To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Rafał W. Orkan

jewgienij - 28 Marca 2009, 14:04

Po mojemu "smaków" miało być :wink:

Ale z samcami, też jakaś prawda, choć niekoniecznie a propos tej książki :lol:

mBiko - 28 Marca 2009, 14:50

Toudimasz oczywiście rację, to nie jest książka niszowa, tyle tylko, że czytelnicy nastawieni na rozrywkowego akcyjniaka mogą się po prostu od niej odbić. Zwłaszcza od kilku pierwszych rozdziałów.
Hubert - 30 Marca 2009, 21:49

wiki napisał/a
Jedną z jego pasji jest szermierka i broń biała, szczególnie z okresu wikingów.


Co konkretnie? Miecz, topór?

Dabliu - 30 Marca 2009, 23:48

Sosnechristo napisał/a
wiki napisał/a
Jedną z jego pasji jest szermierka i broń biała, szczególnie z okresu wikingów.


Co konkretnie? Miecz, topór?


Gwoli ścisłości - topór nie jest bronią białą, a obuchową :D ale to nieważne. Walczyłem zarówno mieczem jak i toporem. Przez pewien czas (parę lat) moją specjalnością był rasowy topór duński (dwuręczny, stylisko 180cm, duże wachlarzowate żeleźce), ale ostatecznie odstawiłem moją Rębosławę na ścianę po wysłaniu jednego Czecha do szpitala na szycie twarzy.
Poza bronią wczesnośredniowieczną bawiłem się trochę tzw. półtorakiem oraz szablą (cudowna broń; mogłaby być moim powołaniem, gdybym wdrażał się w te klimaty, zamiast wczesnego średniowiecza).
A czemu pytasz? :)

Tequilla - 31 Marca 2009, 08:49

mBiko napisał/a
Toudimasz oczywiście rację, to nie jest książka niszowa, tyle tylko, że czytelnicy nastawieni na rozrywkowego akcyjniaka mogą się po prostu od niej odbić. Zwłaszcza od kilku pierwszych rozdziałów.


Się zgadza co niestety jest smutną prawda, że czytelnicy poszukują głównie rozrywki lekkiej, łatwej i przyjemnej a cała reszta będzie zanikać... ( co mam jednak nadzieję, nie nastapi)

mBiko - 31 Marca 2009, 20:39

Tequilla, zawsze chyba zostanie kilkoro dziwolągów mojego pokroju. :mrgreen:
mawete - 31 Marca 2009, 20:41

Idę w czwartek na zakupy :D
mBiko - 31 Marca 2009, 20:42

mawete, akcja "Dziwoląg"? :mrgreen:
mawete - 31 Marca 2009, 21:01

mBiko: akcja "kup knigę" :mrgreen:

//edit: mam Ci opowiedzieć? :D

Hubert - 31 Marca 2009, 21:32

Dabliu, ciekawość. Ciekawym, jakie zabawki preferują pisarze ;) No, poza tym, to ciekawe. :mrgreen: Jeszcze, powiedzmy, cztery lata temu, pisarz kojarzył mi się z takim statecznym panem, co to od biurka wstaje tylko na akademickie dyskusje.
Dabliu - 31 Marca 2009, 21:45

Sosnechristo napisał/a
Jeszcze, powiedzmy, cztery lata temu, pisarz kojarzył mi się z takim statecznym panem, co to od biurka wstaje tylko na akademickie dyskusje.


Oj, ja bardzo chętnie, ale chyba nie urodziłem się taki. Pomału dobiegam trzydziestki (jeszcze roczek) i zaczynam liczyć różne urazy, które zostały mi z tych mniej "statecznych" czasów; a to sztuczna jedynka (wstawiona zamiast tej wybitej podczas jednej z ulicznych bójek) zaczyna mi po jedenastu latach wylatać; a to palce, wielokrotnie popękane i nieskładane, nie zawsze domykają się jak należy; a to urwane paznokcie; a to dyńka skopana; a to nadgarstki o zmniejszonym kącie możliwego odchylenia... :mrgreen:
Chociaż ogólnie rzecz biorąc, to ja pacyfista jestem 8)

Hubert - 31 Marca 2009, 22:16

Rozumiem, młody byłeś, musiałeś się wyszumieć i łapać doświadczenia, ażeby później mieć inspirację. :) Byłeś samorodnym talentem, czy się w jakiejś sztuce lania po ryju szkoliłeś?
BTW, zauważyłem, że najlepiej mi wchodzą książki pisane przez ludzi, którzy swoje przeżyli. Wykorzystałeś te doświadczenia w "Głową w mur"? Twoje barbarzyńskie opowiadanie lubię, choćby za styl, więc może... :)

Dabliu - 1 Kwietnia 2009, 00:49

Sosnechristo napisał/a
Rozumiem, młody byłeś, musiałeś się wyszumieć i łapać doświadczenia, ażeby później mieć inspirację. :) Byłeś samorodnym talentem, czy się w jakiejś sztuce lania po ryju szkoliłeś?


W sztuce to ty, Krzychu, rzucasz w nich butelką, a ja z Wróblem z drugiej strony kostkami brukowymi :wink:

Sosnechristo napisał/a
BTW, zauważyłem, że najlepiej mi wchodzą książki pisane przez ludzi, którzy swoje przeżyli. Wykorzystałeś te doświadczenia w Głową w mur?


Całe mnóstwo. I akurat te związane z mordobiciem są najmniej istotne. "Miód z moich żył" na ten przykład niemal całe jest życiem pisane... :)

Hubert - 1 Kwietnia 2009, 14:33

Dabliu napisał/a
to ty, Krzychu, rzucasz w nich butelką, a ja z Wróblem z drugiej strony kostkami brukowymi :wink:


Zaiste, piękna to sztuka, wymagająca niezłego rozciągania i kondycji :mrgreen:

Dabliu napisał/a
Całe mnóstwo. I akurat te związane z mordobiciem są najmniej istotne. Miód z moich żył na ten przykład niemal całe jest życiem pisane... :)


Jak tylko okradnę jakąś bandę drechów z 30 złociszy... :twisted:

Mara - 1 Kwietnia 2009, 23:08

Wreszcie miałam okazję przeczytać twoją książkę, Dablju. Jestem pod wrażeniem. Już dawno nie czytałam książki, która tak by mi się spodobała. Zwłaszcza, że to debiut. Gratulacje, Dablju :-) Ale pamiętaj, ani mi się waż obniżać loty! Bo wtedy nawet Rębisława ci nie pomoże ;-) Tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam :D
Dabliu - 1 Kwietnia 2009, 23:43

Również pozdrawiam :D Fajno, że Ci się mój debiucik spodobał :)
Chal-Chenet - 3 Kwietnia 2009, 10:38

No i przeczytałam "Głową w Mur". Trochę mi to zajęło, głównie przez brak czasu, ale także przez ogólny wydźwięk książki. Zwłaszcza początkowe opowieści były dla mnie strasznie pesymistyczne, nie zawsze miałem ochotę, ani nie byłem w stanie tego dalej czytać. Oj, dużo było emocji, dużo.
Podobają mi się bohaterowie, są po prostu "żywi", o ich losach (właściwie każdego z nich) czytałem z przejęciem, chciałem, żeby wszystko im wyszło, a momenty gdy się łamali, były jak nóż w serce.
Pozytywne wrażenie sprawia też opis miasta, zamieszkujących go kast, prawdziwy kocioł z bardzo wybuchową zawartością.
Klimatu dodają wstawki przemówień z Placu Szalonych Proroków, miło się to czyta, zwłaszcza gdy wraz z kolejnymi scenami wszystko zaczyna się krystalizować i łączyć.
Nie do końca mi podpasowały tylko cytaty z zespołów, ale to pewnie dlatego, że ich nie znam.
Generalnie jestem bardzo zadowolony z lektury, jest to jedna z lepszych rzeczy, jakie ostatnimi czasy czytałem. Jeśli miałbym oceniać, dałbym powiedzmy 9/10.

Btw. Kiedy następny tom? Czekać będę z niecierpliwością.

Dabliu - 4 Kwietnia 2009, 23:19

Chal-Chenet, dzięki niewymowne za powyższą opinię, która cieszy mnie niezmiernie :D
A nad Dzikim Mesjaszem kończę pracę teraz jakoś, natomiast kiedy będzie w księgarniach... jeszcze za wcześnie na takie gdybanie :)

mawete - 12 Kwietnia 2009, 21:02

Usiłowałem kupić Twoją książkę po różnych sklepach w Rzeszowie - nie ma cudów wszystko sprzedane chyba masz tam dużo wielbicieli :D
Dabliu - 14 Kwietnia 2009, 00:42

Albo książki nie dojechały do księgarń :wink:

BTW, zapraszam do lektury wywiadu.

Hoob - 14 Kwietnia 2009, 11:33

No, Dabliu, przeczytałem (w dwa wieczory, trudno się było oderwać) Twoją książkę. I jestem pod wrażeniem. Mimo że niektóre "rozdziały" znałem już wcześniej, to i tak zostałem zaskoczony. Oczywiście bardzo pozytywnie. Mam pewnie zastrzeżenia, ale giną one w natłoku pozytywów: pod ciężarem klimatu Vakkerby i w uścisku Byhtry. Kupuję ten świat, kupuję ten język. I czekam na kolejne tomy.
A właśnie, kiedy można się spodziewać drugiego tomu?

mawete - 14 Kwietnia 2009, 13:20

Dabliu: dojechały - powiedzieli, że JUŻ nie ma :D
mawete - 14 Kwietnia 2009, 19:59

Kupiłem dzisiaj w empiku w Looblynie - została tylko 1 sztuka, albo dobrze się sprzedaje, albo mało przysłali
Dabliu - 14 Kwietnia 2009, 20:41

W porównaniu do topowych książek, to na pewno mało tego po księgarniach było, więc i łatwiej o wyprzedanie nakładów ;P:

Edit: Ups, Hoob, nie wiem jak, ale przeoczyłem Twój post :oops:
Super, że książka Ci podeszła :D A kiedy drugi tom...? Nie wiem, ale mogę przypuszczać, że albo późna jesień tego roku, albo pierwszy kwartał następnego.

Fidel-F2 - 15 Kwietnia 2009, 05:26

kupiłem dziś w Tesco, z dziesięć sztuk jeszcze po mnie zostało
Hoob - 15 Kwietnia 2009, 14:20

Dabliu napisał/a
Edit: Ups, Hoob, nie wiem jak, ale przeoczyłem Twój post :oops:

Zlał się z resztą pozytywnych opinii, ot co!

Dabliu napisał/a
A kiedy drugi tom...? Nie wiem, ale mogę przypuszczać, że albo późna jesień tego roku, albo pierwszy kwartał następnego.

Strasznie późno, znaczy. No nic, trza czekać.

Witchma - 16 Kwietnia 2009, 18:40

Przeczytałam Głową w mur. Ogólnie książka mi się podobała, ale mam wrażenie, że powinna być co najmniej dwa razy dłuższa. Przedstawiony świat jest tylko zarysowany i kiedy czytałam, zdawało mi się, że istnieje tylko akurat opisywany jego fragment. A materiału na trochę wodolejstwa by Ci z pewnością nie zabrakło :) Być może się czepiam, ale wydaje mi się, że nawet w połowie nie wykorzystałeś potencjału pomysłu jako takiego.
Maksimum treści sprawdza się bardziej w oklepanych okolicznościach przyrody ;) Tutaj zabrakło mi głębi i rozmachu w przedstawianiu elementów pobocznych..
Jeżeli będzie tom drugi (a może i następne?), to mam nadzieję, że zmienię zdanie :)
W skali 0-5 ode mnie mocne 4.
A tak przy okazji - taki tekst to koszmar dla tłumacza, ale jakie wyzwanie :D

Dabliu - 20 Kwietnia 2009, 22:34

Witchma, dzięki za opinię :D
Co do wyciskania realiów, to jestem dopiero debiutantem i boję się trochę zachwiania proporcji w drugą stronę. Bo jestem się w stanie założyć, że posypałyby się zarzuty o wodolejstwo właśnie :wink: A i ja sam nie chcę się zagubić w dekoracjach. Znaczy, staram się, żeby świat przedstawiony właśnie nie spełniał tylko roli dekoracji, a jakoś tam oddziaływał na bohaterów i treść. I boję się, że doświadczenia by mi mogło nie starczyć, żeby się tak rozpisać, ale nie przedobrzyć.

Witchma - 21 Kwietnia 2009, 13:53

Dabliu, rozumiem Twoje obawy, może faktycznie trzeba troszkę doświadczenia, żeby wyczuć proporcję. Co nie zmienia faktu, że lektura naprawdę zacna, poleciłam w mojej ulubionej bibliotece :)
Freva - 29 Kwietnia 2009, 14:58

Przeczytalam. Gratuluje swietnego klimatu. Motyw Maszynowego Boga, Plac Szalonych Prorokow super! Stworzyles bardzo oryginalna rzecz i dziekuje bardzo. Mam wrazenie, że nabralam swiezego powietrza. Bylam zmeczona wciaz tymi samymi motywami w literaturze, odpoczywalam troche od fantastyki. Jednak ta ksiazka znow zrobila mi smaka.

Brawo tez za scene erotyczna hehe. Fajnie sie czytalo, bo ani nie nazbyt poetycka, ale i nie wulgarna jak u Jacka Piekary. A ostatnio mialam juz przesyt takimi opisami jakie daje Piekara w swoich ksiazkach :)

Cytaty z piosenek tez przeze mnie znane i lubiane :)

Czekam na nastepna czesc, nastepne dziela i zycze weny :mrgreen: :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group