To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Robert J. Szmidt aka PP NURS.

Aga - 23 Lutego 2006, 21:10

No co? Że źle?
Ale tu nie chodziło o pnie, tylko o pienia (takie wycie).

NURS - 23 Lutego 2006, 21:11

pienia - takie śpiewy.
A co do śniegu - to wielki brat czuwa, spokojnie :-) chciałbyś tak samopas chodzić po tylu pytaniach?

Kubus_Puchatek - 23 Lutego 2006, 22:03

Szczerze mówiąc jakoś nie mogę się do tego przekonać.

Dlatego jeszcze raz wracam.

"Gdy ciemność zapadła,co normalne było, joko że w czeluść zapadali, większość pasażerów zawodzić poczęła pieśni (nie pieni) religijne. Sześciem dryfowanie długo już nie trwało. Nim rozeźlony tymi pieniami Tranog zaczął zabijać co bardziej wyjących"

wiec uważałem, że po prosty zgubiło się tu "ś"

Ale jeżeli autor stwierdzi że:
pienia = pieśń religijna
przyjmę to i uznam za aksjomat.

NURS - 23 Lutego 2006, 23:00

Nie zgubiło się. Tak się mówi, jak fałszują to określa się takie śpiewanie, pieniami. I tak miałem w zamyśle.
pienia, to wycie, nie pieśń religijna.

Kubus_Puchatek - 23 Lutego 2006, 23:12

I teraz jest wszystko jasne.
Dziękuję

A dostanę odpowiedz na pytanie które wystłałem na PW??

NURS - 23 Lutego 2006, 23:16

Ale ja nic nie mam na pw.
Ullikummi - 1 Marca 2006, 00:29

NURS - z tą Księgą Enocha w 'Polach..." to była Wpadka czy też jakiś Głęboki Zamysł? I dlaczego karmnik Obcych (Aniołów) jest tak odległy i w sumie tak wyjątkowy w Kosmosie? Znaczy, mam wrażenie, że obory (nawet jeśli ich zawartość miałaby być towarem luksusowym) powinny być znacznie częstsze - w tekście zaś brak wzmianek, że w okresie ekspansji natrafiono na inne chlewiki czy kurniki. Poza tym mam ciągłe wrażenie, że gdzieś już czytałem o kosmicznych śmieciarzach natrafiających i budzących śmiercinośnego obcego. Motyw ludzi jako bydła rzeźnego przywodzi natomiast na myśl Tumitaka z podziemnych korytarzy - tekścick trącący myszką ale za to jaki optymistyczny :lol:
Sorry za lekko spóźnione uwagi, ale jak widać jestem gollumem nie tylko w porządku ilości ale też i w porządku czasu

NURS - 1 Marca 2006, 02:45

Nie przesadzałbym z zamysłami, raczej to pierwsze, a co do obory, to słyszałeś o krowach z kobe :-) najdroższe mięso na świecie, w niemczech steki z argentyńskiego bydła sa bardzo popularne. Nie moge wszystkoego sypnać, skoro już mam to na powieśc przerobić. Kwestia szybkości transportu, jakości planet - zauważ, że nie opisałem ile z tych planet ma klase ziemi :-)
Ja nie znam tekstu, który by traktowal o kosmicznych smieciarzach, i to na dodatek takich, którzy spotykaja obcego, ale nie zdziwiłbym sie, gdyby taki istniał. Po tylu tysiacach opek chyba trudno napisac cos oryginalnego (jesli chodzi o pomysl a nie wykonanie).
a spóxnieniem sie nie przejmuj, to nie piekarnia.

andre - 1 Marca 2006, 08:31

NURSie,a co ze skonczoną powieścią "Anioł..."?Czy to sie ukaże w jakiejś przewidywalnej przyszlosci?Słyszalem też o antologii przygotowywanej do druku przez pewne wydawnictwo które mocno weszło na rynek sf ostatnimi czasy...Mogłbyś uchylić rąbka,co to za antologia i czy będzie tam coś Twojego??
NURS - 1 Marca 2006, 15:32

Dolnośląskie chce wydać antologie tekstów zwiazanych tematycznie i osobami autorów z Wrocławiem. nie wiem na ile to sa skonkretyzowane plany, na tym rynku wszystko jest mozliwe, ale pomysl jest zacny, mam nadzieję, ze się zmieszczę i wreszcie zadebiutuje poza własnymi mediami :-)
A co do aniola (to nie ten z pól bynajmniej :-) to lezy sobie od trzech lat i dojrzewa, trzeba będzie przysiąść i zdecydowac co z nim robic, fragment jest na mojej stronie. to cos w rodzaju alei potępienia, tematycznie rzecz jasna.

Ullikummi - 3 Marca 2006, 01:21

Jeżeli wolno przedstawić pewną sugestię: może nie rezygnować z Księgi (H)Enocha, tylko uznać to za zabieg celowy. Krok po kroku, w rozciągniętej w czasie sekwencji scen i dialogów ('przypadkowych wtrąceń') czytelnik zauważałby odstępstwa od znanej mu rzeczywistości, np. że w Biblii są apokryficzne Księgi Henocha, że np. Mesjasz nazywał się Joshua Bar Kochba, i w konsekwencji, że wykreowany świat faktycznie nie zetknął się jeszcze ze Zbawcą. Ale uwagi te byłyby trzecio lub czwarto planowe, występowałyby jako ukryte znaki wymagające (jak to znaki :) ) odkodowania.
NURS - 3 Marca 2006, 12:27

Mnie chodziło raczj o to, że pewne z opisów zostały wzięte z Ezechiela (koło w kole), nie Henocha. A faktycznie mam zamiar w dłuzszej części zabawic się taką własnie konwencja dochodzenia do wniosków.
mawete - 3 Marca 2006, 13:07

NURS: daj adres do swojej strony - nie chce mi się szukać...
Ullikummi - 3 Marca 2006, 13:13

Okey, tak też zrozumiałem poprzednią wypowiedź, że chodziło o Ezechiela. Teraz jednak sugerowałem, że w universum wykreowanym w "Polach ..." opis kół jest w 2. ks. Henocha (wtedy pasowałoby do jego 'wniebowzięcia' i braku grobu), a ks. Ezechiela na przykład nie istnieje lub ma status apokryfu w którym przestrzega przed Aniołami, i wokół którego powstała sekta ezechielistów czekających na prawdziwego Mesjasza. Mam nadzieję, że nie urażam tymi wypowiedziami, ale przyznam się, że jestem fascynatem dickowskich klimatów i stąd moje drobne zboczenie :)
NURS - 3 Marca 2006, 14:01

mawete napisał/a
NURS: daj adres do swojej strony - nie chce mi się szukać...


jestes na niej :-)

NURS - 3 Marca 2006, 14:06

Ullikummi napisał/a
Okey, tak też zrozumiałem poprzednią wypowiedź, że chodziło o Ezechiela. Teraz jednak sugerowałem, że w universum wykreowanym w Polach ... opis kół jest w 2. ks. Henocha (wtedy pasowałoby do jego 'wniebowzięcia' i braku grobu), a ks. Ezechiela na przykład nie istnieje lub ma status apokryfu w którym przestrzega przed Aniołami, i wokół którego powstała sekta ezechielistów czekających na prawdziwego Mesjasza. Mam nadzieję, że nie urażam tymi wypowiedziami, ale przyznam się, że jestem fascynatem dickowskich klimatów i stąd moje drobne zboczenie :)


Nie chciałbym niczego za bardzo spojlerować, ale streszczając się do objetości musialem siłą rzeczy dokonac skrotów logicznych, ktorych w dłuższej wersji byc nie pwoinno. Założenie generalne jest takie, że w momencie uszlachetnienia trzody i wystapienia rozumu, trzeba było jakos kontrolowac stado, a nic tak owieczek nie uspokoi, jak religia, w ktorej pasterz jest bogiem :-)

mawete - 3 Marca 2006, 14:35

NURS napisał/a
mawete napisał/a
NURS: daj adres do swojej strony - nie chce mi się szukać...


jestes na niej :-)


To wiem :D ale szukałem kawałków "Anioła...

NURS - 3 Marca 2006, 14:45

mawete napisał/a
NURS napisał/a
mawete napisał/a
NURS: daj adres do swojej strony - nie chce mi się szukać...


jestes na niej :-)


To wiem :D ale szukałem kawałków Anioła...


A nie ma? muszą być.

mawete - 3 Marca 2006, 14:57

Wiem "kochaniutki"... już znalazłem :D
Ullikummi - 3 Marca 2006, 15:47

NURS Oki, poniał :) Ale i tak liczę na jakąś Tajemnicę, Zagadkę i Niespodziankę Meta-Fizyczną :wink:
Dziki za wyjaśnienie :D

NURS - 3 Marca 2006, 16:12

mawete napisał/a
Wiem kochaniutki... już znalazłem :D


Hmmm, a nie było... dziwny jest ten świat :-)
ale zlinkowałem prawidłowo.

Pako - 6 Czerwca 2006, 10:35

DObra. Czas wskrzesić z martwych twój wątek, NURSie. Przeczytałem wczoraj tę twoją minipowieść Toy Land. W sumie spodziewałem sie czegoś innego, ale obronną ręką wyszedłeś z problemu: jak napisać coś w świecie Ziemiańskiego, nie psując mu jego świata. To było dobre. Nie było Toy - to było gorsze ;) Ale w sumie z Toy to nie miało nic wspólnego, mogło spokojnie iść jako inna powieść i też byłoby dobre.
W każdym bądź razie było to całkiem przyjemne,. Od Ziemiańskiego stylem różnisz się bardzo. Nie umiem powiedzieć czym, konkretnie, ale widać, że to nie on pisał, a ty. Inaczej dialogi pisane. Inaczej opisy robione.
Ogólnie? Fajne to było. Proste trochę, szybko sie domyśliłem, jak będize naprawdę. Ale czytało sie przyjemnie, zwłaszcza końcówka. Było trochę przewidywalne, ale nie bnyło złe. Dałbym tak 7/10. Ot, przeciętna powieść, dla rozrywki w sam raz.
I dziękuję za przyjemną rozrywkę :)

Sasori - 6 Czerwca 2006, 10:54

A ja siedzę jak na zjeżdżalni w lipcu (wiecie, strasznie gorąca blacha jest wtedy), gdyż oczekuję przesyłki książkowej od Roberta na me urodziny. Robert jest tak miłym człowiekiem, że już teraz mogę powiedzieć, że książka pt "Apokalipsa wg pana Jana" bardzo mi się podobała.

Szerzej o niej kiedy ją przeczytam.

Pako - 6 Czerwca 2006, 11:04

:lol:
Apokalipsa jest bardzo przyjemną ksiażką. Zwłąsz za posać Jana.Polecam :)

andre - 6 Czerwca 2006, 11:59

A kopali psa pana Jana???I co,obroncy zwierząt na to nie zareagowali?? :D
a kiedy Breslauer anthologie,NURSie???

Fidel-F2 - 6 Czerwca 2006, 12:38

Pako mnie pobudził do zwierzeń. Nie pamiętam ile było w SF tej serii Toy story czy jakoś tam. Pierwszą część przeczytałem ze straszną męką. Na zakończenie byłem przerażony. Gniot na potęgę. Infantylność straszliwa (tekst najdalej dla 15-latków). Bohaterowie "twardzi" jak czterej pancerni i w swej "twardości" śmieszni i żałośni. Porażała mnie sztuczność wszystkiego. Ale pomyśłałem dam szansę i zacząłem czytać druga część. Padłem po kilku akapitach i powiedzialłem nigdy więcej. Nie wiem czy było więcej, ale jeśli były to je omijałem bez próby czytania. Natomiast Toy land NURS-a było może nie epokowe ale w porządku.

I dla ścisłości. Ziemiańskiego nie krytykuję w calości. Równocześnie, mniej więcej, pojawiło się Autobahn... , świetne opowiadanie.

I tak przy okazji. Pierwszy nr SF to był gniot straszliwy. Ale pomyślałem dam szansę....i warto było bo dwójka była świetna.

Rafał - 6 Czerwca 2006, 12:42

NURSie, NURSie, a kiedy pokażesz nam aniołka?
Sasori - 6 Czerwca 2006, 12:52

Ten słynny tatuaż na klacie? Pewnie jak sobie włosie zgoli.
Rafał - 6 Czerwca 2006, 12:59

Nie, tatuaż to ma ponoć na plecach, dokładnie na dole pleców: takiego narciarza wydziarganego. Ale jak chciał ostatnio koleżankom pokazać i nie mogły zobaczyć, to tłumaczył się, że w dolinę musiał mu zjechać :mrgreen:
Pako - 6 Czerwca 2006, 13:34

Rafał - :bravo
Fidel - jest dokładnie tak, jak mówisz. Z opowiadań ziemiańskiego bije sztuczność, nieprawdziwość i banał na potęgę! Ale... ale to mnie jakoś wciąga. Achaja tak samo jak Toy. Dokładnie tak samo. Też bohaterka heroiczna, ale wredna, mimo że księżniczka. Księżniczka w wojsku? Nie ma bata, moim zdaniem.
Ale... ale wciągneło, przeczytałem. Tak samo z Toy.
Ale fakt, Toy Szmidta odbiega od Toy ziemiańskiego. Jest inna, czy lepsza? nie ma tak wciągającego mnie kliamtu, jak Ziemiańskiego. Ale Szmidt ma to do siebie, że potrafi mi sprzedać banalną, głupią nawet historyjkę, że się przy niej dobrze bawię. Bo szczerze, to NURSie, ale o pierdołach pisałeś w Toy Landzie jaky ;) Standardowa historyjka jakby. Ale jednak przyjemna w odbiorze.
Tak samo Apokalipsa. Albo się ją polubi, albo nie. Nie da chyba się obok niej przejść obojętnie. Znajomy mój powiedział - kicz na potęgę. Ja powiedziałem - do mnie trafia. Bo faktycznie, możnaby pojechać po Apokalipsie, można jednak się przy niej dobrze zabawić. Ja się bawiłem.

Ale ja amm prosty gust, niewymagam wiele. Byle mnie historia wciągneła a błędy odpuszczę ;)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group