Literatura - Tekst numeru 04.
NURS - 20 Marca 2006, 14:23
Ales mi zadal pytanie, na pewno nie u Witkowskiego nie pamiętam, może autorzy dokładniej to podadzą, w kazdym razie ten fakt był mi znany prze lekturą artykułu.
Fidel-F2 - 20 Marca 2006, 14:39
Ja poważnie pytam. Historia to moja ulubiona dziedzina wiedzy. Niestety (a może na szczęście) strasznie rozległa.
Zaintersowało mnie to dziwactwo i serio bym się o tym coś dowiedział.
NURS - 20 Marca 2006, 14:59
Już tak całkiem na powaznie, widziałem to w TV, w jakims dokumencie.
Fidel-F2 - 20 Marca 2006, 18:14
No trudno. Tak czy siak dzięki. Poszukam na własną rękę.
Raf - 25 Marca 2006, 12:09
NURS napisał/a | Dzięki RB (no i znowu się pomyliłem ;-)
Ciekawy głos, takich mi trzeba. Zastanawiam się, czy nie zostawić otwartej możliwości głosowania po podsumowaniu, żeby także ci, którzy później dolaczą, albo przeczytaja mieli szansę na głosu. |
No właśnie, też mnie to zastanawiało, czemu nie mogę oddać głosu. Nie to, żebym czuł się niedowartościowany z tego powodu ;-) ale pisuję na innym forum (muzycznym) gdzie ankiety pozostają "otwarte" cały czas.
Jeśli kogoś to interesuje ;)
"Pies i Klecha: Żertwa" - jestem ZA
"Życie Jest Piękne" - jestem ZA
"Intermezzo z Chrys2sem" - jestem na MOŻE BYĆ
"Żywy" - jestem na MOŻE BYĆ
"Na Własną Rękę" - jestem na MOŻE BYĆ
"Skała Sehajdina" - jestem na NIE
Nic nowego pewnie nie powiedziałem ale co mi tam ;)
Logan - 25 Marca 2006, 12:11
W imieniu lekko niedysponowanego Ojca Redaktora dziękuję za głos i zapraszam do przywitalni.
Emilia - 27 Marca 2006, 14:04
EPITAFIUM dla „Intermezzo...”
Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z żadnym opowiadaniem, ani powieścią Andrzeja Zimniaka. "Intermezzo..." to pierwszy utwór jaki przeczytałam i napisałam „recenzję”.
Przypominam, że nie odpowiadał mi ani styl, ani kompozycja, ani temat, ani pomysł, ani jego realizacja. Wytknęłam to co mnie porażało: intelektualny bełkot i absurdalność fabuły dopełnionej zdecydowanie naukowymi oraz językowymi błędami. Jednym słowem tekst śmieć. Co nadal z całą mocą podtrzymuję.
Moje prawo do takiej oceny zostało usankcjonowane przez NURSa, piszącego w słowie wstępnym numeru "Barw rasowego SF broni Andrzej Zimniak, weteran na tym polu."
Czego mogłam się spodziewać po słowach "rasowego SF broni" i "weteran"? Ja w dobrej wierze oczekiwałam opowiadania głównego nurtu fantastyki naukowej. Była to pierwsza rzecz, jaką w tym magazynie przeczytałam. A dostałam tekst, który nadawał się do bardzo poważnej korekty - jeśli nie do kosza jak oceniłam.
W świetle nowych dla mnie informacji, do jakich dotarłam, oceniam całe to pisarskie przedsięwzięcie jeszcze gorzej. Teraz wiem, że zostałam ZMANIPULOWANA i nie obchodzi mnie czy był to zabieg świadomy czy nie.
Nie chcę w przyszłości być odbiorcą podobnej do "Intermezzo..." psychoterapeutycznej piguły jaką się to opowiadanie teraz okazało. Piguły, którą naukowiec, wykładowca, odkrywca, popularyzator nauki, dr chemii Andrzej Zimniak znudzony i zmęczony racjonalnością pracy naukowej zafundował sobie jako odtrutkę.
Piguły gorzkiej, bo podanej niewinnej czytelniczce fantastyki podstępnie, wspólnie z NURSem gorąco zapewniającym, że to bardzo zdrowa i dobra witaminka.
Z tej to właśnie przyczyny jako czytelniczka, w swojej biblioteczce skazuję pana Andrzeja Zimniaka na całkowitą i wieczną banicję.
A może autorstwo tekstu to jakaś wielka mistyfikacja?
gorat - 27 Marca 2006, 14:17
Emilia napisał/a | Z tej to właśnie przyczyny jako czytelniczka, w swojej biblioteczce skazuję pana Andrzeja Zimniaka na całkowitą i wieczną banicję. |
Wrr, kobito, bo dostaniesz ode mnie ostrzeżenie i nie żartuję!
Oceniasz autora przez pryzmat jednego opowiadania, może nienajszczęśliwszego? To tak samo skazałbyś Dicka, któremu przytrafiały się słabizny? Dasz bana Lewandowskiemu - on bardziej zasługuje za prezentowany poziom osobisty, co?
A NURSa to już całkiem pomijasz - przecież to ON decydował o publikacji. Wywalisz wszystkie SF? Nie będziesz kupować? Będziesz może jeszcze publicznie oczerniać?
Jeśli uważasz, że to było nie fair wobec Ciebie, w porządku, możesz tak uznać. Ale dlaczego od razu stwierdzasz, że reszta też jest do bani? I to wtedy, gdy jej nie znasz???
Literatura to nie proszek do prania - jest różnorodna.
Emilia - 27 Marca 2006, 20:46
Cytat | gorat: Wrr, kobito, bo dostaniesz ode mnie ostrzeżenie i nie żartuję! |
A cóż to za dziwne pogróżki?
Czyżby początki nowych porządków medialnych? Myślałam, że nastąpiło tylko uaktualnienie programu do obsługi forum. Czy równocześnie jest to też goracie twój test nowego ładu na wzór IV RP w zakresie swobody wypowiedzi?
Jeśli się nie zgadzasz z zawartością mojej biblioteczki i chcesz podyskutować aby mnie przekonać, że się mylę - proszę bardzo - próbuj. Nie posuwaj się jednak do próby zastraszenia, bo to stawia cię w niekorzystnym świetle.
Cytat | gorat: Oceniasz autora przez pryzmat jednego opowiadania, może nienajszczęśliwszego? |
Okazało się, że autor dysponuje na tyle bogatą wiedzą, by nie wypisywać tego co czytałam. Jeżeli inteligentny, wykształcony człowiek tak konstruuje swoje opowiadanie, to muszę założyć jawną kpinę, a nie „gorszy dzień”. Tego zaś nie lubię.
O tym, że mam do czynienia z groteską przekonałam się przypadkiem, gdy znalazłam informacje na temat autora. Jego wiedza zawodowa jest wystarczająca do tego, by nie popełnić błędów, które w opowiadaniu są zapisane.
Jeśli nie przyjmę, że jest to rozmyślne działanie, świadomie mające czytelnika porazić głupotą, to pozostaje mi tylko podejrzenie o raczej smutnej przypadłości dotykającej ludzi przemęczonych.
Cytat | gorat: A NURSa to już całkiem pomijasz - przecież to ON decydował o publikacji. |
Ależ absolutnie nie pomijam (czytaj proszę dokładnie), a wręcz przeciwnie mówię wyraźnie o współudziale NURSa. Mam nawet spory żal, o cytowane słowo wstępne. Przecież mógł napisać, że publikuje groteskę utrzymaną w stylu SF.
Nie traktowałabym wtedy tego opowiadania poważnie. Nie pisałabym „recenzji”. Nie czułabym się zmanipulowana. Nie miałabym pretensji. Nie pisałabym o tym, że je mam. Nie przypaliłabym obiadu. Nie złamałabym obcasa. Nie spóźniłabym się na zajęcia. Nie czytałabym "ostrzeżeń" moderatora. Łącznie z wieloma innymi dzisiejszymi „nie”.
Cytat | gorat: Będziesz może jeszcze publicznie oczerniać? |
Troszeczkę przyhamuj goracie. Nigdy nikogo nie oczerniam.
Cytat | gorat: Jeśli uważasz, że to było nie fair wobec Ciebie, w porządku, możesz tak uznać. |
A nie jest? Jest i to bardzo!
Tak uznałam w świetle słowa wstępnego NURSa i nie omieszkałam o tym napisać. Jeśli to nie jest wina autora, to NURS oddał Andrzejowi Zimniakowi niedźwiedzią przysługę – przynajmniej w przypadku mojego czytelnictwa.
Cytat | gorat: Ale dlaczego od razu stwierdzasz, że reszta też jest do bani? I to wtedy, gdy jej nie znasz??? |
To ty goracie stwierdzasz, że ja stwierdzam. Taką lichutką manipulacją niczego nie wskórasz.
Brak argumentów często skłania do podobnej retoryki, jak ta z cytatu wyżej i żałosnego szczypania jak z cytatu niżej. (A fe, goracie, wstydź się, to nie przystoi).
Cytat | gorat: Literatura to nie proszek do prania - jest różnorodna. |
Środki piorące też są różnorodne. Ja używam żelu Persil. A ty?
gorat - 28 Marca 2006, 10:23
Mocno mi pojechałaś za styl wypowiedzi i masz rację Przepraszam.
Moze zróbmy imaczej: przeczytaj ze dwa inne teksty Zimniaka (mogę podrzucić cyfrowe - nie będziesz musiała własnej biblioteki znieważać, po przeczytaniu bez problemu skasujesz); jeśli nie będą Ci się podobać, to przepraszam jeszcze raz. Jeśli zaś je zaakceptujesz, może zmienisz zdanie... Ale to już na PW.
NURS - 28 Marca 2006, 10:51
Emilio, wybacz, ale ty jakąś ekstremistką jesteś. może to dla ciebie groteska, ale, jak spojrzysz na wypowiedzi pozostałych forumowiczów, zauważysz, że jesteś w tym twierdzeniu odosobniona. Napisałem, to co napisalem we wstepie, bo dla mnie tekst ten nie jest groteską, co więcej, te kilka błedów, ktore mu wytknełaś - szkoda, ze sam sie nie wypowie, a zapraszałem - nie czyni z tego tekstu w mojej opinii groteski.
Twoje prawo sądzic inaczej, ale IMO skazanie na ban Andrzeja, przy czym twierdzisz, że nie znasz jego twórczości, jest IMO mocno przesadnym stwierdzeniem.
Emilia - 28 Marca 2006, 14:51
Ale fajnie NURS!
Macie swoją własną ekstremistkę na forum!
Teraz musicie o mnie dbać, bo jestem wyjątkowa!
Emilia e-Kstremistka*
NURS - 28 Marca 2006, 14:59
Tylko patrzeć, jak zamienisz się w szachidkę
Na szczęście jestem wybuchoodporny
Emilia - 28 Marca 2006, 15:23
Cytat | gorat: Moze zróbmy imaczej: przeczytaj ze dwa inne teksty Zimniaka. Jeśli zaś je zaakceptujesz, może zmienisz zdanie... |
O! Widzisz, goracie, trzeba było tak od razu.
Jestem gotowa na przekonywanie.
Emilia e-Kstremistka*
Orbitoski - 28 Marca 2006, 15:44
Tylko ja jestem ekstremalny
Piotrek Rogoża - 28 Marca 2006, 15:47
Orbitoski napisał/a | Tylko ja jestem ekstremalny |
Nie nie nie, najbardziej ekstremalni są imprezowicze-fani Gwiezdnych Wojen. I erpegowcy z ciupażkami. Ekstremalna wręcz ekstrema.
NURS - 28 Marca 2006, 15:53
Trzeba zobaczyć japońskich fanów anime na ich zlotach. to jest hardcore
Emilia - 28 Marca 2006, 15:58
NURS - 28 Marca 2006, 16:36
Hmm, to chyba nie jest japoński fan ekstremalny, nie tak wygladali
Piotrek Rogoża - 28 Marca 2006, 16:39
Bardziej przypomnia starwarsowca, racja.
Iscariote - 28 Marca 2006, 16:52
I dochodzę do wniosku, że offtop się zrobił.
Logan - 28 Marca 2006, 17:04
Zdziwiłbym się jakby było inaczej.
Cavek - 29 Marca 2006, 12:15
Cos dla NURSA:
But its most important service was yet to come. In December 1941, as the Germans approached Moscow, Stalin order that the icon be taken from a museum and placed in an airplane and that it be carried around the besieged capital. Several days later the German army started to retreat. - http://www.religionfacts....hings/icons.htm
NURS - 29 Marca 2006, 12:24
Dzięki cavek, i tak powrócilismy do tematu rykoszetem.
Fidel-F2 - 29 Marca 2006, 14:22
W ostatniej sekundzie jeszcze bym się do offtopu ekstremalnego załapał. Najbardziej ekstremalni są członkowie RK SOP latem na Dębowcu późnym wieczorem.Ewentualnie w majowy długi łikend. Sam byłem kiedyś takim członkiem to wiem co mówię.
NURS - 29 Marca 2006, 17:23
Fidelu, po offtopie jest tez odpowiedź na twoje pytanie.
Fidel-F2 - 30 Marca 2006, 12:41
Z jednej strony straszny ze mnie Tomasz i coś się we mnie domaga drugiego niezależnego źródła ale po namyśle stwierdzam, że świat na którym nam przyszło przyjść jest wystarczająco porąbany i wydarzyć się może wszystko a żadne ludzkie zachowanie nie jest nieprawdopodobne i chyba faktycznie to może być prawdą. W zasadzie, chyba, prawie jestem przekonany.
Dzięki za starania.
NURS - 30 Marca 2006, 13:25
Nie ma sprawy, od tego tu wszyscy jesteśmy
nerfin - 2 Kwietnia 2006, 00:43
Łee, spóźniłem się na głosowanie... ale przez dwa miesiące nie maiłem na nic czasu. No trudno, będzie więc króciutko.
Głosowałbym na Kałużyńską. Żywy - tekst numeru.
Ciekawe i dobrze opowiedziane. Może troszkę irytuje naiwność bohaterów, no ale taka konwencja horroru.
reszta bez głosu u mnie:
Zimniak - słabe. Mnie się nie podobało.
Neff - przeciętne. Zakończenie banalne i przewidywalne.
Nowiński - słabe. Nie lubię szortów. Nie trafiaja do mnie.
O&U - przeciętne. Język jak zwykle niezły. I jak zwykle (przynajmniej u Orbita) rozwlekłe a zakończenie słabe.
Zbyryt - słabe. Tu nie ma co komentować.
NURS - 2 Kwietnia 2006, 01:36
Faktycznie, spóźniłeś sie, ale moze nastepnym razem. Dzięki za głos.
|
|
|