To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Unia Europejska

Piech - 4 Listopada 2009, 11:40

hrabek napisał/a
Dodatkowo (o czym już pan Biernat nie mówi) przepisy unijne stojące w jawnej sprzeczności z ustawą zasadniczą będą zawsze rozstrzygane na korzyść konstytucji.

Ale czy to się nie zmieni, gdy traktat lizboński zacznie obowiązywać?

hrabek - 4 Listopada 2009, 11:48

Nie wiem, to już pytanie nie do mnie. Ale na razie jeszcze obowiązywać nie zaczął. Szczerze wątpię, Konstytucja zawsze będzie nadrzędna, ale może jakiś prawnik zechce się wypowiedzieć.
dzejes - 4 Listopada 2009, 12:27

Piech traktat lizboński nie zmienia niczego w katalogu źródeł prawa wspólnotowego i krajowego. Natomiast być może zaciekawi cię art 49a.

Cytat
1. Każde Państwo Członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi, podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii.

2. Państwo Członkowskie, które podjęło decyzję o wystąpieniu, notyfikuje swój zamiar Radzie Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje i zawiera z tym Państwem umowę określającą warunki jego wystąpienia, uwzględniając ramy jego przyszłych stosunków z Unią. Umowę tę negocjuje się zgodnie z artykułem 188n ustęp 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest ona zawierana w imieniu Unii przez Radę, stanowiącą większością kwalifikowaną po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego.

3. Traktaty przestają mieć zastosowanie do tego Państwa od dnia wejścia w życie umowy o wystąpieniu lub, w przypadku jej braku, dwa lata po notyfikacji, o której mowa w ustępie 2, chyba, że Rada Europejska w porozumieniu z danym Państwem Członkowskim podejmie jednomyślnie decyzję o przedłużeniu tego okresu.

4. Do celów ustępów 2 i 3 członek Rady Europejskiej i Rady reprezentujący występujące Państwo Członkowskie nie bierze udziału w obradach ani w podejmowaniu decyzji Rady Europejskiej i Rady dotyczących tego Państwa. Większość kwalifikowaną określa się zgodnie z artykułem 205 ustęp 3 litera b) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

5. Jeżeli Państwo, które wystąpiło z Unii, zwraca się o ponowne przyjęcie, jego wniosek podlega procedurze, o której mowa w artykule 49.

seba - 4 Listopada 2009, 14:03

Kilka słow o TL

Cytat
Zwracam uwagę na sytuację w Polsce. Podpisywaliśmy traktat lizboński, międzynarodowy dokument określający nasz zakres suwerenności, powodujący dalekosiężne zmiany w kraju. W miejsce dyskusji o skutkach ratyfikacji mieliśmy afery, co znów zaczynają cichnąć.

A o czym mówi traktat?

%u201EArtykuł 10a
1. Działania Unii na arenie międzynarodowej oparte są na zasadach, które leżą u podstaw jej utworzenia, rozwoju i rozszerzenia oraz które zamierza wspierać na świecie: demokracji, państwa prawnego, powszechności i niepodzielności praw człowieka i podstawowych wolności, poszanowania godności ludzkiej, zasad równości i solidarności oraz poszanowania zasad Karty Narodów Zjednoczonych oraz prawa międzynarodowego.%u201D

Innymi słowy socjalizm + prawa człowieka

%u201Ed) wspierania trwałego rozwoju gospodarczego i społecznego oraz w dziedzinie środowiska naturalnego krajów rozwijających się, przyjmując za nadrzędny cel likwidację ubóstwa;%u201D

Zobowiązujemy się do pomocy państwom trzeciego świata ponieważ są biedne i dbanie o środowisko naturalne jest dla nas bardzo ważne.

%u201E
f) przyczyniania się do opracowywania międzynarodowych środków służących ochronie i poprawie stanu środowiska naturalnego oraz zrównoważonego zarządzania światowymi zasobami naturalnymi, w celu zapewnienia trwałego rozwoju;%u201D

dogmaty ekologów są święte. Powszechnie uznamy istnie efektu cieplarnianego i konieczność walki ze spalinami. Wynika tutaj także konieczność wybudowania elektrowni atomowej.

%u201E
g) niesienia pomocy narodom, krajom i regionom dotkniętym klęskami żywiołowymi lub katastrofami spowodowanymi przez człowieka; oraz%u201D

ok., z tym sobie zwykli ludzie mogą nie poradzić.

%u201E h) wspierania systemu międzynarodowego opartego na silniejszej współpracy wielostronnej i na dobrych rządach na poziomie światowym.%u201D

Jak to rozumiem? Dobijmy państwa narodowe na rzecz rządu światowego. Fragment mnie bardzo zastanawiający.

%u201EArtykuł 5a
Przy określaniu i realizacji swoich polityk i działań Unia bierze pod uwagę wymogi związane ze wspieraniem wysokiego poziomu zatrudnienia, zapewnianiem odpowiedniej ochrony socjalnej, zwalczaniem wyłączenia społecznego, a także z wysokim poziomem kształcenia, szkolenia oraz ochrony zdrowia ludzkiego.%u201D.%u201D

Rozrost urzędów pracy, świadczenia socjalne %u2013 zwiększajmy, tak samo jak przywileje dla żebraków i wszystkich nieudaczników społecznych, co się nam nasuną.

%u201E%u201E1. Unia przyjmuje środki w celu ustanowienia lub zapewnienia funkcjonowania rynku wewnętrznego zgodnie z odpowiednimi postanowieniami Traktatów.%u201D.%u201D

Narzędzia kontroli rynku?

%u201E%u201E3. Na zasadzie odstępstwa od ustępu 2, jedynie Rada, stanowiąc jednomyślnie zgodnie ze specjalną procedurą prawodawczą i po konsultacji z Parlamentem Europejskim, może przyjąć środki, które w prawie Unii stanowią krok wstecz w odniesieniu do liberalizacji przepływu kapitału do lub z państw trzecich.%u201D.%u201D

Czyli jeśli uznają mogą cofnąć decyzje w gospodarce. Tym samym założenie, że będziemy prowadzili eksperymenty, np. pobudzanie czego spowoduje wzrost gospodarczy, czy zatrudnienia

%u201E3. Unia dokłada starań, aby zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa za pomocą środków zapobiegających przestępczości, rasizmowi i ksenofobii oraz zwalczających te zjawiska, a także za pomocą środków służących koordynacji i współpracy organów policyjnych i sądowych oraz innych właściwych organów, a także za pomocą wzajemnego uznawania orzeczeń sądowych w sprawach karnych i, w miarę potrzeby, przez zbliżanie przepisów karnych.%u201D

Przywileje dla gejów i lesbijek są święte. Tym samym zobowiązują nas do głosowania nad ustawą %u201Emowa nienawiści

Ec) zgodności norm mających zastosowanie w Państwach Członkowskich w przypadku kolizji przepisów i sporów o właściwość;

Obowiązującą moralnością są wytyczne unii. Czyli nie ma już szans aby Alicja Tysiąc przegrała.

Artykuł 69b
1. Parlament Europejski i Rada, stanowiąc w drodze dyrektyw zgodnie ze zwykłą procedurą prawodawczą, mogą ustanowić normy minimalne odnoszące się do określania przestępstw oraz kar w dziedzinach szczególnie poważnej przestępczości o wymiarze transgranicznym, wynikające z rodzaju lub skutków tych przestępstw lub ze szczególnej potrzeby wspólnego ich zwalczania. Powyższe dziedziny przestępczości są następujące: terroryzm, handel ludźmi oraz seksualne wykorzystywanie kobiet i dzieci, nielegalny handel narkotykami, nielegalny handel bronią, pranie pieniędzy, korupcja, fałszowanie środków płatniczych, przestępczość komputerowa i przestępczość zorganizowana.%u201D

Przy odpowiedniej interpretacji wysyłanie masowych petycji drogą elektroniczną jest nielegalne. Skoro mowa o wykorzystywaniu seksualnym kobiet i dzieci, czemu nie ma o czymś adekwatnym dla mężczyzn? Czyżby nas nie dotyczyła równość płci? Pięćdziesięcioletnia singielka równie dobrze może szantażować pracownika, że jeśli nie pójdzie z nim do łóżka wyleci z pracy i nie będzie miał pieniędzy na utrzymanie dzieci
EArtykuł 97a
W ramach ustanawiania lub funkcjonowania rynku wewnętrznego, Parlament Europejski i Rada, stanowiąc zgodnie ze zwykłą procedurą prawodawczą, ustanawiają środki dotyczące tworzenia europejskich tytułów prawnych w celu zapewnienia jednolitej ochrony praw własności intelektualnej w Unii oraz utworzenia scentralizowanych na poziomie Unii systemów zezwoleń, koordynacji i nadzoru. Rada, stanowiąc zgodnie ze specjalną procedurą prawodawczą, ustanawia w drodze rozporządzeń systemy językowe dotyczące europejskich tytułów prawnych. Rada stanow jednomyślnie po konsultacji z Parlamentem Europejskim.%u201D.%u201D

O ile ujednolicenie tytułów prawników rozumiem, co oznacza powyższy artykuł w dziedzinie praw intelektualnych? Czyżby podążanie w kierunku ustanowienia, kto będzie pisał legalnie?

Polska 3 411 263 500%u201D

Tyle euro mamy wkładać do Banku Centralnego.

Deklaracja Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie Karty praw
podstawowych Unii Europejskiej
Karta w żaden sposób nie narusza prawa Państw Członkowskich do stanowienia prawa w zakresie moralności publicznej, prawa rodzinnego, a także ochrony godności ludzkiej oraz poszanowania fizycznej i moralnej integralności człowieka

O ile mnie nie zawodzi wzrok oznacza to, że jeśli Unia przyjmie prawa aborcyjne, my złamiemy prawo stwierdzeniem, że się z tym nie zgadzamy.


autorem tekstu jest moj kolega z roku.

Piech - 4 Listopada 2009, 14:04

dzejes, ciekawy artykuł. Czyli państwo, które chce wystąpić negocjuje warunki wystąpienia. Do negocjacji potrzebna jest zgoda Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej. Jeżeli w ciągu dwu lat nie dojdzie do porozumienia, wówczas "Traktaty przestają mieć zastosowanie". Tego ostatniego nie rozumiem, tzn. jaki jest status tego państwa względem UE i jego stosunek do UE? Skoro nie ma wynegocjowanej umowy i traktaty już nie obowiązują, to co - zamyka się granice, zrywa stosunki, czy jak?
NURS - 4 Listopada 2009, 14:10

Pewnie tak, skoro kraj występuje z UE, granice zostaną zamknięte, a raczej na nowo otworzone a państwo bedzie funkcjonowało jako coś niezależnego, jak Szwajcaria, albo niezrzeszonego, jak teraz Ukraina..
Ambioryks - 4 Listopada 2009, 15:59

seba napisał/a
ze ten nazistowski(bo jak inaczej nazwać Trubunał, ktory stwierdzil, iz narodzenie dziewczynki bylo zlamaniem prawa czlowieka

Widzę, że skoro komuniści mogli nazywać endeków faszystami, to ty możesz nazywać socjalliberalny trybunał nazistowskim. Jednak wolałbym, żebyś nie stosował podobnych chwytów jak oni.
NURS napisał/a
skoro kraj występuje z UE, granice zostaną zamknięte

Zaraz... to znaczy, że wystąpienie z UE jest tożsame z wycofaniem się z układu w Schengen? Przecież można być w Schengen nie będąc w UE. Chyba że w przypadku wychodzenia z UE to procedura wiązana. Zna ktoś szczegóły?

hrabek - 4 Listopada 2009, 16:07

Widzę, że skoro komuniści mogli nazywać endeków faszystami, to ty możesz nazywać socjalliberalny trybunał nazistowskim. Jednak wolałbym, żebyś nie stosował podobnych chwytów jak oni.[/quote

Zwróciłem już sebie uwagę na używanie takich sformułowań. Sprawę uważam za zamkniętą, nie wracaj do niej, proszę.

Ambioryks napisał/a
Zaraz... to znaczy, że wystąpienie z UE jest tożsame z wycofaniem się z układu w Schengen? Przecież można być w Schengen nie będąc w UE. Chyba że w przypadku wychodzenia z UE to procedura wiązana. Zna ktoś szczegóły?


To niezależne sprawy, można być w Schengen, a nie być w Unii vide Norwegia czy Islandia.

NURS - 4 Listopada 2009, 16:22

więc wszystko będzie zależało od warunków wystapienia.
dzejes - 4 Listopada 2009, 16:34

hrabek napisał/a

Ambioryks napisał/a
Zaraz... to znaczy, że wystąpienie z UE jest tożsame z wycofaniem się z układu w Schengen? Przecież można być w Schengen nie będąc w UE. Chyba że w przypadku wychodzenia z UE to procedura wiązana. Zna ktoś szczegóły?


To niezależne sprawy, można być w Schengen, a nie być w Unii vide Norwegia czy Islandia.


Sytuacja nie jest tak jednoznaczna. W tej chwili dostosowanie do układu z Schengen oraz przyjęcie odpowiednich przepisów jest jednym z warunków dla państw-kandydatów. Układ z Schengen staje się w coraz większym stopniu częścią Unii, podałeś dwa wyjątki, które "załapały się" wcześniej (Norwegia dodatkowo jako członek nordyckiej unii paszportowej) i obecnie już państwo nie będące członkiem Unii nie ma szans na dołączenie do Schengen.
Choć szczerze mówiąc sytuacja wystąpienia kraju członkowskiego z Unii łączy się z tak ogromną pracą negocjacyjną i tak dużymi ustaleniami, że chyba nie można o niczym mówić z pewnością.

[quote="Piech"]
dzejes, ciekawy artykuł. Czyli państwo, które chce wystąpić negocjuje warunki wystąpienia. Do negocjacji potrzebna jest zgoda Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej.

Nie. Zgoda jest potrzebna do zawarcia wynoegocjowanej umowy, nie do rozpoczęcia, czy prowadzenia negocjacji.

Piech napisał/a

Jeżeli w ciągu dwu lat nie dojdzie do porozumienia, wówczas Traktaty przestają mieć zastosowanie. Tego ostatniego nie rozumiem, tzn. jaki jest status tego państwa względem UE i jego stosunek do UE? Skoro nie ma wynegocjowanej umowy i traktaty już nie obowiązują, to co - zamyka się granice, zrywa stosunki, czy jak?


Cóż, jeśli dobrze rozumiem powyższy przepis - opisuje on sytuacjię braku porozumienia. Wówczas dwa lata po wyrażeniu chęci wystąpienia z Unii (owej notyfikacji) następuje swego rodzaju próźnia prawna i każda zainteresowana strona (Unia i państwo występujące) sprząta po swojej stronie.

Ambioryks - 4 Listopada 2009, 22:39

dzejes napisał/a
dwa wyjątki, które załapały się wcześniej

Szwajcaria jest w Schengen od zeszłego roku, a w UE nie jest - a krajem nordyckim też nie jest. Choć faktem, że jest krajem w ponad połowie germańskim - bo romańska (francuska i włoska) część też jest, ale mniejsza niż germańska. Chociaż - czy to, że Szwajcaria jest krajem 'wieczyście neutralnym', miało swoje znaczenie w dołączeniu do Schengen bez dołączania do UE? Czy jaka dokładnie kwestia to umożliwiła?

dzejes - 5 Listopada 2009, 00:26

Cóż, nieprecyzyjnie się wyraziłem. Szwajcaria rzeczywiście dołączyła do "Schengen" w zeszłym roku. Specyfika tego przypadku nie polega jednak na strukturze etnicznej, co PKB per capita. Tak więc to nie Szwajcaria starała się o przyjęcie, co raczej po długich oporach zgodziła się wejść. Zwłaszcza, że wiele umów dwustronnych z krajami członkowskimi Wspólnot znosiło de facto kontrolę graniczną już przed datą przystąpienia Szwajcarii do tego porozumienia, nie pamiętam w tej chwili ze szczegółami jak wyglądała sytuacja, ale samo Schengen nie było jakimś dramatycznym skokiem jakościowym.
mad - 27 Listopada 2009, 22:16

Mamy komisarza i nikt jeszcze tego ważnego faktu nie skomentował? Lewandowski to liberalny ekstremista, zobaczymy, jak poradzi sobie z brukselską biurokracją.
Ambioryks - 30 Listopada 2009, 22:29

W związku z ratyfikacją traktatu lizbońskiego komisarzem UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa została komunistka Catherine "Cathie" Ashton.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Catherine_Ashton
Cytat
Reprezentowała CND na zjazdach brytyjskiej Partii Komunistycznej, współpracowała z periodykiem Marxism Today, aktywistami komunistycznymi w Holandii (grupa Stop The Neutron Bomb) i z Francuską Partią Komunistyczną. Z ramienia CND występowała przeciw rządowi Margaret Thatcher podczas wojny z Argentyną o Falklandy. Była rzecznikiem wycofania Wielkiej Brytanii z paktu NATO i sprzeciwiała się integracji europejskiej. [4][5].

Tej nominacji sprzeciwił się Nigel Farage, ale Buzek go za to zganił.
http://www.youtube.com/watch?v=etP3f-mNkD4
Farage ma dużo racji, ale Buzek woli wypominać mu uszczypliwość i ciętość języka zamiast polemizować z treścią. Jak zwykle robią politpoprawnościowcy i socjaliści.
Kandydatami na wysokie stanowiska w radzie UE jest też paru innych eks-komunistów i lewicowych radykałów z Czech i Węgier.
http://wyborcza.pl/1,7547..._Brukseli_.html
Cytat
Współpracownicy Barrosa sondują więc opinie deputowanych, wśród których zaczęły ostatnio pojawiać się obiekcje lustracyjne wobec komisarzy z przeszłością komunistyczną. Pretekstem do grzebania w życiorysach stała się deklaracja chadeków, czyli największej frakcji europarlamentu (m.in. PO i PSL), która wśród wielu wymogów wobec przyszłych komisarzy wymienia też brak związków z niedemokratycznymi rządami i ruchami politycznymi.
- Zamierzaliśmy wykluczyć osoby, których wyraźnie wsparcie dla reżimów niedemokratycznych nie budzi żadnych wątpliwości. Nie chodzi o to, kto do jakiej partii należał - mówi polski eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski.

Jednak śledzenie komunistycznej przeszłości rozpaliło już niektórych posłów z Europy Środkowej, którzy sygnalizują pracownikom Komisji Europejskiej, że kłopoty lustracyjne mogą mieć dwaj kandydaci na komisarzy. Obecnemu czeskiemu ministrowi ds. europejskich Štefanowi Fülemu, który ubiega się o tekę ds. rozszerzenia UE, wytykają studia w prestiżowej moskiewskiej uczelni dla przyszłych dyplomatów MGIMO w latach 80. oraz przynależność do czechosłowackiej partii komunistycznej.

- To jakiś absurd. Füle był od tego czasu m.in. ambasadorem Czech i jednocześnie przedstawicielem NATO na Litwie. Nie można sobie wyobrazić lepszych rekomendacji - mówią czescy dyplomaci.

Z kontaktów z komunistycznym reżimem miałby się tłumaczyć w Parlamencie Europejskim także węgierski kandydat na komisarza László Andor, obecnie dyrektor w londyńskiej centrali Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Węgier w odróżnieniu od czeskiego kandydata nie studiował w Moskwie, a studia w Budapeszcie skończył w 1989 roku, kiedy komunizm w Europie Środkowej i Wschodniej dogorywał.

- László Andor jest za młody, by mieć komunistyczną przeszłość. Jest, owszem, zapiekłym lewicowym teoretykiem, ale żadnym tam komsomolcem - mówi Gazecie Pal Tamas, profesor socjologii Węgierskiej Akademii Nauk, który zna Andora. - We wczesnych latach 90., kiedy lewicowość na Węgrzech nie była w modzie, założył neomarksistowskie pismo Eszmelet (Świadomość), gdzie publikowali autorzy o poglądach lewicowych. To taki odpowiednik polskiej Krytyki Politycznej - opowiada Tamas.

Zdaniem socjologa Andor powinien bez problemu przejść polityczną część przesłuchania w Parlamencie Europejskim. - Nie ma może wielkiego doświadczenia administracyjnego, ale to dobry ekonomista - mówi. Zdaniem Tamasa Fidesz, czyli główne węgierskie ugrupowanie opozycyjne, krytykuje kandydaturę Andora z automatu, bo skreśla wszystkich ludzi lansowanych przez socjalistów.

Lustracyjny import do Brukseli to niemała zasługa polskiej dyplomacji, która niedawno wypominała Massimo D'Alemie przeszłość we włoskiej partii komunistycznej, aby utrącić jego kandydaturę na szefa unijnej dyplomacji i wiceszefa Komisji Europejskiej. - Tak. Musimy zbadać, czy kandydatura D'Alemy nie podpada pod nasze kryteria - przyklaskiwał Polakom chadecki niemiecki eurodeputowany Manfred Weber, choć włoscy komuniści mieli niewiele wspólnego z radziecką wersją marksizmu i zasiadali we włoskim parlamencie.

Badanie przeszłości kandydatów na komisarzy zajmuje niemal wyłącznie chadeków z krajów byłego bloku radzieckiego. Deputowani z innych dużych klubów nie słyszeli o propozycji i na razie chcą jej nawet komentować. - Obawiam się, że główną rolę grają tu domowe wojny polityczne Czechów i Węgrów. To rodacy komisarzy próbują szargać im opinię - mówi jeden z pracowników Komisji Europejskiej.

Polskim kandydatem do KE jest Janusz Lewandowski, który zostanie zapewne komisarzem ds. budżetu.

Z zacytowanych w sumie tylko ostatnie zdanie jest na osłodę wobec ogólnej wymowy całej reszty.

mad - 9 Lipca 2011, 14:33

Z pogranicza polityki i sportu:

http://sport.onet.pl/pilk...,wiadomosc.html

Co to jest? Michałek, sezon ogórkowy czy może rzeczywiście komuś odpier******?

terebka - 9 Lipca 2011, 14:56

Euro poseł jest z Hiszpani, a ci w ogóle mają jakieś pier***ęte spojrzenie na sport. Jak nie szlachtowanie byków ku uciesze rządnego krwi tłumu idiotów, to taplanie się w tonach pomidorów. Z wszelkich unijnych decyzji o sporcie Hiszpanie powinni być wyłączeni a przynajmniej ich pomysły winny być przepuszczane przez bardzo grube sito.
Matrim - 9 Lipca 2011, 20:13

Facet chciał zaistnieć i tyle. Równie dobrze mógł zaproponować, żeby zlikwidować reprezentacje państw Unii i stworzyć jedną wspólnotową, po jednym grajku z kraju. Problem tylko w tym, że państw jest 27, kadra zwyczajowo liczy 23 zawodników, a do meczu rejestruje się (chyba) 18. Wychodzi na to, że reprezentacja Unii musiałaby być rotacyjna. Jak prezydencja :)
ketyow - 9 Lipca 2011, 20:27

Matrim, a ilu francuzów gra w reprezentacji Francji? Sami czarni, to my może z Afryką tą unię mamy? ;P:
Matrim - 9 Lipca 2011, 21:18

ketyow, a ilu Wietnamczyków ma budki z ciuchami w Polsce? ;)
Anonymous - 9 Lipca 2011, 21:25

ketyow, wolę czarnych mistrzów, niż białych patałachów, co remisują z Kazachstanem.
Nitj'sefni - 9 Lipca 2011, 21:26

Mnie w tej całej informacji najbardziej niepokoi to zdanie:

Cytat
Komisja Kultury i Sportu PE poparła ten projekt.

feralny por. - 9 Lipca 2011, 21:54

Żerań, ale nie przegrali, prawda?
Taselchof - 9 Lipca 2011, 22:32

w sumie to właściwie przegrali ;P:
dalambert - 12 Października 2012, 10:27

Bu, ha, ha, ha :twisted:
no i mamy Nobla Śmobla -komitecik noblowski ratuje nagrodą pokojowa finanse unii Europejskiej.
Bum ha, ha :twisted:

Za rok to pokojowca pewnie przyzna sobie sam komitet, bo przyznając go od tylu lat , tak dzielnie walczy o pokój ;P:

dzejes - 12 Października 2012, 10:54

Dalambercie - przecież ty chyba coś tam jeszcze pamiętasz z tego, jak ten kraj wyglądał po wojnie, nie? Tak szybko nie odbudowali i na jakieś gruzy się załapałeś?

Do tego - największa strefa wolnego handlu na świecie, jednocząca pokojowo obecnie 27 państw. przeżywająca kryzys tożsamościowy i ekonomiczny, grożący dojściem do władzy ekstremistów (lata dwudzieste, lata trzydzieste...).

Świetna decyzja.

Gustaw G.Garuga - 12 Października 2012, 11:32

Unia Europejska niby jest komentowana, omawiana, niby się w niej żyje, a jakoś się jej na co dzień tak naprawdę nie zauważa. Jej osiągnięcia, często w dziejach bezprecedensowe, są traktowane jak coś oczywistego. Najfajniej się na niej powyżywać, najłatwiej ją powyśmiewać. Może ten Nobel na chwilę przypomni paru osobom, że Unia może się poszczycić prawdziwymi osiągnięciami, że jest godna pochwały, że trzeba na nią chuchać i dmuchać. Ale nie łudzę się, że to potrwa więcej, niż właśnie chwilę.
dalambert - 12 Października 2012, 15:00

dzejes, Nie dość, że widziałem to jeszcze długo się tych gruzach warszawy bawiłem, jeno dopiero ty mi uświadamiasz, ze Warszawę i Polskę po wojnie to UE obudowywała. No niezła ciekawostka.
Gustaw G.Garuga, stanowczo jestem przeciwny przyznawaniu tej nagrody "instytucjom zbiorowym" czy przywódcom państw.
Coż UE ciężko przędzie finansowo to może tą nagrodą do greckiej fiesty dopłacą.

Gustaw G.Garuga - 12 Października 2012, 15:47

dalambert napisał/a
Coż UE ciężko przędzie finansowo to może tą nagrodą do greckiej fiesty dopłacą.

Dowcip drugi raz opowiedziany już zapuszcza brodę.

Gustaw G.Garuga - 7 Listopada 2012, 12:10

http://www.bbc.co.uk/news/world-us-canada-20234164

Oglądając przemówienie Obamy pomyślałem sobie, że przydałby się ktoś taki w Europie, a wręcz we władzach Unii. Ktoś, kto potrafiłby krzepiąco nakreślić szersze tło, wydobyć to, co jest w idei europejskiej piękne, warte identyfikowania się. Przecież dałoby się, przecież jest z czego czerpać. Tylko na szczytach osobowości brak.

Gustaw G.Garuga - 4 Grudnia 2012, 13:36

http://www.bbc.co.uk/news/uk-politics-20592596

To jest jakiś pomysł. Ja sobie nie wyobrażam Unii bez Wielkiej Brytanii, ale też nie wyobrażam sobie Unii z Wielką Brytanią na takich zasadach, jak obecnie. Johnson jest może nazbyt optymistyczny, widząc szansę na dołączenie Norwegii i Szwajcarii do tej "Unii niepolitycznej", ale z drugiej strony gdyby tak się stało, tzn. gdyby Unia wielu prędkości oznaczała utworzenie takiego minimalistycznego standardu "unijności" w postaci jednolitego rynku, atrakcyjnego dla państw blisko z Unią związanych, ale niechcących integracji politycznej, to byłoby to chyba wyjście optymalne.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group