To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

RD - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:06

Cytat
No cóż wczoraj zdaje się wyprorokowałem :D
ŻW: Pawlak może stanąć na czele rządu, Wałęsa i Wachowski wracają do polityki :lol:
Jak to jest z tą historią? Że raz jako tragedia, a raz jako farsa?


Bo to jest gra. Zwyczajna GRA. Nie hazardowa, ale aktorska. Nalezy pamiętać, że politycy występują na czymś, co nieprzypadkowo nazywa się sceną polityczną. I grają. Wymieniają się kwestiami, monologują, umierają (politycznie) i wracają do życia, bo cud wskrzeszenia jest w tym towarzystwie normą. IMHO (nie tylko IMHO, bo podobne zdanie ma paru naukowców, psychologów zajmujących się tymi zagadnieniami) tę grę trzeba traktować podobnie jak przedstawienie teatralne. Róznica jest taka, że czasem (podkreślam - czasem) panowie politycy ujawniają autentyczne emocje. Ale raczej rzadko. Pewnym wyjątkiem mogą być tu Kaczory, ale u nich rzecz polega na pewnych zaburzeniach psychospołecznych, a prosto rzecz ujmując, reakcjach paranoicznych na każde wydarzenie, jakie może ich choćby w małym stopniu dotyczyć. Ale i oni zdają sobie sprawę z umowności wszelkich ideologii, tymczasowości układów. Gdzieś o tym już zresztą na forum pisałem (a może teraz trzeba to określić PiSałem). Tę grę Witkacy okreslił jako pomyje w krysztale i miał świętą rację.
Kiedyś pewien polski "Indianin", członek grupy zajmującej się promowanie kultury ludów Ameryki Północnej, został zaproszony z zespołem na imprezę charytatywną organizowaną pod auspicjami jakiejś tam fundacji Joli K. Po pierwsze nie była to impreza charytatywna, ale zwyczajna popijawa, po drugie ujrzał ze zdumieniem siedzących w najlepszej komitywie przy stolikach polityków, którzy na codzień obrzucają się błotem i oblewają gnojowicą (na przykład Millera z tym niby naćpanym niegdyś przez przeciwników politycznych- millerowców właśnie - którego nazwiska nie pomnę, bo nie utrwalam w pamięci dźwięków zbytecznych). W dodatku borowiki zapowiedziały Indianom, że mają trzymać mordę na kłódkę o tym, co zobaczyli. Gość się, jak widać, nie przestraszył i opowiedział. I to chyba najlepiej podsumowuje kwestię wojen na górze. Po prostu nie należy tego traktować zbyt poważnie.
Chłopaki się bawią i bawią się bardzo dobrze.
Niech się bawią. Pozostaje tylko jedno pytanie, które powinien sobie zadać przeciętny obywatel.
DLACZEGO ZA MOJE PIENIĄDZE

Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:23

No właśnie, to jest tylko teatr, gra i zabawa za nasze pieniądze. Cieszę się, że w końcu dochodzimy do takich wniosków. Dlatego tak własnie się naigrywam z ludzi wierzacych w Tuska, Rokitę, pawlaka albo nawet Renatę Beger. Nie chodzi o to, ze tak lubie PiS. Ja po prostu wiem, ze to zadna roznica czy rzadzi PiS czy PO, czy SLD. A jako, nie bojmy sie tego slowa, patriota, nie chce by moi rodacy popadali w histerie i glosili na caly swiat jaka to my jestesmy bananowa republika czy dyktatura. Bo tak naprawde nic nas nie rozni od innych demokratycznych krajow. Mamy cyrk pelen gowna, ale tak to niestety wyglada.
Co wcale nie oznacza, ze ja sie z ty godzę. Nie, pisalem juz wczesniej, ze moim zdaniem nalezy wymiesc CAŁĄ tzw. klasę polityczną. Oni wszyscy juz byli, i nie ma podstaw myslenie, ze jak zastepimi jednych drugimi to bedzie lepiej.

NURS - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:27

Oj, Vened, Vened, skończyły się argumenty, więc zaczynamy być układem :-)
A propos widzenia w czerni i bieli, to jaka jest twoja optyka, przecież to ty masz kaczorów za białych i nie przyjmujesz do wiadomości, że tak niekoniecznie być musi :-)
Twierdzisz, że to się rozejdzie po kościach? Nie sadzę. Ta afera pokazała jedno, że PiS to tylko fasada z pięknymi hasłami, pod którymi sa kolesie pokroju betonu PZPR, tylko ich idealy pochodzą z innej książki. I nic więcej, cala ta odnowa moralna to pic, żeby ludzie zaglosowali. A wypuszczenie kurskiego do TV, to już szczyt. Facet nie wahający się powiedzieć w TV, że przeciwnicy polityczni oszukiwali (bilbordy), albo obrzydzający ich (dziadek), który pieprzy o honorze i prawdomówności, to dla mnie, jak splunięcie w twarz. I sądze, że dla wielu innych też.

Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:31

Acha, i jeszcze małe uzupełnienie. Komus moze sie wydac nielogiczne, ze uwazam nasz cyrk za calkiem normalny i rownoczesnie apelowac o jego zwiniecie. Otoz uwazam, iz obecna klasa polityczna wyjatkowo zle reprezentuje (a właściwie w ogole) interesy młodych ludzi. Tych pomiedzy 18 a 25 rokiem zycia jest 5-6 milionow. I dlatego potrzebne sa rewolucyjne zmiany w naszym sytemi politycznym, by jakos tych ludzi w naszym kraju zatrzymac i zagospodarowac.. Ktos musi w koncu uchwailic nowe prawo pracy, nowe podatki, zmienic przepisy dotyczace zakladania firm itd. To wszytsko dotyczy przede wszytskim nas, a nie tych starych prykow po 40. Dlatego to co sie dzieje w sejmie mnie nie dziwi - dziwi mnie, ze mlodzi ludzie maja gdzies swoja wlasna przyszlosc.
NURS - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:31

I jak zwykle post scriptum - nie bierzesz pod uwagę tego, że to nie ostatnia afera, przyciśnięci do muru bedą popełniać kolejne przewałki, żeby się utrzymać przy żłobie (IMO do przejęcia TK, NBP i innych synekur) i że ta masa ludzi, którzy olali głosowanie, tym razem pójdą.
Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:33

NURS napisał/a
A propos widzenia w czerni i bieli, to jaka jest twoja optyka, przecież to ty masz kaczorów za białych i nie przyjmujesz do wiadomości, że tak niekoniecznie być musi :-)


Ech, a gdzie ja tak powiedzialem? Ze sa biali? A Ty dalej, z cala powaga analizujesz ten caly cyrk, gdy tymczasem ja probuje wytlumaczyc, iz nalezy to zlac.

Kruk Siwy - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:34

W temacie ale także trochę dla rozluźnienia atmosfery. PiS od poczatku zaklinał rzeczywistość wykazując myślenie typu magicznego. Od nazwy poczynając. Wyczytałem dzisiaj, że partia prostytutek nazwała by się z całą pewnością: Cnota i Dziewictwo. A mój przyjaciel FWK w dyskusji sprzed wielu miesięcy proponował założenie parti: Wieczna Młodość i Uroda.
Zaplułem się wtedy piwem.
No a teraz to już napewno mamy Prawo Wieczną Młodość i Dziewictwo...

Zapluty Karzeł Układu

NURS - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:35

No co ty, Vened, młodzi radzą sobie świetnie. Ze 2 miliony jak nie lepiej wyjechało budować swoją przyszłość (z tych 5-6). Jesli cię to oburza, to jakiś zacofany jesteś, żyjemy w świecie zglobalizowanym a Polonia lepiej piastuje tradycje, niż tubylcy. :-)
I co więcej, państwo partyjne, jakie chcą Kaczory zrobić, to zaprzeczenie tych idei o gospodarce. Patrz co przez ten rok zrobiono w inwestycjach, patrz co kaczor zrobil w Wa-wie przez cala swoją kadencję. To władza dla władzy a nie rząd.

Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:37

NURS napisał/a
ie bierzesz pod uwagę tego, że to nie ostatnia afera, przyciśnięci do muru bedą popełniać kolejne przewałki, żeby się utrzymać przy żłobie (IMO do przejęcia TK, NBP i innych synekur)


A co za roznica kto robi przewalki??? Wszyscy robią. Moze myslisz, ze nie?? To gratuluje optymizmu :twisted:

NURS napisał/a
że ta masa ludzi, którzy olali głosowanie, tym razem pójdą.


To tylko pobozne zyczenie. Od 1989 na kazde glosowanie przychodzi coraz mniej ludzi. W dodatku to jest trend swiatowy. Frekwencja nie spada tylko tam, gdzie glosowanie jest obowiazkowe.

Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 09:50

NURS napisał/a
No co ty, Vened, młodzi radzą sobie świetnie. Ze 2 miliony jak nie lepiej wyjechało budować swoją przyszłość (z tych 5-6). Jesli cię to oburza, to jakiś zacofany jesteś, żyjemy w świecie zglobalizowanym a Polonia lepiej piastuje tradycje, niż tubylcy. :-)


Heh, nie chce byc cyniczny (no dobra, ja zawsze jestem cyniczny :twisted: ), ale z takiej wypowiedzi latwo sie domyslic Twego wieku, drogi NURSIE :D Dales przyklad typowego rozumowanie Twoich kolegow w Sejmie (niezaleznie od opcji politycznej). Jada za granice, jakos sobie radza, to mozemy ich skreslic z listy naszych zainteresowan. Otoz to bynajmniej nie jest takie proste. Radza sobie, ale dlatego ze muszą. nie maja innego wyjscia. A czlowiek postawiony pod sciana niekoniecznie bardzo sie cieszy ze swej sytuacji. Oczywiscie wielu robie wielkie kariery - sam znam takich. Ale rowniez znam takich, ktorzy do tej pory splacaja grosz po groszu pieniadze pozyczone od rodzicow na wyjazd. Takich, ktorych wyrzucano bez slowa po paru dniach pracy. Znam ludzi ktorzy od roku czy dwoch pracuja w magazynie mimo skonczonych dwoch fakultetow. Myslisz, ze oni tak bardzo tego chcą?
Pracuja, bo tez chca miec dom, samochod czy rodzinę. Ale nie kazdy chce wykonywac upakarzajace prace tysiace kilometrow od najblizszych. To niby banal, co ja teraz pisze, ale najwyrazniej do wielu nie dociera, iz wielu mlodych Polakow staje się "Europejczykami" nie z wyboru, a z koniecznosci.

A potem tacy ustawieni ludzie w srednim wieku (przez co rozumiem nawet tych juz po 30, bo to zupelnie inne pokolenie niz my) nam gratuluje jak to wyjezdzamy za granice pracowac. A co mamy, k... innego do wyboru?!

Romek P. - 29 Wrzeœśnia 2006, 10:32

Ixolite:
Cytat
Na hasło chlebowe kaczki pierwsza odpowiedź prowadzi do właściwego miejsca:
http://serwisy.gazeta.pl/...86,3614523.html


O właśnie! I pod to podpiął się jakis poseł, nie chcąc być gorszym od lokalnego polityka :)

Aha, Jarek - ja nie pisałem, że prokuratura ściga, tylko że poseł złożył do prokuratury doniesienie. To istotna różnica. Choć oczywiste przegięcie.

NURS - 29 Wrzeœśnia 2006, 10:43

Vened, o co ci chodzi, bo chyba się sam zakręciłeś? Jak pomstujemy na władzę, która tka emigrację wymusza, to każesz nam siedzieć cicho a zaraz potem płaczesz, że cięzki jest los na emigracji.
Żeby ludzie tutaj zostawali muszą mieć warunki, nie państwo sterowane przez inteligienta, który nawet nie umie humnu zaśpiewać i jego ćwierćinteligentną świte. A ty postulujesz, zeby nie puyskować, tylko dać zrobić z Polski przystawkę do radia maryja.

Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 10:49

PiS rzadzi od pazdziernika 2005, a ludzie wyjezdzaja od czasu gdy tylko moga, czyli od maja 2004. Sytuacja, ktora zmusza ich do wyjazdu bynajmniej nie pojawila sie z dnia na dzien rok temu. Nie mow, ze jestes tak zaslepiony nienawiscia do PiS, ze tego nie dostrzegasz? Krotko mowiac: To nie tylko PiS jest winien, a wszyscy politycy.
I dlatego zalosnym mi sie wydaje napietnowanie jednych, a rownoczesna wiara w drugich. Odrzucie wszystkich, albo zadnego.

Anonymous - 29 Wrzeœśnia 2006, 11:13

Vened napisał/a
To nie tylko PiS jest winien, a wszyscy politycy.
I dlatego zalosnym mi sie wydaje napietnowanie jednych, a rownoczesna wiara w drugich. Odrzucie wszystkich, albo zadnego.

Zgadzam się z tobą, ale to właśnie PIS głosił odnowę moralną w swoim programie wyborczym, jeżeli mogę się wtrącić. A poza tym od władzy należy wymagać więcej niż od opozycji. Bo to oni dostali największy mandat zaufania od społeczeństwa, a oni normalnie wzięli ten mandat i się nim podtarli.
Vened napisał/a
Ale nie kazdy chce wykonywac upakarzajace prace tysiace kilometrow od najblizszych
.

Co do wyjeżdżających: jestem za, sam mam zamiar wyjechać do pracy gdzieś na Zachód. Ale nie rozumiem, czemu miałbym się wstydzić ciężkiej pracy za godziwe wynagrodzenie?
Nie widzę w tym nic upokarzającego.

Ixolite - 29 Wrzeœśnia 2006, 11:22

Vened, sorry, ale co ty właściwie do nas piszesz? Ja cie kompletnie nie rozumiem, nic a nic. To twoją sprawą jest, żebyśmy cię zrozumieli właściwie, a ja widze z twojej strony coraz więcej "plepleple" kontrującego inne wypowiedzi...
Vened - 29 Wrzeœśnia 2006, 12:17

krisu napisał/a
le nie rozumiem, czemu miałbym się wstydzić ciężkiej pracy za godziwe wynagrodzenie?


Godziwe jak na polskie warunki. Poza tym, ja nie wiem jakie Ty masz ambicje. Ja mowie, ze wielu studentow (a jest ich w naszym kraju ponoc juz 2 mln) nie chce sie uczyc po to, zeby "godziwie zarabiac" zapieprzajac po nocy w podlondynskich magazynach. Jak Ty chcesz, ok, ja tego przeciez nie potepiam.

Ixolite napisał/a
Ja cie kompletnie nie rozumiem, nic a nic.


Ja Ciebie, tez nie rozumiem, no i co? :twisted: To jak juz pisalem (i nie tylko ja), nie jest zadna dyskusja, tylko oderwane od siebie monologi. Ja mam chwile czasu, to cos piszę, Ty masz czas, to piszesz i jest fajnie. Jest ok.

NURS - 29 Wrzeœśnia 2006, 12:55

Odnosiłem wrażenie, ze odpisujesz, Vened na inne posty, a ty tak sam do siebie :-)
Naprawd zakałapućkałeś się troszkę, ja też tracę rozeznanie w twoich tezach. Kogo mamy odrzucać i rozliczać, opozycję, która nie rządzi, czy patalachów, którzy nas okłamali wieszcząc nową ere w moralności a konkurentów sadzają za to, co teraz jest ponoć niczym specjalnym (przypominam tego radnego, co to skaperowal innego radnego jedynie słusznej siły i się nim prokuratura zajęła).
A co do wyjazdów, to gdyby PiS robil cos sensownego, zamiast oczyszczać scene polityczna dla siebie, zeby przypadkiem ktos nie wyrósł i nie zagrozil reelekcji miernot, to by nie musieli wyjeżdżać tak masowo.
I może daj szanse tym Tuskom, niech się skompromitują rządząc, bo na razie domniewywasz, ze tak będzie i ciekawe, czy takie same ruchy w POpaprańców bedziesz bronil równie żarliwie, co PiSiorkowatych :-)

Anonymous - 29 Wrzeœśnia 2006, 13:23

Vened nie wjeżdżaj mi na ambicje, bardzo cię proszę. A jak chcesz wiedzieć to jestem tuż przed obroną magisterki. Ciężko tyrałem na to, żeby opłacić studia, a teraz zaczynam je dopiero spłacać. I dlatego chciałbym wyjechać żeby móc jak najszybciej spłacić kredyty. Poza tym chciałbym wyremontować dom. Za pieniądze które teraz zarabiam nie uda mi się tego zrobić.
mad - 29 Wrzeœśnia 2006, 23:49

Praca w Europie... Przecież to był pierwszoplanowy argument w żenującej kampanii referendalnej.
Gdyby (załóżmy) Kaczorki namajtały tak, że zamknęliby nam granice i młodzi do pracy nie mogliby już wyjechać, wtedy podniosłoby się larum, że ograniczono możliwości zarobkowania za granicą. Wyjeżdżają - źle, nie mogliby wyjeżdżać - też niedobrze.
Uważam, że w zakresie tymczasowej emigracji zarobkowej jest wolność: kto chce, może wyjechać, kto nie chce - zostaje. Oczywiście pojęcie "chcenia" jest tu rozbudowane o analizę sytuacji ekonomicznej rodziny, perspektywy znalezienia pracy, itp, ale nikt chyba nie powie, że ten kto wyjeżdża nie podejmuje suwerennej decyzji.
Z własnych obserwacji wywnioskowałem, że wyjeżdżają ludzie o pewnych predyspozycjach charakterologicznych: odważni, ciekawi świata, nie oglądający się za siebie. Może niektórzy są za bardzo optymistyczni (naiwni?), palą mosty, ale te cechy jakoś się ze sobą wiążą. I co ciekawe: wyjeżdżaja także ci, którzy pracę mają, ale nie odpowiadają im zarobki. Ich wybór, ich decyzja - to się nazywa wolność.
Nie jest to gorsza sytuacja od takiej, w której młody człowiek np. bierze kredyt i zakłada firmę albo kupuje mieszkanie. Wszędzie jest ryzyko, odpowiedzialność za podejmowane decyzje.
Co nie znaczy, że absolutnej wolności nie ma, a podatki są stanowczo za wysokie :evil:

ihan - 30 Wrzeœśnia 2006, 09:13

Vened
Cytat
Nie, pisalem juz wczesniej, ze moim zdaniem nalezy wymiesc CAŁĄ tzw. klasę polityczną. Oni wszyscy juz byli, i nie ma podstaw myslenie, ze jak zastepimi jednych drugimi to bedzie lepiej.


No nie wiem. Jest taka przypowieść o muchach, co to nie opłaca sie ich zganiać ze ścierwa, bo przyjdą nowe, jeszcze nie najedzone.

Vened
Cytat

Otoz uwazam, iz obecna klasa polityczna wyjatkowo zle reprezentuje (a właściwie w ogole) interesy młodych ludzi. Tych pomiedzy 18 a 25 rokiem zycia jest 5-6 milionow. I dlatego potrzebne sa rewolucyjne zmiany w naszym sytemi politycznym, by jakos tych ludzi w naszym kraju zatrzymac i zagospodarowac.. Ktos musi w koncu uchwailic nowe prawo pracy, nowe podatki, zmienic przepisy dotyczace zakladania firm itd. To wszytsko dotyczy przede wszytskim nas, a nie tych starych prykow po 40. Dlatego to co sie dzieje w sejmie mnie nie dziwi - dziwi mnie, ze mlodzi ludzie maja gdzies swoja wlasna przyszlosc.


Rozumiem więc, że według ciebie wszystkie przepisy powinny forować ludzi w określonym przez ciebie precyzyjnie przedziale wieku. Pewnie cie to zaskoczy, ale tak właśnie jest i to nie dzięki odgórnym ustawom, porozmawiaj może czasem z tymi "prykami" i dowiesz się jak ciężko jest znaleźć pracę gdy ma się np. ponad 30 czy 35 lat. I pewnie się zdziwisz, ale osoby starsze niż te twoje magiczne 25 lat też muszą za coś żyć, i nie bardzo wiem czemuż Państwo miałoby ich traktować gorzej. Ciekawi mnie tylko dlaczego uważasz, że osoby studiujące w systemie dziennym nie zasługują na bycie pieszczoszkami, bo oni w momencie kończenia studiów często przekraczają magiczną granicę 25 lat.

Vened - 30 Wrzeœśnia 2006, 11:04

ihan napisał/a
No nie wiem. Jest taka przypowieść o muchach, co to nie opłaca sie ich zganiać ze ścierwa, bo przyjdą nowe, jeszcze nie najedzone.


Heh, w takim razie radujmy się, że tyle takich tłuściutkich much mamy :twisted:

ihan napisał/a
Rozumiem więc, że według ciebie wszystkie przepisy powinny forować ludzi w określonym przez ciebie precyzyjnie przedziale wieku. Pewnie cie to zaskoczy, ale tak właśnie jest i to nie dzięki odgórnym ustawom, porozmawiaj może czasem z tymi prykami i dowiesz się jak ciężko jest znaleźć pracę gdy ma się np. ponad 30 czy 35 lat. I pewnie się zdziwisz, ale osoby starsze niż te twoje magiczne 25 lat też muszą za coś żyć, i nie bardzo wiem czemuż Państwo miałoby ich traktować gorzej. Ciekawi mnie tylko dlaczego uważasz, że osoby studiujące w systemie dziennym nie zasługują na bycie pieszczoszkami, bo oni w momencie kończenia studiów często przekraczają magiczną granicę 25 lat.


Ale ja nie jestem za żadną sprawiedliwością społeczną. Co mnie obchodzą "pryki"? Ja jestem dzieckiem liberalizmu i wolnego rynku, gdzie kazdy musi wywalczyc swoje. I doszedlem do wniosku, ze dobrze dla mnie, jak i dla moich kolegow byloby wziac sprawy w swoje ręce i ustawić Polskę "pod siebie". I tyle. Dlatego nie podbają mi się dwie rzeczy:
1. Brak aktywnosci politycznej wsrod wiekszosci mlodych ludzi.
2. Nieuzasadniona wiara w niektorych politykow posrod tych mlodych ludzi, ktorzy sie jednak polityka interesuja.

Moim zdaniem najlepszym wyjsciem jest odrzucenie obecnych elit i zastąpienie ich nowymi - raczej na droze rewolucji niz ewolucji. To oczywiscie bedą "muchy" żądne padliny jak kazde inne, ale przynajmniej lepiej rozumiejące otaczającą je rzeczywistość, co może im pomóc w lepszym administrowaniu państwem.

Bo ja nie wierzę w moralnosc, etykę czy poczucie misji wsrod politykow. Wierze jednak, że chca się oni utrzymac przy wladzy, a to mozna osiagnac poprzez udowodnienie ludziom, iz choc troche dba sie takze o nich (zwracam uwage, ze do tej pory nikomu to sie nie udalo - zawsze wybory wygrywa opozycja).

Fidel-F2 - 30 Wrzeœśnia 2006, 12:28

zascyna się kolejna przewałka. PiS w zemście wywala ludzi Samoobrony z różnych stanowisk. Najpierw byli obsadzani jako fachowcy a teraz wylatują za brak kompetencji i w celu "usprawnienia działałania". :bravo Że też nie ma na to kary boskiej ani ludzkiej.
Agi - 30 Wrzeœśnia 2006, 13:31

Nie ma :wink: W polityce obowiązuje jedno prawo - prawo dżungli. Tylko nigdy nie wiadomo, kiedy myśliwy stanie się łupem dotychczasowej zwierzyny.
Piech - 30 Wrzeœśnia 2006, 15:12

Mój druh ze szkolnej ławy był za AWS-u weterynarzem wojewódzkim na lubuskie. Był dobry. To on pilnował granicy przed pryszczycą, bo coś koło 80% transportu z Europy zachodniej idzie przez tamtejsze przejścia graniczne. Te maty dezynfekcyjne i Niemcy myjący rączki przed wjazdem do Polski, to też on. No i dopilnował. Nawet nie przyszło mu do głowy, że jego posada jest polityczna. A potem do władzy przyszedł SLD. Wręczyli my dymisję w czasie zabawy sylwestrowej.
GAndrel - 1 Października 2006, 21:08

Byłem już lumpenliberałem, łżeelitą, wykształciuchem. Dzisiaj zostałem ZOMOwcem.
Vened - 1 Października 2006, 21:29

A tak Ciebie to martwi? Przeciez gardzisz Kaczynskimi. Poza tym, to trochę przykre, że tak bardzo się identyfikujesz z w ten sposob nazwanymi politykami (bo przeciez nie tyczylo sie to wszytskich osob). Bo oni raczej nie identyfikuja sie z Tobą :D
ihan - 1 Października 2006, 21:46

GAndrel
Cytat
Dzisiaj zostałem ZOMOwcem.


O kurczak, coś mi umknęło, chyba zacznę żałować, że nie oglądam TV.

A tak BTW, rozumiem Vened, że jeśli osoby których nie poważasz plują na tych których pozwoliłeś sobie poważać nie rusza cię to w ogóle? Wybacz, ale nie uwierzę. Bo mnie rusza jeszcze bardziej gdy takie liliputki w rodzaju Giertychów albo Wierzejskich oczerniają choćby Kuronia. (pod nazwiska podstaw sobie te, które dla ciebie cokolwiek znaczą, o ile takie istnieją).

Polecam lekturę wystąpienia pana Prezydenta na dobranoc.

NURS - 1 Października 2006, 21:46

Vened, każdy, kto został po drugiej stronie bramy jest wedle tego pana ZOMOwcem, to twoja interpretacja, ze dotyczy to polityków - IMO on mówił o wszystkich, którzy myslą inaczej.
Też poczułem się jak GAndrel. I martwi mnie to, dokładnie mnie to martwi, dokładnie tak, bo Kaczyński bedzie teraz dzielił naród, byle nie oderwano go od stołka. Dlatego jestem przeciwnikiem oszolomow pokroju macierewicza i paranoików, jak Jareczek, bo oni widzą świat w kategorii wiecznych spisków i prędzej, czy później doprowadzą Polskę na skraj przepaści, bo albo ich bedzie na wierzchu, albo nie zostanie kamień na kamieniu (stawiam na to drugie).

NURS - 1 Października 2006, 21:49

Nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji.

Precisely! Panom K już dziękujemy.

Agi - 2 Października 2006, 08:07

Jastem za szybkim i definitywnym podziękowaniem. Może być bez kwiatów.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group