To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Fidel-F2 - 21 Grudnia 2007, 22:39

Martva, mówisz, że masz mnóstwo staników. Po co kupować dwadzieścia po 30-50zł zamiast kilku po 150??? to raz
a dwa, podchodzimy do tematu stanika z dwóch różnych stron i na dodatek na odmiennych płaszczyznach, facetowi obojętna jest cena, firma, rozmiary, fasony, czy podtrzymuje, czy kołysze; kobieta ma bosko wyglądać a zapięcie ma się łatwo rozpinać
cała tajemnica

Martva - 21 Grudnia 2007, 22:50

Drogi Fidelu, po pierwsze: chciałabym mieć dwadzieścia staników po 50 zł, naprawdę :) Posiadanie dużej ilości staników jest strasznie, strasznie fajne. Zwłaszcza latem, kiedy się nosi mnóstwo koszulek/sukienek na ramiączkach. Są kobiety, które mają dwadzieścia par butów, a ja bym wolała mieć 20 staników. Bo lubię.
Ale niestety, na te kilka sztuk po marne 150 zł tez trzeba mieć. Ja kasę miewam rzadko i przeważnie w małym stężeniu ;) no i jeszcze cena to nie wszystko. Zmierzyłam kilkanaście brytyjczyków z jednej firmy, jak miałam okazję i żaden nie leżał na mnie w stopniu wystarczająco satysfakcjonującym do nabycia go.
Ehh, 30-50, marzenia. Może za czasów 75C, ewentualnie D :)

Fidel-F2 napisał/a
podchodzimy do tematu stanika z dwóch różnych stron i na dodatek na odmiennych płaszczyznach,


Owszem, ale dlatego ja nie czuję bluesa? Ja bym chciała żeby faceci zaczęli wiedzieć o stanikach cokolwiek, zamiast tylko umieć je zdejmować. Żebym nie słyszała totalnych bzdur o rozmiarach, jakie słyszę teraz.

Fidel-F2 - 21 Grudnia 2007, 22:52

Martva napisał/a
żeby faceci zaczęli wiedzieć o stanikach cokolwiek
po co?
Martva - 21 Grudnia 2007, 22:54

Na przykład
Cytat
Żebym nie słyszała totalnych bzdur o rozmiarach, jakie słyszę teraz.

Fidel-F2 - 21 Grudnia 2007, 22:55

w czym to przeszkadza?
Martva - 21 Grudnia 2007, 22:59

Strasznie irytuje. Nie czułbyś się dziwnie, gdyby ludzie wokół Ciebie stwierdzali z pełnym przekonaniem, że 40 to jest największy produkowany rozmiar buta i nikt większych nie szyje?
Pewnie że mogłabym to olać i się nie przejmować, ale uważam że ludzi płci obojga powinno się uświadamiać w pewnych kwestiach. Stanikologia jest jedną z tych kwestii. Gdyby mnie ktoś kiedyś nie uświadomił, ten blog miałby tak z połowę mniej stron ;P:

Iscariote - 21 Grudnia 2007, 23:02

No właśnie. Martva ma plusa, bo to jej zawdzięczam wszystko, co wiem aktualnie o stanikach xD Nie wiem jeszcze jak to w praktyce zastosować... ale może kiedyś jak komuś będę coś doradzać :twisted:
banshee - 21 Grudnia 2007, 23:03

Skarbnica wiedzy jesteś Martva. Do tej pory w życiu nie słyszałam o tym wszystkim.
corpse bride - 21 Grudnia 2007, 23:05

o, jaaa. ale się rozgadaliście o tych stanikach :)
Fidel-F2 - 21 Grudnia 2007, 23:06

Martva napisał/a
ale uważam że ludzi płci obojga powinno się uświadamiać w pewnych kwestiach
nie widzę przeciwwskazań, ale po co od razu robić z tego krucjatę, zwłaszcza w tak mało istotnej sprawie
na prawdę nie dbam o to co kto myśli o rozmiarach butów, slipek, koszulek, spodni czy czegokolwiek innego

Martva - 21 Grudnia 2007, 23:31

Iscariote napisał/a
Martva ma plusa, bo to jej zawdzięczam wszystko, co wiem aktualnie o stanikach xD


O rany :oops:

Iscariote napisał/a
ale może kiedyś jak komuś będę coś doradzać :twisted:


Nigdy nic nie wiadomo :)

banshee napisał/a
Do tej pory w życiu nie słyszałam o tym wszystkim.


To mam nadzieję że teraz zrobisz jakiś użytek z tej wiedzy, a nie stwierdzisz 'gorzej już nie będzie' ;)

corpse bride napisał/a
ale się rozgadaliście o tych stanikach :)


Zastanawiałam się nawet, czy nie zmienić tytułu bloga. Ale chyba jestem zbyt straszną egocentryczką ;P:

Fidel-F2 napisał/a
ale po co od razu robić z tego krucjatę


E, nie przesadzaj z tą krucjatą. Ale jakąś akcję informacyjną trzeba robić. Wszędzie gdzie się da.

Fidel-F2 napisał/a
zwłaszcza w tak mało istotnej sprawie


No to właśnie próbuję Ci wytłumaczyć, że to nie jest mało istotna sprawa. Biust jest dla większości kobiet dość istotna część ciała, a zły dobór stanika, wynikający najczęściej z niewiedzy, może go po prostu okaleczyć. Kombinacja za dużego obwodu i za małej miski rozpłaszczają biust na klatce piersiowej i sprawia że jest pod stanikiem, nad stanikiem, i pod pachami. Masa kobiet narzeka że nosi 75E, ich piersi są 'gigantyczne', bolą je plecy i ramiona i myślą nad operacją - a tak naprawdę powinny po prostu zmienić rozmiar stanika, tak żeby ciężar biustu nie opierał sie na ramiączkach, tylko na obwodzie. Dobrze dobrany stanik sprawia że kobieta wygląda szczuplej, bo biust jest na swoim miejscu, a nie zwisa do pasa. Prostuje sylwetkę (bonie trzeba się garbić pod ciężarem). I nawet pewności siebie dodaje (nie jestem gruba, tylko mam duży biust), zwłaszcza że piersi nie kołyszą się na ramiączkach, tylko siedzą posłusznie i nie prowokują durnych komentarzy.

Sam mówiłeś że oglądałeś program o właściwym doborze. I ile tych 900 dziewczyn nosiło właściwy rozmiar? A jak myślisz, dlaczego tak mało?

Póki będzie się myślało o tym jako o mało istotnej rzeczy, póki ten stan będzie trwał. I wszystkie firmy będą szyły zasłaniacze sutków (bo nie biustonosze) w rozmiarach 75-100 A-D, niepasujące na 50% kobiet.

Ufff, ale sie rozpisałam. :|
Nie powiem, ze nie spodziewam się jednowyrazowego komentarza ;P:

To biorę rudego pod pachę i idziemy spać, jutro trzeba iść na nerwowe zakupy.

Fidel-F2 - 21 Grudnia 2007, 23:33

ano właśnie
Selithira - 21 Grudnia 2007, 23:41

Nie wiem, czy zaśmiecam Martvej bloga, czy jeszcze nie, ale się muszę pochwalić skutkami dzisiejszego uprawiania retail therapy :D
Kupiłam sobie dwa śliczne, kolorowe push-upy. Które, dodajmy, nie były mi potrzebne tylko mi się podobały. Czerwony. I fioletowy w kropki. I nagle odkryłam, że w Triumphie znają coś takiego, jak obwód 65 :D Baaardzo mi się poprawiło samopoczucie po kilku godzinach "wymyślania" prezentów dla tej połowy rodziny, na którą w ogóle nie miałam pomysłu, tak że w zasadzie wróciłam zadowolona ;P:

corpse bride - 21 Grudnia 2007, 23:50

hm, to może ja też sobie poprawię humorek czymś podobnym? znaczy, raczej majteczkami, jak już coś, bo ze stanikami mam problem, z resztą aż tak mnie nie cieszą...
muszę to jeszcze przemyśleć, bo dzień dzisiejszy byl pełen ekstrawagancji jesli chodzi o wydawanie kasy. oprócz prądu, gazu, telefonu i internetu zapłaciłam karę za jazdę bez waznego biletu i wyszło prawie 400zł w sumie, fakin szit. a jeszcze jakąś książkę bym sobie chciała kupić pod choinkę, wszak książka najlepszym prezentem...

banshee - 22 Grudnia 2007, 00:06

Martva napisał/a


To mam nadzieję że teraz zrobisz jakiś użytek z tej wiedzy, a nie stwierdzisz 'gorzej już nie będzie' ;)



I tu kolejna górka ;P: W życiu nie wydałam więcej na stanik jak trzy dyszki, do markowych sklepów nie uderzam, a ryniacz zawsze pozostanie ryniaczem.
Ale jak pisze corpse bride poprawi sobie humorek to może ten raz w życiu się skuszę...najwyżej przyjdę wypłakać się na Twoim blogu :wink:

Martva - 22 Grudnia 2007, 10:17

Fidel-F2 napisał/a
ano właśnie


Ale co 'ano właśnie'?

Selithira napisał/a
Nie wiem, czy zaśmiecam Martvej bloga,


E tam od razu 'zaśmiecam', to w sumie już jest blog w przeważającej części o stanikach, nie krępuj się ;)

Selithira napisał/a
I nagle odkryłam, że w Triumphie znają coś takiego, jak obwód 65 :D


Zerknęłam aż do ichniejszej tabelki, bo a nuż, ale niestety obwodu 65 w kombinacji z miseczką G nie mają, źli. Niemniej, cieszę się że Ci się udały zakupy, zazdroszczę :)

corpse bride napisał/a
a jeszcze jakąś książkę bym sobie chciała kupić pod choinkę, wszak książka najlepszym prezentem...


No, tak sobie pomyślałam że jak zarobię w styczniu jakieś pieniądze, to może sobie kupię książkę, książka nie stresuje i nie trzeba jej mierzyć.

banshee napisał/a
W życiu nie wydałam więcej na stanik jak trzy dyszki, do markowych sklepów nie uderzam


O rany. Mi się raz udało dorwać taki za 15, z poprzedniej-poprzedniej kolekcji, przeceniony. Przy poprzednim rozmiarze kupowałam Avy w okolicach 50, a to na co poluję teraz to 70-80. Na Allegro upolowałam nówkę Ewy Bień (stara kolekcja, przeleżała pewnie z rok w szufladzie u poprzedniej właścicielki, raz mierzona, z nieodciętą metką) za 25 zł, a w ich sklepie sieciowym moje dziwne coś w kolorze papugi chorej na niestrawność za 50 zł (przecena, ten sam model w nowych sezonowych kolorach kosztuje ok. 90 chyba).
W każdym razie, między stanikiem za 30 zł (nie wiem skąd) a stanikiem megamarkowym za 200 są jeszcze fazy pośrednie, czyli polskie firmy, które nie są takie złe. Nie wiem jak stoisz z rozmiarem i czy się mieścisz w średnią polską, ale poprzymierzać nie zaszkodzi.

banshee napisał/a
Ale jak pisze corpse bride poprawi sobie humorek to może ten raz w życiu się skuszę...najwyżej przyjdę wypłakać się na Twoim blogu


To zanim się skusisz, zrób tak.
Załóż sobie konto pocztowe na gazeta.pl, jeśli jeszcze nie masz
Wejdź na TO forum
Znajdź najnowszy wątek z serii 'jaki powinnam nosić rozmiar', powinien być przyszpilony nad innymi tematami
Zmierz się zgodnie z wytycznymi, które w nim znajdziesz
Napisz swoje wymiary, ewentualnie uwagi (kondycja biustu, co teraz nosisz i jak sie w tym czujesz, etc) i ktoś Ci na pewno pomoże.

Bo obawiam się ze jak kupisz coś 'na oko' to rzeczywiście sie może skończyć wypłakiwaniem ;)

Dobra, zmykam na spacer. A potem po pieczarki, soczewicę i pomarańcze (nad stanikiem zastanowię się po drodze ;P: ) Nie wiem jak sobie dam radę, temperatura jest chora (rano było -10, argh)

joe_cool - 22 Grudnia 2007, 12:47

na tej stronie peach field też jest niezły poradnik: http://www.peachfield.pl/przymierzalnia.html

po przeczytaniu go zaczęłam się zastanawiać nad rozmiarem 65 G. tylko gdzie ja to dostanę :roll:

w ogóle ostatnio uświadamiałam koleżanki z pracy. oczywiście stwierdziły, że laska nosząca 65J (czy co tam było na stanikomanii) to szkielet z balonami. jakie było ich zdziwienie!
jedna nosiła 70C (a jest szczuplejsza ode mnie i biust ma całkiem spory) i za każdym razem niemal płakała po wyjściu ze sklepu, jaka to ona jest nieforemna, bo nic na nią nie pasuje i w ogóle. na razie sobie kupiła 70D (mówi, że duuuuużooooo lepiej), ale jeszcze nad nią popracuję.
druga znowu jest klasyką - nosiła 75B, potem się przerzuciła na 75C (z niechęcią, bo to niby na ogromny biust) - no i cały czas musi sobie poprawiać miseczki, bo jeżdżą w te i wewte, ramiączka jej się wpijają, nic nie jest na swoim miejscu - masakra. obiecała poprzymierzać mniejszy obwód i większe miseczki.

także Marva, Twoja akcja informacyjna trafia na podatny grunt. a faceci naprawdę nie muszą wiedzieć wszystkiego o stanikach, tak jak laski nie muszą wszystkiego wiedzieć o silnikach :wink: chociaż zawsze się znajdą hobbyści/-stki.

ihan - 22 Grudnia 2007, 13:16

Wiem, że to brzydko cieszyć się z czyjegoś zmartwienia, ale cieszy mnie, że nie mam waszych problemów stanikowych. Co mi daje siłę do przeżycia kolejnego dnia.
Martva - 22 Grudnia 2007, 15:00

joe_cool napisał/a

po przeczytaniu go zaczęłam się zastanawiać nad rozmiarem 65 G. tylko gdzie ja to dostanę :roll:


W Peachfield :) I Bellissimie. I Avocado i Intimo4You (te dwa ostatnie stacjonarnie w Warszawie, Poznaniu, Krakowie). I Melissie (nie wiem czy Ci chodzi o G polskie czy brytyjskie, ale Melissa część rzeczy szyje do polskiego K, ma tylko jedną wadę: jest kontrowersyjna estetycznie ;P: )

joe_cool napisał/a
oczywiście stwierdziły, że laska nosząca 65J (czy co tam było na stanikomanii) to szkielet z balonami. jakie było ich zdziwienie!


Taaaa, dziś na forum przeczytałam opinię: wszystko co większe od F należałoby zmniejszyć'. Ciekawe ile F (poza 'F' Ewy Sonnet ;P: ) widział na oczy.

Byłam dziś w sklepie z bielizną, nic nowego, więc nie przymierzałam nawet, ale pani obiecała sprawdzić w hurtowni 70-tki i nawet zapisała moje 4 modele na karteczce ;) Poobserwowałam sobie klientki natomiast. I chyba nie tylko Fidel traktuje biustonosz jako zupełnie nieistotny element rzeczywistości... :(
Kobiety po prostu nie znają swojego rozmiaru, nie wiedzą ile mają cm pod biustem, ile w. 'Nie pamiętam, ostatnio chyba kupowałam u pani 75B, ale nie wiem' :shock: Inna zażyczyła sobie do oglądania 80, 85 i 90-tki z miseczką E (a szczupła była chyba raczej, przynajmniej na twarzy i nogach, stopnia biuściastości nie mogłam ocenić, bo miała puchową kurtkę). Niestety, fobia społeczna jest u mnie silniejsza niż potrzeba nawracania ludzi i nawracać mogę tylko w sieci :(

Nie wiem, czy jak jest pod ubraniem, to nieważne jak leży? A buty też kupują w dowolnym rozmiarze? Przecież też nie widać czy za ciasne, czy za luźne...

joe_cool napisał/a
Twoja akcja informacyjna trafia na podatny grunt


Strasznie się cieszę :)

joe_cool napisał/a
faceci naprawdę nie muszą wiedzieć wszystkiego o stanikach, tak jak laski nie muszą wszystkiego wiedzieć o silnikach :wink:


Nie mówię ze wszystkiego, ale jak ja się nie znam na silnikach, to się o nich nie wypowiadam. Powinni sobie to wziąć do serca różni pożal sie Boże dziennikarze, którzy pannę Cichopek (Cichopęk), kimkolwiek jest, oceniają na 75D :roll:

corpse bride - 22 Grudnia 2007, 15:14

martva, pomyślałam, że fajnie ci (i innym), że masz psa. zawsze to jakiś powód, żeby wyjść z domu i się poruszać. ja wychodzę tylko jak mi się jedzenie skończy (a dodam, że mogę długo wytrzymać bez jedzenia). jeszcze jak ktoś ma chłopaka, to to też dostarcza trochę ruchu. ehhh. a tak, to spacer po zakupy i kilka skłonów dziennie przy czyszczeniu kociej kuwety.
chociaż w ostatnim tygodniu nie mogę narzekać, komunikacja miejska zadbała o to, żeby wygodniej było mi zrobić sobie spacer niż próbować dostać się w różne miejsca tramwajem :evil:

Martva - 22 Grudnia 2007, 15:20

Ale to nie zawsze fajne, czasem pada deszcz, czasem jest ziiiimno, a pies patrzy na Ciebie takimi oczami, i po prostu musisz. Już nie mówiąc o tym ze czasem człowiek jest chory i na przykład nie powinien zmieniać temperatur. I wszyscy spsiali sąsiedzi mnie nienawidzą, a listonosz nawet moją skrzynkę na listy omija szerokim łukiem...433
Yaga - 22 Grudnia 2007, 15:32

corpse bride napisał/a
martva, pomyślałam, że fajnie ci (i innym), że masz psa. zawsze to jakiś powód, żeby wyjść z domu i się poruszać. ja wychodzę tylko jak mi się jedzenie skończy (a dodam, że mogę długo wytrzymać bez jedzenia). jeszcze jak ktoś ma chłopaka, to to też dostarcza trochę ruchu. ehhh. a tak, to spacer po zakupy i kilka skłonów dziennie przy czyszczeniu kociej kuwety.

oo, to widzę, że nie tylko ja mam taki domowy tryb życia ;) A już myślalam, że jestem jedyna ;) ;)

Kiedyś miałam psa i bardzo miło mi się z nim wychodziło na spacer. Nawet w deszcz. Zresztą cały czas rozmyślam nad psem własnie ze względów spacerowych... może kiedyś.

A co do dobierania staników itp. - oczywiście podpisuję się pod tym wszystkim, co napisałam Martva :)

joe_cool - 22 Grudnia 2007, 16:02

Martva napisał/a
W Peachfield I Bellissimie. I Avocado i Intimo4You (te dwa ostatnie stacjonarnie w Warszawie, Poznaniu, Krakowie). I Melissie (nie wiem czy Ci chodzi o G polskie czy brytyjskie, ale Melissa część rzeczy szyje do polskiego K, ma tylko jedną wadę: jest kontrowersyjna estetycznie )

hm, pooglądam, pomyślę. tylko że ja strasznie nie lubię kupować ciuchów (w tym bielizny) bez mierzenia. i mam wielki uraz do mojej poczty - w związku z tym staram się tam bywać jak najrzadziej. może za zachodnią (już nieistniejącą :mrgreen: ) granicą coś mają...

Fidel-F2 - 22 Grudnia 2007, 16:13

Martva, jak to co? przecież napisałem wcześniej
Anonymous - 22 Grudnia 2007, 18:10

joe_cool napisał/a
także Marva, Twoja akcja informacyjna trafia na podatny grunt.


Otóż to. ja się w końcu za którymś postem porządnie pomierzyłam i przy najbliższej okazji zapoluję na 65D. :)

Martva - 22 Grudnia 2007, 18:16

Yaga napisał/a

oo, to widzę, że nie tylko ja mam taki domowy tryb życia ;)


Ja mam zdecydowanie domowy tryb życia, 20 minut rano i 15 wieczorem tego nie zmienią :twisted:

Yaga napisał/a
Zresztą cały czas rozmyślam nad psem własnie ze względów spacerowych... może kiedyś.


Uważaj, bo jak ostatnio myślałam o psie ze względów spacerowych, to parę miesięcy później zadzwoniła znajoma i powiedziała: pęta się tu taki chudy zabiedzony dalmatyńczyk, chcecie go?

Yaga napisał/a
oczywiście podpisuję się pod tym wszystkim, co napisałam Martva


Ufff, znaczy żadnej bzdury nie palnęłam ;P:

joe_cool napisał/a
tylko że ja strasznie nie lubię kupować ciuchów (w tym bielizny) bez mierzenia.


Też nie lubię, ale jak nie odetniesz metek, możesz przymierzyć stanik pod wszystkie możliwe bluzki/sukienki i sprawdzić we własnym nie-oszukującym lustrze jak leży. A jak nie będzie pasował, odesłać w ciągu bodajże 10 dni (o sklepach piszę, Allegro tak niestety nie działa :( )
W sumie jakbym miała zbędne kilkaset zł (znaczy takie do zainwestowania i częściowego zwrotu), to chyba bym sobie zamówiła te 4 modele w 2 rozmiarach, a potem odesłała niepasujące, i już...

Fidel-F2 napisał/a
ak to co? przecież napisałem wcześniej


Czyli dalej 'mało istotna sprawa'? :|

EDIT: Miria, tylko ja nie wiem gdzie można stacjonarnie upolować 65-tki poza warszawskim Avocado na Brackiej (?), może rzeczywiście pytaj w Triumphie, jak jakiegoś spotkasz po drodze (chyba że kłamią w tej swojej tabelce?), tylko nie daj sobie wcisnąć kitu, sprzedawczynie z tej sieci mają niespecjalną opinię ;)

mawete - 22 Grudnia 2007, 18:50

Ile można o stanikach? :shock: :mrgreen: Może by tak pogadać o tym co pod nimi? :mrgreen:
Iwan - 22 Grudnia 2007, 18:54

jestem za :mrgreen:
Martva - 22 Grudnia 2007, 18:57

mawete napisał/a
Ile można o stanikach? :shock:


Eony :twisted:

mawete napisał/a
Może by tak pogadać o tym co pod nimi? :mrgreen:


Dawaj ;)

Iwan napisał/a
jestem za :mrgreen:


Nie krępujcie się, chłopaki.

Jak przegniecie z brakiem kultury, to będę straszna, ale tak to sobie gadajcie ;)

mawete - 22 Grudnia 2007, 18:58

Martva napisał/a

mawete napisał/a
Może by tak pogadać o tym co pod nimi? :mrgreen:


Dawaj ;)

No to opowiedz troszkę jeśli można prosić :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group