Mechaniczna pomarańcza [film] - Seriale, seriale...
illianna - 18 Listopada 2012, 12:10
Wire skończona, eh.. jednym słowem genialny serial, nie dam sobie wmówić że to taki policyjny serial z lat dziewięćdziesiątych tylko bez akcji, tamte seriale nawet nie leżały w tym samy pokoju nie mówiąc o półce, scenariusz Wire to mistrzostwo od początku do końca, a reżyser świetnie poprowadził bohaterów.
Chal-Chenet - 18 Listopada 2012, 12:56
Dokończyłem drugi sezon Supernatural.
Dobre, trzyma poziom sezonu pierwszego. Czy dalej będę jechał od razu, czy za jakiś czas, to się okaże, ale sama kwestia jechania dyskusji nie podlega. Bo generalnie, jako całość, serial mi się podoba.
Memento - 18 Listopada 2012, 15:41
Piąty sezon Wire in The Blood. Wciąż sporadycznie rozmienia się na drobne, wciąż jestem kontent.
Żul - 20 Listopada 2012, 23:36
Sons of Anarchy zachwyca nas już drugim sezonem. Właściwie nie wiem na co mogłabym ewentualnie ponarzekać.
True blood. Nadal zadziwia mnie fakt, że nadal to oglądam. Ale jakoś nie chcę przestać, chociaż to bzdurka zupełna. Za to na aktorów miło popatrzeć
Rodzina Borgiów - no no! Całkiem całkiem! Nie powiem, nie powala na kolana, ale jednak uważam za bardzo dobry. Poza tym Lukrecja <3
No i niezmiennie i stale Gilmore Girls, choć to wcale nie fantastyka. Za to działa jak balsam.
corpse bride - 21 Listopada 2012, 01:40
Obejrzałam pierwszy sezon szeroko polecanego Breaking Bad i jest spoko, choć jakoś bez ochów i achów. Ale pewnie obejrzę więcej. Doszłam do wniosku, że ja jednak nie lubię, kiedy się ludzie w filmach zbijają i chyba głównie to mi się nie podobało. Poza tym strasznie mnie męczy oglądanie filmów i seriali, gdzie związki między bohaterami ssą. Wiem, że takie jest życie i że o dobrych związkach byłoby nudno, ale przez cały taki film czy serial zastanawiam się, dlaczego oni to robią? Zwłaszcza dlaczego się okłamują? No ale jak mówię, serial jest zdecydowanie dobry, a jeśli komuś nie przeszkadzają wymienione przeze mnie rzeczy, to pewnie nawet stwierdzi, że bardzo dobry.
Oglądam też Police Squad - no to jest bardzo dobry serial o policjantach, taka klasyka serialu detektywistycznego (chyba) w wersji komediowej drwiącej z konwencji. A że drwienie z konwencji lubię tak, że mam w domu krasnala ogrodowego, to przy Police Squad zrywam boki
Fidel-F2 - 21 Listopada 2012, 07:46
Serial jest prima sort ale jak nie lubisz gdy się zabijają to dalej nie oglądaj.
Co rozumiesz pod pojęciem pod pojęciem "związek ssie"? Bo teraz zrozumiałemu, że męczy Cię oglądanie seriali w których relacje między bohaterami są interesujące. WTF?
corpse bride - 21 Listopada 2012, 09:40
No, za bardzo się identyfikuję z bohaterem czy z bohaterką i to wychodzi jak dzieje się coś, czego ja bym nie zrobiła, np. zaczynają się okłamywać albo nie mówić sobie rzeczy i wtedy związek zaczyna się sypać. Z jednej strony mnie to wtedy męczy, ale z drugiej wiem, że serial (film, książka) jest dobry, skoro wzbudza dość autentyczne emocje. Tak miałam z Six feet under, jedym z moich absolutnie ulubionych seriali.
Fidel-F2 - 21 Listopada 2012, 10:04
Znaczy lubisz gdy postacie są płaskie i nieabsorbujące.
dzejes - 21 Listopada 2012, 10:11
Pokręcone i ze zdupconą psychiką nie równa się automatycznie ciekawe. To raczej droga na skróty dla scenarzysty i pisarza. Ludzie kochają łotrzyków, którzy w gruncie rzeczy chcą dobrze i ratują galatykę, nawet jeśli strzelają jako pierwsi.
Fidel-F2 - 21 Listopada 2012, 10:14
dzejes, ale widziałeś Breaking Bad? Czy wypowiadasz się poza kontekstem?
Martva - 21 Listopada 2012, 11:09
corpse bride napisał/a | Obejrzałam pierwszy sezon szeroko polecanego Breaking Bad i jest spoko, choć jakoś bez ochów i achów. |
Tak sobie pomyślałam po pierwszym, ale niedługo kończę czwarty. Wciąga. Ale parę razy będziesz musiała zamknąć oczy.
dzejes - 21 Listopada 2012, 11:31
Fidel-F2 napisał/a | dzejes, ale widziałeś Breaking Bad? Czy wypowiadasz się poza kontekstem? |
Przecież jesteśmy w Polsce. Co z tego, że nie oglądałem i się nie znam?
Matrim - 21 Listopada 2012, 13:53
corpse bride, każda (dobra) intryga opiera się na konflikcie. To jest warunek konieczny. Breaking Bad zderza ze sobą wszystkich bohaterów i to jest właśnie siła tego serialu, tam nie ma miejsca na "poprawne" relacje.
Ale faktem jest, że pierwszy sezon jest właściwie... hmm... najśmieszniejszy. To taka czarna komedia, gdzie bohaterowie ciągle mają pod górkę, ciągle muszą szukać rozwiązań i wszystko jest dla nich nowe. Potem jest ciężej, mroczniej i już nie tak śmiesznie.
Fidel-F2 - 21 Listopada 2012, 14:35
Say my name!
illianna - 21 Listopada 2012, 15:06
dzejes napisał/a | Przecież jesteśmy w Polsce. Co z tego, że nie oglądałem i się nie znam? | , no to nie troluj, jak nie widziałeś BB, to nie gadaj, akurat tam nikt specjalnie pokręcony nie jest, ani też nikt nie jest łotrzykiem ratującym kogokolwiek, postacie są raczej do bólu zwykłe, życiowe, przeciętne w swojej podłości i dążeniu do władzy, uwikłane w kontekst e.c.t, czyli konstrukcja psychologiczna bohaterów mało hollywoodzka, co moim zdaniem jest na plus.
dzejes - 21 Listopada 2012, 15:18
illianna napisał/a | ani też nikt nie jest łotrzykiem ratującym kogokolwiek, |
No przecież z opisu główny bohater.
illianna - 21 Listopada 2012, 15:23
dzejes, cóż opis nie zawsze pasuje do produktu w środku, gdyby tak było nikt stosujący odpowiednie kremy nie miałby zmarszczek Walt jedyne co ratuje,to pozornie rodzinę, a naprawdę własną du... szę
Ziuta - 21 Listopada 2012, 15:40
Breaking Bad to obecnie jeden z mądrzejszych seriali. Podobno jeszcze mądrzejszy jest Boss, ale się nie wypowiem, bo jeszcze nie widziałem (i chyba tego nie zrobię, bo nie lubię anulowanych produkcji).
Matrim napisał/a | corpse bride, każda (dobra) intryga opiera się na konflikcie. To jest warunek konieczny. |
"Konflikt" to bardzo szerokie pojęcie, niekoniecznie musi się lać krew albo odbywać rodzinny dramat. Rozumiem Corpse, często mi się zdarza przejeść jakimś gatunkiem i potem tylko mnie odrzuca, choć wiem, że ten film/książka/serial są dobre.
Martva - 21 Listopada 2012, 17:00
illianna napisał/a | Walt jedyne co ratuje,to pozornie rodzinę, a naprawdę własną du... szę |
Mówimy o tym samym kolesiu co ciągle krzyczy 'to jest mój partner, nie możecie go skrzywdzić, muszę z nim pracować a jak nie to nie będę?'
Magnis - 21 Listopada 2012, 17:03
Ostatnio zdobyłem box z najlepszymi przygodami Jasia Fasoli i pomału sobie oglądam. Rowan Atkinson jako Jaś Fasola świetny. Nie można się nie pośmiać gdy jest na basenie, w parku robi kanapkę, w kinie lub w klubie. Dzisiaj zapewne powrócę do Jasia Fasoli ponownie .
ilcattivo13 - 21 Listopada 2012, 18:13
Magnis - mnie zawsze najbardziej śmieszyło przebieranie się na plaży, remont i msza
Fidel-F2 - 21 Listopada 2012, 18:23
Zaletą BB są autentyczne postacie i logika fabuły. Tam po prostu jedne rzeczy wynikają z innych, działania mają konsekwencje.
corpse bride - 21 Listopada 2012, 19:04
Fidel-F2 napisał/a | Znaczy lubisz gdy postacie są płaskie i nieabsorbujące. |
Nie.
Fidel-F2 - 21 Listopada 2012, 19:28
No to nie wiem.
illianna - 21 Listopada 2012, 21:47
Martva napisał/a | Mówimy o tym samym kolesiu co ciągle krzyczy 'to jest mój partner, nie możecie go skrzywdzić, muszę z nim pracować a jak nie to nie będę?' | owszem, ale to nie znaczy, że nie jest to z jego strony wyrafinowana zagrywka mająca na celu ratowanie własnego tyłka, tudzież umacnianie własnej władzy itp., zresztą sama się przekonasz, bo on się psychopatycznie rozwija w kolejnych sezonach i to co na początku było tylko zalążkiem wyrasta bujnie. To tak jak w szachach, generalnie poświęcisz konia za wieżę, ale to nie znaczy, że jej za chwilę nie oddasz w obronie króla. Walt byłby świetnym szachistą. Ja osobiście go nie lubię, zresztą w ogóle nie bardzo ich wszystkich lubię, najporządniejszy wydaje mi się szwagier.
Magnis - 21 Listopada 2012, 22:28
ilcattivo13 napisał/a | Magnis - mnie zawsze najbardziej śmieszyło przebieranie się na plaży, remont i msza |
Jeszcze nie było, ale dzisiaj oglądałem perypetie Jasia Fasoli jak mu facet padł i chciał go uratować, w samolocie, w pociągu, podczas pikniku i gwiazdkę Jasia Fasoli . Fajnie się ogląda .
A oglądałeś może seriale Allo, allo, Pan wzywał, Milordzie?, Co ludzie powiedzą?, Czerwony karzeł. Również śmieszne i angielski humor w świetnym wydaniu . Jeszcze kiedyś trochę późno dawali Wszyscy kochają Raymonda na Pulsie i kilka odcinków zobaczyłem. Spodobał mi się serial bo tu również świetny humor posiadał i był ciekawy .
ilcattivo13 - 22 Listopada 2012, 15:47
Allo, allo w całości, Co ludzie powiedzą?, jak mogłem, Pan wzywał, Milordzie? włączałem tylko na "modlitwę", a Czerwonego karła w ogóle. Za to nałogowo oglądałem Czarną Żmiję
Witchma - 22 Listopada 2012, 16:06
Jak miło, żeście to wywlekli. Muszę sobie przypomnieć "Pan wzywał, Milordzie?", bo bardzo dawno nie widziałam
Czarny - 22 Listopada 2012, 16:21
Czerwonego Karła trochę, resztę (również Raymonda) kilkanaście, kilkadziesiąt razy
illianna - 23 Listopada 2012, 14:59
Ludziska nie oglądajcie Wire, ten serial zrył mi mózg i teraz nie przyswajam innych produkcji, widzę w nich taką sztuczność, że aż boli, wcześniej tak nie miałam. Zaczęłam Luthera, nie dość że głównego bohatera gra jeden z bossów narkotykowych z Wire i ciągle mam wrażenie, że wyciągnie prochy i zacznie dilować, to jeszcze postacie są tak histerycznie wyreżyserowane, pełne pompatyczności, teatralności, nikt się tak nie zachowuje. Wiem to tylko serial, ale mimo wszytko... W pierwszym odcinku niby pozytywny bohater policjant o mało nie zabija podejrzanego w ramach samosądu, przechodzi załamanie nerwowe, rzuca go żona, prześladuje psychopatka, z którą zaczyna jakąś niby erotyczną, niby rywalizacyjną grę, psychopatka omal nie morduje mu żony lizakiem, a on bije się z kochankiem żony, coś w ten deseń. Oczywiście poza tym jest przystojny, super inteligentny, i ogólnie genialny, heh. A tak się cieszyłam na ten serial...
|
|
|