To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Dunadan - "Daha Braha"

Dunadan - 5 Marca 2007, 16:23

Jest to jakaś myśl... na pewno będę ją rozpatrywał, ale to jak będę w wawie dopiero... Problem w tym że ja niektórych spraw związanych z biologią nie przypominałem sobie od... 5 lat?...
Anonymous - 5 Marca 2007, 17:36

Dunadan, niestety tu nie chodzi o niezniszczalność, tylko o fakt, że świeżo kupiony statyw jest fajny, ale za chwile sie okazuje, że można kupic fajniejszy. :wink:
merula - 5 Marca 2007, 19:12

Ale tak samo jest ze wszystkim innym, komputer, telewizor, samochód, kwiatki na parapecie, mąż... a nie , to może zły przykład :mrgreen:
Anonymous - 5 Marca 2007, 19:16

:mrgreen:

To bardzo zły przykład, fatalny, jak mogłaś się tak zagalopować! ;P:
I jeszcze zły przykład dajesz, pisząc takie rzeczy. :twisted:

(przybij piątkę 8) )

merula - 5 Marca 2007, 19:19

Bo ja zła kobieta jestem, podstępna i zdradziecka. I sprowadzam na złą drogę niewinnych mężów i dziatki. :twisted:

(przybijam 8) )

Dunadan - 5 Marca 2007, 20:55

Nooo... akurat to zły przykład... statyw to 4 kijki... nie ma tam matryc, nowych układów scalonych, procesorów, nowych rozwiązań elektronicznych. Postęp w statywach jest w sumie... no może nie żaden ale niewielki... Statyw którego używałem wystarczyłby dopóki bym sobie nie kupił 600/4 ( olbrzymi obiektyw ) ale ten kosztuje tyle co samochód, więc kupię jak wygram w totka, chyba że znajdę super pracę.
Pisząc że statyw kupuje się raz w życiu miałem na myśli ze warto kupić droższy statyw, z zapasem na przyszłość...
Co więcej - możesz kupować nowe obiektywy, nowe aparaty, ba! możesz zmieniać całe systemy, możesz sprzedać aparat i kupić lunetę... a statyw możesz używać ciągle ten sam ;-) statyw jest uniwersalny ( jedynym ograniczeniem jest maksymalny udźwig, ale jak wspomniałem zwykłemu śmiertelnikowi wystarczy 6-8 kg max. udźwigu ;-) )

Aha, ostatnio postęp w statywach to chyba wprowadzenie lekkich włókien węglowych jako budulca... tyle że jest jeden problem - statyw musi mieć swoją masę... więc te włókna węglowe nie są chyba wcale takim idealnym rozwiązaniem...

Co do zmieniania mężów... oczywiście że zły przykład. Ale zmienianie żon... OK, też zły :roll:

Anonymous - 5 Marca 2007, 21:22

Dunadan, ale to nie był przykład, tylko fakt. Uważam, że masz całkowitą rację, ale spróbuj to wytłumaczyć mojemu mężowi. :roll: Zawsze fajniejszy będzie statyw taki, którego aktualnie nie posiada i już. :?
Dunadan - 5 Marca 2007, 22:50

OK... ale to ja nie jarzę. Jakby teraz kupił statyw za 2k zł to... kurcze, droższego już nie ma :mrgreen: po prostu nie ma i tyle... a co najciekawsze taki statyw jest kompletnie niepotrzebny.
Ja bym się bardziej skupił na jego miejscu szkiełkach :twisted:

Aha, są jeszcze statywy paralaktyczne, z silnikami, przekładniami ślimakowymi i elektronicznymi modułami sterowniczymi. Ale to jest do astronomii :-)

Ale się wątek techniczny zrobił... i patrzcie kto w nim króluje! :mrgreen:

Anonymous - 5 Marca 2007, 23:05

Statywu za 2k w życiu nie kupi, bo mu na to nie pozwolę. :twisted: Zresztą póki co marudzi mi za uszami o lustrzance cyfrowej.

Poza tym, sprawa ze statywem wygląda tak, że przed każdą dalszą wyprawą jest dwugodzinne zastanawianie się - brać statyw, czy nie? Jeśli weźmie, to oczywiście nie ma niczego ciekawego do focenia. Jeśli nie weźmie, to jestem skazana na słuchanie, jak fantastyczne zdjęcia by były i czemu on nie wziął tego cholernego statywu... Kupił sobie monopod (dobrze mówię?), ale to oczywiście nie jest satysfakcjonujące rozwiązanie w żadnym wypadku. Tak to właśnie jest. :wink:

Dunadan - 5 Marca 2007, 23:52

Nie no, monopod to cudna rzecz, właśnie w podróżach ( lekki, mały a pomaga )... A czy brać statyw? wszędzie i zawsze. Jak aparat. ( już się nauczyłem... ot, takie brzemię... )

Co do cyfranki... zlituj się nad mężem, jestem po jego stronie, pod warunkiem ze kupi Sony/Minoltę :mrgreen: z tą Minoltą żart oczywiście - a jakiego systemu używa? tak z ciekawości.

Haletha - 6 Marca 2007, 12:38

Ale toto fajne...
Dunadan - 6 Marca 2007, 12:52

ale które? :mrgreen:
Haletha - 6 Marca 2007, 13:10

Wszystkie;) Znaczy te ptice.
Anonymous - 6 Marca 2007, 14:15

Mąż jest wyznawcą Minolty. Na lustrzankę cyfrową troche jeszcze poczeka, niedawno kupił sobie analoga, a zdjęcia robi rzadko, więc argument oszczędnościowy odpada. ;P:

Monopod jest rzeczą cudną z pewnością, ale jakoś nie rozwiązał problemu. :wink: Sam widzisz, jak to jest, kazdy ma inne podejście. 8)

Dunadan - 6 Marca 2007, 14:40

Mirio,
Przekaż pozdrowienia mężowi od użytkownika D7D :mrgreen: Zastanawia mnie jakie ma szkiełka... może kiedyś moglibyśmy się w Wawie spotkać, np. na jakiejś SKOFie :mrgreen:
No ale skoro jest wyznawcą Minolty to będzie miał teraz problem z cyfranką... i nie mówię tu o przeszkodach małżeńskich ;P:

Co do monopodu - ten ma w sumie zupełnie inne zastosowanie niż statyw... jak masz statyw to stawiasz sobie na nim aparat i robisz np. zdalne zdjęcia, albo z samowyzwalaczem - jak będzie chcieli sobie zrobić fotkę na tle... powiedzmy Red Rock w Australli a akurat nikogo nie będzie w pobliżu to statyw się przyda ;-) tyle że do takich zastosowań nie powtrzebny jest statyw za 1,5k zł :wink:
A zresztą Bernard ( to chyba nick twojego męża o ile dobrze pamiętam? ) wie lepiej, zaufaj mu :mrgreen:

Haletho,
Zgadza się - dlatego lubię obserwować i focić ptaszyny ;-)

Anonymous - 6 Marca 2007, 16:12

Jasne, Dun, mam nadzieję, że prędzej czy później pojawisz się na SKOFIE. :D

Co do teorii monopodu i statywu, to tyle, co napisałeś, jeszcze wiem. :) Wiesz, to wszystko bylo z lekką ironią, mój małżonek nie jest aż tak strasznym malkontentem. ;P: Jest za to gadżeciarzem, boję się, że to nieuleczalne - chęc posiadania jest u niego mocno rozwinięta, nie jest tak praktyczny, jak Ty. :wink:

Dunadan - 6 Marca 2007, 17:31

Ale u mnie chęć posiadania jest bardzo rozwinięta :mrgreen: tylko kasy ni ma ;-)
Dunadan - 10 Marca 2007, 14:43

Wczoraj byłem w ogrodzie botanicznym. Fajnie było. Kupa ciekawych i ładnych roślinek. Niestety był tylko jeden motyl :-/ Heliconius erato Zrobiłem mu dwie fotki:





Ale za to było sporo poczwarek - w kwietniu może będzie coś więcej.

Mam też sporo fotek egzotycznych kwiatków ale nudne są...

W poniedziałek egzamin :-/ lenistwo nie pozwala mi sie uczyć, ale się chyba będę musiał zmusić.
W ogóle jakoś do d*py... trzeba się już szykować na powrót do Polski :-/ ehh...

Anonymous - 10 Marca 2007, 14:48

Pomyśl, że będziesz wreszcie mógł wziąc udział w SKOFIE. :mrgreen: Zawsze są jakieś pozytywy. :wink:
Dunadan - 10 Marca 2007, 14:53

No nie wiem jak z tą SKOFĄ :| po powrocie będę miał niezły młyn, nie wiem w ogóle czy będę w Wawie, wychodzi na o że raczej nie. Dopiero we wrześniu/październiku będę na stałe na pewno. Ehh, nie chce na razie myśleć o tym ile rzeczy będę musiał zrobić po powrocie...
Prawko, praca inżynierska, praktyki, zaliczanie przedmiotów których nie zaliczyłem będąc w Fynlandii... :(

Chrzanie, na razie mam jeszcze 2 miesiące "wakacji".

Anonymous - 10 Marca 2007, 15:22

Nie teraz, to później. Dasz radę. A na razie korzystaj z wakacji. :)
Dunadan - 10 Marca 2007, 15:27

Toteż korzystam z wakacji. Idę się uczyć "Ekonomii Ubocznego Użytkowani Lasu" :|
Niemniej dzięki Mirio za pocieszenie :-)

Dunadan - 15 Marca 2007, 16:50

No to wrzucam obiecane fotki. Jakość średniawa ale i tak się cieszę

Adaś ( pierwsza tura ):
1. Leci


2. Wylądował


3. Zatrzymał się


4. Noriaki Kasai(?)


5. Simon Amann


6. Andreas Koefler


7. Wręczenie nagród


8. Jakub Janda daje autografy


9. I na koniec bonusik czyli Dun pod skocznią ( siakoś dziwnie wyszedłem na tym zdjęciu :shock: )


To tyle... porobiłem jeszcze jakiś innych skoczków ale nie znam ich imion a poza tym... no i wszystkie zdjęcia lądujących są takie same - żaden się nawet nie przewrócił :-/

merula - 15 Marca 2007, 17:32

ad.6 Andreas Kofler
Haletha - 15 Marca 2007, 17:38

Okulary masz jakby dorysowane w Paincie:P
Dunadan - 15 Marca 2007, 17:51

merula, dzięki! :-)
Haletha, okulary moje własne, jaknajprawdziwsze :)

elam - 15 Marca 2007, 20:17

Dun.... :shock:
wygladasz jak ten viking z komiksow Rodiona, no, jak mu tam... :mrgreen:

Pako - 15 Marca 2007, 20:38

Ludwig?
Ano, z deczka podobny ;)

gorat - 15 Marca 2007, 22:08

Dunadan napisał/a
no i wszystkie zdjęcia lądujących są takie same - żaden się nawet nie przewrócił :-/

Bomba koment :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
I szkoda, że nie masz zdjęć knajpianych

Dunadan - 15 Marca 2007, 22:10

Hmm... w sumie faktycznie, coś w tym jest. To ciekawe, bo Rodion raczej się na mojej postaci nie wzorował... prawda? :shock: Z drugiej strony Ludwig nie ma długich włosów ;)

Knajpianych fotek nie mam bo nie brałęm swojej Lady do knajpy... weź tu się baw z taką landarą... posiadanie lustrzanki meiwa swoje wady i coraz częściej zastanawianam się nad kupnem kompakcika...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group