To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Zapomniane starocie

Taclem - 3 Listopada 2005, 19:23

Ja tych SF-owych ramotek za wiele wówczas nie czytałem, bo moje dzieciństwo przypada na czas kiedy za pomoca klubówek pojawiło się na rynku fantasy. I tak sobie wspominam te pierwsze polskie próbki. Nieco dziś zapomniany (może i słusznie) "Mag" Kresa, cośtam z czaszkami Kołodziejczaka, "Gniew" Kochańskiego, mini-zbiorek "Królowa Alinor" Bocheńskiego i kogoś tam jeszcze, pierwsze fantasowe próbki Piekary... Kurcze, wychodzi na to, że ja zawsze głównie na Polaków zwracałem uwagę :)
Ziuta - 7 Listopada 2005, 22:47

Dopadłem dziś w mojej bibliotece osiedlowej "Zaczarowaną grę – zarys dziejów polskiej fantastyki naukowej", wyd. Wydawnictwo poznańskie, 1982. Jeszcze nie przeczytałem, ale z przeglądania widać, że)
a) 40% zajmują najprawdziwsze zapomniane starocie, czyli miód malyna :)
b) 60% to klasyka, czyli Lem, Zajdel, Snerg (z naciskiem na Lema)

mr.maras - 9 Listopada 2005, 12:15

Wracając do wcześniejszego wątku. Space-opera Sniegowa (jej specyficzny klimat pamiętam do dzisiaj, nadal lubię) to ideologiczna pustynia przy innej radzieckiej space-operze, która zachwycała mnie (nieuświadomionego politycznie dzieciaka) wówczas - "Mgławicy Andromedy" Jefremowa. Rzeczy wydane w latach 60-tych i 70-tych zaliczałem dopiero na początku lat 80-tych osiągnąwszy wiek lat "nastu", także niezapomniane "Kroki w nieznane" (które zamierza reaktywować Wojtek Sadeńko - mam nadzieję, że zacznie od wznowienia pierwszych tomów). A starocie z początku lat 80-tych to m.in. "Planeta śmierci", "Słoneczna loteria", "Remedium" Wula (kto to pamięta?), "Śmierć na żywo","Wszystkie strony świata", "Cieplarnia", "Gdzie dawniej śpiewał ptak" czy drugie bodajże wydanie 'Władcy pierścieni" itd.. Czyli całkiem niezły wysyp. Miałem wówczas wujka-fantastę, który zaprowadził mnie na moje pierwsze spotkanie w KMF Wąż Morski i mój pierwszy świnoujski przegląd filmów s-f. No i który posiadał biblioteczkę fantastyczną cztery razy dłuższą niż miejska biblioteka.
Dunadan - 9 Listopada 2005, 19:42

Maras a kojarzysz "Stało się jutro"? takie książeczki o dziwnym formacie ( były "długie" ).
mr.maras - 10 Listopada 2005, 10:46

Oczywiście. Nasza Księgarnia to wydawała. To tam wyszedł przecież "Sindban na RQM-57" Żwikiewicza, tam ukazał się też zbiorek łączony Drzewińskiego i Jabłońskiego, byli też jak pamiętam Zimniak, Górska, Fiałkowski itd.
Marek1964 - 12 Listopada 2005, 19:09

To pewnie zwykła literówka, ale tytuł książki Żwikiewicza brzmiał "Sindbad na RQM 57". Piszę bo lubię tego autora, a w dodatku to mój ziomek - bydgoszczanin! Zresztą z tego co wiem on wydał w tej serii cztery książki. W/w, "Happening w oliwnym gaju", "Podpalacze nieba", "Ballada o przekleństwie".
W "Stało się jutro" ukazały się też świetne opowiadania Ilii Warszawskiego.

mr.maras - 12 Listopada 2005, 19:16

Marek1964 napisał/a
To pewnie zwykła literówka, ale tytuł książki Żwikiewicza brzmiał Sindbad na RQM 57. Piszę bo lubię tego autora, a w dodatku to mój ziomek - bydgoszczanin! Zresztą z tego co wiem on wydał w tej serii cztery książki. W/w, Happening w oliwnym gaju, Podpalacze nieba, Ballada o przekleństwie.
W Stało się jutro ukazały się też świetne opowiadania Ilii Warszawskiego.


Oczywiście literówka, za którą przepraszam bydgoszczanina. Też lubię i też kiedyś czytałem wszystko Żwikiewicza z wypiekami. Pozostają fanem "Delirium w Tharsys".

Margot - 12 Listopada 2005, 22:55

mr.maras napisał/a
Oczywiście literówka, za którą przepraszam bydgoszczanina. Też lubię i też kiedyś czytałem wszystko Żwikiewicza z wypiekami. Pozostają fanem Delirium w Tharsys.

"Imago" - zdecydowanie, bo pierwsze. Ale "Delirium..." też mnie zdumiewało stylem i obrazowaniem. Och, daaawne czasy...

Gustaw G.Garuga - 12 Grudnia 2005, 06:58

Stefan Grabiński! Jego przedwojenne opowiadania grozy to dla mnie rewelacja, choc nieco trącą myszką.
Rodion - 12 Grudnia 2005, 22:41

mr.maras napisał/a
Pozostają fanem Delirium w Tharsys.


Te plakaty rekrutacyjne! Tyle analogii, i ten klimat że o narracji nie wspomnę.

elam - 15 Grudnia 2005, 13:34

hmm. przepraszam, ze tak sie tu wtracam moze troche offtopowo, ale nie bede nowego tematu zakladac..
moze ktos to tu przeczyta i odpowie.

niedawno oglaszalam wszem i wobec, ze poszukuje rozpaczliwie Martians, go home! Fredericka Browna.
znalazlam. po francusku.

Czy to w ogole ukazalo sie po polsku???

gorat - 15 Grudnia 2005, 15:10

Było, i owszem. Np. jako "Precz z Marsjanami!" wydane przez Beta Books Warszawa 1991, 216 str., ISBN 83-7001-477-1. Tłumaczył Lipowski Wiesław :)

Edit: Właśnie znalazłem .rtf w oryginale.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group