Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko
mawete - 7 Stycznia 2007, 17:37
Taki to ma dobrze... hmmm... zapomniałem zapytać jak się rozmnażają? Przez pączkowanie?
Dunadan - 7 Stycznia 2007, 19:08
Mają 3 godziny dziennie na rozmnożenie się
corpse bride - 7 Stycznia 2007, 19:10
he he, właśnie miałam napisać, że zostaje im parę godzin na inne (mniej ważne od odpoczynku) rzeczy. poza tym rozmnażają się tylko raz w roku.
Dunadan - dzięki za linka serio jesteś biologiem z zawodu?
Dunadan - 7 Stycznia 2007, 19:21
Eee... którego linka?
Co do mojej biologiczności, to po prostu jestem miłośnikiem przyrody zawodu jeszcze nie mam choć studiuję leśnictwo...
Co do leniwców - ja uwielbiam spać ale 21 godzin to IMHO przesada a gdzie tu czas na robienie zdjęć?! i na jeszcze inną przyjemność - jedzenie!
hjeniu - 7 Stycznia 2007, 19:37
Dun jakbyś trawił jak leniwiec to na jedzenie nie potrzebowałbyś dużo czasu
Tomcich - 7 Stycznia 2007, 19:41
21 godzin. Mógłbym spróbować. A pozostałe 3 na forum.
corpse bride - 7 Stycznia 2007, 19:46
ooooo, leśnictwo - FAJNIE!!!
a linka masz w opisie
wiesz, z tym leniwcem to taka trochę metafora. nie tyle chciałabym spać przez 20 godzin, co mieć taką możliwość. móc dowolnie dysponować swoim czasem.
edit:
3xTAK dla jedzenia.
zastanawiałam się nawet, czy nie zapodawać tu jakichś fantastycznych przepisów, wynikłych z moich eksperymentów kulinarnych...
Dunadan - 7 Stycznia 2007, 20:04
corpse bride, A jadłaś kiedyś myszy w śmietanie? mam nawet przepis. To nie żart
Co do linka - to takie forum z fotografią Martva już na nim siedzi jak masz jakieś ( swoje ) zdjęcia przyrodnicze zapraszam
Martva - 7 Stycznia 2007, 20:56
corpse bride Dawaj fantastyczne przepisy, ja chcę! Jedzenie jest zdecydowanie najprzyjemniejszą czynnością w życiu. Był taki wątek co miał w tytule chyba jakąś kiszkę czy inną kaszankę, mozna by go zreaktywować.
Dunadan myszy w śmietanie to z książki o wilkach? Pytam z ciekawości, bo śmietany nie lubię
Dunadan - 7 Stycznia 2007, 21:08
Martva - zgadza się, autorstwa Farleya Mowata ( 'Nie taki wilk straszny' jak widać sporo osób czytało ). Obiecałem sobie że kiedyś zrealizuję przepis - podobno jest wyśmienity...
corpse bride - 7 Stycznia 2007, 21:16
ja chyba ani myszy ani smietany
z dziwnych rzeczy, to próbowałam aligatora, ale jest niedobry i nie rozumiem, czemu ludzie jedzą takie piękne zwierzęta
przepisy - comming soon. postaram się o coś z łatwiej dostepnych składników i może bez składnika zwierzęcego. niby uwielbiam wieprzowinkę, ale mam zawsze straszny dysonans jedząc ją, bo świnki też uwielbiam... żywe.
dzejes - 7 Stycznia 2007, 21:20
Ja jadłem kangura i uważam, że jest pyszny. Podobnie jak struś.
Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 21:22
Kangur nie smakował mi. Jakiś taki podobny do wątróbki a tego nie znoszę. Natomiast strusia mógłbym jeść i jeść. Mniami!
dzejes - 7 Stycznia 2007, 21:24
Tak jest - struś łączy zalety smacznej wołowiny i drobiu. Mmm...
Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 21:32
Taki struś podzielony na porcje i zamrożony mógłby wystarczyć na długo... rozmarzyłem się. Rzeczywiście ma najlepsze cechy wołka i ptastwa. Czyli przepisów na niego może być moc.
corpse bride - 7 Stycznia 2007, 21:45
no nie, kangura to bym nie zjadła
i to nie dlatego, że zalatuje wątróbką...
Anonymous - 7 Stycznia 2007, 21:51
A dlaczego?
dzejes - 7 Stycznia 2007, 21:55
Trochę się nie dziwię, w końcu to taki wielki szczur.
Agi - 8 Stycznia 2007, 01:41
dzejes, jadasz szczury?
Lu - 8 Stycznia 2007, 02:28
Niby kangur to taki większy szczur, a dzik to taka bardziej dzika świnia - i choć dziki jadam i lubię , to jednak rozumiem ludzi ktorzy mają opory przed jedzeniem nowych, niekonsumowanych dotąd gatunków zwierząt.
Kiedyś konsumowałam renifera. Nie smakował mi
Kruk Siwy - 8 Stycznia 2007, 09:27
Lu, po reniferze jedzonym w luksusowej restauracji w Helsinkach nureczka tak się pochorowała, że trafiła do szpitala. Reniferom stanwoczo - nie!
Studnia - 8 Stycznia 2007, 09:46
Pewnego razu gdy byłem w Zakopanym, miałem nieprzyjemność dość mocno się przeziębić.
Gaździna, która wynajmowała nam pokoje przyniosła jakiś słoik, nabrała z niego łyżeczkę białej mazi i powiedziała żebym to zjadł. Stanowczo odmówiłem jedzenia czegoś, o czym nie
chce mi powiedzieć czym to jest. Był to smalec z psa... Podobno bardzo zdrowy i pomaga na wiele chorób... No cóż, mogę tylko stwierdzić ze następnego ranka byłem zdrów jak ryba, a smalec, poza słonym posmakiem nie pozostawił po sobie nic... A podobno jeszcze lepszy (znaczy zdrowszy) jest smalec ze świstaków, ale ze względu na fakt, że są pod ochrona, i z jednego świstaka tłuszczu dużo nie ma, jest diablo drogi.
Dunadan - 8 Stycznia 2007, 10:04
Studnia
Cytat | ale ze względu na fakt, że są pod ochrona, i z jednego świstaka tłuszczu dużo nie ma, jest diablo drogi. |
Zastanawia mnie że w ogóle jest
Studnia - 8 Stycznia 2007, 10:39
Ano jest, co prawda nie widziałem, tylko o nim słyszałem... A co do tego psiego... No cóż to są tam podobno specjalne psie hodowle w tym celu prowadzone...
mawete - 8 Stycznia 2007, 12:47
Jezu... wykonywać czynności służące do rozmnażania się tylko raz w roku Nie dziwię się, że prawie wyginęły. Już nie chcę być leniwcem . I lubię wątróbkę (smażoną, z cebulką... )
dzejes - 8 Stycznia 2007, 17:16
Cytat | Agi55:
dzejes, jadasz szczury? |
Hmm, podchwytliwe pytanie
Agi - 8 Stycznia 2007, 18:52
A co na nie odpowiesz?
Anonymous - 8 Stycznia 2007, 20:19
Kangur panierowany. Mmmm...
dzejes - 8 Stycznia 2007, 20:28
Cytat | Agi55
A co na nie odpowiesz? |
Przede wszystkim zdementuję plotki - wszelkie gryzonie, zarówno żywe, jak i martwe są przeznaczone dla węży, nie dla mnie!
Agi - 8 Stycznia 2007, 21:20
dzejes,
Pytałam o to w kontekście Twoich dwóch wypowiedzi:
1. Cytat | Ja jadłem kangura i uważam, że jest pyszny. Podobnie jak struś. |
2. Cytat | Trochę się nie dziwię, w końcu to taki wielki szczur. |
Ale niech Ci będzie
|
|
|