Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko
Martva - 3 Maj 2010, 21:23
Ha, ja też się strasznie cieszę. Gratulacje raz jeszcze
Fajnie że odpowiednią kiecę już masz
corpse bride - 3 Maj 2010, 21:28
m. by nie miał nic przeciwko, żebym wystąpiła w mojej corpsowej sukni. a moja siostra wymyśliła, żebym 'prawdziwą' też sobie sama uszyła, bo tamta mi tak dobrze wyszła.
hijo - 3 Maj 2010, 21:41
corpse bride, gratulacje i życzę odwagi i powodzenia
joe_cool - 3 Maj 2010, 21:44
Gratulacje!
Agi - 3 Maj 2010, 23:28
corpse bride, gratuluję i życzę dużo radości!
corpse bride - 4 Maj 2010, 10:55
dzięki zwłaszcza dla hijo, bo sama bym sobie życzyła tego samego.
wiecie, ten pierścionek jest prześliczny. zawsze brałam pod uwagę możliwość, że kiedy przyjdzie co do czego dostanę jakiś średnio zachwycający przedmiot (taki już mój pesymizm). ale czegoś tak ładnego nawet się nie spodziewałam, bo i takiego nie widziałam. ma filigranowy wzorek w który wpleciony jest niebieski kamyk i 6 białych dookoła (te białe to brylanciki, niebieskiego zapomniałam). wygląda jak pierścionek babci. do tego jest z red rubina i ma wbudowany w środku mały rubinek przynoszący szczęście. dowiedziałam się, że to cudo dostałam dzięki kooperacji m. z moją koleżanką, która wie, co mi się podoba.
oczywiście pierścionek nie jest tu najważniejszy. to jest niesamowite uczucie. niby przypuszczałam, że to pójdzie w takim kierunku i mieszkaliśmy już razem i w ogóle, ale ten symboliczny akt jednak coś zmienił. aj aj aj.
teraz szukam pracy intensywnie, bo w końcu muszę zarobić na wesele. co nie jest takie proste, bo policzyłam, że jedna osoba odkłdająca miesięcznie 300zł musiałaby zbierać przez 5 i pół roku na skromne, ale eleganckie przyjęcie. więc nawet jeśli to będą 2 osoby, to wciąż jest bardzo długo.
dzejes - 4 Maj 2010, 12:23
Gratulacje!
dalambert - 4 Maj 2010, 12:31
corpse bride napisał/a | niebieskiego zapomniałam). |
jak niebieski to pewnie szafir
NAJLEPSZEGo - wszystkiego
Ziuta - 4 Maj 2010, 13:55
corpse bride, GRATULACJE!
hardgirl123 - 4 Maj 2010, 14:14
gratulacje kochana corpse
illianna - 4 Maj 2010, 17:15
gratulacje!
May - 4 Maj 2010, 19:02
Gratulacje raz jeszcze! I powodzenia!
hijo - 4 Maj 2010, 20:29
corpse bride napisał/a | dzięki zwłaszcza dla hijo, bo sama bym sobie życzyła tego samego. | nie ma sprawy 2 i pół roku temu stałem po drugiej strony barykady
ivaine - 4 Maj 2010, 20:47
Ja też gratuluje!
merula - 5 Maj 2010, 14:23
corpse gratulacje. Przy takiej motywacji nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem pracy (najlepiej dobrze płatnej)
Martva - 5 Maj 2010, 14:33
A tak a propos pracy...
http://wyborcza.pl/1,7548...tni_deluxe.html
Ellaine - 6 Maj 2010, 09:55
Gratulacje, corpse!
Kai - 6 Maj 2010, 14:24
Corpse, gratulacje
Duuużo radości!
corpse bride - 7 Maj 2010, 13:37
dzięki!
miałam wczoraj i przedwczoraj 2 telefoniczne rozmowy kwal. (z tej samej firmy), dziś idę na osobistą rozmowę. zobaczymy. raz już mnie tam nie chcieli na to samo stanowisko, bo 'wykazałam się za małą motywacją'.
corpse bride - 13 Maj 2010, 16:28
dziś do mnie zadzwonili stamtąd i zaproponowali mi pracę. niestety, zaproponowali mi o 300zł netto mniej niż podałam jako swoje minimum. powiedziałam, że muszę to przemyśleć. dziwne w sumie, że mnie chcieli, powiedziałam im na rozmowie dużo dziwnych rzeczy
wyjazd do kazimierza dln. był wspaniały! byliśmy wszędzie, gdzie się dało (z wyjątkiem janowca, bo woda na wiśle była za wysoka i prom nie działał). oprócz najbliższych okolic miasta zrobiliśmy kilka wycieczek po okolicznych wąwozach, polach i lasach. pogoda cały czas była wspaniała, było ciepło i słonecznie, raz kropił deszcz. a wszystkie prognozy zapowiadały coś przeciwnego, czyli, że raz deszcze nie będzie kropił. jadaliśmy u fryzjera, co już opisywałam w wątku kulinarnym. i w ogóle było wspaniale, tylko ja i puś. bardzo nie chciałam wracać. czułam się jak na wakacjach, kiedy trzeba wracać od babci na brzydkie podkarpacie i to jeszcze do szkoły.
i jeszcze o czymś miałam pisać, ale znowu zapomniałam.
corpse bride - 30 Maj 2010, 15:26
rzadko ostatnio tu bywam, bo zmieniłam się w corpse crazy bride to be. to taki nowy rodzaj zombie, który jest opętany organizacją własnego ślubu i wesela i snuje się po mieście i internecie wypatrując przydatnych miejsc i przedmiotów. więc nie chciałam was zanudzać i zapisałam się na jakieś forum ślubne, ale za bardzo mi się tam nie podoba.
w każdym razie, gdyby się ktoś zastanawiał, to żyję i mam się średnio dobrze. chcę jak najszybciej załatwić miejsce na wesele i kościół. dziś mam iść do dominikanów i poprosić, żeby nas tam ożenili i się strasznie boję, że uznają mnie za antychrysta i stamtąd wyrzucą. (nie, nie jestem antychrystem). wish me luck.
no a hotel, który ma niezłą ofertę cenowo i estetycznie pomieści 75 osób max, a my naliczyliśmy 83 razem z nami, więc teraz jest entliczek pentliczek czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, ten nie przychodzi. najchęteniej bym skreśliła z listy dziewczynę mojego brata, bo to jedyna osoba, której szczerze nie lubię, a którą wypada zaprosić. no, zobaczymy.
a poza tym uprawiam ogródek przed blokiem i są jakieś postępy nawet i nadal szukam pracy, ale na razie nic.
corpse bride - 30 Maj 2010, 20:44
historia sobie znowu zrobiła ze mnie jaja. po całym popołudniu nerwów poszłam do tych dominikanów na mszę o 19, żeby po niej dorwać prowadzącego ją zakonnika. zanim wyszłam, znalazłam m., a potem zanim znaleźliśmy zakrystię okazało się, że on już zwiał. kolejne polowanie za tydzień. tym razem mamy lepszy plan. będziemy od razu czatować przy zakrystii
poza tym dziś spadł mi ze ściany plakat z r. pattinsonem. to chyba jakiś znak. może to wróżba końca mojego panieństwa, ha ha ha ha
hm, chyba mi się humor poprawił. somehow.
Martva - 30 Maj 2010, 22:02
Erm, a że tak głupio zapytam - któreś z Was jest wierzące? Moja sis też się będzie ukościelniać, co mnie lekko dziwi bo nie wiem jak S. ale ona chadza na śluby, pogrzeby, chrzciny, msze w intencjach rodzinnych i święcić jedzenie na Wielkanoc.
Ziuta - 31 Maj 2010, 11:42
corpse bride napisał/a | a poza tym uprawiam ogródek przed blokiem i są jakieś postępy |
To ten spłachetek od strony ulicy na lewo od jadłodajni? Przechodziłem dzisiaj obok i takie cuś widziałem.
corpse bride - 31 Maj 2010, 16:24
martva, ja bywam wierząca. ogólnie jestem bardzo racjonalna, co mi się czasem kłóci z wiarą, a czasem nie i chyba raczej powinnam uznać, że nie wiem, czy jest bóg i że się pewnie nie dowiem. ale ślub kościelny zawsze chciałam z różnych względów. jeden to taki, że wierze w różne rytuały przejścia i moc symboliki, a drugi, że ślub ma znaczenia bardziej dla tego, aby to inni uznali dany związek (państwo, rodzina, dana społeczność) i kościelny akurat w tej sytuacji pasuje.
ziuta, tak, to ten dziwny kształt. trzymaj kciuki, może coś z tych maluszków wyrośnie poza tym nie pytaj, czy na lewo od jadłodajni, bo ja nie wiem, czyje lewo
Ziuta - 31 Maj 2010, 16:33
Tyż prawda
corpse bride - 2 Czerwca 2010, 18:24
w ogródku wykiełkowało mi już 7 dalii. ale nie o tym będę dziś pisać.
nienawidzę dziewczyny mojego brata. rzadko do kogo żywię tak silne negatywne uczucia. pewnie gdyby nie była dziewczyną mojego brata była by mi po prostu obojętna. oczywiście już tłumaczę, co z nią jest nie tak. muszę gdzieś to napisać, bo wybuchnę, a do psychologa idę dopiero za tydzień.
otóż laska jest średnio ładna, średnio mądra i w ogóle średnia. jej uroda jest rodzaju ziemniaczanego. jej mądrość sprowadza się do tego, że miała w szkole dobre oceny, a teraz studiuje coś na ap i chce być nauczycielką. a jej średniość przejawia się w tym, że jeszcze nie słyszałam, żeby powiedziała coś zabawnego, błyskotliwego czy ciekawego. rozmowa z nią jest jak rozmowa ze sprzedawczynią w sklepie. dziewczyna ta nawet imię ma brzydkie. przylgnęła do mojego brata jak przywra - na naszej-klasie ma 4 zdjęcia i na każdym występuje z nim. jest to chore. poza tym ma na niego zły wpływ - pietia staje się coraz bardzij dziwny - płytki, prawicowy, bóg-honor-ojczyźniany. dziewczyna przejawia chore zainteresowanie małżeństwem. jako maturzystka wiedziała, ile kosztuje wesele. jest ze wsi, co nie byłoby niczym złym, gdyby to nie była podkarpacka wieś. no po prostu nie wiem, co pietia w niej widzi. jestem zła, że z dobrze zapowiadającego się, inteligentnego i otwartego chłopaka robi się z niego zaściankowy burak. jesem zazdrosna, że zamiast wartości, jakie ja mu oferuję wybiera ten shit, jaki oferuje ona. czyli np. przyjazd do krakowa żeby na telebimach na rynku obejrzeć pogrzeb prezydenta, zamiast odwiedzić mnie. no i nie wiem, co z tym zrobić. może powinnam okazać jej swoje uczucia? na razie zachowuję chłodną uprzejmość. ehhh... kids.
ihan - 2 Czerwca 2010, 19:46
corpse, na poprawę humoru: http://mingle2.com/dating/phases
I nie mów przypadkiem przy niej o AP, to jest już UNIWERSYTET Pedagogiczny
Sporo casusów takich jak twój brat widziałam, trudno, każdy żyje swoim życiem. Nie można mówić komuś co dla niego będzie lepsze, jakkolwiek by nam przez to przykro nie było i jakkolwiek by nam cudze wybory nie wydawały się byle jakie. Rozumiem świetnie twoje rozgoryczenie.
corpse bride - 2 Czerwca 2010, 20:05
he he, dobry ten link piekę ciasteczka i trochę mi przeszło.
Ziuta - 2 Czerwca 2010, 20:24
corpse bride, a może się po prostu zraziłaś. Pozwól, że obalę Twoje argumenty
Brzydkie imię: przecież sama go sobie nie wybrała. Moja Mama ma na drugie Józefa i nie stała się przez to kimś gorszym.
Podkarpacie: oj, tu mógłbym się obrazić, bo moja rodzina po mieczu jest spod Jarosławia. Poza tym kolega w zeszłym roku zrobił sobie wakacyjny tour de ściana wschodnia i był szczerze zauroczony Podkarpaciem. Piękna słoneczna kraina, winno-cukrowoburaczana, żyzne ziemie, lasy, fascynująca historia.
Chore zainteresowanie małżeństwem: i kto to mówi Koleżanka z klasy też się niedługo wydaje. Na spotkaniu klasowym latała z wyciągniętą ręką, pokazując pierścionek. Jakoś nikt jej tego nie miał za złe.
Poglądy: prawicowa bogoojczyźnianość nie świadczy o płytkich poglądach. Gdybym miał oceniać po znajomych, to bywa wręcz przeciwnie. Patrząc po tych znanych mi osobiście bogoojczyźnianych prawicowcach stwierdzam, że są cholernie inteligentni, otwarci, znają po kilka języków, bywali w całym świecie, a w rozmowach płynnie przechodzą z fizyki kwantowej do teologii. Zaliczyłem wczoraj taką rozmowę, więc wiem. Zresztą, ludzie o poglądach lewicowych często mają za złe, że tworzy się złe wyobrażnie o nich (bezbożnicy, nienawstnicy, zboczeńcy i komuniści ), a sami gadają podobne głupoty o ideowych oponentach.
Nie powiedziała jeszcze niczego błyskotliwego: z tym da się żyć, ja już ciągnę 23 lata. Czasem nawet coś błyskotliwego wymyślę, ale zawdze 2 godziny po czasie.
Może po prostu masz to samo, co przeciętny brat na widok chłopaka siostry
|
|
|