To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - W hołdzie Robertowi E. Howardowi - konkurs literacki - final

Dabliu - 24 Lutego 2007, 09:42

MrMorgenstern napisał/a
Dabliu a Ty czytałeś w ogóle Conana oryginalnego tzn autorstwa REHa? To pytanie nie jest takie bezsensowne, jak się wydaje, bo w uznanym (może się wydawać) czasopiśmie fantastycznym są wzmianki o Conanie ale autor artykułu zdradza swą ignorancję w tej materii i zdaje się znać wizerunek Conana jedynie z filmu...


Nie rozumiem o co Ci chodzi? Fantastykę zacząłem czytać właśnie od Conana, i to chyba tego, który nam NURS na rynek zapodał. Było to jakieś 17 lat temu, o ile się nie mylę. I były to teksty REH-a, Cartera i de Campa.
A moje pytania wzięły się stąd, że chcę opisać postać odbiegającą mocno wizualnie i do pewnego stopnia psychologicznie od Conana, ale w dalszym ciągu będzie to barbarian podobny do Conana, jeśli chodzi o jakieś tam podstawowe cechy postaci. Dla przykładu, w domyśle będzie to raczej jakiś Hyperborejczyk, a nie Cymmeryjczyk.
Ale, jak sądzę, już odpowiedziano na te pytania, więc więcej wątpliwości raczej nie mam.

Edit: A o jakie czasopismo i jaki artykuł chodzi? Chyba go nie czytałem...

MrMorgenstern - 24 Lutego 2007, 09:49

Dabliu napisał/a
Może być inny niż oryginalny Conan, jeśli w dalszym ciągu pozostanie nieskomplikowanym, awanturniczym dwunożnym czołgiem?


Dabliu, po prostu mam inne zdanie na temat Conana niż powyższe Twe słowa ;)

Dabliu - 24 Lutego 2007, 09:59

MrMorgenstern napisał/a
Dabliu napisał/a
Może być inny niż oryginalny Conan, jeśli w dalszym ciągu pozostanie nieskomplikowanym, awanturniczym dwunożnym czołgiem?


Dabliu, po prostu mam inne zdanie na temat Conana niż powyższe Twe słowa ;)


MrMorgenstern, czasem mam wrażenie, że gdyby ktoś chciał Cię obrazić, to nie powinien wyzywać Cię od najgorszych, tylko powiedzieć, że Conan był głupi... :wink: :P

A to powyższe, co zacytowałeś, to był oczywiście skrót myślowy.
Poza tym, rozumiem, że dla Ciebie Conan był kimś więcej, niż nieskomplikowanym, awanturniczym dwunożnym czołgiem, ale nie zaprzeczysz chyba, że tym też był. W końcu osobowości zbyt skomplikowanej nie miał, jego potrzeby, pragnienia i marzenia były stosunkowo proste, takie rustykalno-żołnierskie z dodatkiem władczych ambicji, czyli testosteron rules. Raczej nie dopadały go moralne dylemy i insze stany egzystencjalne, poza melancholijnym nastrojem, spowodowanym pewnie jakąś tęsknotą lub ewentualnie brakiem piwka :wink: Nie zaprzeczysz też chyba, że Conan był awanturniczy? Przeca to awanturnik pierwszej wody, złodziej, pirat i bibliotekarz co się zowie :P Nie zaprzeczysz też chyba, że dwunożny? No i czołg... wybacz, ale Conan czołgiem swoich czasów był i już. W końcu nie było na niego bata (może poza Toth-amonem). A że był jeszcze czymś więcej... to już insza inszość... :)

MrMorgenstern - 24 Lutego 2007, 10:22

Dabliu napisał/a
Raczej nie dopadały go moralne dylemy i insze stany egzystencjalne,


Niechaj Conan sam się broni ;)

- Owóż nocy minionej setnik z królewskiej gwardii gwałtem wziąć chciał w tawernie dziewkę młodego woja, a ten, oczywista, zaraz go zakłuł. Ale, widno, jakieś prawo przeklęte broni gwardzistów zabijać i chłopak z dziewczyną umknęli. Gadano, żem był z nimi widziany i dziś rankiem zaciągnięto mnie przed sąd, a sędzia pyta, gdzie też podział się otrok. Odrzekłem, że skoro druhem mym jest, wydać go nie mogę. Sąd gniewem zawrzał a sędzia ciurkiem gadał o mych obowiązkach wobez państwa, społeczeństwa i różnych innych rzeczach, com ich nie pojmował, i srogo nakazał, bym rzekł, gdzie mego druha znaleźć mogą. A jużem się złością poczynał, bom przecie swe stanowisko jasnym uczynił, alem zdusił gniew i spokój zachowywał, a tu sąd wrzeszczy, że sąd sobie lekce ważę i winienem być do lochu wrzucon, i gnić tak długo, aż przyjaciela wydam. Widząc tedy, że wszyscy poszaleli, dobyłem miecza i czaszkę sędziemu rozłupałem, wyrąbałem sobie drogę z izby, a ujrzawszy konia dowódcy gwardii, dosiadłem go i popędziłem ku portowi, nadziejny znaleźć korab, co ku obcym wyrusza dziedzinom.


Dabliu napisał/a
Nie zaprzeczysz też chyba, że Conan był awanturniczy? Przeca to awanturnik pierwszej wody, złodziej, pirat



Jasne, że był. W tym urok tej literackiej postaci.

kobus - 24 Lutego 2007, 10:37

Zgłaszam chęć wzięcia udziału.
NURS - 24 Lutego 2007, 13:21

MrMorgenstern, przyznasz wszak, ze to rozwiazanie Conana rodem z czołgu pochodzi a nie melodramatu. Problem jest, nie da się pomyślec, to ciach ciach :-)
kobus - 24 Lutego 2007, 13:46

Podobnie załatwił problem Aleksander Wielki z gordyjskim węzłem i jakoś nikt nie woła, że tępak był. ;)
NURS - 24 Lutego 2007, 13:46

wezeł jednak nie krwawił, zony i dziecków nie ostawił :-)
kobus - 24 Lutego 2007, 13:50

A wdowy i dziecka po tysiącach wojów, co polegli w wojnach rozpętanych przez Macedończyka? :)
NURS - 24 Lutego 2007, 13:53

pisałeś o węźle :-)
kobus - 24 Lutego 2007, 13:55

Racja. :)
NURS - 24 Lutego 2007, 14:05

Ja za to lubiłem conana, że nie miał specjalnych dylematów moralnych - wiernośc przyjaciołom to żaden dylemat, prosta życiowa prawda.
Ariah - 24 Lutego 2007, 15:29

Kuszący ten konkurs, kuszący...

Tylko nie jestem pewna, czy wersja 'barbarzyńca z feministycznego punktu widzenia' przejdzie... :mrgreen:

Może jak znajdę chwilkę, skrobnę?

koVaal - 24 Lutego 2007, 17:13

Ja od jakiegoś czasu piszę opowiadanie, którego bohaterem jest człowiek nieposiadający raczej dylematów moralnych, kierujący się przede wszystkim zasadą "Czyń tak, jak wola twoja". :D Ale to opowiadanie do tego konkursu raczej nie pasuje, bo bohater jest bardziej typem maga(choć nie do końca), niż osiłka. :)
MrMorgenstern - 24 Lutego 2007, 17:32

NURS napisał/a
MrMorgenstern, przyznasz wszak, ze to rozwiazanie Conana rodem z czołgu pochodzi a nie melodramatu. Problem jest, nie da się pomyślec, to ciach ciach :-)


NURS, to prawda, że miecz był u Conana nierzadko przedłużeniem mysli :)

MrMorgenstern - 24 Lutego 2007, 17:34

Dabliu napisał/a

MrMorgenstern, czasem mam wrażenie, że gdyby ktoś chciał Cię obrazić, to nie powinien wyzywać Cię od najgorszych, tylko powiedzieć, że Conan był głupi... :wink: :P

A to powyższe, co zacytowałeś, to był oczywiście skrót myślowy.


Ja zawsze żądam argumentów, Dabliu ;)

Jednak właściwie zastanawiam się, czy jest sens w zadawaniu pytań nt "mądrości" w Erze Hyboryjskiej, gdzie człek myślał o przetrwaniu... podobnie można zastanawiać się nad zasadnościa zadawania pytań profesorowi-nobliście podczas ciekawego wykładu nt. atomistyki, ile ów profesor bierze na klatę ;)

Kiedy trzeba przetrwać, liczą się inne czynniki, niż wiedza wykuta na blachę. Kiedy człek zdobywa królestwo, nie może być durniem. Jeśli do tego zna wiele języków, też mówi to coś o jego intelekcie...

NURS - 24 Lutego 2007, 23:34

Ariah napisał/a
Kuszący ten konkurs, kuszący...

Tylko nie jestem pewna, czy wersja 'barbarzyńca z feministycznego punktu widzenia' przejdzie... :mrgreen:

Może jak znajdę chwilkę, skrobnę?


znajdź, prosze, i niech to bedzie taka lady locksley conanowa (BTW Howard Red Sonie stworzył, w tym samym świecie osadził, więc...)

NURS - 24 Lutego 2007, 23:37

Zupełnie inna kwestia jest, że dzisiaj mieszczuch czytaja Conana i mysla, ale gość, a ja dzisiaj musze dosądu zawijać sie tłumaczyć. Tyle, że w epoce takiej, jak hyboryjska, nie było takiego światopogladu, jak nasz. miecz załatwial sprawy powszechnie.
Dabliu - 25 Lutego 2007, 00:23

MrMorgenstern, Kobus: Ja nie wiem czy to do mnie było, ale ja nigdzie nie napisałem, że Conan był tępakiem, głupkiem itd. Stwierdziłem tylko, że był nieskomplikowany, brońcie bogowie nie wartościując nijak tej cechy. I nigdzie też nie zadawałem pytań na temat mądrości w erze hyboryjskiej :shock:
Kurczę, zaczytywałem się niegdyś opowiadaniami o Conanie i choć moje NURS-owe tomiki o barbarzyńcy kurzą się na półce od wieeelu lat, to w dalszym ciągu twierdzę, że nie ma lepszego heroic fantasy, niż Howardowski Conan ("Czerwone Ćwieki" rulezzz). Nie trzeba mi więc tłumaczyć, jaki był Conan i jaką specyfikę miał świat przedstawiony, i w jaki sposób rozwiązywano w nim problemy (z prawiej, czy z lewej :wink: ). Pragnąłem jedynie poznać szerokość pola ewentualnych odstępstw od powyższych i upewnić się, czy ma to być Conan o innym imieniu, czy po prostu autorski barbarzyńca-heros a'la Conan. I już wiem :)

NURS - 25 Lutego 2007, 01:17

Bosz, jakie dyskursy ten końkurs wywołuje :-)
mert - 25 Lutego 2007, 14:04

to raczej poglądy Morgensterna. Ma chłopak fioła na punkcie Conana:)
NURS - 25 Lutego 2007, 14:06

No i dobrze, to świadczy dobrze o poziomie kreacji REHa :-)
mert - 25 Lutego 2007, 15:14

Ależ oczywiście. Książka ponadczasowa, powiedziałbym, że film także, ale zaraz się dyskusja potoczy^^
MrMorgenstern - 25 Lutego 2007, 15:35

Dodałem info tutaj.
NURS - 25 Lutego 2007, 18:06

Wzrok Mroku... bajka :-)
Gustaw G.Garuga - 25 Lutego 2007, 20:45

Nie mam tomiku pod ręką, ale w opowiadaniu "Dom pełen łotrów" było chyba dość jasno powiedziane, że Conan to... hm hm... głupek! Dopiero potem nabrał większych walorów intelektualnych.
NURS - 25 Lutego 2007, 21:17

Szkoła zycia :-)
Dabliu - 25 Lutego 2007, 21:52

Gustaw G.Garuga napisał/a
Nie mam tomiku pod ręką, ale w opowiadaniu Dom pełen łotrów było chyba dość jasno powiedziane, że Conan to... hm hm... głupek! Dopiero potem nabrał większych walorów intelektualnych.


W tym opku Conan miał dopiero około 19 lat. Ilu znacie 19-stolatków, którzy nie zachowują się jak gł... ekhm... młody Conan? :wink:

MrMorgenstern - 25 Lutego 2007, 21:53

Gustaw G.Garuga napisał/a
Nie mam tomiku pod ręką


No ja mam Gustawie. Powiedz dokładnie co chciałeś powiedzieć, pomogę ;)

Gustaw G.Garuga - 25 Lutego 2007, 22:28

Nie chciałem rzec nic więcej, niż to, co w opisie Conana we wspomnianym opowiadaniu napisał sam REH. Jeśli możesz, przejrzyj "Dom pełen łotrów".


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group