Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Hałas
charande - 8 Października 2011, 19:08
Nie podpasowała książka recenzentowi - bywa Ech, co ja mu poradzę, że Podziemia fiołkami nie pachną
Grimzon - 11 Października 2011, 23:54
W książce "DWIE KARTY. TEATR WĘŻY" jest przedstawiony pojedynek na rapiery. W scenie tej główny bohater ma wytrzymać w walce z drugim szermierzem określony przez klepsydrę czas. Jako, że w tekście nie jest to określone chciałbym się dowiedzieć z czystej ciekawości jaki to jest czas?
charande - 12 Października 2011, 08:35
Tak długo, jak długo trwa opisany pojedynek, bo zostaje przerwany w momencie, kiedy klepsydra się przesypała.
Edit: Czy nawet krócej, bo Znajda przerywa walkę wołając, że klepsydra już jest pusta.
Grimzon - 12 Października 2011, 12:44
W opisanej scenie to klepsydra determinuje długość walki. Co więcej zgromadzeni ludzie mogli wyzywać lokalnego mistrza szermierki na pojedynek zdając sobie sprawę z długości pojedynku jaki będą musieli stoczyć. Jest to wprost wyartykułowane w zasadach jakie słyszy główny bohater. Zakładam też, że obecni tam ludzie nie widzą klepsydry po raz pierwszy. W takim razie jeżeli to możliwe chciałbym się dowiedzieć jaki konkretnie czas odmierza ta klepsydra? Minutę, dwie, pięć ?
charande - 12 Października 2011, 13:47
Uściślenie - nie tyle "ludzie z tłumu" tam startują, co płatni zabójcy i najemnicy na (jak sami uważają, obserwując go) zbliżonym poziomie umiejętności jak ten gość. On ich prowokuje do udowadniania swojego twardzielstwa, standardowa gra o prestiż i przejeżdżają się, bo facet ma amulet dający mu przewagę. Tzn. dopiero w praktyce okazuje się, że jakoś tak dziwnie trudno go trafić, jakoś tak dziwnie trudno się przed nim zasłonić... A z kolei on też nie może błyskawicznie kończyć każdej walki, bo by się szybko zorientowano, że coś jest nie halo.
Czas: na tyle długi, żeby nie upłynął w całości na krążeniu i wzajemnym obserwowaniu się , ale na tyle krótko, żeby zadanie "wytrzymania" nie wydawało się trudne dla kogoś, kto sam sporo umie. Poniżej minuty, w sekundach nie precyzuję celowo. Trzeba by odtworzyć i policzyć, ile w praktyce trwają akcje opisane w tekście. Panowie krążą krótko i tłuką się szybko.
ilcattivo13 - 23 Października 2011, 18:06
charande - można liczyć na Twoją obecność w czasie falkonowo-wieczornych imprez?
charande - 23 Października 2011, 18:22
ilcattivo13, na 99,9% można liczyć na moją obecność na samym Falkonie od czwartku do niedzieli, chyba że się zdarzy coś nieprzewidzianego. Natomiast co do imprez wieczornych - zobaczy się. Przyznam, że jestem "nieknajpiana" i wręcz znana z tego, że nie przepadam za chodzeniem do lokali , więc nie wiem, zobaczę.
ilcattivo13 - 24 Października 2011, 01:20
nie Ty jedna tak masz Ale nic to, może Cię jeszcze przekonamy
charande - 24 Października 2011, 08:05
A, i co najmniej jeden wieczór mam już zaklepany na konkurencyjną falkonową imprezę domową
BTW dostałam przeciek programowy od organizatorów, że oba swoje punkty programu prowadzę w niedzielę - spotkanie autorskie o 10:00, rozszerzoną prelekcję o trucicielach o 14:00.
cranberry - 25 Października 2011, 13:10
charande napisał/a | A, i co najmniej jeden wieczór mam już zaklepany na konkurencyjną falkonową imprezę domową |
Po tej imprezie nic już nie będzie takie samo - ONE przejmą władzę nad światem! Trzy redaktorki Esensji w jednym miejscu i czasie. To się musi źle skończyć...
Też bym poszła (przejąć władzę nad światem), ale pewnie mi dzieci będą płakać.
Esensja czyta "Zmierzch" - ekhm, jakbym była panią Meyer, to na takie hasło planowanej dysputy emigrowałabym na Marsa
charande - 4 Listopada 2011, 19:27
Info dla zainteresowanych - "Pośród cieni" opóźnione, co w sumie było do przewidzenia Jest szansa, że książka wyjdzie w grudniu. Z dobrych wieści - są już ilustracje. Natomiast w lutowym numerze SFFH ukaże się opowiadanie "Córka sztukmistrza"
Lowenna - 4 Listopada 2011, 19:33
Buuu... Liczyłam na falkonową premierę i autograf
charande - 4 Listopada 2011, 19:47
Lowenna, też liczyłam na falkonową premierę. No niestety.
Sauron - 4 Listopada 2011, 22:11
Będzie na święta
charande - 9 Listopada 2011, 10:33
Na Szortalu Hałas w Subiektywnie
baranek - 9 Listopada 2011, 10:43
Ech, gdybyż tak jeszcze Hałas w Szortowni... Marzenia...
charande - 9 Listopada 2011, 10:51
baranku, niestety badania pokazują, że hałas szkodzi zdrowiu
baranek - 9 Listopada 2011, 10:58
no patrz, a ja właśnie skończyłem list do mojego osobistego Mikołaja. nic to, najwyżej odchoruję
charande - 9 Listopada 2011, 11:24
A co, zamówiłeś zestaw głośników?
baranek - 9 Listopada 2011, 11:42
charande - 13 Listopada 2011, 23:29
Po Falkonie.
Gardło boli, ale humor dobry Pozdrawiam tych dzielnych ludzi, którzy zjawili się dzisiaj rano na moim spotkaniu autorskim mimo bezbożnej pory
Lowenna - 14 Listopada 2011, 08:49
Pora była straszna ale warto było
Dziękuję za spotkanie i bardzo przepraszam, że tak szybko uciekałam. Mam nadzieję, że niebawem będzie okazja by spokojnie porozmawiać
charande - 14 Listopada 2011, 12:07
Powinno się udać na Avangardzie 2012, chociaż ten termin nie całkiem spełnia kryterium "niedługo"...
mawete - 15 Listopada 2011, 15:48
dokończyłem utopionego Krzyczącego dziękuję za miły autograf
charande - 15 Listopada 2011, 16:14
Cała przyjemność po mojej stronie
Ta utopiona książka przypomina mi rodzinną anegdotę o kotce, która lubiła stawać na brzegu wanny i obserwować płukanie prania ręcznego, aż któregoś razu łapy jej się ześliznęły i wpadła do wody... Wpadła, wyskoczyła jeszcze szybciej i uciekła, zostawiając za sobą mokrą smugę
mBiko - 15 Listopada 2011, 20:08
Wyobraziłem sobie mawete w roli wspomnianej kotki i nie mogę się teraz pozbierać ze śmiechu.
Agi - 15 Listopada 2011, 20:44
mBiko napisał/a | Wyobraziłem sobie mawete w roli wspomnianej kotki i nie mogę się teraz pozbierać ze śmiechu. |
Ja też.
mawete - 15 Listopada 2011, 21:24
ale ja lubię wodę całymi dniami (i nocami) mogę z niej nie wyłazić
Agi - 15 Listopada 2011, 21:44
mawete, zwizualizowałam sobie plusk przy wpadaniu.
mawete - 15 Listopada 2011, 22:05
heh... 100 kg żywej wagi wpadające do wanny z praniem?
|
|
|