To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 22 Grudnia 2007, 19:00

Dlaczego ja? To Ty chcesz o tym rozmawiać :D
jewgienij - 22 Grudnia 2007, 19:06

Pamiętam, że przeżyłem rozczarowanie. W dzieciństwie/ wczesna młodość jawiły się jako największy cud świata, a w rzeczywistości...rozmiar nie gra roli.
Tequilla - 22 Grudnia 2007, 19:08

o! robi się ciekawie! :D

niecierpliwie czekamy na opowieść Martvej, głównie dlatego, że niespecjalnie nas interesuje co mawete nosi pod biustonoszem :mrgreen:

mawete - 22 Grudnia 2007, 19:12

Martva napisał/a
Dlaczego ja? To Ty chcesz o tym rozmawiać :D

Rozmawiać owszem, ale nie jestem dysponentem własnych wychodowanych piersi. Mogę co najwyżej o nich poczytać pooglądać popieścić, z czego wolę zdecydowanie ostatnią opcję, ale na bezrybiu...
Czekamy. :twisted:

Martva - 22 Grudnia 2007, 19:20

Tequilla napisał/a

niecierpliwie czekamy na opowieść Martvej


No ale jak, o czym i w ogóle? :shock:

mawete napisał/a
ale nie jestem dysponentem własnych wychodowanych piersi.


Wyhoduj sobie. Wierzę w Ciebie ;)

mawete napisał/a
Czekamy. :twisted:


Czekajcie, a znaj... yyyy. To chyba nie tak szło...? :roll:

Tequilla - 22 Grudnia 2007, 19:25

ja tylko poparłem wcześniejszą prośbę mawete... :D

ale zamiast opowieści mogą być stosowne fotografie... :mrgreen: ;) :mrgreen:

Iwan - 22 Grudnia 2007, 19:29

no własnie, do dyskusji musi być jakiś impuls więc przydało by nam sie Martva, coś co moglibyśmy obgadać :D
Martva - 22 Grudnia 2007, 19:31

Ale chcieliście dyskutować, to sobie dyskutujcie ;) Co ja mam z tym wspólnego? Chętnie posłucham. To jest, poczytam. Może nawet się wtrącę :)
Iwan - 22 Grudnia 2007, 19:34

Martva napisał/a
Co ja mam z tym wspólnego?
no jak to co? masz to oczym chcieliśmy pogadać ;P:
Martva napisał/a
Może nawet się wtrącę
to wtrąć się jakąś małą fotką a my już resztę rozkręcimy :wink:
mawete - 22 Grudnia 2007, 19:35

Martva się wystraszyła, Martva się wystraszyła... :mrgreen: :twisted: :mrgreen:
Iwan - 22 Grudnia 2007, 19:36

ale z nas chamy co?? na jej blogu tak ją potraktować :twisted:
Martva - 22 Grudnia 2007, 19:37

E, prawie dokładnie rok temu wkleiłam tu linka do półnagiego zdjęcia, uważam że wystarczy :D

Zaraz tu przyjdzie gorat i nakrzyczy na mnie, ze pornografię rozpowszechniam, czy coś :twisted:

mawete: Pffff.

Iwan - 22 Grudnia 2007, 19:39

Martva napisał/a
E, prawie dokładnie rok temu wkleiłam tu linka do półnagiego zdjęcia, uważam że wystarczy
a dokładnie gdzie go szukać :?: :twisted:
Tequilla - 22 Grudnia 2007, 19:46

myślę, że gorat nie nakrzyczy... :D

no to może jednak leniwym samcom dać tego linka? :D

Martva - 22 Grudnia 2007, 20:04

Chyba przesadzacie, moi drodzy :D
Niech mi ktoś kiedyś spróbuje powiedzieć że jestem leniwa... :twisted:

W Galerii Avatarów chyba też było ;P:

Tequilla napisał/a
myślę, że gorat nie nakrzyczy... :D


Ja się jednak boję, tak na wszelki wypadek...

Iwan - 22 Grudnia 2007, 21:37

znalazłem :D piękne bakłażany Martva, :mrgreen:
Martva - 22 Grudnia 2007, 21:57

No widzisz? Chcesz, to potrafisz.

Pewnie że piękne, pisałam o nich magisterkę, odplewiałam poletka motyką, aż mi się pęcherze robiły, i każdemu kwiatuszkowi pisałam historię życia. Spróbowałyby po tym nie być ładne ;P:

Iwan - 22 Grudnia 2007, 22:02

no bakłażany do których włożyłaś tyle pracy i serca musiały być najlepsze :D
jewgienij - 22 Grudnia 2007, 22:35

Szkoda, że im historię życia wymyśliłaś, bo teraz już nie będą szczęśliwe.
Tequilla - 22 Grudnia 2007, 22:39

Ja też znalazłem. :)

Ale słyszałem, że w tegorocznej kolekcji modne są wisienki... ewentualnie kilka kulek agrestu... :D

Martva - 22 Grudnia 2007, 22:40

jewgienij: Wiesz, ale to było w 2005 roku, myślę że one już są próchnicą.

Tequilla: Wiśnie? Agrest? Myślałam o zielonym groszku, ale tak czy tak trzeba będzie poczekać do lata....

mawete - 23 Grudnia 2007, 14:29

Martva napisał/a
Tequilla: Wiśnie? Agrest? Myślałam o zielonym groszku, ale tak czy tak trzeba będzie poczekać do lata....

To ja czekam na fotki z tymi ziarenkami groszku :mrgreen: :twisted: :mrgreen:

Martva - 23 Grudnia 2007, 14:43

Miłego czekania :twisted:


Idę farbować włosy i smażyć naleśniki. Mam nadzieję że się nie pomylę ;P:

Martva - 23 Grudnia 2007, 21:24

Usmażyłam stos naleśników (między 30 a 40, jedzenie naleśników jest dużo fajniejsze niż smażenie ich).
Upiekłam pasztet (dziko słony i jeszcze się rozlatuje przy krojeniu)
Spłukałam farbę z sierści i nie wiem czy mi sie podoba kolor. Ani to rude, ani brunetkowe, nijakie takie. Jestem wystarczająco nijaka, nie chcę mieć dodatkowo nijakich włosów, może w słońcu będą fajniejsze?
Nadal nie mam wydłubanej biżuterii na prezenty.
Pies chce wyjść i płacze, a ja mam jeszcze troszkę wilgotnee włosy. Jest minus 10. On już kaszle :( a ja pewnie też będę. Ale w sumie jak je upchnę pod kapturem, to może przeżyję.

I właściwie to mogłoby już być jutro. Święta są całkiem miłe, tylko strasznie się człowiek przed nimi męczy.

corpse bride - 24 Grudnia 2007, 00:04

zgadzam się co do naleśników. i świąt. a włosami się nie przejmuj, dopóki nie zobaczysz ich w alternatywnym oświetleniu.
Martva - 24 Grudnia 2007, 10:17

W alternatywnym oświetleniu jest jakoś tak ciut lepiej (znaczy błyszczą na rudo), ale generalnie nie mogę powiedzieć żebym była zadowolona. Eksperymenty z brązami chyba nie mają sensu, moja cera wygląda jeszcze bardziej nijako (chyba pomogę się jej odnijaczyc za pomocą kremu brązującego), i koniecznie muszę przyciemnić brwi, bo wyglądają głupio. A w styczniu wrócimy do rudości i czerwieni, zależy co będą mieć w sklepie. No chyba, że bakłażan trafię ;)

W ogóle jestem zszokowana, na ogół się budzę kiedy moja Mama wstaje żeby wypuścić psa, który smęci na dole, bo chce wyjść. Dziś się obudziłam, 9.00, Mama śpi, siostra śpi, pies leży zwinięty w kłębek i łypie na mnie, zamiast się zerwać i kwiczeć ( a normalnie to robi przynajmniej pół godziny wcześniej). Otworzyłam drzwi, zastanowił się, wstał, przeciąąąągnął i poszedł siusiac na jabłonkę. Do kuchni przyszedł sam, troszkę ożywiony, zjadł większość śniadania, a potem nawet nie żebrał przy moim (!) tylko poszedł się położyć. No to go przykryłam kocykiem.
I wiecie że jak drań usłyszał, że Mama wstaje to wstał tez i urządził cyrk ze skakaniem, piszczeniem i powarkiwaniem, a potem zaprowadził ją do kuchni i powiedział że w sumie jest głodny? Na szczęście w misce została mu garść chrupek i nie był wiarygodny. Ale ze mną sie tak nie wita, chyba że chce wyjść na spacer. Faceci są straszni.

A teraz najchętniej bym sobie zapadła w drzemkę i obudziła sie koło 20.00, o :)
Tylko że nadal nie mam wydłubanej biżuterii na prezenty, i nawet śladu pomysłu nie mam :(

Fidel-F2 - 24 Grudnia 2007, 10:35

Martva napisał/a
moja cera wygląda jeszcze bardziej nijako
:shock:
Martva - 24 Grudnia 2007, 11:06

Co tym razem? :roll: mam głupią karnację, która latem wygląda fajnie, a teraz jest nijaka. Ani toto blade, ani opalone, bez sensu.
Iscariote - 24 Grudnia 2007, 11:26

Mam nadzieję, że nie starasz się tego ukryć pod tonami makijażu? To jest znacznie gorsze od nijakiej karnacji :wink:
Fidel-F2 - 24 Grudnia 2007, 11:31

Martva, jak ktoś nie ma czego się czepić to się czepi jakości karnacji


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group