Mechaniczna pomarańcza [film] - Seriale, seriale...
Taselchof - 17 Października 2012, 11:49
Jak coś to ,,życie i los" można już sobie spokojnie oglądać na stronie RUtv
http://rutv.ru/brand/show...iewtype/picture
marekz - 21 Października 2012, 19:44
666 Park Avenue
Serial najwyraźniej stara się być wskrzeszeniem starodawnych opowieści grozy umieszczonych we współczesnych realiach (jednak nadal bez wątków technologicznych). Jakieś wyzwanie to jest, choć na moje wyczucie nie uda się i serial przepadnie na wieki po pierwszym sezonie. Dwa pierwsze odcinki były dla mnie raczej zniechęcające, natomiast trzeci nie był taki zły (otwarcie sporej liczby perspektywicznych wątków).
Person of Interest
Przestałem to oglądać w połowie pierwszego sezonu. Następnie obejrzałem finał sezonu pierwszego oraz trzy odcinki sezonu drugiego, no i jednak spróbuję wrócić do tego serialu, bo nie wygląda to bardzo źle.
The Walking Dead
Otwarcie trzeciego sezonu niezłe, choć bez rewelacji.
Zgaga - 21 Października 2012, 21:34
Żona Stalina - taki czteroodcinkowy rosyjski "mnogoserijnyj film". Ładnie zrobiony. Stalin nie w roli wodza, ale męża. Cóż -kawał s... syna.
>>off top<< A właśnie, Rosjanie rozróżniają:
- mnogoserijnyj film - serial zamknięty, zaplanowany;
- serial - niekończące się tasiemce, np. opery mydalne, czy coś w rodzaju M jak miłość>>/off top<<
marekz - 21 Października 2012, 22:39
Survivors sezon 2 (2008)
No, wreszcie to zmęczyłem. Z czterema pierwszymi odcinkami sezonu drugiego naprawdę ciężko mi szło. Natomiast odcinki piąty i szósty były naprawdę dobre. Ogólnie ten serial dostałby ode mnie [6/10] i raczej widzę go jako słabiznę (aktorsko może i nienajgorzej oprócz naprawdę wkurzającego mnie dzieciaka, ale akcja i okolice raczej leżą). Tak samo jak po pierwszym sezonie mogę stwierdzić, że najbardziej podobało mi się prowadzenie wątku dziewczyny z hipermarketu (Sary). Ostatnie dwa odcinki były jednak na tyle zaciekawiające, że ściągnąłem sobie trzeci sezon z roku 1977 i zobaczymy jak to się dalej potoczyło (o ile nie będzie to zbyt bolesne z kompletnie inną obsadą). Końcówka była naprawdę dość mocna, aż trochę dziwne, że serial nie dostał trzeciego sezonu. Widać nie dało jednak rady nadrobić marności wcześniejszych odcinków i oglądalność podążyła w kierunku środka planety.
A po obejrzeniu pierwszego odcinka starego trzeciego sezonu widzę, że nic tu proste nie będzie, bo bardzo dużo rzeczy za cholerę nie pasuje do nowszej wersji. Trzeba by zapewne wrócić do drugiego sezonu starej wersji żeby się w tym odnaleźć, a to mogłoby być już zbyt męczące (stare sezony mają po 13 lub 12 odcinków). Dociągnąłem sobie wprawdzie stary sezon drugi na wszelki wypadek, ale jak na razie entuzjazmu do jego obejrzenia u mnie brak.
Fidel-F2 - 22 Października 2012, 09:55
Mówisz Survivors słabe a Prometeusz fajne i dajesz taką samą ocenę. Zwłaszcza, że krytykujesz serial za babole logiczne (które w sporej mierze babolami nie są, robisz po prostu błędy w rozumowaniu) a Prometeusz ma tych baboli 227 razy więcej i o kalibrze ciężkim do zniesienia. Nie przestajesz mnie zadziwiać.
marekz - 22 Października 2012, 11:21
Dziwienie się światem czyni nas ludźmi, czyż nie? : D
Nitj'sefni - 24 Października 2012, 15:30
Obejrzałem sobie dziewięć pierwszych sezonów Dwóch i pół. Do tej pory miałem tak, że jak trafiłem na jakiś odcinek w telewizji, to patrzyłem, ale to jednak nie to samo. Jeżeli chodzi o pierwszych osiem (tych z Charliem Sheenem), to nie mam większych zastrzeżeń, choć jakoś tak na przełomie 5 i 6 był mały kryzys, spowodowany lekkim zużyciem się formuły, ale twórcy w miarę szybko sobie z tym poradzili. Może nie zawsze fabularnie był najwyższy poziom, ale aktorsko już tak. Duet Charlie/Alan mistrzowski, plus Berta i Jake, którzy wielokrotnie rozwalali mnie swoimi tekstami. Reszta też dawała radę.
No i nastąpił sezon dziewiąty, już bez Charliego. Nie chcę się wymądrzać na temat przyczyn wyrzucenia Sheena, ale fakty są takie, że całość bardzo na tym ucierpiała. Teraz dopiero widać, jak ważny był dla tego braterskiego duetu i że nie da się go nikim zastąpić. Tym bardziej, że tak na prawdę nie widać pomysłu na postać graną przez Kutchera. Początkowo wydawało mi się, że to będzie taki Kelso z "Różowych lat...", niedojrzały i nierozgarnięty przystojniak, ale z czasem wyszła na wierzch jego inteligencja i kelsowatość całkowicie odeszła. Nie ma w nim niczego charakterystycznego, ciekawego i brakuje chemii z resztą postaci, które (zwłaszcza Alan), bardzo się starają. Podobno na 10 sezonie mają to skończyć i chyba dobrze.
marekz - 24 Października 2012, 23:46
He he he, było:
marekz napisał/a | Nieźle też wystartował drugi sezon Once Upon a Time (obydwa odcinki), niemniej jednak chyba niełatwo będzie temu serialowi utrzymać parametry w dluższym terminie. |
Powinno być:
Nieźle też wystartował drugi sezon Once Upon a Time , niemniej jednak do trzeciego odcinka włącznie można było odnieść wrażenie, że niełatwo będzie temu serialowi utrzymać parametry w dłuższym terminie. Ale potem był odcinek czwarty (centryk Rumpelstiltskina) i wyszło na to, że jednak z najwyższą łatwością utrzyma. Murowana dziesiątka dla tego odcinka, nawet słabość niskobudżetowej animacji na morzu nie jest w stanie obniżyć tej punktacji. To jak Robert Carlyle odtwarza jak się wydaje naprawdę niełatwą do zagrania postać jest po prostu niespotykane. Fabuła odcinka i nawiązania też świetne. Wreszcie nie było tej polukrowanej Śnieżki i tego denerwującego szczyla-androida (oprócz jednego ujęcia).
Taselchof - 25 Października 2012, 12:33
Trzeci sezon Walking dead trzyma spokojnie poziom pierwszego, zacniejsze jak drugi przynajmniej akcja od początku pędzie do przodu, młodzież rządna krwi będzie zachwycona.
Arrow w końcu serial o superbohaterze, który chce się oglądać, mniej przerysowany i przesłodzony jak Smallville. Bardzo fajne w 1 odcinku odniesienia do Lostów i Zmierzchu. Polecam.
Fidel-F2 - 25 Października 2012, 12:34
Taselchof napisał/a | Trzeci sezon Walking dead trzyma spokojnie poziom pierwszego, | znaczy ledwo da sie oglądać
Taselchof - 25 Października 2012, 12:42
Po drugim którego przez połowę nie szło oglądać (szukanie Emilly czy jak tej dziewczynce było), to mocno zwyżka formy.
Ilt - 25 Października 2012, 21:39
Taselchof napisał/a | Zmierzchu. | Cholera, nie pamiętam odniesienia do tego. Mógłbyś mi przypomnieć? (to nie jest sarkazm/whatever, ot, nie pamiętam)
Taselchof - 25 Października 2012, 21:50
Ilt - 25 Października 2012, 22:59
Dziękuję.
Ozzborn - 1 Listopada 2012, 21:27
Ej, pytanko dla tych którzy są na bieżąco lub ogarniają... czy 1 sezon Gry o Tron można obejrzeć przed przeczytaniem 2 tomu? Czy pojawiają się jakieś wątki z niego?
Nitj'sefni - 2 Listopada 2012, 10:10
Obejrzałem sobie wszystkie odcinki Sherlocka i jestem zachwycony. Wielkie wrażenie robi na mnie zwłaszcza gra aktorska Cumberbatcha, Freemana i Scotta. Ale cała reszta też jest świetna, począwszy od umiejętnego przeniesienia książkowych historii na współczesny grunt, przez niesamowity klimat i dobrze prowadzoną akcję, na muzyce skończywszy. Teraz czekam na trzeci sezon, ale ze względu na udział chłopaków w Hobbicie, trochę to pewnie potrwa
Ilt - 2 Listopada 2012, 20:36
Nitj'sefni napisał/a | trochę to pewnie potrwa | Nie dłużej niż zwykle (średnia to sezon co dwa lata).
illianna - 2 Listopada 2012, 21:10
The Wire kończę czwarty sezon, nadal bardzo mi się podoba.
Taselchof - 2 Listopada 2012, 21:42
The Big Bang Theory znów polski ślad tym razem w kalamburach, Sheldon nie śmieszy jak dawniej chyba oglądam tylko dla Wolfowitza i Raja .
Matrim - 2 Listopada 2012, 22:20
illianna napisał/a | The Wire kończę czwarty sezon |
I tak ukradkiem mnie illianna prześcignęła... Zacząłem jakiś czas temu trzeci i czasu brakło Ale dobrze wiedzieć, że trzyma poziom.
Iscariote - 3 Listopada 2012, 11:05
Arrow - po 5 odcinkach jest bardzo dobrze. Można się przyczepić, że główny bohater może trochę drętwy, ale fabularnie wciąga. Tylko jakoś szybko im to idzie, pędzą na łeb, na szyję z tymi wątkami.
Emily Owens - taki połączenie, Chirurgów z Hausem i Scrubs. Na razie oglądam bo oglądam, zobaczymy ile dam radę.
Revolution - wciąż na granicy wkurzenia mnie. Jedynie Billy Burke powstrzymuje mnie przed rzuceniem tego w pizdu.
Last Resort - dobrze zagrany serial i w każdym odcinku są w stanie mnie zaskoczyć. Chociaż nie wyobrażam sobie żeby dało się to długo ciągnąć. Całą historię powinni w jednym sezonie zgrabnie zamknąć. Oglądalność i tak im leci na łeb na szyję.
Go On - przezabawny sitcom z Matthew Perry. Dla fanów aktora - must see.
Elementary - taki sobie ten Sherlock, takie sobie te sprawy, ogólnie takie sobie.
Prócz tego Homeland, Dexter i Castle utrzymują stary poziom. Fringe męczy.
Taselchof - 3 Listopada 2012, 11:52
Iscariote, jesli chodzi o GO ON to odkąd nie ma tego niewidomego serial duużo traci
Iscariote - 3 Listopada 2012, 12:08
Taselchof, tak, niewidomy mistrz aczkolwiek komentarze innych bohaterów też potrafią zwalić z nóg.
Ozzborn - 3 Listopada 2012, 14:45
Wreszcie zacząłem usilnie polecane mi BSG po 3h pilocie i 2 odcinkach jestem zachwycony Poza tym fajnie się odnajduje elementy planszówki
Zresztą analogicznie mam z planszówką i książką Gry o Tron... a propos ponawiam pytanie:
mła napisał/a | czy 1 sezon Gry o Tron można obejrzeć przed przeczytaniem 2 tomu? Czy pojawiają się jakieś wątki z niego? |
merula - 3 Listopada 2012, 14:55
chyba można.
Taselchof - 3 Listopada 2012, 15:11
Można ale nie waż sie drugiego sezonu tak oglądać
Ozzborn - 3 Listopada 2012, 15:30
No o drugim to słyszałem, dlatego pytam o pierwszy. No to dzięki, w takim razie obejrzę sobie pierwszy przed czytaniem 2. tomu na odświeżenie
Blue Adept - 3 Listopada 2012, 15:45
Arrow - Faktycznie niezły, jednak fabuła jest nieco niedopracowana i wyglądająca trochę jak popłuczyny po batmanie, zwłaszcza wątek romantyczny razi mnie sztucznością.
Emily Owens - odporność na seriale medyczne dramatycznie mi spadła po siódmym sezonie Chirurgów, więc nawet nie próbuję tego oglądać.
Revolution - Grrrrrr.
Last Resort - Ciągnięcie tego dłużej niż sezon może być rzeczywiście naciągane. Oglądalność nie leci tak strasznie w dół, po 5 odcinkach zmalała o 1/3. Osobiście serial bardzo mi się podoba, jednak sami amerykanie mogą mieć pewien problem ze spojrzeniem na swój kraj jako tyrana i pariasa świata. Znajomy - były amerykański wojskowy (choć z armii) - nawet nie zaczął oglądać serialu, tłumacząc przy tym, że wkurzył się po przeczytaniu recenzji serialu. Stwierdził, że niezależnie od tego, ilu oficerów odmówiłoby wykonania rozkazu, reszta załogi po prostu podziurawiła by ich na sito... Sam początek mocno w klimacie "Karmazynowego przypływu", są też lekkie odwołania do "Ostatniego brzegu".
Go On - Śmieszny, ale i nieco smutny. Jednak z odcinka na odcinek z serialu minimalnie uchodzi para...
Elementary - Ja natomiast oglądam ten serial z wielkim upodobaniem. Ogólnie mam sentyment zarówno do kobiecego Watsona, jak i w szczególności do Lucy Liu... Zresztą kobiecy Watson - albo kobieca postać na nim wzorowana - to motyw już stosowany przez CBS w "The Return of Sherlock Holmes" (1987) i w "1994 Baker Street: Sherlock Holmes Returns" (1993).
Castle - Jeśli podchodzi się do tego serialu z romantyczno-komediowym twistem, to ogląda się naprawdę przyjemnie...
Dexter - no ileż można mordować widza...
Martva - 3 Listopada 2012, 15:50
Po Supernatural wylosowałam Grimm i całkiem mi się podobał, miłe lekkie oglądadło (filmowy odpowiednik czytadła). Z rozpędu przyswoiłam American Horror Story (kojarzyły mi się ze sobą te dwa seriale bo czytałam o nich w jednym artykule) i tu miałam mieszane uczucia, z jednej strony kilka fajnych motywów (gosposia/pokojówka <3), z drugiej miałam problem żeby się wciągnąć w fabułę, miejscami się nudziłam i ogólnie nie jestem do końca przekonana.
Nitj'sefni - 16 Listopada 2012, 18:18
Luther - Pierwszy sezon zdecydowanie na tak. Zarówno śledztwa, jak i wątek życia prywatnego Johna interesujące oraz trzymające w napięciu. Z odcinka na odcinek robiło się coraz lepiej. Owszem, można znaleźć jakieś głupoty, czy niedociągnięcia, ale świetny klimat sprawiał, że się nie zwracało na nie większej uwagi. No i mega finał. Także wielki plus dla Idrisa Elby za rolę tytułową. Gorzej niestety z drugim sezonem, a to ze względu na fakt, że te prywatne sprawy Luthera wrzucono już tak trochę na siłę. W pierwszym sezonie wyglądało to naturalniej. I zakończenie słabe. Teraz to już może być tylko zwykły kryminał, gdyż na zgłębianie psychiki i natury Johna chyba zabrakło pomysłów.
|
|
|