To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

Memento - 15 Listopada 2010, 18:58

woytku, wypróbowałem wszystkie możliwe warianty - nichuchu i prawdopodobnie przez pena. Ale jeszcze chodzi mi po głowie taki pomysł, żeby wykorzystać do tego kartę pamięci telefonu. Komp czyta adapter jako pendrajw, nie mam na karcie jakichś bardzo ważnych danych, więc można by zaryzykować. Tylko czy po wszystkim kom nadal będzie obsługiwał kartę? <: I jeśli wiesz, powiedz mi coś jeszcze, bo tego nie mogę wyguglać. Jaki jest system plików na takiej karcie?
ketyow - 16 Listopada 2010, 11:49

Telefony i aparaty mają zawsze możliwość samodzielnego formatu karty, musisz sobie najpierw poszukać tej opcji, karta będzie w "systemie" RAW, nie będę się już rozwodził nad znaczeniem tego. Można pod windowsem zrobić z niej FAT32, a potem pod telefonem przywrócić jej pierwotny format. Natomiast ten adapter przetwarza to jednak na system widzialny dla windy tak czy siak... No nie wiem, jeżeli telefon ma funkcję samodzielnego formatu karty, a powienien mieć, to niczym nie ryzykujesz. Po prostu po włożeniu karty z powrotem do telefonu, sformatuj ją telefonem, inaczej może on mieć problemy z zapisywaniem na niej.
Memento - 16 Listopada 2010, 12:32

Czyly mniej więcej tak jak myślałem. Aj ołn Ju bir, nawet jeśli to nie zadziała. ;P
merula - 17 Listopada 2010, 19:14

Potrzebuję konsultacji z osobą, która orientuje się w kwestiach mieszkaniowych, ale z historią, czyli niekoniecznie stan na dziś.
nureczka - 17 Listopada 2010, 19:21

merula, a dokładniej? Bo ja pięć razy kupowałam/sprzedawałam mieszkanie wiec coś tam wiem, ale za to nie mam pojęcia o wynajmowaniu.
merula - 17 Listopada 2010, 19:30

z grubsza sytuacja wygląda tak. pracownik swego czasu dostał mieszkanie zakładowe - przydział na niego, ale miał małżonka. po kilku latach została przeprowadzona rozdzielność majątkowa, bez podziału majątku, ale z zrzeczeniem się roszczeń przez owego małżonka. znów po jakimś czasie mieszkanie zostało wykupione na własność przez pracownika, który miał ów przydział. potem nastąpił zgon współmałżonka. i teraz pytanie, czy ów współmałżonek miał prawo do mieszkania i czy wchodzi ono w skład masy spadkowej.
Fidel-F2 - 18 Listopada 2010, 07:13

margaryna jaką dostajemy w sklepie to efekt działań wielu czynników. Czy ktoś wie jak wygląda, jąką ma barwę, margaryna bez sztucznych barwników?
Rafał - 18 Listopada 2010, 09:56

merula napisał/a
znów po jakimś czasie mieszkanie zostało wykupione na własność przez pracownika, który miał ów przydział
To jest odpowiedź - z chwilą wpisu do księgi wieczystej mieszkanie ma właściciela, takiego jaki figuruje w akcie notarialnym.
merula napisał/a
czy ów współmałżonek miał prawo do mieszkania i czy wchodzi ono w skład masy spadkowej.
Jeżeli uważał, że miał, to powinien wnosić zastrzeżenia przez podpisaniem aktu notarialnego. Teraz odkręcanie aktu wyłącznie przez sąd, po zasięgnięciu opinii radcy prawnego, czy jest to aby na pewno sensowne zajęcie.
merula - 18 Listopada 2010, 11:52

sęk w tym, ze nie ma aktu i nie ma księgi.
Rafał - 18 Listopada 2010, 12:47

No to mieszkanie nie jest wykupione na własność.

Krok pierwszy - kto jest właścicielem mieszkania? Jeśli znasz nr KW sprawdzasz tutaj :arrow: http://ksiegi-wieczyste-online.pl/
Jeśli nie znasz nr KW idziesz do wydziału geodezji Starostwa Powiatowego i bierzesz wypis z rejestru gruntów dla adresu mieszkania - tam będzie nr KW.

dalambert - 18 Listopada 2010, 12:50

merula, gorzej jak sie okarze, ze to TY nie masz aktu i księgi, ale Deweloper od którego "kupłaś" mieszkanie ma i teraz Cię zlicytują za jego nowe wpadki i długi biznesowe.
Niech zyje kapitalizm po polsku !!!

merula - 18 Listopada 2010, 12:54

mieszkanie było potem przez czas jakiś spółdzielcze. jest wykupione, ale zabrakło aktu i wydzielenia księgi wieczystej.
Agi - 18 Listopada 2010, 13:00

merula napisał/a
jest wykupione, ale zabrakło aktu

Bez aktu nie ma sprzedaży nieruchomości. Jest przynajmniej umowa jakaś?

merula - 18 Listopada 2010, 13:01

jest
Agi - 18 Listopada 2010, 13:03

A dowód zapłaty?
Rafał - 18 Listopada 2010, 13:33

merula napisał/a
mieszkanie było potem przez czas jakiś spółdzielcze. jest wykupione, ale zabrakło aktu i wydzielenia księgi wieczystej.
Popraw mnie jeśli się mylę:
Mieszkanie zostało przydzielone pracownikowi w okresie trwania związku małżeńskiego. Wchodzi tyt samym w skład majątku wspólnego. W momencie przekazania budynku przez zakład do spółdzielni zostają ustanowione lokatorskie spółdzielcze prawa do lokalu mieszkalnego. Wkład mieszkaniowy stanowi składnik majątku wspólnego małżonków. Następuje rozwód bez podziału majątku, następnie mąż zawiera umowę przekształcenia lokatorskiego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego w prawo własnościowe (spółdzielcze prawo ect.).
Problem w tym, że jeśli tak, to nie bardzo mogło tak być. Spółdzielnia musiała zapytać o współwłaściciela wkładu, o to komu przypadnie wkład, jak wyglądają wzajemne rozliczenia.

merula - 18 Listopada 2010, 13:33

też
ketyow - 25 Listopada 2010, 19:47

Mam na saldzie z allegro 12 zł. Kupiłem przedmiot za 10, chcę za niego zapłacić, ale każą mi robić drugi przelew z banku. Nie mogę jakoś zapłacić tymi pieniędzmi co już są na koncie allegrowym?
ketyow - 25 Listopada 2010, 22:56

I szukam taniego (do 500 zł), ale w miarę dobrego kompaktu. Może jest tu ktoś, kto się zna - zastanawiam się nad Lumixem FS10.
Adon - 26 Listopada 2010, 15:57

ketyow napisał/a
Mam na saldzie z allegro 12 zł. Kupiłem przedmiot za 10, chcę za niego zapłacić, ale każą mi robić drugi przelew z banku. Nie mogę jakoś zapłacić tymi pieniędzmi co już są na koncie allegrowym?

Nie. Też już się na tym naciąłem.

Rafał - 3 Grudnia 2010, 11:46

Może ktoś mi coś podpowie, bo mi ręce opadają.

W sierpniu 2001 wyrejestrowałem działalność gospodarczą, deklaracje ZUS i PIT miałem poskładane zawsze terminowo, opłaty składek różnie, ale były wnoszone. Papiery wówczas trzymało się 5 lat, taki był okres przedawnienia w ZUSie. Od tamtej pory minęło prawie 10 lat, dwie przeprowadzki, kilka remontów, zmiana pracy, życie. Jakieś kilka lat temu robiłem segregację papierów i starocie powypieprzałem.
Żona prowadzi swoją działalność i co jakiś czas ZUS wzywa ją do opłacenia składek i wtedy trzeba jechać i pokazywać, że się w terminie zapłaciło i że burdel jest po ich stronie.
Wczoraj dostaję 27 upomnień z ZUS - wezwań do opłacenia należnych składek od 11.2000 do 07.2001. Sprawdziłem na szybkiego okres przedawnienia i jak się okazuje w 2003 była nowelizacja wydłużająca okres przedawnienia do 10 lat - a ja po zaprzestaniu działalności przestałem się tym interesować i przegapiłem to. Składki pikuś, ale odsetki ustawowe za 10 lat to horror.
Chcę zagrać na zwłokę, bo upomnienie doręczono nieskutecznie (dziecko pokwitowało), a wtedy okres przedawnienia nie wstrzymuje się, może jeszcze kilka miesięcy się przedawni. Komornika skarbowego skontruję zarzutem odnośnie właśnie braku doręczenia upomnienia. Dobrze kombinuję?

baron13 - 4 Grudnia 2010, 09:12

Zastanów się, czy nie było jakiejś kontroli w między czasie, z której by wynikało, że jesteś ok. Względnie, czy nie istnieją inne papiery na to wskazujące?
Rafał - 4 Grudnia 2010, 09:15

Nie było.

Dzięki dzejes za PW

xan4 - 4 Grudnia 2010, 09:34

Średnio się znam na ZUSie, mogę pogadać z kadrowymi jakbyś chciał, ale wtedy potrzebowałbym więcej informacji. Jak dla mnie, upomnienie to nie decyzja, więc złe doręczenie, nie będzie skutkowało tak jak piszesz. Zaległość według ZUSu masz według nich od 10 lat, tylko oni teraz dopiero to znaleźli.
baronie, ostatnio miałem przypadek, że ZUS ściga klienta za składki z 2002 roku, gdzie w 2005 dostał zaświadczenie, że nie zalega. Teraz sobie coś przeksięgowali i stwierdzili, że jednak zalega, właśnie się z nimi boksujemy. To jest państwo w państwie, im przepisy nie są potrzebne do działania.

Rafał - 4 Grudnia 2010, 09:37

xan4 napisał/a
Średnio się znam na ZUSie, mogę pogadać z kadrowymi jakbyś chciał, ale wtedy potrzebowałbym więcej informacji.
Co konkretnie? Skany upomnień?
xan4 - 4 Grudnia 2010, 09:50

Skany upomnień (na razie nie muszą być wszystkie, jak są podobne), czy zapłacone było i jeżeli tak, to w jaki sposób, aby spróbować u nich zidentyfikować, deklaracje ZUS za ten okres (byłeś sam, czy z pracownikami?), czy po drodze były kontrole czy jakiekolwiek zaświadczenia, jak baron pisze, bo ZUS standardowo co 3 lata kontroluje składkowiczów, więc coś raczej musiało być.
gorbash - 5 Grudnia 2010, 21:10

Czytam sobie kolejno kryminały Jo Nesbo i już drugi raz trafiam na antyterrorystów uzbrojonych w MP3... Czy to ja mało wiem o życiu czy raczej tłumacz/autor(??) się omsknął?
feralny por. - 5 Grudnia 2010, 21:15

Ktoś przykwasił.
Matrim - 9 Grudnia 2010, 13:17

Czy jest na sali ktoś znający się na certyfikatach zgodności produktów?
Rafał - 9 Grudnia 2010, 13:29

Chodzi o certyfikat jakości/na znak B czy deklarację zgodności?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group