Mechaniczna pomarańcza [film] - Kreskówki (i nie tylko), stare lub nowe.
Taselchof - 25 Lutego 2008, 22:55
aa niedźwiedź z zającem pamiętam a pamiętacie może taka kreskówkę latali też takim statkiem powietrznym była księżniczka żaboch i ktoś tam jeszcze ścigał ich kapturnik z kotem i takim krasnalem
Cytat | Taselchof napisał/a:
a za to że nie lubiłaś Muminków baty
Na goły tyłek? |
nie ma wyjscia
Chal-Chenet - 25 Lutego 2008, 22:56
Fajne były "Smerfy", zwłaszcza Gargamel i Klakier, a konkretnie ze smerfów to ważniak. Rządzą normalnie. Czasami aż żal sie robiło biednego Gargusia i życzyło, żeby w końcu sobie wszamał chociaż jednego smerfa
"Żółwie Ninja" to też był niezły hicior. Moi idole. pamiętam, raz wuja kupił mi jakąś gumę do żucia czy coś w tym guście i powiedział, że jak to zjem, to po przespanej nocy wyrośnie mi skorupa jak u żółwi. Jakże byłem zdziwiony, gdy rano okazało się, że wstałem normalny...
Co do "Muminków" to były strasznie słodkopierdzące, ale Buka faktycznie trzymała klimat. Zawsze mnie dziwiło dlaczego Mama Muminka mówiła do swojego męża per "Tatusiu Muminka". Chore jakieś
Gwynhwar - 25 Lutego 2008, 22:59
Mnie bardziej zastanawia, jak miala na imię Mama Muminka zanim urodziła Muminka.
mistique - 25 Lutego 2008, 22:59
Chal-Chenet napisał/a | Czasami aż żal sie robiło biednego Gargusia i życzyło, żeby w końcu sobie wszamał chociaż jednego smerfa |
On je chciał jeść? Żyłam w przekonaniu, że łapał je dlatego, że da je się przerobić na złoto.
banshee - 25 Lutego 2008, 23:02
Nie tylko jeść! Złoto też chciał robić!
Taselchof - 25 Lutego 2008, 23:02
no widzisz bo tu jest szkopuł w pierwszych seriach chciał je zjeść bo były smaczne a wiadomo że głęboko w lesie na samych smerfojagodach nie można za długo wyżyć a w późniejszych seriach namotali że zdobył przepis jak zrobić z niebieskiego smerfa złoto pokręcone dlatego tylko te pierwsze trzymały klimat pamiętam jak miałem nagrane z 10 odcinków jak zrobił smerfetke Garguś swego czasu nawet komiks wychodził
Chal-Chenet - 25 Lutego 2008, 23:04
mistique napisał/a | On je chciał jeść? Żyłam w przekonaniu, że łapał je dlatego, że da je się przerobić na złoto. |
Z tego co pamiętam, chciał z nimi zrobić i to i to.
Gwynhwar napisał/a | Mnie bardziej zastanawia, jak miala na imię Mama Muminka zanim urodziła Muminka. |
To też jest celne pytanie.
Taselchof - 25 Lutego 2008, 23:05
mhm w paru odcinkach była przedstawiona młodość taty muminka i mamy nie było coś powiedziane jak się do siebie zwracali
Chal-Chenet - 25 Lutego 2008, 23:12
Może mówiła "Przyszły Tatusiu Muminka"?
Gwynhwar - 25 Lutego 2008, 23:14
Albo samo tatusiu... Ale to byłoby już perwersyjne
Taselchof - 25 Lutego 2008, 23:15
tatko ,ehh właśnie się dowiedziałem ze Joanna Wizmur nie żyje, kurde wiele porządnego dubbingu wyreżyserowała :/
Sirroco - 26 Lutego 2008, 00:02
mistique napisał/a | banshee napisał/a | Taselchof pokaż mi dziecko, które nie miało koszmarów przez buke |
Ja nie miałam koszmarów przez Bukę. Ale w ogóle powiem coś co mnie naraża na ostracyzm pewnie: nigdy nie lubiłam Muminków. Irytowały mnie potwornie, każda jedna postać. Oprócz oczywiście Buki. |
Bo wrażliwym dzieckiem byłaś.Coś a propo:http://www.odra1300.org/uploaded_images/buka-795143.jpg
Dodam coś nowego:Oban Star Races,miodzio.
mistique - 26 Lutego 2008, 00:12
Sirroco napisał/a | Bo wrażliwym dzieckiem byłaś. |
Nie no, właśnie nie miałam koszmarów przez Bukę. Nie było mi jej również żal. Miałam nadzieję, ze przyjdzie i zamrozi ich wszystkich w cholerę.
Piech - 26 Lutego 2008, 00:17
Buka tak naprawdę jest od tego, żeby jej współczuć, nie żeby się jej bać. Jest samotna, a nie potrafi inaczej. Wzruszająca scena, jak Muminek wychodzi do niej jak co wieczór, ale bez lampy, bo skończyła się nafta, a buka i tak się cieszy - bo przyszedł. Nawet nie zauważa, że nie ma światła, które ona tak lubi. Tańczy i śpiewa, po swojemu.
GrapeVine - 26 Lutego 2008, 00:45
Skoro już zaczęłam 'pisać', to dołączę do dyskusji o Buce
Właściwie nie bałam się jej dlatego, że mroziła wszystko co napotkała na swojej drodze, ani dlatego że Muminki się jej bały, ani tych jej dźwięków, które wydawała jak się zbliżała, chyba nie, faktycznie należało się jej współczucie w pierwszej emitowanej w telewizji dobranocce, postacie były jakby powycinane ze skrawków materiału (nie wiem jak się ta technika nazywa) i same w sobie były troszkę straszne dla dziecka jakim wtedy byłam z wyglądu Buka kojarzyła mi się z jakąś straszną starą kobietą, podobne skojarzenia miałam z bohaterką innej kreskówki, groteskową Brombą
Martva - 26 Lutego 2008, 10:10
Z Wyspy niedźwiedzi pamiętam motyw muzyczny, tzn nie pamiętam jaki był, tylko że był charakterystyczny
A Muminki wolałam książkowe, kreskówka mnie potwornie irytowała. Buka natomiast biedna była i tyle. Kiedyś chciałam napisać opowiadanie o Buce, ale za cholerę nie pamiętam fabuły
gorat - 26 Lutego 2008, 10:11
"Była sobie Ameryka" z pewnej serii sobie przypominam.
Ktoś wymieniał to coś, gdzie była wulkaniczna wyspa latająca... tfu, pływająca sobie samopas po oceanie?
Gwynhwar - 26 Lutego 2008, 10:32
Psychoza, ne?
A to pamiętacie?
http://www.youtube.com/watch?v=H793_qIRVbw&NR=1
gorat - 26 Lutego 2008, 12:49
O dziwo - pamiętamy. Ale słabo.
Denvera ktoś kojarzy?
Chal-Chenet - 26 Lutego 2008, 13:01
Ostatniego Dinozaura? Coś tam pamiętam, głównie to, że nie byłem tego wielkim fanem
Gwynhwar - 26 Lutego 2008, 13:14
Denver, ostatni dinozaur! To jest kumpel $przed milionów lat!
Czarny - 26 Lutego 2008, 13:34
Gwynhwar - 26 Lutego 2008, 13:35
Czarny, wrócił!
Ixolite - 26 Lutego 2008, 14:31
Aj, aj, tyle tego było, aż się łezka w oku kręci. "Było sobie życie" też namiętnie oglądałem
Adashi - 26 Lutego 2008, 16:51
Oprócz klasyki w stylu Reksia czy Bolka i Lolka oraz Królika Bugsa i spółki z łezką w oku wspominam Generała Daimosa i Gigi'ego
Hubert - 26 Lutego 2008, 17:11
Z pasją wielką oglądałem:
Szmergla,
Moto Myszy (bohaterowie mojego dzieciństwa - chyba jeszcze w gimnazjum lubiłem obejrzeć - trzy figurki miałem, ale bratu oddałem - jak młody wyrośnie, to się chyba upomnę zbrojnie ), Aladyna, Kaczą Paczkę,
Rekiny Wielkiego Miasta (czy ktoś to pamięta?), Batmana (ale tego normalnego, bo futurystycznego nie trawiłem),
Super-mana (odcinki z Lobo rządziły ),
Maskę,
Garfielda (nie zawsze się wyrabiałem ze szkoły, ech...)
Pokemony (ale tylko do któregoś tam turnieju, bo wymiękłem)
Dragon Ball Z (ale to tylko po znajomych, bo sam nie miałem kablówki/satelity, a RTL 7 nie chciało się ustawić; Vegeta był moim idolem przez pewien czas)
Yugi-Oh! (niezbyt odkrywcze, ale potrafiło wciągnąć; gorzej, że Polsat przerwał w pewnym momencie emisję)
Porwanie Baltazara Gąbki (WIELBIĘ! ostatnio oglądałem całą pierwszą serię)
Różową Panterę Te latające fortepiany, te ruchy Różowego i ta melodia. Ech...
Projekt G-ker, choć to już mniej.
Jakąś taką kreskówkę o dinozaurach z kosmosu.
Beast Wars/Kosmiczne Wojny - najpierw było na pocieszenie, bo normalnych Transformersów; jednak jak już się wkręciłem - weekendy wstawałem regularnie
Spider-man (całkiem sympatyczne, w sumie dosyć zgodne z komiksem; brat ma sporo odcinków na DVD).
Ciąg dalszy nastąpi
mistique - 26 Lutego 2008, 18:27
Gigi! O rety, ale to było niesamowicie durne, uwielbiałam to!
Martva - 26 Lutego 2008, 18:47
Ja nie znosiłam
Adashi - 26 Lutego 2008, 19:01
Martva napisał/a | Ja nie znosiłam |
Pewnie przez wszechobecne majteczki, widzę w związku z tym pewną zależność z Twoim biustonoszowym blogiem, hmmm jakieś reminiscencje z przeszłości? Dobra, żartowałem, nie bij
Martva - 26 Lutego 2008, 19:04
nie, główny bohater mnie denerwował, poza tym to było o sportach zbiorowych których od dziecka serdecznie nie znosiłam
A jak mnie będziesz prowokować, to Cię palne w końcu
|
|
|