To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Urban horror, urban legends

Godzilla - 16 Stycznia 2007, 14:46

Gdzie ja już tego Tkaczuka nie widziałam! Na ścianach w całej Warszawie. Na rondzie pod Stadionem X-lecia - napis RONDO TKACZUKA. W zapomnianym dziurawym deszczochronie w Bieszczadach (gdzieś między Kalnicą a Dołżycą) - "Tu byłem, Józef Tkaczuk". I ktoś mi mówił, że ślady Tkaczuka widział w autobusie w Tunezji.

A Tkaczuk był ponoć surowym, wąsatym woźnym z jednego z warszawskich liceów, którego uwiecznili wdzięczni uczniowie.

I czy ktoś widział takie nieduże rondo, tylko dokładnie gdzie... gdzieś pomiędzy elektrociepłownią Kawęczyn a Raszynem... zrobili takie małe rondko z solidnym wyniesionym trawnikiem pośrodku, otoczonym płytkami, żeby kierowcy nie gnali na złamanie karku i nie powodowali wypadków. Otóż na tych płytkach wymalowano napis "Rondo Dziada" :mrgreen:

Ziuta - 16 Stycznia 2007, 16:11

U mnie w dzielnicy jest przystanek tramwajowy "Meksyk". Skąd ta nazwa? Teorie są dwie:
a) dawniej, gdy wznoszono kombinat, całe osiedle robotnicze było grzane przez powietrze płynące od wielkich pieców. Z racji klimatu osiedle nazwano Meksykiem
b) mieszkali tam najwięksi knajacy na tej szerokości geograficznej, stąd bywało tam "gorąco". Jak w Meksyku.
Oprócz tego mamy kilka dzielnicowych kuriozów: bloki budowane bez klatek schodowych, schron dla trzech tysięcy osób, jedyny w województwie szpital, który przetrzyma atak jądrowy i będzie dalej funkcjonował, drogi budowane na szerokość dwu kolumn czołgów i piechoty idącej torowiskiem tramwajowym, Lenina z nogą urwaną przez zamachowca, kościół na bagnach, kościół z kamieniem księżycowym w Tabernakulum, zespół Skaldowie, który kiedyś miał w zwyczaju blokować ciągłymi próbami salkę ogniska muzycznego, Tajwan, świnie w wannie hodowane, kompleks fortów z nietoperzami i (jak ludzie gadają) satanistami, pierwsze w kraju bloki z wielkiej płyty i mnóstwo innych rzeczy, o których rodzice oraz dziadkowie nie chcą mówić, bo porządni ludzie się tym nie interesowali.

Fidel-F2 - 16 Stycznia 2007, 16:18

Ja tego urwanego Lenina narysowałem kiedyś w podstawówce - jakaś wczesna klasa - na jakiejś plastyce, czy cóś w związku z tematem: temat dowolny. Ojca wezwali.
Rafał - 16 Stycznia 2007, 16:21

Lenin na podchalu to jest dopiero gorol-legend. Godołem z jednym gazdo, co to sam Lenina widzioł, a nie dość, ze widzioł, to jeszcza godoł. I Lenin zapierdzielił mu buty. Gazdo dumny był z tego jak cholera.
Ziuta - 16 Stycznia 2007, 16:28

Jak Lenin (pomnik) jeszcze stał, ktoś w nocy postawił na postumencie zardzewiały rower Ukraina, czapkę-uszankę i gumofilce. Obok zaś napisał "masz tu rower, czapkę, buty, wię s3,14erdalaj z Nowej Huty"
hijo - 16 Stycznia 2007, 23:15

Na zagłębiu mnóstwo było legend o wampirze z Sosnowca. Cześć z nich oparta była na faktycznych wydarzeniach, tylko obrosły zestawem dodatkowych atrakcji jak wycinanie nerek i temu podobne. Faktycznie przed paroma latami jakiś facet został skazany za głwałt albo próbę gwałtu, pamięć mnie zawodzi.

Poza tym, biedaszyby w ochojeckim lesie. Niezbyt ciekawe pozostałości murowanych wejść pod ziemię. W jednym z nich, ponoć, kolega znalazł sztylet do otwierania listów ze sfastyką. Sztylet widziałem, ale czy został znaleziony właśnie tam nie wiem.

Dom Dziadka na Ochojcu*. Bardzo popularny skrót na moje osiedle. Nawet tamtędy dziś wieczorem wracałem do domu. Dziś już Domu Dziadka nie ma, zostały resztki podłogi parteru. Mówiło się, że każdy z właścicieli tego domu ginął w dziwnych okolicznościach. Jednego znaleziono powieszonego, inny zginął między wagonami kolejowymi. Co stało się z ostatnim niewiadomo.

No i Giszowiec**, szczególnie okolice ulicy Adama. Słynna zabawa w kółko, krzyżyk i trójkącik uprawiana przez tamtejszych huligano. Jeśli ofiara wybrała Kółko lub Krzyżyk, oprawcy wycinali jej taki znak na plecach, w przypadklu trójkącika, też wycinali odpowiedni wzorek tylko na klatce piersiowej.

To na chwilę tyle pamiętam, ale jeszcze pewnie coś mi się przypomni.

A co do tekstów literackich bardzo podobało mi się umiejscowienie akcji "Ręki Karawaniarza" na katowickim paderewie, a czesci drugiej na Witosa.

*,** dzielnice Katowic

corpse bride - 18 Stycznia 2007, 22:36

Ziuta, mozesz opowiedziec, gdzie dokladnie sa te cuda? mam niedaleko, to bym obejrzala. ktory to szpita taki niby odporny? zeromskiego?
wiem tylko, gdzie jest meksyk i bardzo lubie te okolice. jedzie sie tramwajem po bujanych szynach (rollercoster, babe ;) ), bloki zostają gdzieś z tyłu, po jednej stronie dzikie pola, po drugiej - dzika huta i czasem jakiś przystanek, np. meksyk... uwielbiam przejazdzki 15tka. nazywam to kursem na koniec swiata, choc zwykle dopiero tam zaczynam podroz (lapie stopa i jade w sina dal).

O CO CHODZI Z CZARNĄ WOŁGĄ???

savikol - 19 Stycznia 2007, 08:37

Wracając do warszawskich urban legend przypomniała się właśnie postać Felka Zdankiewicza. Kojarzycie piosenkę Grzesiuka, którą śpiewał SzwagierKolaska – „Ballada o Felku Zdankiewiczu”? Otóż Felek był postacią historyczną, choć legendą jeszcze za życia. Nazywany „Królem warszawskich złodziejów”, przez długie lata był synonimem cwaniactwa, sprytu, ale i złodziejskiego honoru (tak, kiedyś złodzieje mieli honor). Jego działalność szacuje się na początek XX wieku. Zasłynął brawurowym mordem i ucieczką z carskiego wojska, o czym możemy posłuchać we wspomnianej balladzie. Był wrogiem publicznym numer jeden, oskarżano go o sodomie i gomorię, a nawet kanibalizm. Automatycznie stał się bohaterem Warszawy i to nie tylko w półświatku (zabijał carskich żołdaków).
Nie wiadomo co się z nim stało, ale ponoć widywany był na melinach i ulicach Warszawy jeszcze w latach sześćdziesiątych (musiałby mieć wtedy ze sto lat).
Ot, taki legendarny, zapomniany bohater.

Haletha - 19 Stycznia 2007, 10:03

O, i to mogłoby być świetne tworzywo dla pisarza-fantasty! Wampir (albo cuś innego groźnego i długowiecznego) walczący z okupantem... Kto bierze? Czekam;-)

Zaczynam się przekonywać, że podróż piętnastką to niezapomniane przeżycie. Normalnie wolę wycieczki piesze bądź rowerowe, ale może kiedyś sprawdzę skąd odjeżdża ten zaczarowany tramwaj i do niego wsiądę...

corpse bride - 19 Stycznia 2007, 12:16

no, dobra, to jeszcze raz: O CO CHODZI Z CZARNĄ WOŁGĄ?
Haletha - 19 Stycznia 2007, 12:27

No dobra, to jeszcze raz zostanie wklejony do tematu link:
http://horror.boo.pl/miej...#Czarna%20Wołga
;-)

Fidel-F2 - 19 Stycznia 2007, 12:32

ja pierwszy raz usłyszałem o Czarnej wołdze dopiero tu na forum + opko
Rafał - 19 Stycznia 2007, 12:46

Jeszcze pisać nie potrafiłem, a już wiedziałem co to czarna wołga, zresztą jak wszystkie dzieciaki z okolicy. Do przedszkola nie chodziliście za komuny, czy co? ;P:
Fidel-F2 - 19 Stycznia 2007, 12:53

w moich stronach tego nie było
gorat - 19 Stycznia 2007, 14:20

Napomknę o "Drapieżniku" Oszubskiego - zasadniczo urban horror; jedno z opowiadań jest o lekko zmodyfikowanej czarnej wołdze.
dzejes - 19 Stycznia 2007, 19:48

Wrócę do pierwszej strony wątku: legenda o rzeźniku przerabiającym ludzi na wędliny to rzecz tak staaara, że aż mchem zarosła, a skąd sięwywodzi teko już się ustalić prawdopodobnie nie da.

Co do czarnej Wołgi natomiast - wiąże się ją z czasami jeszcze sprzed odzyskania niepodległości w 1918 r., gdy funkcjonowała opowieść o czarnym powozie. Niestety nigdzie nie spotkałem opracowania wyjaśniającego czy ta stara wersja płynnie przeszła w nową wersję, czy jedynie odrodziła się wraz z ponownym utraceniem suwerenności.

I jeszcze - tak naprawdę istnieje niezwykle mało urbanek ;) ściśle związanych z jakimś obszarem, raczej możemy odnaleźć te same motywy w całym kraju, czy wręcz Europie, bądź dziś już świecie.

Ziuta - 19 Stycznia 2007, 20:38

corpse bride napisał/a
Ziuta, mozesz opowiedziec, gdzie dokladnie sa te cuda?

Szpital, to rzecz jasna Żeromski. Legenda powiada jeszcze, że jest połaczony tunelami ze schronami na kombinacie i pod Placem Centralnym. Tajwan to okolice Kina Świt. Skąd nazwa - nie wiem.
Kościół z kamieniem księżycowym w Tabernakulum to Arka. Sam kamień to, jak dobrze pamiętam, dar Edwina Aldrina.
Gdy staniesz na Placu Centralnym, obejrzyj dachy bloków. Widzisz blanki? To nie ozdoby, to osłony dla snajperów.

savikol napisał/a
Felka Zdankiewicza

Ja słyszałem, że Felka wzięli do carskiego wojska, a ten pojechał do domu na urlop i nie wrócił. Zadenuncjowała go kochanka, policja złapała. W drodze na Sybir zabił konwojentów, zbiegł, dotarł do Warszawy, zabił wiarołomną oraz kilku kumpli, po czym (dalej eliminując śledczych) zwiał do USA. Po odzyskaniu niepodległości powrócił do kraju, gdzie natychmiast aresztowała do policja. Wtedy wszystkie warszawskie zbiry zrobiły zrzutę na kaucję i Felek po raz kolejny odzyskał wolność.

Kruk Siwy - 19 Stycznia 2007, 21:15

...przebił Czajkowskiego na Fuksa naciera. Ech ta gloryfikacja bandziorów. Ten biedny Fuks i Czajkowski nijak nie ciemiężyli Polski. Oni tylko pilnowali żeby zbyt dużo bydła po ulicach nie chodziło.
Felek Zdankiewicz do piachu!

corpse bride - 21 Stycznia 2007, 15:15

dzięki za cuda z nowej huty i czarną wołgę. pierwsze o niej słyszę :oops: tzn słyszałam jeszcze w piosence nosowskiej, ale tam nie było jasne, o co chodzi. ale hardkor. w moich stronach ani takie nie jeździły, ani nie było widocznie potrzeby straszenia dzieci w tak makabryczny sposób. do przedszkola za prlu chodziłam, ale też raczej dobrze to wspominam, żadnych wołg...
:)

Tomcich - 21 Stycznia 2007, 15:21

U mnie na Kujawach Czarna Wołga też jeździła. :D
Martva - 21 Stycznia 2007, 16:20

O czarnej wołdze dowiedziałam się, jak już byłam duża, znaczy względnie dorosła. A nazabawniejszą urban legend usłyszałam od kolegi, który wpatrzony w moją kanapkę opowiadał jak to pomidorom robi się zastrzyki z końskiego moczu, żeby były ładniejsze :shock:
Skończyłam studia i domyślam się, skąd to się mogło wziąć, ale uśmiecham sie do tej pory na samo wspomnienie :)
A zastanawiałam się ostatnio nad krakowskimi urban legends, nic mi nie przychodziło do głowy...

Kruk Siwy - 21 Stycznia 2007, 16:38

Smok Wawelski i Lajkonik. Hehe. Legendy z pewnością są. Poszukaj, w mieście z takimi tradycjami pełnym zabytków i zakamarków muszą być!
Martva - 21 Stycznia 2007, 16:56

Legendy to wiem że są, ale to nie jest to. Nawet mam w mojej wsi skamieniałe zakonnice, całkiem niedaleko od domu...
To nie jest dokładnie to o co mi chodzi :/

elam - 21 Stycznia 2007, 17:02

zaczarowana dorozka, zaczarowany dorozkarz, zaczarowany kon...
Ziuta - 21 Stycznia 2007, 17:04

I rycerze księcia Henryka Probusa zamienieni w gołębie. :)
Z legend ściśle miejskim: gdy Zanussi kręcił "Z dalekiego kraju", wziął kilka czołgów z muzeum, które miały grać w scenach zajęcia Krakowa przez RKKA. Kro widział, pamięta jak jeździły po Rynku. Legenda mówi, że w czasie filmowania tej sceny, poproszona Zanussiego do telefonu. Z drugiej strony, łamaną polszczyzną i z wyraźnym amerykańskim akcentem, odezwał się sympatyczny mężczyzna. Wyjaśnił, ze dzwoni z Białego Domu, prosząc o potwierdzenie, że czołgi, które widzą na zdjęciach satelitarnych, to rekwizyty, a nie sowiecka inwazja, bo Reagan nie wie, czy odpalić głowice, czy nie.

dzejes - 21 Stycznia 2007, 17:22

Dajcie spokój, Smok Wawelski urban legend? :lol:
Haletha - 21 Stycznia 2007, 18:04

Martva napisał/a
Nawet mam w mojej wsi skamieniałe zakonnice, całkiem niedaleko od domu...

Opowiadaaaaj!

Martva - 21 Stycznia 2007, 20:33

Legenda o Pannach Zwierzynieckich, nie?
Przyjechali źli Tatarzy, chcieli skrzywdzić mniszki - nigdy nie pamiętam z którego klasztoru - mniszki zwiały do lasu, trafiły do jakiegoś wąwozu. Wrogowie byli już tuż-tuż za nimi, mniszki zaczęły wzywac pomocy boskiej, Bóg się zlitował :roll: i zamienił je w skały.
Tak też powstał Wąwóz Panieńskich Skał. W Lesie Wolskim, na Woli Justowskiej.
Rezerwat krajobrazowy.
Obecnie rozjeżdżany przez rowerzystów, między innymi dlatego nie lubimy rowerzystów.

hjeniu - 21 Stycznia 2007, 20:44

Drut kolczasty na ścieżkach rowerowych pomaga na rowerzystów :twisted:
Martva - 21 Stycznia 2007, 20:58

Wiesz, jak oni się trzymaja ścieżek rowerowych, to nie ma problemu; natomiast w Lasku Wolskim jest ich wszędzie pełno. A mają wytyczony własny.
Jak jeszcze paru kretynów będzie próbowało mnie rozjechac, to zastanowię się nad drutem :twisted:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group