Mechaniczna pomarańcza [film] - Doom
Alkioneus - 26 Grudnia 2005, 11:41
Ale gra miała klimacik. Przy Doomie kilka lat temu wszyscy siedzieli wyrzynając stada plugastwa, spoceni i na granicy palpitacji serca. Gdyby ten film faktycznie skopiował klimat gry, wówczas fabuła mogłaby byc jeszcze gorsza.
Ale nie narzekam. Po tym, co wyczynia Uwe Boll, nie narzekam na żadną ekranizację.
Iscariote - 26 Grudnia 2005, 13:27
najlepsza ekranizacja gry to Tomb Rider... mówie to tylko dlatego bo grała tam boska Angelina Jolie ten obcisły kostiumik i te ruchy... ech... czasem dobrze se tak pomarzyc
feralny por. - 26 Grudnia 2005, 15:14
Cytat | Ale gra miała klimacik |
Ano miała, nie powiem, sam jeżdziłem krzesłem po pokoju w czasie gry, ale na filmie to raczej przysypiałem. Szkoda, że nie udało się przenieść na ekran tej ciężkiej nieprzyjemnej atmosfery z gry.
Iscariote napisał/a | boska Angelina Jolie Cool ten obcisły kostiumik i te ruchy |
Ma to swoje zalety...
Alkioneus - 27 Grudnia 2005, 01:33
Iscariote napisał/a | najlepsza ekranizacja gry to Tomb Rider... mówie to tylko dlatego bo grała tam boska Angelina Jolie ten obcisły kostiumik i te ruchy... ech... czasem dobrze se tak pomarzyc |
Coś musieli wcisnąć, żeby zakamuflować to, że scenarzysta był upośledzony. Swoją drogą, to nie chcę może wyjść na homoseksualistę, ale po stokroć bardziej wolę oglądać na ekranie jej ojca.
Iscariote - 27 Grudnia 2005, 11:22
hmmm ta wypowiedź nasuneła mi pewien pomysł...
elam - 5 Stycznia 2006, 21:51
obejrzalam Dooma i bardzo mi sie podobalo (przyznaje, glownie ze wzgledu na Karla Urbana, mniam mniam ).
gre kojarze tylko - 1sza czesc, fatalna rozdzielczosc, grafika cienka, na starym kompie mojego bracika, zanim przyniosl do domu Duke Nukem'a a potem Quake'a - nigdy mnie ten rodzaj giespecjalnie nie pociagal, choc w duke'a czasem grywalam, poki mialam slabszy procesor (na tym nowym juz nie chodzi.. ) . Ale film spoko.
tylko ja, ciemna blondynka, nie wszystko rozumiem - czy ktos moglby mi wytlumaczyc jedna kwestie?
(uwaga spoileruje:)
jak sie ma ten 24ty gen do tych latajacych jezykow, co to zmieniaja ludzi w potwory? czy gdyby siostra go nie zaszczepila, a zostalby ugryziony, to Reaper tez zmienilby sie w zlego, czy w dobrego? no bo jesli tak, to nie musialaby go szczepic, wystarczyloby, ze dalby sie ugryzc, nie?
a gdyby np sierzant zostal zaszczepiony, i tak stalby sie zly?
i dlaczego ten jeden, co to jezyk w niego nie wszedl, co sam sie zabil, rozbijajac glowe o szybe, sie zmienial? skoro nie byl zly, to powinien sie stac superczlowiekiem, jak Reaper? mam racje, czy nie?
feralny por. - 5 Stycznia 2006, 22:27
elam napisał/a | i dlaczego ten jeden, co to jezyk w niego nie wszedl, co sam sie zabil, rozbijajac glowe o szybe, sie zmienial? skoro nie byl zly, to powinien sie stac superczlowiekiem, jak Reaper? |
Szukając odpowiedzi na to pytanie całkowicie opadłem z sił. Niestety DOOM należy do filmów alogicznych, czego udało Ci sie dowieść. Z resztą chyba nie o logikę w nim chodzi.
elam - 6 Stycznia 2006, 13:22
aha
no, dziekuje.
dofo - 7 Stycznia 2006, 23:02
uwaga spoileruje
Cytat | gdyby siostra go nie zaszczepila, a zostalby ugryziony, to Reaper tez zmienilby sie w zlego, czy w dobrego | Powinien stac sie dobry. Jest jednak male "ale". Zapomnialas, ze jezyki atakowaly tylko tych o zlej naturze. Jak doktor przystawila jezyk do czegos co bylo "dobre" to nastapil brak reakcji na bodzce. Czyli jezyk by nie zaatakowal Reaper'a.
Cytat | a gdyby np sierzant zostal zaszczepiony, i tak stalby sie zly? | Tak, bo mial zla nature, a to ona decydowala.
Cytat | dlaczego ten jeden, co to jezyk w niego nie wszedl, co sam sie zabil, rozbijajac glowe o szybe, sie zmienial | Widocznie jednak BYL zly, albo na "granicy". Czul zmiany, albo widzial siebie w odbiciu szyby - to sie pochlastal
elam - 8 Stycznia 2006, 12:26
uwaga spoiler c.d.
no to jak sie ma gen do tych jezykow? gen musial byc w latajacym jezyku, skoro ugryzienie zmienialo ludzi. a zatem teoretycznie kazdy mogl zostac ugryziony.. ale nie zostal (ludzie w arce).
dofo - 8 Stycznia 2006, 13:27
uwaga spoileruje
elam napisał/a | no to jak sie ma gen do tych jezykow? gen musial byc w latajacym jezyku, skoro ugryzienie zmienialo ludzi. a zatem teoretycznie kazdy mogl zostac ugryziony |
Tak to zrozumialem. Jezyki zarazaly ludzi tym 24. chromosomem. Jednak atakowaly tylko tych "bebe". Byl fragment w filmie gdy ta pani-doktor-siostra przylozyla jezyk do "kawalka" czegos co bylo kiedys cialem "bebe" osoby i jezyk sie wyrywal, a potem przylozyla do podobnego kawalka osoby, ktora byla "cacy" i, jak juz wczesniej wspomnialem, nastapil brak reakcji
elam - 8 Stycznia 2006, 13:33
ale gdyby atakowaly tylko tych "be", nie byloby w przeszlosci supermarsjan, co zbudowali arke
dofo - 8 Stycznia 2006, 13:37
Widocznie zaaplikowano wszystkim, a nalezy sie spodziewac, ze tych "bebe" bylo wiecej.
mad - 15 Stycznia 2006, 02:34
Kiedy wyjdzie na DVD? Jakoś przegapiłem w kinie. Wiedzę, że opinie raczej nie są pochlebne. To jakby fragment dłuższego tematu: badziewne ekranizacje gier. A może to wina samych gier, ich, hm, miałkości?
Na podstawie całkowicie dennej książki można skręcić dobry film?
elam - 15 Stycznia 2006, 18:13
alez to calkiem przyzwoity film! kto tu mowi, ze nie? tylko ja mam pare watpliwosci, co do logiki wydarzen.. ale oglada sie przyjemnie.
no i Karl Urban..
Margot - 18 Stycznia 2006, 11:56
Oglądałam DOOMa, bo grałam wcześniej we wszystkie DOOMy, w ogóle granie zaczęłam od DOOMa, to byłam ciekawa. Ze szczególnym zainteresowaniem czekałam na zakończenie. Zakończenie mnie kompletnie rozczarowało (nie tak miało być), wobec czego cała reszta też mi się przestała podobać. Z tych nerw nawet sobie jeszcze zagrałam w DOOM3, ale już jakoś bez przekonania....
McQueen - 17 Marca 2006, 20:36
Gdyby nie tytul to chyba bym sie nie domyslil ze to doom. Wydaje mi sie ze z tym filmem przekombinowali i zamiast mnostwa strzelania i krwawej jatki usilowali jakies pseudopsychologiczne watki przemycic. Blee
NURS - 17 Marca 2006, 21:22
Gdybyś zagrał w Doom 3 to byś od razu wiedział czego jest to ekranizacja
McQueen - 18 Marca 2006, 00:01
Gralem i nadal upieram sie przy swoim choc faktycznie przeszedlem tylko kilka pierwszych poziomow potem przestalo byc straszno zaczelo byc schematycznie (ciemny kat=czajacy sie potwor)
Szkoda ze tej akcji z widokiem FPP bylo tak malo, i ogolnie malo tam bylo wszystkiego, zostaje jakis niedosyt...
Vesper - 23 Kwietnia 2006, 09:42
A to ja dorzucę może jedną cegiełkę do murów tym, którym się ten film podobał .
Od czasu Mortal Kombat na adaptacje gier czekam głównie po to, żeby się dobrze bawić zapożyczeniami z gier na ekranie. Nigdy nie spodziewałbym się po takim przeboju komputerowym jak Doom, że ktoś zrobi z niego 'krwisty horror dla dorosłych' (na przykład), bo przecież gra też taka nie była. Już bardziej czekałbym na 'mocne wrażenia' w Silent Hill (trailer niezły, ale zobaczymy, czy to nie trailer z tych 'klasycznych' w stylu 'wszystko co dobre do trailera, resztę i tak będą musieli zobaczyć') ew. może jakaś ekranizacja Lovecrafta dobra w końcu (liczę na to, że po sukcesie "CoC: Dark Corners of the Earth" ktoś chwyci za kamerę i nakręci coś RÓWNIE dobrego jak ta gra, która nie ma sobie równych w klimacie HPLowskim i że nie będzie tym kimś niejaki Uwe Boll ).
Reasumując - Doom podobał mi się bardzo, bo nie był próbą zrobienia ze strzelanki (bo niczym innym gra nie była i nie będzie, to nie Half-life albo Deus Ex, które są też tylko strzelankami, ale za to jak ładnie to maskującymi...) czegoś więcej, a raczej rozwinięciem pomysłu w coś z fabułą i jakimś-tam-uniwersum (wow, film o strzelance, w którym mamy RELACJE MIĘDZYLUDZKIE, to już coś ). Film w sam raz na wieczór ze znajomymi, [ustawa o wychowaniu w trzeźwości] i [zakaz reklamowania produktów niedietetycznych].
Tengrom - 23 Kwietnia 2006, 18:12
Czemu uważasz że ze strzelani nie można zrobić dobrego filmu. Przecież są przykłady że strzelani na podstawie filmu wychodzą i to całkiem dobrze na przykład sera obcy. Jeśli można zrobić cos w jedna stronę dobrze to w drugą też. Po za tym seria tomb raider, gra od dooma różni się tylko tym że trzeba więcej skakać a film jak dla mnie był całkiem dobrze zrobiony dużo lepiej niż doom
Dooma nie oglądałem starałem się naprawdę ale po paru minutach nie mogłem wytrzymać :/ klimatu z pierwszych części gry nie ma żadnych a szkoda można by tu utworzyć piękna wizje apokalipsy a nie bandę marines biegających po korytarzach i strzelających co gorsza niby do potworów ale uszkadzając też siebie. Nie lubię robienia z wyszkolonych oddziałów bandy dzieci :/. Ale cóż zrobić film został na kręcony na podstawie doom 3 co już mogło o nim źle świadczyć. Choć przynajmniej na doom 3 spędziłem więcej czasu niż na filmie
Vesper - 23 Kwietnia 2006, 19:22
Cytat | Czemu uważasz że ze strzelani nie można zrobić dobrego filmu. Przecież są przykłady że strzelani na podstawie filmu wychodzą i to całkiem dobrze na przykład sera obcy. Jeśli można zrobić cos w jedna stronę dobrze to w drugą też. Po za tym seria tomb raider, gra od dooma różni się tylko tym że trzeba więcej skakać a film jak dla mnie był całkiem dobrze zrobiony dużo lepiej niż doom |
Hmm. Nie twierdzę, że nie można. Twierdzę bardziej, że mało jest materiału wsadowego - widzisz w Tomb Raiderze mieliśmy HISTORIĘ - Lara miała przeszłość, dom, etc. (tak, nawet w grze) - co mamy w Doomie 1 i 2? Anonimowego komandosa, który jest na Marsie. Koniec. Toż w Wolfensteinie 3d mieliśmy więcej informacji nt. głównego bohatera, Mr. Blaskowitza, o ile mnie pamięć nie myli. Stwierdzenie, że Tomb Raider jako gra różni się od Dooma ilością skakania, to jak stwierdzenie, że Tetris różni się od Mahjonga (pisownia pewnie błędna) sposobem usuwania kamieni i NICZYM WIĘCEJ .
Nie wypowiadam się na temat Tomb Raidera, bo nie o mój gust tu chodzi .
Co do konwersji filmów w gry... to całkiem inna sprawa. Można zrobić z filmu o Batmanie puzzle komputerowe, ale z puzzli komputerowych o Batmanie nie zrobisz filmu .
(na marginesie... sam mam w głowie scenariusz filmu opartego na serii komputerówek Space Hulk z Arnoldem w roli głównej... ale co z tego ;D)
Cytat | Dooma nie oglądałem starałem się naprawdę ale po paru minutach nie mogłem wytrzymać :/ klimatu z pierwszych części gry nie ma żadnych a szkoda można by tu utworzyć piękna wizje apokalipsy a nie bandę marines biegających po korytarzach i strzelających co gorsza niby do potworów ale uszkadzając też siebie. Nie lubię robienia z wyszkolonych oddziałów bandy dzieci :/. Ale cóż zrobić film został na kręcony na podstawie doom 3 co już mogło o nim źle świadczyć. Choć przynajmniej na doom 3 spędziłem więcej czasu niż na filmie |
Owszem, na pewno nie jest to film 'mierzony' w dorosłego widza. Chodziło o trafienie do dzieciaków, które kupiły właśnie Dooma 3 (wątpię, czy młodzi gracze (10-16) w dużych ilościach grali w pierwsze dwie części, chociaż takie superstare to one nie są;)) i cel został chyba osiągnięty.
Ja na przykład nie lubię Predatorów, którzy są prawie zawsze i wszędzie na przegranej pozycji, a niby tacy z nich 'najwięksi łowcy kosmosu' itepe, itede... No ale cóż... Albo się godzimy na filmy, które nam się wciska, albo robimy swoje ;D.
Tengrom - 23 Kwietnia 2006, 19:43
jak to w doomie nie ma historii ? tajemnicze eksperymenty znikający ludzie , wpływy piekła na ludzkość aby móc sie przedostać do naszej rzeczywistości i założyć tam swoje królestwo. Mało który film ma tyle wątków co w doomie. Tematów jest pełno i to czasami mogą być głębsze niż w tomb rajderze, z doma można by nakręcić film spiskowy fantasy, horror sensacyjny thirer i wiele innych. To że robisz film o puzzlach to nie znaczy że na ekranie mają się pojawiać puzzle. Chodzi o historie o pociągniecie jej dalej a nie nakręceniu o tym jak puzzel łączy sie z drugim puzzlem i wychodzi z całych puzzli ładny obrazek :/. Co do bohatera to że samotny bohater nie miał domu to znaczy że nie można o nim nakręcić filmu ? a co o xx filmach gdzie nagle pojawia sie nieznajomy bohater i ratuje wszystko czy niszczy na przykład mad max ?.
I tym właśnie sie różni film tomb raider od doom reżyser nie bał sie dopowiedzieć coś od siebie i nie zakończył na zwykłym na kręceniu jak lara lata na linach.
Co do predatora to jak na przegranej pozycji ? przy tylu ofiarach za nim go dorwali to nie wiem czy można mu dać ostatnie miejsce :/
A tak po za tym to film o układaniu puzzli chyba był na kręcony Na dodatek można nakręcić o samych puzzlach o miłości puzzli w fabryce brutalnej rozłące w fabryce. Wsadzenia ich do wiezienia gdzie nie mogły sobie same wszystkiego po układać. A później nadzieja przy otwarciu pudełka światło wolność ciepły dotyk ludzkich palców radość znowu łączenie się w całość .
Vesper - 24 Kwietnia 2006, 10:14
Cytat | jak to w doomie nie ma historii ? tajemnicze eksperymenty znikający ludzie , wpływy piekła na ludzkość aby móc sie przedostać do naszej rzeczywistości i założyć tam swoje królestwo. Mało który film ma tyle wątków co w doomie. Tematów jest pełno i to czasami mogą być głębsze niż w tomb rajderze, z doma można by nakręcić film spiskowy fantasy, horror sensacyjny thirer i wiele innych. |
Erm. Grałem w D1 i D2 i jakoś nie spotkałem ani kawałka w/w historii (nikt na nikim nie eksperymentował, wszystko próbowało mnie zabić tylko dlatego, że byłem pod ręką, nie widziałem ANI JEDNEGO znikającego człowieka, NIKT i NIC nie mówiło mi o historii danego miejsca - porównaj to z Half-Life, gdzie fabuła kręci się na oczach gracza od samiuteńkiego początku, może zobaczysz różnicę - jeśli nie, uważam, że nie ma sensu dalsza dyskusja).
Ach, że niby nie czytałem instrukcji? To całkiem inna sprawa...
Główny wątek w Doomie - GRZE, dla jasności - jest jeden: START -> zabijanie/eksploracja - KONIEC.
Fabuła w GRZE Doom 1/2 - pójść w lewo? w prawo? zabić z pistoletu czy może jednak piłą gościa?
Tematów jest pełno, ale w TWOJEJ GŁOWIE . To Twoje uwielbienie wobec gry daje jej 'życie', a niechęć ją 'zabija'. Z Dooma można nakręcić nawet program o gotowaniu, ale czy to będzie miało sens? Czy grałeś w Dooma żeby szukać spisku (albo gotować... haha), czy żeby zabić jak najwięcej potworów i przeżyć, hm?
Cytat | To że robisz film o puzzlach to nie znaczy że na ekranie mają się pojawiać puzzle. |
Oczywiście. Można dać filmowi porno (przepraszam za ponury przykład) tytuł "Łóżkowe puzzle" i wmawiać wszystkim, że chodzi o układanie klocków i że łóżko to metafora stołu, a ludzie są jak klocki i próbują się dopasować (blablabla...), ale czy to ma sens? Czy to jest wiarygodne? Nie oczekiwałem od filmu Doom filozoficznych przemyśleń o naturze ludzkiej (a szczątkowo to dostałem, o proszę...), ale dobrej (i 'klimatycznej') rozrywki. Moim zdaniem filmowcy spełnili _moje_ oczekiwania w stopniu wystarczającym, by wywołać moje zadowolenie swoim dziełem. Nie zachwyt, nie potępienie, po prostu jestem tym filmem ukontentowany. W przeciwieństwie do 'zbadziewionego' Spawna (to komiks, wiem, ale oryginał też był 'mroczny' i 'ponury', a dostaliśmy film dla 5-latków) i ponoć 'dennych' filmów-adaptacji Uwe Bolla (nie widziałem ani jednego, ale skoro 100% głosów, które do mnie docierają jest krytycznych aż do bólu, to nie widzę takiej potrzeby), w Doomie jest to samo co w filmie Mortal Kombat - jako film nie równa się żadnej 'rozsądnej fabularnie' produkcji, ale ma swój klimat i humor.
Cytat | Chodzi o historie o pociągniecie jej dalej a nie nakręceniu o tym jak puzzel łączy sie z drugim puzzlem i wychodzi z całych puzzli ładny obrazek :/. Co do bohatera to że samotny bohater nie miał domu to znaczy że nie można o nim nakręcić filmu ? a co o xx filmach gdzie nagle pojawia sie nieznajomy bohater i ratuje wszystko czy niszczy na przykład mad max ?. |
Moment, to Doom jako taki (FILM) miał historię, czy nie? Bo sam powoli przestaję wierzyć, że oglądałem film z fabułą :>.
ERM. ERM. Max Rockatansky (bodajże) - miał ŻONĘ, DZIECKO i PRACĘ (a nawet nazwisko). Co, nie oglądaliśmy jedynki? Mad Max to TRYLOGIA i jako taką się ją powinno fabularnie kojarzyć. Równie dobrze można obejrzeć Conana Niszczyciela i mieć pretensje, że gość szuka 'jakiejś' Valerii i 'o co w ogóle chodzi'.
Bardziej tajemniczym bohaterem jest już chyba chociażby van Damme w 'dziełach' w stylu "Cyborga" (dlatego też ten film jest taki... 'wielki' )
Cytat | I tym właśnie sie różni film tomb raider od doom reżyser nie bał sie dopowiedzieć coś od siebie i nie zakończył na zwykłym na kręceniu jak lara lata na linach. |
Reżyser rozwinął wątki TR, które dostał z grą. To się nazywa 'umowa licencyjna'. Gdyby dopowiedział od siebie np. że Lara olała 'latanie na linach' (rzeczywiście, w 'spektakularnej końcówce *ziew*, nie było latania na linach - punkt dla Ciebie) i została modelką, a potem założyła sierociniec w Tybecie, czy coś równie 'malowniczego'... Ciekawe co wtedy powiedzieli by fani o filmach z serii Tomb Raider .
(nie oceniam realizacji/gry aktorskiej, ponieważ nie jestem zagorzałym fanem TR i nie mnie krytykować/chwalić twórców gier/filmów - chodzi mi o samo powiązanie treści gry z filmem, o wpływ produktu wyjściowego na końcowy, tworzony dla innego medium)
W Doomie moim zdaniem reżyser dopowiedział bardzo dużo względem 1/2 części gry (przypominam, _NIE_ grałem w 3 i nie mam czasu/zamiaru) - mamy imiona postaci, mamy rodzinną historię, mamy w filmie żywych ludzi (a nie same potwory i koniec lufy wystający sprzed kamery), mamy teorię (pal sześć jej sensowność, bo też nie o tym tutaj mowa, tylko o treści jako takiej). ZAŁOŻĘ się, że Romero nie po to brał udział w kręceniu filmu, żeby mówić "ten korytarz powinien prowadzić w lewo", ale bardziej po to, żeby przypadkiem nie okazało się, że Doom to film o graniu w siatkówkę plażową ze studentkami UCLA :>.
Cytat | Co do predatora to jak na przegranej pozycji ? przy tylu ofiarach za nim go dorwali to nie wiem czy można mu dać ostatnie miejsce :/ |
No cóż... po prostu nie widziałem filmu, w którym Predatorzy w _ostatecznym_ rozrachunku byliby zwycięzcami więcej niż 'honorowo-pośmiertnymi'. Moje malkontenctwo jest przerażające, przepraszam . Na szczęście, jeśli ktoś się zagłębi w świat Yautja, wychodzi na to, że ziemianie jak dotąd zabijali samych 'młodych i niedoświadczonych' Predków.
Cytat | A tak po za tym to film o układaniu puzzli chyba był na kręcony Na dodatek można nakręcić o samych puzzlach o miłości puzzli w fabryce brutalnej rozłące w fabryce. Wsadzenia ich do wiezienia gdzie nie mogły sobie same wszystkiego po układać. A później nadzieja przy otwarciu pudełka światło wolność ciepły dotyk ludzkich palców radość znowu łączenie się w całość . |
Chętnie przekonam się, jaki to tytuł zawierał układanie puzzli jako _główny_ wątek fabularny - niestety nie chce mi się przeszukiwać IMDB, więc pole dla popisu zostawiam Tobie . A co do pomysłów rozwinięcia wątku układania puzzli - życzę powodzenia w realizacji i milionów fanów puzzli na seansach
PS. Czy ktoś może naprawić opcję QUOTE? Nie cytuje zbyt ładnie, kiedy ma cytować z nickiem cytowanej osoby. Chyba że to tylko u mnie tak nieciekawie wygląda...
zębaty - 26 Kwietnia 2006, 22:25
Główny zarzut z mojej strony pod adresem ekranizacji DOOMa to oparcie filmu nie na oryginalnych, "satanistycznych" doomach, jeno na części trzeciej, która dla mnie była wyjątkowo udanym symulatorem ciecia sprzątającego piwnicę. Ciemno, nudno, trzy potwory na krzyż. Aczkolwiek np. za design potworów bym się nie obrażał. Ktoś poszedł po rozum do głowy i zrezygnował z efektów komputerowych na rzecz oldschoolowych, "analogicznych" metod i za to brawa. Co do historii, nawet nie chodzi o to, że była nijaka (bo była ale cóż z tego, nikt nie spodziewał się Shakespeara) ale że była w ogóle. Jako nieuleczalny sentymentalista, zawsze będękojarzył markę DOOM z bezmyślną, nihilistyczną jatką. Ot i tyla.
Ekranizacja, którą chciałbym zobaczyć nie mogłaby powstać z powodów czysto marketingowych. Moja wersja, albowiem, trwałaby jakieś pół godziny (więcej nikt by nie zmęczył), z czego mniej więcej połowa w fpp i polegała tylko i wyłącznie na jak najefektowniejszym ukazaniu brodzącego w krwii i flakach kosmicznego żeglarza kropiącego kolejnych, coraz to wymyślniejszych demonów. Ale cóż, jak się nie ma co sięlubi to się nie ma.
Argael - 27 Kwietnia 2006, 01:30
zebaty, taki film mozna samemu przeciez zrobic. Tylko trzeba troszke sprzetu, jakis program do obrobki graficznej (na pewno sa jakies darmowe) i kumpli, ktorzy pomoga w produkcji.
Ticho - 27 Kwietnia 2006, 02:07
i dużo gumy ;> na kostiumy , blizny i inne takie tam elementy wykończnia potworków
Vesper - 27 Kwietnia 2006, 10:54
A może po prostu ciemna piwnica + parę rekwizytów + duuuuuużo CGI?
Ah, no tak, kamera też się przyda
|
|
|