To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Bramy domu umarłych - Tomasz Pacyński ['] 1958-2005

Albion - 6 Czerwca 2006, 20:24

[']
Hitokiri - 13 Wrzeœśnia 2006, 22:22

[']
hjeniu - 14 Wrzeœśnia 2006, 07:24

['] Właśnie przeczytałem Wrzesień, z dnia na dzień rzeczywistość coraz bardziej przypomina książkę.
Kruk Siwy - 14 Wrzeœśnia 2006, 08:36

Wiosną roku w którym zmarł urządziłem Mu spotkanie autorskie w księgarni?klubie które prowadziłem. Tak serdecznego, ciekawego człowieka nie spotyka się co dzień. Po spotkaniu autorskim gościliśmy się w knajpie na Ząbkowskiej... tego wieczoru nie da się zapomnieć.
Jakoś nie mogę teraz czytać Jego książek. Dla mnie Jego śmierć to jeszcze zbyt świeże przeżycie...

NURS - 14 Wrzeœśnia 2006, 23:08

To była postać, która wiele mogła zmienić w naszym środowisku. Najbardziej bezsensowna śmierć ostatnich lat.
Tomek odszedł praktycznie w połowie naszej gadu-rozmowy... Ech...

NURS - 1 Listopada 2006, 19:07

[']
W Twoje święto Packu. Tak długo bedziesz z nami, póki bedziemy cie pamiętać.

Godzilla - 2 Listopada 2006, 09:39

[']
mBiko - 7 Kwietnia 2007, 07:51

[']
Kasiek - 8 Czerwca 2007, 10:55

[']
Aranea65 - 10 Lipca 2007, 17:15

Poznałam jego książki, kiedy jego już nie było...
NURS - 10 Lipca 2007, 18:52

Aranea,i to jest piekne, że po smierci pisarza,jakas jego cząstka wciąż żyje w czytelnikach. Po prostu nie możesz im tylko powiedzieć, jak bardzo cię zachwycili, albo zawiedli.
gorim1 - 10 Lipca 2007, 19:53

Aranea65, też tak mam zakochałem się w sherwood żal że go już z nami nie ma
jelun - 1 Wrzeœśnia 2008, 18:32

[*]
Krwawy lolo - 2 Wrzeœśnia 2008, 12:57

[*] [*] [*] [*]
NURS - 2 Listopada 2008, 01:14

Hej, Tomek, zdrowie twoje nieustanne. [']
JacAr - 2 Listopada 2008, 07:03

o ba
Agi - 2 Listopada 2008, 08:39

[']
Godzilla - 2 Listopada 2008, 17:41

[']
NURS - 2 Listopada 2008, 21:48

Wiecie, tak sobie przy okazji tych dni refleksji pomyślalem, że jesteśmy tylko chwilą, żebysmy nie wiem co zrobili, smierć usuwa nas z pamięci z zastraszająca szybkością. Tomek był świetnym autorem, czynnym twórcą sieciowej społeczności fantastów, reformatorem środowiska. I zajefajnym człowiekiem.
A kto o nim pamięta dzisiaj? nie tak od święta, tylko na codzień? dyskutuje o jego książkach, opowiadaniach? Rzut beretem temu byl między nami... za chwilę niektórzy nie bedą jarzyć o kim mowa.
nie mówiąc juz o innych naszych autorach, tych mniej znanych.

dalambert - 3 Listopada 2008, 08:53

{*}
Kruk Siwy - 3 Listopada 2008, 10:03

Ano tak. Urządziłem Mu spotkanie autorskie, gadaliśmy długo i fajnie. I w księgarni i w knajpie. On już nie żył a słoiczek grzybów marynowanych com je dostał od Niego w prezencie ciągle czekał na konsumcję. Zjadłem. Dobre były.


NURS, dlatego trzeba przypominać autorów, Oni dla nas starych pryków są ciągle obecni. Dla młodych, bardzo często już nie istnieją. Jakby ich nigdy nie było.

NURS - 3 Listopada 2008, 10:11

Smutne, ale prawdziwe. Byłem ciekaw, czy osoba tak wżyta w naszą społecznośc fantastyczną doczeka się jakichś dyskusji, chocby w rocznice. ale nic, jak widac, parę świeczek od czasu do czasu i cisza...
Kruk Siwy - 3 Listopada 2008, 10:20

Szczęściem nie do końca jest tak źle. Onegdaj moja dobra znajoma tłumaczka próbując mi przybliżyć jakieś dzieło wybrane przez nią do tłumaczenia powiedziała: "to taki Wrzesień tylko bez dowcipów..." I fajnie. Ja wiem. Ona wie, że ja wiem a Tomek się uśmiecha. Tak myślę...
Piech - 3 Listopada 2008, 11:01

Zmarli autorzy pozostają w pamięci tak długo, jak żyją ich czytelnicy. To znaczy, że przynajmniej raz na pokolenie trzeba wznawiać ich książki. Innej rady nie ma. Na przykład ci, którzy byli czytelnikami w latach 70. wiedzą, kto to był Wiśniewski-Snerg i że jego Robot, to wielkia rzecz. Młodsi mają prawo nie wiedzieć, że taki pisarz w ogóle istniał, bo jego powieść nie była wznawiana przez ponad trzydzieści lat.
JacAr - 3 Listopada 2008, 11:46

No ja akurat nie przyjmuję do wiadomości, ze Tomka tutaj nie ma. Co do dyskusji... Cóż o czymmialyby byc te dyskusje? O tym co napisane? Można, tylko, w jaki sposób to przybliża człowieka. Nie autora nawet, tylko Tomka (w tym wypadku). To nie jest żaden zarzut, czy coś. Po prostu się zastanawiam na ile dla mojej zony np. byłoby istotne, że ktoś wspomina mnie przez pryzmat czegoś co napisałem? Niewielu jest takich autorów, o ktorych wiadomo, jak zyli i kim byli na równi z pisarstwem. Może Hemingway. A czy ktos rozmawia o Hellerze? Vonnegucie? w sensie jakimi byli kumplami, jak się nazywał ich pies, albo jak pili wódke?
Mam roszczepienie myśli. Trudno mi to pogodzić, sczególnie w kontekście Packa.
:(

Po chwili przyszła mi do głowy jedna myśl. Tak sobie obserwuję różne fora, ciagnięcia w swoją stronę. Jasnosć i silę przekonań, pewność własnej racji.
Tomek miał kapitalną cechę - miał swoje, dosyć mocne przekonania, ale nie narzucał ich nikomu. Był otwarty na rozmowę, często puentował z cyniczną.prześmiewczą konkluzją. Był jedna z niewielu osób, które znam, które potrafiły nie kłócic sie na temat nortona i x-tree, albo outlooka i eudory. Nawet (trochę fukajac) onegdaj przyjął do wiadomości windows.
Rzadko spotyka się człowieka, z którym fajnie jest się zgadzac i fajnie jest sie spierać stary...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group