi, a jak zaczynano go organizowac, to nagle wieś murem stała.
Polska ma mały problem z muzulmanami, dlatego moze sobie pozwolić na meczety, ale jak popatrzycie na to z perspektywy Francji albo Niemiec, to zobaczycie, że sytuacja przestaje byc tak piękna, jak to opisuje jewgienij. Problem w tym, że nawet promil terrorystow w populacji, to nieustanne zagrozenie, które bardzo szybko może doprowadzić do swoistych Srebrenic, kiedy ludzie wezmą sprawy w swoje rece. Przykłady ze Słowacji i czech,g dzie zdesperowani ludzie zaczynali ogradzać murem cygańskie dzielnice jest chyba dość czytelny. To nie fobie, nie zacofanie, tylko realny styk kultur, z których jedna jest brutalniejsza i nastawiona na żądania. Druga albo ulega aż do przegranej, albo odpowiada większą siłą. i w jednym i w drugim przypadku rzecz kończy się tragicznie dla słabszej strony.

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 16:00

Rafał napisał/a
Gustaw G.Garuga, a ładnie to tak burzyć komuś poukładany światopogląd? No jak się terazjewgienij, pozbiera?


Nigdzie nie napisałem, że większość w Polsce tak myśli. Tylko że ksenofobiczne ciemniaki najgłośniej krzyczą, na niektórych forach zwykle na caps locku i z dziesięcioma wykrzyknikami.

Na szczęście Polska normalnieje, młode pokolenia, otwarte na świat, rozumieją i uczą się więcej niż ich rodzice i dziadkowie, pobierający nauki tylko z magla i ambony. Wystarczy znać języki, poczytać w internecie, pogadać z ludźmi innych narodowości, wyjechać za granicę i pożyć trochę wśród tych wstrętnych "obcych" Arabów, Żydów, żółtków, Ukraińców i pedałów, od razu zyskuje się inny ogląd niż z perspektywy własnej wsi i kościółka.

Łatwo przegnać te demony, ale nie wszyscy potrafiliby bez nich żyć ;P:

Edyta

NURSie, wystarczy może nie okazywać jawnie mniejszościom, że są gorsi czy obcy, a do starć nie będzie powodów. W większości ludzie są normalni i chcą spokoju, religijnych oszołomów nie brakuje, ale ci działają tylko na pożywce ludzkich kompleksów.

ihan - 2 Kwietnia 2010, 16:44

Rafał napisał/a
Adanedhel napisał/a
Dotyczy to szydzenia z różnych wartości. Nie tylko religijnych. Ale inne wartości nie są już prawnie chronione. Dlaczego więc chronić religijne?
Jak to nie są chronione, a chociażby dobra osobiste? Naruszenie dobrego imienia? wizerunku? zresztą zobacz, pierwszy link od mr Gugla:

Świetnie. Wyobraźmy sobie sytuację, że idę do sądu, bo obrażają mnie kawały o starych pannach, feministkach i ludziach bezdzietnych, obrażają i naruszają moje dobra osobiste liczne artykuły w mediach na ten sam temat. O ile się założysz, że adwokat mnie wyśmieje, a sąd z pewnością odeśle mnie z kwitkiem i kosztami sądowymi do pokrycia, bo sąd ma rozwiązywać poważne problemy, a nie zajmować się duperołami? Ale jeśli pójdę, bo ktoś kazał mi zdjąć krzyż, opowiadał kawały o religii, zrobił instalację z meteorytem, nawet jeśli nie wygram, nikt mnie wyśmiewał nie będzie, w najgorszym wypadku wyjdę na męczennika. Więc proszę nie opowiadaj, że wartości inne niż religijne są tak samo chronione. I to tylko jedne wartości, bo załóżmy jeśli ktoś jest wyznawcą Potwora Spaghetti i wszystkie włoskie knajpki profanują jego wiarę, Sąd potraktuje go równie poważnie? I jak niby miarodajnie ocenić, że ktoś został obrażony? Lepiej zlikwidować prawo, które tylko udaje, że coś robi, niż utrzymywac fikcję, która uczy nieposzanowania prawa. I dzieli obywateli. Jak ktoś mnie obraża mogę mu dać w paszczę, wyjść, nie utrzymywać kontaktów. Chama nie wychowasz, co najwyżej nauczy się lepiej maskować.

Co do wszelkiego typu ankiet i sondaży, między ich wynikami a rzeczywistością bywa wielki rozdźwięk. Ot, ankieta o ciąży, jedno z pytań czy ciąża była planowana, czy przypadkowa. Zdziwilibyście się jaki procent odpowiedzi jest prawdziwych i uczciwych.

jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 17:23

Wierzący mają swój parawan, za którym się chronią, ale jest on tylko efektem rozkładu sił politycznych. Sam z siebie nie znaczy nic, bo nie da się wewnętrznego systemu przerzucić na ogólny, bez pomocy politycznej siły. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy katolikami, buddystami, scjentologami, ludźmi wierzącymi w UFO, Yeti, Matrix - prócz wpływów politycznych. Dopóki wiara jest tylko wiarą, nie ma prawa się narzucać innym, w przypadku KK stała się czymś więcej - instytucją, państwem, ogólnoświatową organizacją. Weszła w politykę, dlatego mamy "uczucia religijne", szczególną ochronę itp. Ale bez poparcia społeczeństwa każda polityka się przeobraża, niedługo będzie jej nie po drodze z anachronicznym, zepsutym do szpiku kości, karykaturalnym tworem, jakim jest instytucja Kościoła. Wszyscy prócz hierarchów widzą, że to już dekadentyzm.
Adanedhel - 2 Kwietnia 2010, 17:23

Rafał napisał/a
Adanedhel napisał/a
Dotyczy to szydzenia z różnych wartości. Nie tylko religijnych. Ale inne wartości nie są już prawnie chronione. Dlaczego więc chronić religijne?

Jak to nie są chronione, a chociażby dobra osobiste? Naruszenie dobrego imienia? wizerunku? zresztą zobacz, pierwszy link od mr Gugla:

Rafał, proszę, nie rozśmieszaj mnie, ani ja nie jestem naiwny, ani Ty.
Ihan właściwie odpowiedziała za mnie. Dodam tylko, że wymieniłeś dobra... no właśnie, osobiste. Dotyczące konkretnej osoby, a nie poglądu. Artykuł 196 Kodeksu Karnego stosuje się tutaj wyłącznie do religii. Jakbym podarł publicznie i spalił Biblię, i powiedział, że to brednie i głupoty, wylądowałbym przed sądem. Gdybym podarł publicznie i spalił "Tako rzecze Zaratustra", i powiedział, że to brednie i głupoty, nikt by palcem nie kiwnął. A i jedno i drugie to przekonania. Jest to nierówność. A trzymając się tematu - może też bezsensownie ograniczać wolność artysty.

Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2010, 17:42

Od dawna mnie wkurzją te 'wartości religijne'. Jakaś grupa ludzi nawymyślała sobie kretyńskich fantazji i domaga sie od innych szczególnego traktowania tych błazeństw posuwając się do żądań karania tych którzy maja czelność myśleć inaczej. Trudno o większą arogancję i brak szacunku dla wolności i odrębności innego człowieka.
jewgienij - 2 Kwietnia 2010, 17:55

A teraz wejdzie Dalambert z tekstem: "Bawcie się dalej we własnym sosie, lewacy i ateusze, sługusy Armii Czerwonej, politycznopoprawni zwyrodnialcy" i w proroczym gniewie zbije wszystkie figury na szachownicy, któreśmy tak misternie układali ;P: Znowu będzie klęska maluczkich w obliczu świętości :(
NURS - 2 Kwietnia 2010, 18:55

nie, to klęska dalamberta, bo nie potrafi nawet zachować się tak, jak powinien bedąc wyznawca tej religii. :twisted:
ale włoże ci jewgienij kij w mrowisko. Choć nie uważam się za ciemnogród, jestem przeciwny budowaniu meczetów w Polsce. Z bardzo prostej przyczyny, to moze być zaczatek czegoś powazniejszego, konfliktu kulturowego, podobnego do tych, ktore mają Niemcy, Anglia, bo Francja jest jednak na nieco innym statusie. Jak już ktoś zauważył wcześniej, społeczności muzułmańskie nie zamierzają sie asymilować, raczej dążą do czegos przeciwnego, czyli narzucania innym swoich idealów, nigdzie nie zaczynało się to od jihadu, ale zauważ, że zamachy w Europie, a nawet ten w USA były wykonywane przez ludzi przebywających w naszym kręgu kulturowym, wykształconych, ustawionych. wiem, ze to troche taka ksenofobiczna gadka, ale ich cywilizacja coraz bardziej zmierza ku czemuś, co jest dla mnie przerażające - my rozmawiamy o klerykalizacji jako czymś złym, a oni ja mają w formie po stokroć gorszej i chca nam ją opchnąć. I zrobią to, jeśli im pozwolimy.

ihan - 2 Kwietnia 2010, 19:14

Niestety, w tym wypadku jak i w innych cierpią szeregowi wyznawcy za działania ekstremistów, bo są widziani przez ich pryzmat.
NURSie, ale w jaki sposób mamy im pozwolić? Wyobrażasz sobie, że nagle ludzie zaczną nosić burki czy coś tam, zaczną odprawiać modły pięć razy dziennie, a kobiety zachodnie dadzą się sprowadzić do roli służebnej? Przestaną pić alkohol, będą pościć cały miesiąc? Jak pisałam chyba wcześniej, ilu chrześcijan współczesnych wybiera tryb życia Amiszów czy inych ekstremalnie przestrzegających nakazów wiary?
Tak, nie zgadzam się na budowę meczetów, tak jak nie zgadzam się na sankcjonowanie prawne zasad wiary KK w Polsce (ot choćby zapłodnienie in vitro i aborcja, ale też dostęp do antykoncepcji chociażby), ani żadnego innego związku wyznaniowego, jeśli to budowanie meczetów miałoby znaczyć indoktrynację i zmuszanie mnie konkretnie do określonych zachowań. Nie zgadzam się na budowę z pieniędzy państwowych miejsc kultu ani wspieranie nierównocenne, na wypłacanie katechetom z budżetów szkół wynagrodzeń. Na możliwość bezpłatnego korzystania z pomieszczeń szkolnych finansowanych przez gminy.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group