To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Dręczenie dietą i ćwiczeniami

Martva - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:07

nureczka napisał/a
Ja zasadniczo nie mam nadwagi (BMI po prostu idealne), ale to i owo lubi mi się sfałdować nieestetycznie.


Ależ ja mam dokładnie taki sam rodzaj problemu ;) BMI ładne, ale tu i ówdzie zrobiłam się zbyt mięciutka i na tę mięciutkość zupełnie mi nie pomagały rzeczy, które wcześniej robiłam.

A co do przysiadów - przysiady są fajne, tylko powinni ostrzegać za każdym razem, że można się od nich przestać mieścić w spodnie :P

thinspoon - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:08

konopia napisał/a
thinspoon, poproszę o trenerkę z ciemniejszymi włosami, i jako, że żona może protestować to najlepiej jakby przyniosła ze sobą coś w rodzaju recepty, że niby zalecenie lekarza jest itp.


Ooo, świetny pomysł podsunąłeś. "Kochanie, to nie jest tak jak myślisz. To pani masażystka a tutaj mam skierowanie od lekarza na masaże".

thinspoon - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:09

Martva napisał/a

A co do przysiadów - przysiady są fajne, tylko powinni ostrzegać za każdym razem, że można się od nich przestać mieścić w spodnie :P


Jak to ostrzegać? Toż to feature, nie bug. Tym się reklamuje przysiady :mrgreen:

nureczka - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:09

Martva napisał/a
zupełnie mi nie pomagały rzeczy, które wcześniej robiłam.

Widocznie każdą fałdeczkę trzeba innym sposobem eliminować :)

Fidel-F2 - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:13

a na co wam eliminowanie każdej fałdeczki i miękkości?
Martva - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:15

nureczka, no, tu dużo zależy do kogo fałdeczka jest przyczepiona ;)
Fidel-F2, nie mówię że każdej. Słowo 'zbyt' jest tutaj dość kluczowe.

Fidel-F2 - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:16

Martva napisał/a
BMI ładne
Martva napisał/a
zbyt' jest tutaj dość kluczowe

nureczka - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:20

Fidel-F2 napisał/a
a na co wam eliminowanie każdej fałdeczki i miękkości?

Nie wszystkich, tylko tych nieestetycznych.

Martva - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:21

No BMI ładne, brzuszek już mniej.
Fidel-F2 - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:21

marudne jesteście
Martva - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:22

No ba :mrgreen:
charande - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:49

thinspoon, jeśli konopia jest w takiej formie jak pisze, to istnieje niejaka obawa, że na siłowni może sobie krzywdę zrobić (kręgosłup, stawy).

konopia, w celu gubienia brzucha możesz wypróbować nordic walking, który angażuje znacznie więcej partii mięśni niż rowerek. Gdy chodzi o ćwiczenia rozciągające, to pilates powinien się sprawdzić, z tym że ćwiczenia tego typu najlepiej robić po dobrej rozgrzewce (może być pedałowanie na rowerku, pajacyki, trucht w miejscu, skipping itp., tak żeby się lekko zgrzać).

mesiash - 29 Wrzeœśnia 2014, 16:49

konopia, jak chcesz się ogólnie lepiej poczuć, to ćwiczenia fbw jak napisał thinspoon są najlepsze. Jeżeli na pewno siłownię chcesz odpuścić, to rób chociaż bieganie z rozciąganiem. Najważeniejsze, żeby zmęczyć mięśnie, a potem je rozciągać. Najlepiej jakby wysiłek był intensywny, to się nie zanudzisz :) Dobrze, jakby angażowane były wszystkie mięśnie, to wtedy efekt też będziesz czuł na całym ciele. Jeżeli koniecznie chcesz ćwiczyć sam, to poczytaj o kalistenice - jest ostatnio popularna, a i znajdziesz tysiące ćwiczeń na każdą partię ciała razem z programami.
thinspoon - 29 Wrzeœśnia 2014, 19:46

charande napisał/a
thinspoon, jeśli konopia jest w takiej formie jak pisze, to istnieje niejaka obawa, że na siłowni może sobie krzywdę zrobić (kręgosłup, stawy).


Toż nie każę mu robić przysiadów ze stukilową sztangą :)

joe_cool - 29 Wrzeœśnia 2014, 20:26

Ja nie wiem na jakie pilatesy wy chodzicie, ale taki prawdziwy, prawidłowo wykonywany, to powinien być mega męczący. Tak samo jak joga. Nawet biegając w upale nie upociłam się tak jak na jodze...

konopia, kalistenika wraca do łask, obczaj sobie na jutubach, będzie naprawdę dużo materiału. Tylko zwróć uwagę, żeby każde ćwiczenie było dokładnie wytłumaczone - najważniejsze jest to, żeby je robić prawidłowo technicznie, zwłaszcza jeśli obok nie ma instruktora, który w razie co poprawi.

BTW Schudłam coś ostatnio, mimo, że nadal nie mogę się ogarnąć z ograniczeniem słodyczy :roll: Ale przestałam pić colę (light), a zaczęłam świeżo wyciskane soki (zakupiłam okropnie drogą maszynę, to korzystam) - może to stąd? Ale jeszcze z 5-6 kg przydałoby się zrzucić...

nureczka - 29 Wrzeœśnia 2014, 20:41

joe_cool napisał/a
Ja nie wiem na jakie pilatesy wy chodzicie, ale taki prawdziwy, prawidłowo wykonywany, to powinien być mega męczący.

Jest męczący, ale nie zalewam się potem jak przy kardio.

Martva - 29 Wrzeœśnia 2014, 21:24

A ja właśnie poćwiczyłam 40min mój nowy ukochany (przećwiczony dziś drugi raz, chyba nie jestem zbyt stała w uczuciach) zestaw, zalałam się potem, spłukałam prysznicem, zjadłam kolację i jest mi dobrze. Kiedyś mi się wydawało że te endorfiny od aktywności fizycznej to ściema, ale naprawdę - zmuszam się żeby wstać z krzesła, a później jak już skończę, to czuję się fantastycznie (oprócz tego, że wstydziłabym się pokazać komukolwiek jeszcze przynajmniej pół godziny, rzecz jasna) :omg:
joe_cool - 29 Wrzeœśnia 2014, 21:35

nureczka napisał/a
Jest męczący, ale nie zalewam się potem jak przy kardio.

No w sumie to też zależy od osobnika, przy jakich ćwiczeniach się poci... Ale często słyszę, jak to laseczki chodzą sobie na pilates, bo to taki lajcik i mnie to zadziwia ;)

Martva napisał/a
Kiedyś mi się wydawało że te endorfiny od aktywności fizycznej to ściema (...)

To mi przypomina mój ulubiony cycat z filmu "The spirit of the marathon"
"People talk about the runner's high. The only runner's high that I've really felt was when I stopped running." ;)

nureczka - 29 Wrzeœśnia 2014, 21:42

joe_cool napisał/a
No w sumie to też zależy od osobnika, przy jakich ćwiczeniach się poci...

Pewnie tak :)

joe_cool napisał/a
Ale często słyszę, jak to laseczki chodzą sobie na pilates, bo to taki lajcik i mnie to zadziwia ;)

Fakt, przy pilatesie łatwo "oszukiwać". Tylko po co wtedy chodzić?

thinspoon - 29 Wrzeœśnia 2014, 22:28

joe_cool napisał/a

To mi przypomina mój ulubiony cycat z filmu The spirit of the marathon
People talk about the runner's high. The only runner's high that I've really felt was when I stopped running. ;)


+ 1. Najfajniejszy w bieganiu jest ten moment, kiedy można wreszcie usiąść :mrgreen:

Fidel-F2 - 29 Wrzeœśnia 2014, 22:30

ja od tego zaczynam
thinspoon - 29 Wrzeœśnia 2014, 22:34

Fidel-F2 napisał/a
ja od tego zaczynam


Wiedziałem, że gdzieś popełniam błąd.

Dunadan - 30 Wrzeœśnia 2014, 10:24

Hehe, tak w temacie: https://www.facebook.com/...685306084863756 ;P: (sorry że fejsbuka)
charande - 30 Wrzeœśnia 2014, 10:36

Cytat
No w sumie to też zależy od osobnika, przy jakich ćwiczeniach się poci


To jest bardzo osobnicza cecha, ja miewałam mokrą koszulkę właściwie tylko chodząc po górach z plecakiem. Wyznacznikiem zmęczenia u mnie jest uczucie zgrzania, ból w trakcie ćwiczeń i zakwasy następnego dnia.

Jogę ćwiczyłam przez dwa lata, i rzeczywiście, to są wymagające ćwiczenia (pocić się nie pociłam, ale NIGDY w życiu nie miałam tak potwornych zakwasów jak po pierwszym treningu jogi w wieku 16 lat, przez dwa dni miałam problemy z ruszaniem rękami), wykonywane systematycznie - bardzo skutecznie rozciągają i wzmacniają mięśnie (do etapu stania na rękach nie doszłam, ale dzięki jodze nauczyłam się robić mostek), natomiast joga była dla mnie zbyt statyczna i przez to, wbrew pozorom, zupełnie nie relaksująca.

joe_cool - 30 Wrzeœśnia 2014, 13:48

charande napisał/a
NIGDY w życiu nie miałam tak potwornych zakwasów jak po pierwszym treningu jogi

+1 :omg: Zakwasy miałam nawet za uszami, bolało mnie, jak chciałam się położyć :mrgreen: Ale instruktor powiedział mi, że to dlatego, że oddychałam ustami, a nie nosem. Po kolejnych zajęciach, przy prawidłowym oddychaniu, zakwasów już nie było.

charande - 30 Wrzeœśnia 2014, 19:43

O, ciekawe z tym oddychaniem! Ja miałam po prostu z natury słabe ręce i sztywne stawy barkowe, dlatego ten pierwszy trening tak je przemaglował.
Kruk Siwy - 8 Października 2014, 10:59

Schudłem 8,5 kg. Zamierzam drugie tyle. Pewnie tylko zwolnię tempo.
dalambert - 8 Października 2014, 11:45

Ja w ciągu roku poleciałem z 80 kg. do 55 kg. ale diety nie stosowałem. Choroba zupełnie wystarcza :(
Kruk Siwy - 8 Października 2014, 12:43

Tego sposobu mam nadzieję nie stosować.
dalambert - 8 Października 2014, 13:22

Kruk Siwy, c'estl a vie :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group