To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje

Martva - 10 Listopada 2007, 22:42

Nie lubię kiedy jest mróz i asfalt robi się śliski.
Nie lubię kiedy mój pies ciągnie na spacerze.
Lubię moje zęby i kolana.

Fidel-F2 - 10 Listopada 2007, 22:46

Martva napisał/a
Nie lubię kiedy mój pies ciągnie na spacerze.
na to jest lekarstwo - trening
Martva - 10 Listopada 2007, 22:50

Nie ma szans, są pewne rzeczy których on się nie nauczy. Mojego Taty nie ciągnie bo wie że jak zacznie przeginać, dostanie smyczą. Ze wszystkimi innymi ludźmi jest ciężko.
Fidel-F2 - 10 Listopada 2007, 22:52

Martva napisał/a
Mojego Taty nie ciągnie bo wie że jak zacznie przeginać, dostanie smyczą
czyli czegos może się nauczyć ale bicie w przypadku treningu psów jest bardzo złą rzeczą
Martva - 10 Listopada 2007, 23:01

Może się nauczyć, ale jest po przejściach, ja bić zwierzaków nie lubię i unikam (znaczy jestem miękka i daje sobie włazić na głowę).
A na niego nic nie działa. Na kolczatkę nie reaguje zupełnie, na halti też nie (tzn cały spacer usiłuje sobie to ściągnąć o moje uda, kaganiec go jakoś tak uspokaja, ale minimalnie. A jednak boję się go spuścić, w okolicy mieszka parę psów z którymi się nienawidzi i mimo kagańca byłyby awantury. I nie daj Boże jeszcze by się jakiś rowerzysta przypałętał, albo po prostu człowiek który się nie spodoba (czyli jak jest ciemno, to każdy nieznajomy).
I pomyśleć że kiedyś uważałam naszą dalmatynkę za nieznośną, tylko dlatego że nie słuchała...

Easy - 10 Listopada 2007, 23:14

Jest sobota, siedzę w domu, nie mam z kim pić, jestem trzeźwy.

Nie jest to problem tak ważny jak wojna w Iraku, czy głód na świecie, ale wystarczająco wkurzający jak dla mnie.

Fidel-F2 - 10 Listopada 2007, 23:22

Martva napisał/a
Może się nauczyć, ale jest po przejściach,
nie twierdzę, że to łatwe, wymaga od opiekuna anielskiej cierpliwosci i uporu
Martva napisał/a
ja bić zwierzaków nie lubię i unikam (znaczy jestem miękka i daje sobie włazić na głowę).
bicie psa i 'niedawanie' włażenia na glowe nie maja związku, bicie jest oznaka słabości czlowieka, aby nie dać sobie wjść na głowę wymagana jest żelazna konsekwencja
Martva napisał/a
Na kolczatkę nie reaguje zupełnie
nie wierzę w kolczatke, to oznaka tego, ze człowiek olewa sprawę i nie zamierza sie starać
Martva napisał/a
na halti też nie
z halti nie miałem kontaktu i nie bardzo wiem jak działa wiec nie bede dyskutował
Martva napisał/a
kaganiec go jakoś tak uspokaja, ale minimalnie. A jednak boję się go spuścić, w okolicy mieszka parę psów z którymi się nienawidzi i mimo kagańca byłyby awantury. I nie daj Boże jeszcze by się jakiś rowerzysta przypałętał, albo po prostu człowiek który się nie spodoba (czyli jak jest ciemno, to każdy nieznajomy
na to jest jedyna metoda - prca u podstaw czyli szkolenie z zakresu posłuszeństwa, siad, zostań, do mnie, noga, itp najpierw w jak najbardziej komfortowych dla psa warunkach a potem w stopniowo trudniejszych sytuacjach
i trening to nie jest kilka czy nawet kilkadziesiąt powtórzeń lecz setki, regularnie najlepiej codziennie i to ze dwa razy

Martva - 10 Listopada 2007, 23:36

Fidel, tylko ze to jest zwierzak który naprawdę swoje przeszedł, pewne rzeczy ma utrwalone i nie ma najmniejszych szans żeby to zmienić. Jedzenie jest święte, należy jeść wszystko co się da w takich ilościach w jakich się da; kiedy idziemy na spacer na smyczy inne psy są śmiertelnie niebezpieczne i chcą nas zjeść, nawet jeśli udają że nie, więc trzeba zaatakować jako pierwszy, albo przynajmniej pokazać zęby, żeby się nie domyśliły że się boimy; rowerzyści są źli i należy się na nich rzucać i szczekać (nie rozgryzłam dlaczego), podobnie wygląda sprawa z torbami na kółkach i rolkarzami; wszyscy ludzie udający że uprawiają jogging tak naprawdę biegną żeby nas zaatakować.
Przez te prawie 3 lata przestał się za mnie chować i szczekać na ludzi z miotłami/szuflami (na laski wciąż patrzy nieufnie), nauczył się nie biec do domu w panice kiedy zostanie spuszczony ze smyczy, tylko biega wokół i przychodzi jak sie go woła (chociaż nie natychmiast), jak się spotyka z obcym psem nie mając smyczy to się ostrożnie poznaje, a potem czasem bawi. Problemem jest zaistnienie w bliskiej odległości rowerzysty do gonienia albo psa którego znamy i nie lubimy.
Generalnie większość jego negatywnych zachowań wynika ze strachu. Jak oduczyć strachu?

Kruk Siwy - 11 Listopada 2007, 11:23

Można.
Nie wiem jak bo nie jestem psychologiem, ale można. Znałem jedną sukę która szczekała, wyła i rzucała się na siatkę, każdy mówił ale to agresywny pies! Tymczasem właściciele udali się do psiegopsychologa(?) i ten stwierdził, że suka boi się wszystkiego. Zapisał jej jakiś trening psychologiczny. Nie mam zaufania do psychologów ale tu bęć! pomogło. Pies dalej sobie szczeknie ale to tylko oznaka zdrowia psychicznego.
A - to był owczarek niemiecki.

Agi - 11 Listopada 2007, 13:20

Wkurza mnie szaroburość za oknem i boląca głowa :evil:
Gwynhwar - 11 Listopada 2007, 13:37

A mnie zimno :evil:
Hubert - 11 Listopada 2007, 13:58

rysiull napisał/a
Sosnechristo, można do samotności przywyknąć a raczej ją oswoić i się z nią zaprzyjaźnić, podstawówka i LO dla mnie były samotne i jak teraz patrzę co się z tymi ludźmi porobiło to się cieszę że z nimi się nie kumplowałam, na studiach jest lepiej


No ja się oswoiłem na przestrzeni lat spędzonych w gimnazjum. Tylko że teraz chciałem z tym zerwać trochę, bo klasa się fajnie zapowiada(ła?).

Iscariote - 11 Listopada 2007, 14:32

Sosnechristo napisał/a
rysiull napisał/a:
Sosnechristo, można do samotności przywyknąć a raczej ją oswoić i się z nią zaprzyjaźnić, podstawówka i LO dla mnie były samotne i jak teraz patrzę co się z tymi ludźmi porobiło to się cieszę że z nimi się nie kumplowałam, na studiach jest lepiej


No ja się oswoiłem na przestrzeni lat spędzonych w gimnazjum. Tylko że teraz chciałem z tym zerwać trochę, bo klasa się fajnie zapowiada(ła?).


O_o no to jakiś syndrom być musi, bo ja czuję identycznie... O podstawówce szkoda gadać, gimnazjum przesiedziałem patrząc z żalem na tych wszystkich ludzi palących i pijących po kątach, albo siedzących i uczących się wszystkiego co się da na pamięć, nie rozmawiając z nikim i marnując młodość. Wylądowałem w liceum, które jest niby dobre, aczkolwiek ludzie w nim... na całe szczęście spotkałem tam cudowną dziewczynę :) i teraz razem czekamy na lepsze czasy.

Fidel-F2 - 11 Listopada 2007, 14:50

Martva napisał/a
tylko ze to jest zwierzak który naprawdę swoje przeszedł, pewne rzeczy ma utrwalone i nie ma najmniejszych szans żeby to zmienić
nie twierdzę, że to łatwe ale, że możliwe
Martva napisał/a
Jedzenie jest święte, należy jeść wszystko co się da w takich ilościach w jakich się da
wiele psów tak ma, poza tym pies powinien być karmiony raz -dwa razy dziennie zawsze o tej samej porze
Martva napisał/a
rowerzyści są źli i należy się na nich rzucać i szczekać (nie rozgryzłam dlaczego), podobnie wygląda sprawa z torbami na kółkach i rolkarzami; wszyscy ludzie udający że uprawiają jogging tak naprawdę biegną żeby nas zaatakować.
to naturalne dla psa, gonią uciekaj, uciekają goń
Martva napisał/a
nauczył się nie biec do domu w panice kiedy zostanie spuszczony ze smyczy, tylko biega wokół i przychodzi jak sie go woła (chociaż nie natychmiast)

Cyli czegos się uczy. Wielu ludzi w zdeberwowaniu woła psa a gdy ten przyjdzie leją go smyszą za to, że nie przyszedl od razu. Jak to odbiera pies? Myśli sobie ' zawołał mnie, przyszedłem i dostałem smyczą; więcej tego nie zrobię'
1. Komenda. By przywołać psa nalezy uzyć imienia i stosownej komendy. samo imie nie wystarczy. Jesli Ciebi ktoś zawola po imieniu wiesz co chce? nie. Wiesz tylko, że chciał zwrócić Twoją uwagę. podobnie jest z psem. Nalezy zawołac go po iimieni a potem użyć stosownej komendy. Może to być wróć, do nogi, do mnie czy cokolwiek innego. Ale zawsze musi to być to samo slowo. Najlepiei jesli bedzie krótkie (na psa działają w zasadzie dwie pierwsz sylaby) i bedzie zawierać mocne, dźwięczne głoski. Spróbuj stanowczo powiedzieć 'chodź' i 'wróć'. Jest różnica, prawda.
2. Sposób wypowiadania komendy. Komendę powinno sie wydawać zdecydowanie, pewnym tonem. Nalezy jak ognia unikac tonu prosząco/błagalnego. nie nalezy również powtarzać komendy. Wiem, że na poczatku jest to trudne ale jaka z tego nauka dla psa? Widzi on to tak: 'gada, gada, ja nie slucham i w zasadzie nie dzieje sie nic złego, więc pewnie nie jest to ważne'. jesli pies nie posłuch a za pierwszym razem, najlepiej go zignorować, odwrócić sie plecami i odejści kilka kroków. po chwili nalezy sprobowac kolejny raz. Oczywiście szkolenie powinno odbywac sie w miejscu gdzie takie zachowanie nie sprowadzi na psa niebezpieczeństwa.
3. Nagroda. Po wykonaniu polecenia pies bezwzglednie zasluguje na nagrodę. Zawsze! Jest kompletnie nieważne co robił wczesniej. Powinniśmy sie zachowywac jakby spotkało nas największe szczęście w życiu. Po pierwsze pies powinien dostać smakołyk (1/100 parówki, ziarenko suchej karmy, niewielki kawałek papryki czy chleb z masłem wielkości pinezki - zalezy co lubi. Nalezy pamiętać, że smakołykiem pies nie ma się najeść a jedynie potraktować go jako nagrodę więc powinien on być naprawdę niwielki. W czasie szkolenia pies nie powinien być syty (przy okazji - pies powinien jeść 1-2 razy dziennie, zawsze o tej samej porze, i poza smakołykami podczas szkolenia w ciągu reszty dnia nie powinien dostawać niczego poza wodą). Dla niektórych psów lepszą nagrodą niż smakołyk może być ulubiona zabawka (niektóre np. uwielbiają łapanie rzuconej piłeczki). Po drugie nalezy psa wygłaskać podrapac za uchem czy co on tam lubi. Poczatkowo ta forma zabawy powinna byc długa, do kilku minut, potem się ją skraca do krótkiego pogłaskania. Bezwzględnie pies powinien tez otrzymać pochwałę werbalną. Najbardziej radosnym głosem na jaki nas stac powinniśmy chwalic psa. Najlepiej zawsze używając tych samych słów np.'dobry pies, dobry pies'. Pochwała powinna byc wypowiadana raczej głosem wysokim, tony niskie psy zwykle interpretują jak zagrożenie (np warczenie). Początkowo, nalezy stosowac cały kompleks nagród stopniowo je później ograniczając gdy pies coraz lepiej reaguje na komendę. Na koniec całą nagrodą moze być pogłaskanie po głowie i radosne "dobry pies" jeśli umiejetność jest używana w praktyce. Jesli jest to trening ( z którego w zasadzie nie powinniśmy rezygnować do końca psiego życia, choć później robimy to rzadziej) można stosowac smakołyki choć lepiej zastąpić je zabawką. Ważne jest by jakś forma nagrody była zawsze! stosowana po wypełnieniu przez psa polecenia.
4. Uwagi ogólne. Szkolenie początkowo powinno odbywać 1-2 razy dziennie nie dłuzej niż pół godziny za jednym razem. trzeba jednak obserwowac psa i jeśli zmęczy się lub znudzi wczesniej powinniśmy zakończyć szkolenie poniewaz nie przyniesie ono efektów. Podstawową zasadą jest konsekwencja. Raz przyjęte zasady nie mogą być zmieniane nigdy ponieważ dezorientuje to psa. Pies powinien otrzymywać jedynie nagrody nigdy zas kary a juz szczególnie fizyczne. Jedyną dopuszczalną formą kary jest ignorowanie psa.

Przedstawiłem metodę szkolenia dość dokładnie ale nie stuprocentowo wyczerpująco. najlepiej kup jakis dobry praktyczny podrecznik. unikaj takich ktore przesadnie teoretyzuja bo za bardzo ci się to nie przyda.

Edit: a poza tym Kruk ma rację, dobrze by bylo skorzystac z pomocy jakiegos fachowca. W Lublinie mógłbym kogoś polecić ale w Krakowie niestety...

Ziuta - 11 Listopada 2007, 20:53

Coś mnie tknęło przy czytaniu Onetu.
Mamy 2007 rok. Komuna padła w 1989. Daje nam to osiemnaście lat plus cztery miesiące. Dlaczego Łupaszka został odznaczony dopiero teraz?
To samo pytanie dotyczy Huzara i Młota.

Gustaw G.Garuga - 11 Listopada 2007, 21:53

Już za parę dni, za dni parę zacznę prawdopodobnie karierę pracownika fizycznego. Zależy od jutrzejszej rozmowy. Nie bardzo wiem, jak tego posta zakończyć :mrgreen: :?
merula - 11 Listopada 2007, 22:26

GG. Robi co chce i kiedy chce.
Na dodatek nie pamiętam hasła i nie mogę go sobie przeinstalowac z zachowaniem numeru. Albo nie wiem jak i to też mnie .....

Gwynhwar - 11 Listopada 2007, 22:27

merula, to coś u nich z serwerami... Wszystkim szaleje... Widocznie odkąd twórca gg został posłem nie ma kto tego doglądać :D
Anonymous - 11 Listopada 2007, 22:27

Przeinstalowanie raczej nic nie pomoże, gg pada u wszystkich ostatnio. Też mnie to wkurza. :evil:
Tomcich - 11 Listopada 2007, 22:29

gg ostatnio nie włączam, bo mnie też wkurza. :evil: Jak tylko go odpalę to zaraz Winamp się aktywuje i chce aktualizacji. :evil:
Adashi - 11 Listopada 2007, 22:40

U mnie też padł gadulec, przyjdzie nam chyba przejść na tlena :idea:
elam - 11 Listopada 2007, 22:41

fakt, gg - nie wlaczylam przez ostatni tydzien, bo nie ma po co...
merula - 11 Listopada 2007, 22:43

Posunęłam się do instalacji czego innego i chyba odkopię stare konto na Skape-ie , o ile nie przemorfował.
Adashi - 11 Listopada 2007, 22:49

Nie, no jeszcze dziś do południa śmigało wszystko, ale teraz totalna awaria systemu.
merula - 11 Listopada 2007, 23:03

Nawet do popołudnia chodziło, ale wieczorem miał pomroczność
Ixolite - 11 Listopada 2007, 23:35

A ja sobie zainstalowalem Pidgina i gg stalo sie tylko jedna z opcji. Niestety wszyscy inni korzystaja z gg ;)
agnieszka_ask - 12 Listopada 2007, 00:08

przeprowadzki :evil:
Martva - 12 Listopada 2007, 10:11

1.Pogoda
2.Ja sama, moja 'mobilizacja' i 'motywacja' do czegokolwiek (miałam coś robić od miesiąca, zostawiałam na ostatnia chwilę, teraz nie zdążę)
3.Kobieca fizjologia

hjeniu - 12 Listopada 2007, 10:42

Ja używam klienta Tlena i GG chodzi bez większych problemów. Tzn. czasem się wykrzacza ale nie na tyle często żeby to jakoś specjalnie przeszkadzało.
Ixolite - 12 Listopada 2007, 11:00

No do jasnej anielki, kurza potwarz i oślizgła potfora!

Po trzech tygodniach opóźnienia, dok gram.pl nie jest w stanie udzielić mi żadnej konkretnej informacji. Gdyby nie to, że już zapłaciłem i mi zależy, to bym w cholere zrezygnował :evil: :evil: :evil:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group