Literatura - Tekst numeru 22 - głosujemy do 5 października
flamenco108 - 4 Września 2007, 10:32
Zapomniałem:
1. Rafał Kosik "Ohyda" - twarde, proste opowiadanie, stylu starej szkoły sf. Plusik.
2. J.T.Olejniczak "Pasażer" - kawałek ambitnej prozy. Czytałem z przyjemnością.
3. Wiktor Żwikiewicz - "Instar Omnium" - niezłe, pewnie w swoim czasie to musiał być hicior. Aż dziw, że do dziś aktualne.
W ogóle, chciałbym złożyć gratulacje NURSowi za ten numer - naprawdę wyróżnił się z tła.
Słowik - 6 Września 2007, 10:40
W moim przypadku pomysł z odświeżaniem klasyki trafił w punkt "Instar omnium" to mój tekst numeru. Nie wychowałem się na takiej klasyce, pierwsze polecanki Kruka jeszcze jako tako, czytałem prawie wszystko, następne będą już pewnie nieznanymi dla mnie perełkami, jak to opowiadanie WŻ właśnie. Dzięki!
Przyznanie drugiego punktu to już nie taka prosta sprawa. Chyba się jeszcze trochę zastanowię.
Sergent - 8 Września 2007, 13:05
Moje punkty poszły na:
-Szczepan Twardoch - Bodhisattwa, tu nie miałem problemu z przyznaniem go;
-Grzegorz Gajek - Serce słońca (może za klimat pustki kosmicznej). Tu miałem rozterkę nad przyznaniem drugiego punktu, podobały się wszystkie teksty poza Jewgienij T. Olejniczak - Pasażer. Jak tak dalej pójdzie trzeba będzie rzucać monetą. Ale to lubię, większość tekstów do strawienia. Tak powinno być.
Jolietka - 8 Września 2007, 20:26
Czytam SFFiH (a wcześniej SF) od 4 lat i muszę przyznać, że z numeru na numer prezentowane opowiadania są coraz lepsze. Tym razem DUŻY PUNKT dla Kosika i "Ohydy" bardzo odpowiada mi Jego warsztat literacki, po prostu świetnie się czyta. "Bodhisattwa" zaczął się niezgorzej, ale potem.... jakiś przewidywalny. "Pasażer" podobnie. Niby OKI ale wiadomo jak się skończy. "Serce słońca" pomysłowe trzyma w napięciu. "ORP Dzik" ≈
Jolietka - 8 Września 2007, 20:27
Aaa, gapa ze mnie jeden jedyny głos padł na Kosika
Agi - 8 Września 2007, 21:23
Witaj Jolietka, dziękuję za głosowanie i recenzję.
Możesz się nam bliżej przedstawić w wątku Biją
lub Karczma pod ,,Zdechłym Smokiem''
Jeszcze jedno, nie pisz jednego posta po drugim, używaj funkcji "edytuj".
Edit. literówka
Słowik - 9 Września 2007, 10:15
Aaa, byłbym zapomniał
Czarny napisał/a | Sama historyjka też mnie nie wciągła. |
Każdemu może się przytrafić
felicytka - 10 Września 2007, 06:55
Pierwszy głos bez zastanowienia na Twardocha. Drugi, po wahaniu na Żwikiewicza.
Angelus - 10 Września 2007, 10:17
Tym razem glosy otrzymują: Kosik i Gajek. Ich teksty jakoś najbardziej przypadły mi do gustu i z przyjemnością oddalam sie lekturze. Twardoch tez był niezły ale mnie osobiście nie podeszła tematyka. Olejniczak napisał tekst przyjemny ale trochę rozczarowujący w finale.Zwikiewicz - sympatyczny tekst.
Białe pióro natomiast, jak już pisałam w temacie autora, było przyjemna lektura ale o niższym poziomie od poprzedniego.Choc anioły były fajne.
Ogólnie numer uważam za ciekawy.
mawete - 10 Września 2007, 10:37
Angelus: jakas taka grzeczna i miła się zrobiłaś
Angelus - 10 Września 2007, 11:57
Zawsze taka byłam mój drogi.
Czyżby postępująca skleroza?
mawete - 10 Września 2007, 12:04
Angelus: już? kup sobie jakieś lekarstwo
Angelus - 10 Września 2007, 13:12
Złośliwiec!
Ale i tak Cie nienawidzę...nadal.
savikol - 11 Września 2007, 06:58
Bodhitsattwa – numero uno! Ten klimat, sposób prowadzenia akcji, po prostu wymiatają. Pojęcia nie mam o buddyzmie, czy hinduizmie, zatem zarzuty o błędnym wykorzystaniu pojęć, czy stworów z tamtych religii zupełnie do mnie nie przemawiają. Twardych twórczo wykorzystał egzotyczne wierzenia elegancko osadzając je w polskich realiach. Brawo! Punkt!
Pasażer – Drugie miejsce. Niby zwykła, niespecjalnie odkrywcza historyjka o duchach, ale za to jak napisana! To jest coś. Jewgienij umie zbudować klimat i opowiedzieć prostą historię tak, że łyka się to jednym tchem. Wciąga i wkręca.
Ohyda – spoko, podobało się, choć nie powala na kolana.
Serce słońca – udany debiut. Stara, dobra SF. Old school. Mogłoby wyjść w jednym zbiorze z opowiadaniem Żwikiewicza z 1979.
Dzik – jakoś nie rozśmieszył.
Adashi - 12 Września 2007, 10:49
Rafał Kosik - Ohyda
Takie trochę ziemkiewiczowskie w stylu i temacie. Ale to nie zarzut, to pochwała. Podobało mi się. Polska za lat ...naście, ekstrapolacja dzisiejszych politycznych bolączek, plus świat mediów, goniących za tanią sensacją Bardzo ciekawie i sprawnie napisane, w dodatku problemowe
Szczepan Twardoch - Bodhisattwa
Jak już mówiłem przy okazji "Ronda" Szczepan ma stajla. Czyta się świetnie. Za pseudonim głównego bohatera ("Pyra") należą się autorowi osobne W tekście jest mistyka, metafizyka, artyzm i Forma, ale rozliczenie z historią - coś jakby diabli wzięli. I jeszcze ten ksiądz, rachu-ciachu i bodhisattwa do piachu... tej no, nie ze mną te numery, Brunner Do wątków buddyjskich nie będę się przyczepiał, bo się na tym zwyczajnie nie znam, choć muszę przyznać - ciekawa dyskusja z tego wynikła. Jak będę potrzebował konsultacji w temacie to się do Ziutka zgłoszę niezawodnie
Jewgienij T. Olejniczak - Pasażer
Fabularnie bez fajerwerków, ale za to styl bardzo ujmujący, rzekłbym nawet gawędziarski. Narracja spokojna, niespieszna, świetnie zbudowany nastrój i dość duże nagromadzenie szczegółów jeśli chodzi o opisy. Podsumowując, czytało się bardzo dobrze.
Grzegorz Gajek - Serce słońca
Wrażenia jak najbardziej pozytywne zarówno od strony warsztatowej jak i fabularnej. Fajny klimacik, bohaterka i jej komp pokładowy Bardzo udany debiut.
Dariusz Domagalski - ORP DZIK: Białe Pióro
Kolejna dawka humoru, uśmiałem się, zwłaszcza przy fragmencie "po węgiersku" Dobra, a teraz pytanie na poważnie, bo podobno fantastyka winna być poważna, znaczy się ambitna i artystyczna (AA) - dokąd płynie ta łajba?
Wiktor Żwikiewicz - Instar Omnium
Klasyka - myślę, że warto było poznać. Zacna to idea, przypominać takie perły z lamusa.
Podsumowując punkty w tym miesiącu są ohydne, ale kierują się prosto na serce słońca
Gustaw G.Garuga - 12 Września 2007, 20:48
Dziękuję w imieniu za wszystkie głosy i opinie
mawete - 12 Września 2007, 21:12
No alez Guciu, co Guć?
Gustaw G.Garuga - 12 Września 2007, 21:16
To już drugi raz... Czyżbym padł ofiarą poczucia humoru mawete?
mawete - 12 Września 2007, 21:28
Gustaw G.Garuga: pasujesz mi do "Ależ Wodzu, co Wódz?"
Homer - 15 Września 2007, 09:56
Ogólnie numer dość pozytywny! Brak opka "rzucającego na kolana", ale wszystkie trzymają dobry i bardzo dobry poziom! Miałem problem przy ocenie.
Wiktor Żwikiewicz - Instar Omnium
PUNKT! Świetny pomysł Muszę nagrodzić! I przez to będę miał problem z rozdysponowaniem kolejnego punktu.
Rafał Kosik - Ohyda
Zacytuję przedmówcę " Bardzo ciekawie i sprawnie napisane, w dodatku problemowe ". Od siebie dodam, że w środku znalazło się kilka bardzo ciekawych pomysłów i wizji (np. postać pana W. z saperką, czy klucz w postaci skazy w strukturze kryształu), a i konsekwencja bohatera (ciągłe "zrywanie" z wiadomym skutkiem z reklamą) też przypasowała. Nie rozumiem jedynie końcówki, na kogo czeka pan W. ? PUNKT!
Jewgienij T. Olejniczak - Pasażer
Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Narracja świetna. Najprzyjemniejsza narracja numeru. Styl balladowy bardzo mi podchodzi. Opowiadanie "drogi" - nie musi prowadzić do celu (typu mocny finał, bo ten finał, który mieliśmy to był finał mizerny ), wystarczy, że toczy się w swoim stylu. Niestety nie mam już punktu, więc przyznaje swoje WYRÓŻNIENIE.
Dariusz Domagalski - ORP DZIK: Białe Pióro
Tego ORP nie będę się czepiał, bo przygoda mi się spodobała . Zwłaszcza "plus" za tekst opętanego. Natomiast "minus" za wyjaśnienie tekstu w kolejnym akapicie. Jak się już wsadza taki smaczek to wg mnie nie powinno się go wyjaśniać! Obraza inteligencji czytelnika .
Szczepan Twardoch - Bodhisattwa
Otwarcie - pierwsza klasa. Dalej bohater - mściciel i narracja Twardocha. Same plusy. Ale coś mi tu jednak zazgrzytało, a mianowicie opowieść czarownicy (+te wszystkie opisy obrzędów) i wątek z walką sił wiary. IMHO za dużo tego :/ Wolałbym sam wątek pojedynku "Leśnego dziadka" z ubecją.
Grzegorz Gajek - Serce słońca
Kolejna space-opera. Ile tego już było. Sam nie wiem czemu to mi się jeszcze podoba . Dobre budowanie napięcia, ale w końcówce opowiadanie zostało położone. Po pierwsze za dużo tego biegania tam i z powrotem po mieście (w którym nic się nie dzieje), a po drugie - samo zakończenie. Co to znaczy, że bohaterka "nie wie" co się stało. Wg mnie zbyt łatwe rozwiązanie. Być może, że autor ma zamiar jakiś dalszy ciąg do tego dotworzyć. Acha! Jak niby komputer czuł "byty" ? Ja rozumiem, że nie wprowadził poprawki, na wybuch bomby i uważał, że w mieście żyje tyle a tyle stworzeń, ale wtedy nie powinien nowych "bytów" doliczać do puli, tylko uważać je za jedne z tych, które ciągle liczy. Nie wiem również co się stało z załogą poprzedniego zwiadu.
Gustaw G.Garuga - 15 Września 2007, 11:32
Dziękuję za cenny głos
elam - 15 Września 2007, 19:47
oddalam. glosy. dwa.
tekst numeru - Rafal Kosik,
z miejscem drugim juz trudniej, ostra konkurencja, po namysle jednak - Wiktor Zwikiewicz.
Chompa - 17 Września 2007, 09:10
Zaglosowalem tym razem na:
Jewgienij T. Olejniczak - Pasażer
Z powodu mojego hobby znam sie ciutke na tych czasach i spodobal mi sie w tym opowiadaniu cytowany juz przez kilku innych forumowiczów "klimat". Wolne asocjacje z kilkoma filmami (np. "Amadeus") krazyly mi podczas lektury po glowie. Lubie takie efekty
Gustaw G.Garuga - 17 Września 2007, 09:15
Dziękuję za głosy
Nyala - 17 Września 2007, 12:42
No to jestem po lekturze. I zachciało mi się napisać posta o moich wrażeniach z tejże lektury.
Rafał Kosik Ohyda
Może być, ale jakoś nie czytało mi się zbyt dobrze. Temat uważam za ciekawy, chociaż niezbyt odkrywczy. Nie "połknęłam" opowiadania, bo nie wciągnęło mnie od początku, a dopiero gdzieś tam od środka pojawiło się jakieś wątłe zainteresowanie zakończeniem. Nie wiem czemu. Może bohater wydał mi się bez wyrazu? Albo akcja zbyt rozwlekła? A może te elementy razem?
Szczepan Twardoch Bodhisattwa
Taa... Można pisać o wszystkim i dobrze o tym wiem. To akurat opowiadanie zupełnie nie przypadło mi do gustu. Wymieszanie skrajnie różnych tematów okazało się dla mnie niemal niezjadliwe, co też odnotowuję. Punktu nie będzie z mojej strony na pewno.
Jewgienij T. Olejniczak Pasażer
Początek ciekawy, a potem robi się klimatycznie. Nie jest to opowiadanie wyjątkowe, ani też odkrywcze, ale urocze. Czytałam je z przyjemnością i zupełnie mi nie przeszkadzał leniwy nurt narracji. Podobało mi się po prostu. Punkt.
Grzegorz Gajek Serce słońca
Intrygujące, chociaż zakończenie trochę rozczarowuje. Byłam ciekawa co dalej się wydarzy, a już to dobrze świadczy o tym opowiadaniu. Zaiste udany debiut. I miła lektura.
Dariusz Domagalski ORP 'DZIK': Białe Pióro
Nie podobało mi się. Nawet mnie nie rozbawiło, a przypuszczam, że taki był cel tego opowiadania. Pudło. Mogłam nie czytać, to przynajmniej bym się nie skrzywiła. Opowiadanie zupełnie nie pokryło się z moim poczuciem humoru.
Wiktor Żwikiewicz - Instar Omnium
Krótko, zwięźle, z klasą, ironią i pomysłem. Zdecydowanie punkt.
Witchma - 17 Września 2007, 17:36
Mnie osobiście najbardziej podobał się PASAŻER, a potem INSTAR OMNIUM i BODHISATTWA.
ORP "DZIK" też mnie nie rozczarował - lektura lekka i przyjemna, uśmiałam się z puszka okruszka (choć pomysł nierewolucyjny, ale sprawdza się niemal za każdym razem).
Zupełnie rozczarował mnie natomiast tekst "SERCE SŁOŃCA". Po tytule i pierwszych dwóch, czy trzech stronach wiele sobie obiecywałam, tymczasem od momentu lądowania wszystko się rozsypało, rozmyło, słusznie krytykujecie też zakończenie.
"OHYDA" z kolei jest tekstem z serii "niby wszystko fajnie, ale..." Myślę, że jeśli podchodzi się do tematu tak już wyeksploatowanego w literaturze, to trzeba to zrobić z większym przekonaniem, może przerysować pewne sytuacje, bohaterów, a odniosłam wrażenie, że wszystko tu jest na pół gwizdka... Kiedyś Krzysztof Piasecki śpiewał taką piosenkę "Niby..." i pewnie kilka linijek można by do niej dodać odnośnie "Ohydy": "Niby jest akcja, ale co to za akcja... niby są ludzie, ale co to za ludzie... niby jest koniec..."
Gustaw G.Garuga - 17 Września 2007, 20:01
Dzięki za głosy! Kto następny?
Bellatrix - 18 Września 2007, 21:05
niech bedzie, ze ja nastepna
Numer co prawda przeczytany dawno temu i oceniany bedzie z perspektywy pi-razy-oko miesiaca. Tradycyjnie jade po kolei i spojleruje ile wlezie ;p
"Ohyda" - na "dzien dobry" podpadlo mi to opowiadanie scena "na skrzyzowaniu Zabkowskiej i Targowej". Akurat tak sie sklada, ze ten fragment Targowej, przy Zabkowskiej, jest ladnie odnowiony i nie ma tam starych, ponurych bram z zeszlego wieku No, chyba, ze w wizji Autora bazar Rozyckiego zostal zmieniony w kamienice z taka brama;) A od stereotypu, ze jak napada zul to oczywiscie w tych okolicach, mnie juz mdli No, ale zeby nie bylo, ze sie czepiam szczegolow - pare pomyslow, jak obywatelstwa Eu-Pl i cala polityka z tym zwiazana - ciekawe, pomysl z demokracja bezposrednia;) rowniez niezly. Fabula opowiedziana w miare sprawnie. Punktu jednak nie dam, bo czytajac to opko niezmiernie odnosilam wrazenie, ze jest ono pisane "pod czytelnika" i zdecydowanie mu brakuje "tego czegos". Do tego para bohaterow jest nijaka, bez wyrazu, bez charakteru. To, ze sobie czlowiek co jakis czas mruczy pod nosem "ohyda" - chyba po to, zeby usprawiedliwic tytul ;p - w ogole mnie nie przekonuje, jego mysli nie widac w postepowaniu.
"Bodhisattwa" - poczatek mnie zanudzil smiertelnie. Potem sobie znalazlam, ze opko napisal autor "Ronda na maszyne do pisania..." (jednego z nielicznych opowiadan, ktore pamietam do tej pory i ktore mnie powalilo, mimo ze rowniez poczatek byl ciezki ). No to stwierdzilam ze zacisne zeby i przebrne poczatek. Dalej sie zrobilo lepiej. Ale pod koniec znowu jakos wszystko sie rozmylo i troche rozczarowalo. Koncowka "historyczna": ble .
"Pasazer" - takie sobie. Cale opowiadanie praktycznie skupia sie na intrydze z tajemniczym morderca, a intryga owa zostaje rozwiazana w sumie w dosc banalny i naciagany sposob. No i nie zapadlo zupelnie w pamiec, musialam sobie przypominac o czym to w ogole bylo.
"Serce Slonca" - ojojojojoj. Zupelnie mnie nie przekonalo, w zasadzie z czytania, pamietam tylko, ze pare rzeczy mnie dobilo. Odnioslam wrazenie, ze kilka znanych opowiadan sci-fi zostalo przerobionych na to jedno. Odczulam kompletny brak jakiegokolwiek powiewu czegos nowego. Do tego jezyk nieco topornawy. Ciezko sie czytalo. Grr;p
ORP Dzik "Biale Pioro" - No. I nadeszla w koncu ta chwila, o ktorej myslalam, ze nigdy nie nadejdzie A mianowicie, ORP dostaje u mnie PUNKT Odcinek naprawde z pomyslem, zakonczenie mi sie bardzo podobalo i zaskoczylo
"Instar Omnium" - hm. Dziwne troche, ale w sumie oryginalne A dam drugiego punkta;) rowniez za to, ze pamietalam o czym to bylo ;P
Martva - 18 Września 2007, 21:11
A ja mam typa nr 1, a nie mogę sie zdecydować na nr 2
Gustaw G.Garuga - 18 Września 2007, 21:19
Dziękuję i czekam na drugiego typa Martvej
|
|
|