Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Tequilla - 3 Grudnia 2007, 11:26
A ja się połapac nie mogę. Martva ile avatarów zasepuje twoje ( skądinąd śliczne ) zdjęcie.
Naliczyłem ciebie, Pako i gorata...
Widac sami nie są aż tak fotogeniczni..
Martva - 3 Grudnia 2007, 11:30
Jeszcze Indy
Muszę przyznać, ze ta akcja miło łechce moją próżność
gorat - 3 Grudnia 2007, 15:27
Tylko leniwców jest troszkę dużo - jak kiedyś był taki podobny numer z Mirią, to więcej się ruszyło...
Agi - 3 Grudnia 2007, 16:41
gorat, mówisz, masz
Pako - 3 Grudnia 2007, 16:49
Bo kiedyś... gprat, zaczniemy gadać jak dziadki Dziś się chyba już po prostu ludziom nie chce, nie trafiliśmy w odpowiedni czas
Ziemniak - 3 Grudnia 2007, 17:04
To ja też się przyłączę, a co mi tam
Iwan - 3 Grudnia 2007, 17:07
jestem z wami teraz to bedzie najpiękniejsze forum na świecie
Pako - 3 Grudnia 2007, 17:20
no! brawo!
Martva - 3 Grudnia 2007, 17:46
O, rany
Właśnie przejrzałam nieczytane i zgłupiałam
Ale chyba nawet nikt z 'góry' nie napisze że piszę posta pod postem
corpse bride - 3 Grudnia 2007, 18:40
Martva - 3 Grudnia 2007, 18:56
Aaaaaaaa!!
gorat - 3 Grudnia 2007, 21:34
To jeszcze May i Tequillę do porządku przywołać i będzie Martva na całej stronie, hihi.
mBiko - 3 Grudnia 2007, 23:16
Pozdrowienia z Łodzi Martva. To zdjęcie naprawdę bardzo mi się podoba.
mad - 3 Grudnia 2007, 23:29
Nie! Nie! Nie!
Iwan - 4 Grudnia 2007, 00:42
mad, ty poprostu jesteś zazdrosny przyznaj sie
Piech - 4 Grudnia 2007, 00:50
A ja czekam spokojnie aż szał minie i to śliczne zdjęcie Martvej będzie już tylko przy Martvej. Bo chwilowo mi się trochę posty mylą.
Martva - 4 Grudnia 2007, 08:54
Mnie też się mylą
ale to miłe
Martva - 4 Grudnia 2007, 18:13
Szczęka mi opadła
Powinnam to pokazać mojej Mamie i zapytać dlaczego mi nie robi śniadanek, i to takich jak ja chcę, ale chyba sie boję i współczuję przyszłej dziewczynie/żonie tego gościa.
Anonymous - 4 Grudnia 2007, 18:29
Cociaż w sumie to mało śmieszne. Moja ciotka nadal robi śniadanka swoim dwudziestoparoletnim, pracującym synom. Sama też pracuje oczywiście. A starszy z braci wyznał mi ostatnio, ze nigdy w swoim życiu nie miał do czynienia z odkurzaczem.
gorbash - 4 Grudnia 2007, 18:33
eee tam... prowokacja...
Martva - 4 Grudnia 2007, 18:44
Ja nie wiem, czy takie kobiety nie myślą że mogą kiedyś dostać zawału, albo wpaść pod tramwaj, i wtedy ich dzielni studenci umrą z głodu bo nie będą sobie umieli zrobić kanapki?
Ja naprawdę rozumiem: obiady, to jest jednak główny posiłek etc, ale w wieku 20 czy 25 lat nie robić sobie samemu śniadań? Przecież do tego nawet gotować nie trzeba umieć! I co to ma być: 'mamo, nie chcę kanapek na śniadanie'? Wchodząc na ten wątek byłam pewna że chodzi o dziecko w wieku wczesnoszkolnym.
Nie pamiętam kiedy ja zaczęłam, ale obstawiam połowę/koniec podstawówki.
Martva - 4 Grudnia 2007, 21:34
A propos przyrządzania posiłków, robiłam sobie kolację. Razowiec, feta, oliwki - otwieram lodówkę, wyciągam sos czosnkowy, patrzę a na łyżeczce siedzi pająk. Nóżki miał trochę zlepione, ale strząsnęłam go na pietruszkę w doniczce i już go tam nie ma, mam nadzieję ze przeżył.
Ochota na czosnek mi przeszła, ale skąd on się tam wziął?
Podejrzewam że moja lodówka jest wrotami do innego wymiaru, o.
joe_cool - 4 Grudnia 2007, 21:36
poczytałam trochę komentarzy i pani powiedziała, że jej syn umie gotować, sprzątać, itp., a ona przygotowuje mu śniadania, bo lubi.
Martva - 4 Grudnia 2007, 22:27
Z jednej strony - OK, z drugiej takie 'rozpieszczanie' dorosłego faceta strasznie mnie denerwuje. Z perspektywy potencjalnej 'koleżanki' takiego kogoś chociażby
Ale pewnie jestem przewrażliwiona, bo miałam kiedyś do czynienia z jednym takim jedynakiem. Owszem, umiał sobie zrobić śniadanie, umiał również gotować. Ale tak normalnie, na co dzień, był przyzwyczajony do obsługi; siadał, czytał gazetę i czekał aż mu się podsunie pod nosek.
Obiecałam sobie potem że już nigdy nic z jedynakami, ale jakoś, cholera, nie wychodzi.
Mama się zjeżyła, potem roześmiała i powiedziała że owszem, stara się pilnować tego czy pastuję buty, ale robienie śniadanek jest pewną przesadą. I wystarczy że dbała żebym piła mleko jako dziecko (chyba chodziło o baaardzo wczesne dzieciństwo). A ja tez chyba nie czułabym sie specjalnie fair wiedząc że wstaje wcześniej po to żeby mi zrobić śniadanko.
nikto - 4 Grudnia 2007, 22:49
No wiesz..jakby było wyjątkowo pyszne, to chyba bym poświęciła swoje dobre samopoczucie tego dnia
mawete - 5 Grudnia 2007, 08:31
Ja na śniadanie jem najczęściej zupkę chińską i to w pracy - szkoda mi 15 minut snu
Martva - 5 Grudnia 2007, 08:41
Jak wychodzę z domu bez śniadania, nieważne czy jest 6.00 czy 11.00 i czy jestem na nogach od 20 minut czy 4 godzin, zaraz za progiem mam wrażenie że zemdleję.
Niemniej, fatygować do tego Mamę? I co jeszcze, może ma pomagać mi sie ubrać?
Iwan - 5 Grudnia 2007, 18:32
faceci chyba jednak mają z tym większy problem zanm paru takich co dopuki mieszkają z rodzicami to mamusia im usługuje bez względu na wiek
Agi - 5 Grudnia 2007, 18:43
Iwan dopóki mieszkają z mamusią są dziećmi, a później dorastają i przenoszą ten zaszczyt na żonę
Ziemniak - 5 Grudnia 2007, 18:46
Gorzej robi się później. Mojak koleżanka ma męża i dwóch synów, jakby im pod nos nie podsunęła toby z głodu pomarli A dziewczyna jest ciężko chora na stawy, są dni, że ciężko jej rano wstać z łóżka, ale obsługa musi być! Żaden nie wpadnie na pomysł żeby matce/żonie pomóc albo ją wyręczyć. A przed wyjazdem do sanatorium na dwa tygodnie, tydzień gotowała różne rzeczy do zamrażarki żeby jej panowie z głodu nie pomarli.
|
|
|