To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Dabliu - 13 Maj 2008, 23:43

New Star Wars Gangsta Rap

Star Wars gangsta rap 2 with Subtitles and Lyrics

Booossskie :D

gorat - 13 Maj 2008, 23:50

A zdjęcia jakiegoś czy tekstu to nie puścisz już, nieee? :( Co za czasy, humor na psy, yyy... YT schodzi...
Studnia - 13 Maj 2008, 23:55

Yeah!
ra66it - 15 Maj 2008, 19:54

Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż usiłuje skasować bilety, ale okrutnie trzęsie. Autobus zatrzymał się na czerwonym. Żona woła:
- Wkładaj szybko, póki stoi!

Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek?
Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodówce i idzie do łóżka. Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łóżku i idzie do lodówki

- Co wy robicie na tych próbach chóru? - pyta żona.
- Pijemy wódkę i gramy w karty - odpowiada mąż.
- To kiedy śpiewacie?
- Dopiero jak wracamy do domu

Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia, co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom. Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... Ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni... Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik? W odpowiedzi
usłyszałem: "Odczep się, kije są w szafie...".

Witchma - 15 Maj 2008, 21:09

Jezus będąc po ostatniej wieczerzy chciał pożegnać się jeszcze z własnym ojcem więc udał się do domostwa Józefa. Jako, że był już gęsty mrok Jezus jakoś nie mógł trawić do domu ojca i zaczął błądzić. Nie chcąc błądzić w nieskończoność, a i chcąc zachować własną anonimowość zagadnął spóźnionego przechodnia, aby ten wskazał mu dom tutejszego cieśli. Przechodzień wskazał mu konkretny dom i Jezus ochoczo podążył we wskazanym kierunku. Uchylając drzwi zobaczył w słabej poświacie oliwnej lampki zgarbioną sylwetkę człowieka. Z tkliwością w głosie zagadnął... Ojcze, to ja twój syn...
Zgarbiona postać gwałtownie się wyprostowała i wzruszonym głosem odpowiedziała... Pinokio!!! wróciłeś...

dzejes - 16 Maj 2008, 12:07

Kontynuując opowieści dziwnej treści:

"dzisiaj dostaliśmy zwrot od kuriera z adnotacja:

Klient to dziecko i nie ma pieniedzy na zapłacenie.
p.s.-dziecko nie chcialo nam otworzyć dzwi."

gorbash - 16 Maj 2008, 12:10

Na szkoleniu na rekrutera dostaliśmy znane błedy innych rekruterów technicznych.
Powalił mnie komentarz o kandydacie: "mało przyjazny interfejs".

Agi - 18 Maj 2008, 07:54

Z Joe Monstera:


- Wczoraj jadłem zupę z żółwia.
- I jak?
- Z talerza wygodniej.


Egzamin w liceum ekonomicznym.
- Co rozumiesz pod pojęciem "chybiona inwestycja kapitałowa" - pyta nauczyciel.
Uczeń po chwili zastanowienia:
- No..., jak się na przykład własną siostrę do kina zaprosi...


Handlarz obrazami zachwala nowobogackiemu jeden ze swoich najcenniejszych obrazów:
- ... a tu proszę spojrzeć. Co pan sądzi o tym "starym Holendrze"?
- Stary Holender? - dziwi się klient - Dałbym głowę, że widzę młodą dziewczynę czeszącą się przed lustrem!


Gościu wysupłuje ostatnie złotówki przed kasą PKP.
- Do Łodzi poproszę. A są jeszcze tańsze niż zwykły, zniżkowy, 2 klasa?
- Są, ale trzeba umieć szczekać.


Małżeństwo po spędzeniu wielu lat razem rozpadło się. Po jakimś czasie ex-mąż uległ wypadkowi. Połamał nogi i ręce. Żona ze wzglądu na dawną zażyłość przychodzi go doglądać. M.in. pomaga mu w kąpieli. Nacierając mu łagodnie plecy dostrzega jakiś nieznaczny ruch z przodu.
- O zobacz... - krzyczy poruszona - ...poznał mnie!


Koleżanka zwierza sie koleżance:
- Mąż chce się ze mną rozwieść
- Ale dlaczego?
- Jako powód podał psychiczne znęcanie się. A przecież byłam dla niego taka dobra. Nawet kawkę mu codziennie do łóżka przynosiłam. Wystarczyło tylko zmielić!



- Halo, gdzie się dodzwoniłem?
- Do sklepu obuwniczego.
- Pomyliłem numer.
- A nie szkodzi. Proszę przyjść, wymienimy.


- Cześć. Co robisz?
- Nic. W pracy jestem.

Jeśli kobieta w trakcie seksu mówi ci, że masz dłuższego niż Jurek,
grubszego niż Andrzej i możesz dłużej niż Stasiek - to dobrze, czy źle?


- Tato, chciałbyś zimnego piwka?
- Pytasz!!!
- Ja nie pytam. Ja się znęcam...


Wczoraj z Moskiewskiego ZOO dwóch i pół
niezidentyfikowanych obywateli próbowało ukraść lwa.



Siedzi Pinokio nad krzyżówką, usiłuje dopasować jakieś słowo, po raz kolejny liczy litery na palcach...
Dżepetto zagląda mu przez ramię i mówi:
- Młody, ile razy mam ci powtarzać, żeński organ
płciowy to pochwa a nie dziupla!


- Wiesz, przyznam ci się, że lubię kobiety w wieku balzackowskim...
- Niezły z ciebie zwyrol, przecież Balzac, gdyby żył, miałby ponad 200 lat!


W restauracji przy jednym ze stolików leży klient z mordą w sałatce. Podchodzi kelnerka i mówi:
- Proszę głowę do góry!
- Allleee o ssszo choooodzi?
- Sałatkę panu wymienię na świeżą!


Wieś. Dwóch chłopów wraca pijanych do domu. Jeden coś drugiemu pokazuje palcem:
- Popatrz, do twojego domu włazi włamywacz przez okno...
- A co ja się będę przejmował... Żona pomyśli, że to ja i tak go urządzi, że zapomni, po co przyszedł.


- Fajnie tu u was, w Izraelu. Policji nie widać, ale czuje się, tak podświadomie, że są gdzieś w pobliżu...
- A dziękuję. Za to u was w Moskwie - dokładnie odwrotnie...


Małżeństwo na plaży:
- Słońce moje, nie wiesz gdzie są moje okulary przeciwsłoneczne?


Pani mąż potrzebuje ciszy i spokoju. Proszę, oto recepta.
- Panie doktorze, jak często on ma brać te leki?
- One są dla pani.

Sesja, noc przed egzaminem. W zaciemnionym pokoju w akademiku słychać zapity głos
- piffkoo juszzszż mi nie wchozii, poka ten skrypt...



- A ty wczoraj wieczorem czego tak strasznie przeklinałeś przez telefon? Kłóciłeś się z kimś?
- Nie, koledze z wojska życzenia urodzinowe składałem...


Nieuleczalny romantyk, to facet, chorujący na AIDS, syfilis i tryper jednocześnie.


Po nocy poślubnej:
On:
- Zrozumiałem, kochanie, że nie byłem Twoim pierwszym mężczyzną...
Ona:
- Taaa... A ja zrozumiałam, że i nie ostatnim....


Pinokio lubił spacerować jesienią po lesie i obserwować, jak spadają liście z brzóz i olch.
Nie to, żeby był romantyczny, co to to nie - po prostu lubił striptiz.


Czym się różnią żołnierze francuscy od rosyjskich? Manierami. Francuzi mają dobre a Rosjanie duże.



Ja nie przeklinam, ja wyrażam swoje myśli za pomocą pojęć z dziedziny anatomii...


- Czapajew, a wy jesteście za Putinem czy za Miedwiediewem?
- A za kim jest Lenin?


Reporter w szkole pyta Wowaczki:
- Podobno macie tu najnowocześniejsze wyposażenie?
- Tak, ale nie jesteśmy zadowoleni.
- Dlaczego?
- Ile można ścierać kredę z monitorów LCD?


Gość wraca nawalony jak bania nad ranem do domu. Wita go wkurzona do granic możliwości małżonka
- Słuchaj łajzo, przedwczoraj wróciłeś do domu wczoraj, wczoraj wracasz do domu dzisiaj, jeśli dzisiaj wrócisz do mnie jutro, to pojutrze składam pozew o rozwód!!


Na egzaminie na prawko zdający dostaje pytanie:
- Jeśli na środku drogi samochód ulegnie awarii to co pan zrobi ?
- Wyjdę z auta i otworzę klapę od silnika
- A później ?
- Później zacznę bluzgać...


Dwaj mężczyźni siedzą w pubie i popijają dębowe mocne. Obok, przy stoliku siedzi piękna, młoda dziewczyna.
- Mógłbym tydzień nie jeść, byle by się z nią przespać - marzy jeden.
Dziewczyna usłyszała jego wyznanie, uśmiechnęła się i zwróciła się do niego:
- OK! Siedzisz u mnie w domu cały tydzień. I nic nie jesz! Potem pójdziemy do łóżka. OK?
- OK! - zgodził się wniebowzięty.
Minął tydzień. Kobieta ubrana w przeźroczysty peniuar przychodzi do faceta. Mężczyzna chwyta jej kształtną pierś i mówi z zachwytem:
- Jaaaakaaa miękkkkkkaaaa.... Jaaaak chleeeebeeek....

Iwan - 18 Maj 2008, 09:14

z Pinokiem i krzyżówka dobre było :lol:
merula - 19 Maj 2008, 21:55

Wczoraj wieczorem rozbolał mnie ząb. Na początku próbowałem zignorować ból, ale ból jakoś nie chciał ignorować mnie. Sięgnąłem po tabletki, jednak opakowanie było puste. Postanowiłem przemęczyć się do rana i pójść do dentysty, jeżeli sytuacja się nie poprawi.

Pogorszyła się. W poczekalni znajdowało się już kilka osób.

- Przepraszam, kto jest ostatni? - zapytałem.

- Pan - odpowiedział mi mężczyzna stojący jako drugi.

- Dziękuję - odpowiedziałem zapamiętując twarze osób stojących przede mną.

Tymczasem pojawił się nowy pacjent.

- Przepraszam, kto jest Ostatni? - zapytał.

- Ja - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

- To ja będę Przed Panem - padła odpowiedź.

– Zaraz, zaraz - pomyślałem ze złością, ale przyznałem rację nowo przybyłemu. Przecież jeżeli znalazłbym się przed nowo przybyłym, nie byłbym już ostatni. Z toku myślenia wyrwał mnie wyglądający przez drzwi lekarz stomatolog:

- Następny!

- To chyba pan - powiedział Drugi do mężczyzny stojącego przed nim..

- Nie, ja jestem Pierwszy - odpowiedział Pierwszy.

- Ja Drugi - zaznaczył Drugi.

- Kto jest Następny? - powtórzył zniecierpliwiony dentysta.

- A, to może ja - wyrwał się ktoś składając pospiesznie gazetę.

- Nie, pan jest Kolejny - odebrał mu nadzieję Pierwszy.

- W takim razie kto jest Za Mną? - odrzekł Kolejny.

- Za Mną to jestem ja - powiedział stojący za nim. A Drugi dodał jakby coś sobie przypomniał:

- A Następny to chyba wyszedł.

- Jak wróci, niech wejdzie Pierwszy - skwitował lekarz i zamknął drzwi do gabinetu..

- Pierwszy, czyli ja - dobitnie zadeklarował Pierwszy. Nastała cisza. Wtedy do poczekalni wkroczył pacjent trzymający się za szczękę. Nie wyglądał najlepiej.

- Przepraszam, kto jest Ostatni? - zagaił tradycyjnie.

- Ja. - odpowiedziałem bez zastanowienia.

- To ja będę Kolejny - rzucił nowy.

- Ja jestem Kolejny - zaprotestował Kolejny.

- Tak, ten pan jest Kolejny - potwierdził Pierwszy.

- A kto jest Następny? - padło pytanie przybysza.

- Następny wyszedł - wyjaśnił mu Drugi.

- To kto jest za panem? - Nowy Pacjent nie dawał za wygraną.

- Za mną jest Przed Panem - rzekł po namyśle Drugi zaś Przed Panem wstał i ukłonił się kulturalnie.

- A przed panem? - dopytywał się nowy.

- Przede mną jest Za Mną. - padła szybka odpowiedź.

- Przyznam, że jestem Skołowany - przedstawił się Skołowany.

- Miło mi, jestem Ostatni - wyciągnąłem dłoń w przypływie nagłej serdeczności.

- Drugi - przyłączył się Drugi.

- Kolejny - powiedział przytomnie Kolejny.

- Za Mną - krzyknął Za Mną i ruszył do wyjścia. Cóż było robić. Wszyscy jak jeden mąż wstali i poszli Za Nim. Ja wyszedłem ostatni.

Autor: Jacek Janowicz

ilcattivo13 - 20 Maj 2008, 22:18

:bravo dobre i jakie życiowe
Witchma - 21 Maj 2008, 19:04

z dzisiejszego Przekroju:

- Mamo, zrobiłem błąd na maturze.
- A mówiłam, żebyś staranniej te pytania układał.

Fidel-F2 - 25 Maj 2008, 22:01

http://www.ciekawostki.or...iornik2/128.jpg
http://img146.imageshack....edszkole0os.jpg
http://www.linuxno.de/_da...um_DSCN7823.JPG
http://images.encyclopedi...ids_ice_age.jpg
http://lh3.ggpht.com/abra...s800/ay63ci.jpg

Fidel-F2 - 25 Maj 2008, 22:22

http://pl.youtube.com/wat...php?topic=556.0

http://img384.imageshack....87259783tm6.jpg

corpse bride - 29 Maj 2008, 13:54

http://wiadomosci.wp.pl/g...l?G%5Bpage%5D=1
gorat - 30 Maj 2008, 19:31

Zergling rush
Raid
Wait, WHAT quest?!
Poor design template (18+)
Shoot now!
Defiance
I have a dream
Blasphemy (18+)
Inner beauty (18+?)
Just reality
Preparing car
Sexism (18+?)

Temat na L2guru i tak zszedł na psy :?

gorat - 3 Czerwca 2008, 11:05

Quickly children!
Śmieszy mnie to cały czas, musi dobre być. I jaką radochę widać! "Yay, ale fajnie!"


Edit: i czemu tylko siebie tu widzę? Humor upadł w narodzie?

dzejes - 3 Czerwca 2008, 11:07

Tak wysoko poprzeczkę ustawiłeś, że nikt nie śmie się odezwać.
gorat - 3 Czerwca 2008, 11:33

To może obniżę?



Wyborek z basha może?

<ktoś>kiedy się urodziłem pierwszą osobą z rodziny po mamie, która mnie zobaczyła była moja ciocia...
<ktoś>tatuś znerwicowany czekał żeby mnie zobaczyć i jak tylko ciocia wyszła zapytał "i co i co?? do kogo podobny??"
<ciocia na to niezbyt długo myśląc "co ci będę mówić... i tak nie znasz..."

<ix> jak myslisz jak kupie najtansze wifi to mi na podwórko złapie zasieg ?
<yg> nie mama pojecia
<ix> albo chociaz na balkonie
<ix> chociaz na balkonie to blisko to i kablem przez okno moge puścić
<yg> a po co ci na baklonie ?
<ix> bo rodzice gadaja zebym wyszedl na świeże powietrze itp a nie siedzial non stop w domu przed kompem
( :wink: )

<skkf> :]
<zmk> kij ci w oko!
<skkf> .]

(ocenzurowane słowo)
<nasa> nie ma to jak automat do snickersów, wrzuciłem kasę, tyle ile trzeba, wcisnąłem to co chciałem i czekam, na wyświetlaczu napisane, "please wait", wiec czekam, tak z 20 sekund, myślę sobie coś się zacięło, kasa sie zepsuła, aż w końcu coś zapiszczało i zmienił sie napis na wyświetlaczu ... "na co czekasz?"

<eden2> ey, wy wszyscy! mam ogloszenie! na ten dlugi weekend jade do karpacza z dziewczyna. posiadam 80l spirytusu. zapisy skladac do 22.
<rotlfy> ok, master :P
po godzinie
<eden2> ja mowilem ze zapisy
<eden2> mowilem ze 80l spirytusu
<eden2> ale 110 osob to ja nie wyrzywie!

<> gramy w pingponga, obok siedzą dziewczyny, piłka wpada jednej miedzy nogi
<> wchodzi wf-man i mówi " widzę ze panowie na golfa sie przerzucili"

(idee Uznańskiego są coraz popularniejsze. I nie mówcie, że niemoralne!)
<Redgard> Jem ciasto z nasieniem
<Redgard> *nadzieniem

<serp> studenci z pw mają jednak jakieś zasady, *** ale mają. Zapomniałem ostatnio plecaka po wfie i został w szatni na noc. następnego dnia przychodzę sprawdzić i okazało się, że plecak jest, portfel z kasą który był w środku też, perfumy, dezodorant, strój, buty... wszystko było, z wyjątkiem - trzech kanapek i nadgryzionego batona...

<Honda> smutno mi...
<candy> czemu??
<Honda> no niby wszystko dobrze... w szkole same 5, sport - ostatnio nawet wygraliśmy zawody, moja mama dostala podwyzke; ale w najwazniejszych sprawach caly czas lipa :(
<candy> no, w milosci zawsze jest najtrudniej.
<Honda> mi chodzi o ogame...
(chciałoby się tak!)

<kropeczka> tej dziś sobie kupiłam bluzę, bluzeczkę i stanik, ubrałam na siebie by sie pochwalić facetowi..... pokazuje sie w bluzie i sie go pytam ile mogła kosztowa, później pokazuje bluzeczkę... i na koniec ciach bluzeczkę w gore i sie pytam ile mógł kosztować stanik.... a on tan ten widok zrobił maślane oczka i powiedział "bezcenne"

(poniższe jest genialne, ale ostrzegam przed słownictwem)
http://bash.org.pl/362510/

<Damian> Kochanie, jak bedzie sie nazywalo nasze dziecko?
<Ania> Rafał, po tatusiu




Wiem, słabe, JA wybierałem.

Witchma - 3 Czerwca 2008, 11:44

gorat napisał/a
<candy> no, w milosci zawsze jest najtrudniej.
<Honda> mi chodzi o ogame...


Umarłam :mrgreen:

gorbash - 3 Czerwca 2008, 12:32

Ta rozmowa rozegrala sie miedzy mna a kumplem jakis czas temu. Imiona zmienione, zglosilem na baszorka.
Cytat
<Marian>ej nie wiesz co zrobic zeby trzy miechy sie przed wojskiem schowac?
<Zdzisiek>zeby cie przez 3 miechy nie atakowali?
<Zdzisiek>a jak zaawansowana masz okolice bo sie nie przygladalem?
<Zdzisiek>najlepiej dolacz do jak najsilniejszego plemienia
<Marian>nie w plemionach tylko przed ARMIA POLSKA :D

Kostucha Drang - 3 Czerwca 2008, 13:27

he he - powinien wysłać do WKU troche surki. Parę k. żelaza , drewna i gliny :mrgreen:
Fidel-F2 - 4 Czerwca 2008, 21:09

Rzekł mi raz pewien tęgi, bardzo uczony profesor
że niektóre powiedzonka zbyt precyzyjne nie są.
A wśród tych nieprecyzyjnych, mętnych powiedzeń grupy
wyróżnia się to zwłaszcza, że dana rzecz jest do .....
Językoznawczej lupy tak tedy tutaj użyję
mówiąc, że coś jest do... należy dodawać do czyjej....
Bo jeśli, ciągnął profesor, do pewnej znajomej pani,
na której widok zawsze dech zapiera mi w krtani,
bo ona nie idzie, lecz frunie jak pasaż przez klawisze
i tym co trzeba tak lekko i tak cudownie kołysze,
więc jeśli do owej pani zwiewnej, ulotnej, czarownej
jest owo coś, rzekł profesor, to owo coś jest cudowne!
A jeżeli do mojej, wspartej o nóg grube słupy,
do mojej, rzekł profesor, to, oczywiście, do *beep*.


nie wiem kto jest autorem ale Dudkowe wykonanie jest świetne

Agi - 4 Czerwca 2008, 21:35

Zgadzam się z przedpiścą
mBiko - 4 Czerwca 2008, 21:51

A czy autorem przypadkiem nie jest bajarz-jajarz Andrzej Waligórski?
Witchma - 4 Czerwca 2008, 21:56

Nie, to jest chyba starsze...
Agi - 5 Czerwca 2008, 10:05

Nie chcę się mądrzyć, ale po przeprowadzeniu poszukiwań doszłam do wniosku, że zacytowany przez Fidela-F2 tekst, to Ciąg logiczny Andrzeja Waligórskiego.
Fidel-F2 - 5 Czerwca 2008, 22:25

nie wiem czy warto ale można by się zastanowić czy autor nie dokonał w tekście jakiegoś uprzedmiotowienia
Agi - 5 Czerwca 2008, 22:27

Prowokujesz? :mrgreen:
Fidel-F2 - 5 Czerwca 2008, 22:29

ale jakże grubymi nićmi


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group