Mechaniczna pomarańcza [film] - Perły z lamusa.
bardzo_czarny_kot - 11 Grudnia 2005, 20:00
Jeśli były to szczerstwa przeciw "Radiu Maryja", to też mogłabym się popłakać, ale ze śmiechu
Iscariote - 11 Grudnia 2005, 20:05
Tak jestem anonimowym słuchaczem Radia Maryja...
Rodion - 11 Grudnia 2005, 23:26
Znalazłem następny "Miodny zabytek", to "Brasil". Ekipa ta sama co w "12 małpkach" a klimat jak w "Procesie".
cthulhu - 17 Grudnia 2005, 21:13
A dzisaj na dwójce kolejna perełka SF .Tydzień temu było 12Małp a dziś będzie Johnny Mnemonic Mam nadzieje, że SF na dłużej zagosci w TVP2 w sobotnie wieczory
salo - 28 Grudnia 2005, 15:14
Polecam film Donie Darko ( 2001 ), był opisywany w jwdnym z numerów SF. Nie znam nikogo kto by słyszał o tym filmie, a na prawdę jest godny polecenia.
Stoniu - 28 Grudnia 2005, 15:48
Salo ja nie tylko o nim slyszałem lecz również oglądałem.Trochę zakręcony (zwłaszcza na końcu) , polecam każdemu.
salo - 28 Grudnia 2005, 16:05
To prawda zakrecony to on jest. Polecam również ścieżkę dźwiękową.
Stoniu - 28 Grudnia 2005, 16:11
W szczególności piosenka Mad World. Zapada w pamięć.
salo - 29 Grudnia 2005, 10:37
Polecam "The Day the Earth Stood Still" (1951) - Film opowiada o wizycie obcych którzy zaniepokojeni rozwojem agresywnej cywilizacji ziemskiej chcą aby rządy wszystkich krajów zaprzestały wyścigu zbrojeń.
Kosmici w srebrnym spodku, kolesie ubrani w gumowe skafandry ... bardzo dobrze się ogląda.
Polecam
Czarny - 29 Grudnia 2005, 10:40
Po polsku to "Dzień w którym zatrzymała się Ziemia". Oglądałem kilka razy i chętnie znowu obejrzę.
Samowiła - 2 Stycznia 2006, 20:15
Nie wiem na ile rok 1985 jest lamusem historii, ale powstał wtedy właśnie polski horror "Medium" w reżyserii Jacka Koprowicza. Film sam w sobie był raczej niespecjalnie odkrywczy a do tego pretensjonalny, w dodatku zasnęłam grubo przed końcem bo zaczynał się po godzinie 23.00... ale mimo wszystko było w nim coś niesamowitego, gdyby ktoś miał jakąkolwiek okazję "Medium" zobaczyc to gorąco zachęcam.
A tutaj link do opisu: link
Lu - 2 Stycznia 2006, 22:09
Samowiła napisał/a | ... gdyby ktoś miał jakąkolwiek okazję Medium zobaczyc to gorąco zachęcam |
Oglądałam kilka lat temu, w kinie. Na mnie również zrobił olbrzymie wrażenie. Podobno film inspirowany jest autentycznymi wydarzeniami, jednak na potrzeby filmu dodano odpowiednią ilość grozy.
No i rewelacyjna scena Jerzego Sthura z kurczakiem.... w kuchni..... na zimnych kafelkach....
Warto obejrzeć
Hannya - 21 Stycznia 2006, 20:22
Wajdy nie możemy pominąć. "Przekładaniec" z 1968 roku do scenariusza Lema z niezawodnym Kobielą w roli Foxa - perełka.
"Awatar" Maciejewskiego z Machulskim i Holoubkiem (1964). Rogata polska dusza nie wejdzie w gładkie, francuskie ciało.
"Test pilota Pirxa" z 1978 w reżyserii Marka Piestraka. Bardzo dobre kino sf.
"Solaris" Tarkowskiego, 1972 rok. Bardzo smaczny.
Nie pamiętam tytułu, nie mogę odnaleźć ale: "Pan tu Panie Pogorzelski wino popijać będziesz, a ja gore!"
I jeszcze jeden zapomniany tytuł. Może skojarzycie. Miał kilka bardzo charakterystycznych scen: czyściec w starej szopie, dyskutuje polityk z rycerzem wyprawy krzyżowej, dusze w niebie chodzą w kółko i powtarzają jak mantrę "jestem szczęśliwy", diabeł w tym samym niebie podrzuca rarytas: bawełniane, damskie majtki, aniołek daje się skusić.
Słowik - 21 Stycznia 2006, 20:50
Łezka się w oku kręci, jak sobie przypomnę "Armię ciemności" z Mattem Dilonem.
- Clatu, Verata, Ni...buekhekhekhe!
W tym samym roku powstał też "Dzień świstaka", no to może nie jest perła z lamusa, ale nie mogłem się powstrzymać, żeby nie wspomnieć.
Logan - 21 Stycznia 2006, 21:06
nightingale napisał/a | Łezka się w oku kręci, jak sobie przypomnę Armię ciemności z Mattem Dilonem.
- Clatu, Verata, Ni...buekhekhekhe!
W tym samym roku powstał też Dzień świstaka, no to może nie jest perła z lamusa, ale nie mogłem się powstrzymać, żeby nie wspomnieć. |
Miałeś na myśli Bruce'a Campbella? Matt Dillon w "Armii Ciemności" raczej nie grał... Nawet na pewno nie grał. Sprawdziłem w imdb.
Słowik - 21 Stycznia 2006, 21:13
Aaaauć. Biję się w piersi. Masz oczywiście rację.
reginald - 20 Marca 2006, 07:03
A widzieliście kiedyś rosyjski film "Diabeł morski", na podstawie książki Aleksandra Bielajewa z 1928 r. "Człowiek-ryba" ("Czelowiek-amfibia") ?? Oglądałem go jak byłem mały i zrobił na mnie duże wrażenie, dlatego w ramach podrózy sentymentalnej podaję ten tytuł. Co prawda mineło już kilkanaście lat i gdybym dorwał go teraz po tylu latach, na pewno kiczowatośc niektórych scen by mnie poraziła, ale mimo wszystko polecam ze względu na przykład interesującego retro w wydaniu rosyjskim. (książka "Czelowiek-amfibia" ma jeszcze lapszy klimat - coś w stylu Wyspy Doktora Moreau, tylko bez oskarżycielskich tonów)
Rodion - 20 Marca 2006, 09:55
Z rosyjskiego kina SF, to coś co nazywalo sie chyba "Per aspera ad astra", czy jakoś tak.
A opowiadające o losach dziewczyny klona, znalezionej na obcyn statku i naturalnie trafiajacej na Ziemie.
reginald - 22 Marca 2006, 14:39
A widział ktoś w ogóle "Diabła morskiego" ostatnoi, może gdzies powtórzyli ?? Z chęcią był obejrzał..
lavojtek - 25 Marca 2006, 00:33
"Nosferatu, eine Symphonie des Grauens" forever and ever!!!!!!
Do tej pory na widok tej sceny wlosy jeza mi sie na glowie!
reginald - 25 Marca 2006, 10:04
Jak już jesteśmy przy Nosferatu to wypada też wspomnieć o METROPOLIS Lang'a i totalnych jak na ówczesne czasy efektach specjalnych (stworzonych m.in. przy współpracy z tysiącami statystów). To tez niezły odjazd, kiedy jeszcze ogląda się to w odpowiedniej oprawie muzycznej.
Comar - 25 Marca 2006, 11:00
Ja tej starej wersji Nosferatu niestety nigdy nie widziałem. Ale jeśli chodzi o starsze horrory to zawsze kompletnie niszczył mnie Nawiedzony Dom Roberta Wise'a z 1963 roku. Jak dla mnie najdoskonalszy horror wszechczasów. Niemal pozbawiony efektów specjalnych, za to pełen po prostu genialnej gry światła i cienia oraz niesamowitej atmosfery.
salo - 27 Marca 2006, 15:12
Może kojarzy ktoś film, który kończy się zatopieniem laboratorium znajdującego się pod jeziorem czy jakoś tak, w końcówce pojawia się jakiś potwór tak mi się wydaje.
Pamiętam ten film z dzieciństwa i nigdy nie miałem okazji obejrzeć go po raz drugi ( nawet nie wiem co to za film )
Podejrzewam że jest to Rosyjski film ale niestety nie mam pewności.
Wiem, wiem wiele tych niewiadomych ale jak ktoś coś podejrzewa to proszę o info, może to jest wspomniany "Diabeł morski", ale nie mam pewności.
lavojtek - 27 Marca 2006, 15:18
Ja ostatnio zrobilem sobie powtorke z Forbidden Planet! Pamietam jak sie tego przestraszylem jako dziecko. Teraz moze juz tak nie straszy ale i tak to bardzo dobry film!
salo - 9 Maj 2006, 10:46
Polecam film "Armia boga";, opowiada o buncie części Aniołów ( z Gabrielem na czele ), zazdrosnych o pozycję człowieka, którą nadał mu Bóg.
Do niedawna wydawało mi się ze są tylko dwie część, jednak niedawno znalazłem jeszcze dwie.
Angelus - 9 Maj 2006, 10:50
Jesli Armia Boga to zdecydowanie tylko część 1! Film jest genialny, mój ulubieniec! Christopher Walken zawsze pozostanie dla mnie Gabrielem a Viggo Mortensen jako Lucyfer był cudowny! Pozycja obowiązkowa dla fanów aniołów.Po tym filmie zastanowicie sie czy napewno chcecie trafić po śmierci do Nieba...
Samowiła - 10 Maj 2006, 08:01
A kolejne "Planety Małp" lubicie? Ścieżka dźwiękowa - rewelacja, te wycia i huki
salo - 10 Maj 2006, 08:40
Troszkę przedobrzyli z tyloma częściami. Przyznam się że nie miałem odwagi wszystkich oglądać. Raz ludzie małpy, raz małpy ludzi i tak w kółko ile można.
Pomysł był bardzo dobry ale ........ co za dużo to niezdrowo.
Urbaniuk - 15 Maj 2006, 20:50
Ufffffffff, skończylimy "Hipotezę śladu" to znowu jestem.
1. "Zakazana planeta" - Leslie Nielsen w roli bohaterskiego kapitana statku kosmicznego, freudyzm najniższych lotów, świetny film!
2. Stary "Wehikuł czasu".
Oba filmy leciały zresztą w "Perłach z lamusa". Kałużyński - RIP.
3. "Odmienne stany świadomości" (nie wiem czy to lamus, ale raczej się dużo ostatnio o tym nie mówi, a kult się sączy ze ścian)
Poza tym "Wij" radziecki horror (yeach!) oparty bodajże na Gogolu, świetny! teraz zdaje sie robią remake.
Polski "horror" chyba "Ya gore" się nazywał, jeszcze Żuławski: "Diabeł" i "Na srebrnym globie".
Sergent - 17 Maj 2006, 12:19
Pamiętam, że w czasach czasach pierwszych videów i filmów przegrywanych po kilkanaście razy, na których nie było widać za dobrze co to za aktor, oglądałem Cyborga z Van Dammem. Film mocno mi utkwił w pamięci, poprzez ciężki klimat, paskudność tamtego świata i ludzi oraz walki. Nie tak dawno kupiłem go no i dalej się dobrze go ogląda, chociaż człowiek tyle już obejrzał i zrobił się wybredny. Ten klimat i muzyka dalej pozostaje w pamieci.
|
|
|