Ludzie z tamtej strony świata - Jacek L. Komuda
Adashi - 20 Lutego 2007, 08:38
Last Viking, bez apostrofów i cudzysłowów, a będzie dobrze.
edit: ktoś posprzątał puste posty Vikinga tak trzymać!
Last Viking - 20 Lutego 2007, 08:45
Cytat |
Ja natomiast ślęczę teraz nad powieścią marynistyczną [sic!], to jest traktującą o bitwie pod Oliwą w 1627 roku w Zatoce Gdańskiej - największemu polskiemu zwycięstwu na morzu. |
Cieszę się niezmiernie
Cytat |
nie mogę znaleźć nic o historycznej geografii Zatoki Gdańskiej - nie wiem jak wyglądała w XVII wieku i czy np. mierzeja Helska była mierzeją, czy też ciągiem wysp - bo źródła, które do tej pory czytałem są nad wyraz mętne. Oczywiście jeszcze nie zdążyłem obejrzeć map Gettkanta, o ile one w ogóle pokazują zarys Zatoki Gdańskiej w XVII wieku.
W związku z tym moja prośba do forumowiczów - jeśli ktoś zna się na żeglowaniu, dziejach Zatoki, albo mieszka np. blisko, to będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie dotyczące akwenu jak i działań wojennych prowadzonych w tej okolicy w latach 1626-1629 (moja prośba tyczy się m. in. Last Vikinga i Rodiona - mam nadzieję, że pamiętacie naszą rozmowę na Falkonie w zeszłym roku ) . |
W sprawie dokładnej hydrografii i geografii XVII wiecznej Zatoki Gdańskiej właśnie poszedł e-mail do znajomego z wojsk hydrograficznych, który hobbystycznie zajmuje się właśnie tego typu sprawami. Więc w ciągu tygodnia powinienem mieć konkretne dane, źródła, ewentualnie informacje gdzie szukać.
Co do działań wojennych w latach blokady szwedzkiej to chyba najlepszym źródłem jest Edward Koczorowski (ksiażki i artykuły w miesięczniku Morze) W weekend dokonam przegladu wszystkich roczników pisma (ojciec posiada wszystie numery ). Wiem też o książce niejakiego Krwawicza, który opisywał działania wojenne na morzu w tamtym okresie (niestety tytułu nie pamiętam ) Aha, jeszcze Gozdawa-Gołębiowski Bitwa o Wrota Bałtyku - artykuł też w Morzu
Sam sposób walki na morzu i żeglarstwa zmienił się diametralnie między XVII a XVIII-XIX wiekiem (a w czasach wojen napoleońskich i blokady Brytanii dzieje sie akcja książek OBriana i Fostera) więc nie wiem czy warto się na tym opierać. Dla porównania Victory w bitwie pod Trafalgarem (1805) posiadał 100 dział a Święty Jerzy pod Oliwą (1629) zaledwie 30. Tak więc sam sposób walki morskiej i manewrowania był inny. W XVIII wieku dążono do abordażu i liczba piechoty morskiej była dwukrotnie większa niż liczba marynarzy. W XIX wieku załogi okrętów stanowili przede wszystkim marynarze i stawiano na pojedynki artyleryjskie. Również przeznaczenie okrętów było inne. W XIX wieku na morzach królowały liniowce i fregaty, w XVII podstawową klasą okrętów były galeony.
Taktyka równiez była inna. W XVII wieku dwa największe okręty w bitwie dążyły do starcia (co prawda pod Oliwą Tigern zwrotem ku morzu chciał się z walki ze Świętym Jerzym wymigać , ale kurs mi przeciął Latający Jeleń, który potem tak idiotycznie położył ogień artyleryjski na abordażowanego Tigerna, że zginął admirał Dickman . W XIX wieku mamy nacisk położony na wymanewrowanie przeciwnika, a nie na szczepienie się z nim walką abordażową.
Różnica jest również w mentalności dowódców. Nelson, kiedy kula strzaskała mu łokieć udawał, że nic się nie stało, i gdyby nie pomoc pasierba wykrwawiłby się na pokładzie (później mu rękę amputowali) , natomiast dowódca Tigerna (Sternskold - nie wiem czy dobra pisownia) po pierwszej palbie z muszkietów, ranny w szyję zaczął wycofywać się do kabiny. Po dalszych ranach, chciał poddać okręt.
W styczniu zwiedziłem kuźnie wodną w Gdańsku-Oliwie, gdzie dowiedziałem się, że w tamtych czasach była ludwisarnią. Takich kuźni na terenie Oliwy było ze 40. Podczas gdy Rada Miasta postanowiła zachować neutralność, oni dostarczali działa do Pucka, gdzie budowała się flota Polska.
Warto też zwiedzić słynną Latarnie na Wisłoujściu.
Nie wiem na ile w XVII wieku Gdańsk różnił się od innych miast Rzeczpospolitej. W Gdańsku osiedlało się wielu obcokrajowców (choćby Dickman) i sposób ubierania się, sposób życia mógł być inny. Chyba nawet kiedyś coś czytałem o modzie (że w Rzeczpospolitej zaczął w tym czasie dominować orientalny styl, a Gdańsk hołdował modzie europejskiej)
Jak tylko coś znajdę to dam namiary.
Pozd.
A. Pilipiuk - 20 Lutego 2007, 11:19
Jacek L. Komuda napisał/a | Wielkie dzięki - nic o tym nie wiedziałem. Widać jednak nie mówili nam prawdy na wykładach, że archeologia to tylko jedna z kilku pomocniczych nauk historii, obok sfragistyki i numizmatyki |
mój promoto twierdził że archeologia to metoda badawcza historii ale prosił zeby go nie sypnąć przed innymi archeologami
Cytat | Ale i tak najbardziej brakuje mi książki o historycznej żegludze |
boję się że tu nie pomogę - mam książkę Boguckiej "gdanscy ludzie morza" i za dwie Skroka - ale tam chyba nic o tym nie ma. (sa za to inne ciekawe informacje np co jedli na statkach).
szkoda że to ten akurat okres - bo kolesie którzy zrekontruowali kogę z Bremy sporo nią pływaja i mysle ze u by coś znalazł...
Fidel-F2 - 20 Lutego 2007, 17:54
Jest też powieść Józefa Wójcickiego `Bałtyckie orły` o flocie polskiej za Jana Kazimierza. Powieść to co prawda a nie opracowanie naukowe ale chyba rzetelne pod względem historycznym. Tak słyszałem, nie czytałem tego jeszcze niestety.
Druga, która mi przychodzi to `Galeon kapitana Mory` Rychlińskiego z czasów Zygmunta III Wazy. O niej nie mam nijakiego pojęcia.
Jacek L. Komuda - 20 Lutego 2007, 18:51
Cytat | W sprawie dokładnej hydrografii i geografii XVII wiecznej Zatoki Gdańskiej właśnie poszedł e-mail do znajomego z wojsk hydrograficznych |
Za to będe niezmiernie wdzięczny i masz u mnie taaaaaaaaaaaaaaakie piwo (właśnie, dlaczego na liście nie ma emotikonu browaru jak w gg?), bo niestety nie znalazłem nic na temat hydrografii i warunków Zatoki. Cierkawe, że Maria Bogucka pisze, że w XVII wieku zmienił się klimat okolic Gdańska - na zimniejszy. W XVI wieku uprawiano tu winorośl, która w XVII stuleciu nie chciała już rosnąć. Zmiany spowodowało zaś wycięcie lasów.
Cytat | Co do działań wojennych w latach blokady szwedzkiej to chyba najlepszym źródłem jest Edward Koczorowski (ksiażki i artykuły w miesięczniku Morze) |
Od Koczorowskiego zacząłem - przeczytałem wszystko co się wiąże z XVII wiekiem, zarówno książkę o dawnej flocie polskiej, jak i Oliwę oraz oczywiście historię morskiego ceremoniału, historię okrętów itd.
I do tego książki Smolarka - dyrektora? bodajże Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Cytat | W weekend dokonam przegladu wszystkich roczników pisma (ojciec posiada wszystie numery ). |
Też będe dozgonnie wdzięczny - zwłaszcza gdybyś znalazł coś o warunkach klimatycznych jakie panowały w zatoce, wiatrach w XVII wieku itd. W końcu żeglarze powinni to wszystko znać, powinni też uzywać odpowiednich określeń na stany pogody itd.
Mnie wystarczy tylko rok i numer pisma - wszystkie numery Morza są w Bibliotece Narodowej, z której dzień w dzień korzystam.
Cytat | Wiem też o książce niejakiego Krwawicza, który opisywał działania wojenne na morzu w tamtym okresie (niestety tytułu nie pamiętam ) Aha, jeszcze Gozdawa-Gołębiowski Bitwa o Wrota Bałtyku - artykuł też w Morzu |
Marian Krwawicz - Walki o obronie polskiego wybrzeża, - będę to czytał pojutrze
Cytat | Sam sposób walki na morzu i żeglarstwa zmienił się diametralnie między XVII a XVIII-XIX wiekiem (a w czasach wojen napoleońskich i blokady Brytanii dzieje sie akcja książek OBriana i Fostera) więc nie wiem czy warto się na tym opierać. |
Mi tu nie chodzi o sposób walki, bo to już znalazłem u Koczorowskiego, choć ciekawe, że pod Oliwą po raz pierwszy na Bałtyku użyliśmy ognia salwowego z całej burty. Natomiast problem polega na tym, że nie mogę znaleźć opisów manewrów XVII -wiecznym galeonem. Na przykład czy przy zmianie kursu względem wiatru wybierało się albo luzowało żagle? Na żaglówce tak się robi, ale dzisiejszy jach ma zupełnie inne ożaglowanie niż galeon. Nawet taki Dar Pomorza ma inne żagle i ich więcej. A przecież pisząc o morzu muszę podać komendy, zwroty itd.
Cytat | Nie wiem na ile w XVII wieku Gdańsk różnił się od innych miast Rzeczpospolitej. W Gdańsku osiedlało się wielu obcokrajowców (choćby Dickman) i sposób ubierania się, sposób życia mógł być inny. |
Ja właśnie skończyłem historię Gdańska i obraz mam bardzo mało budujący - to było bardzo bogate i bardzo drapieżne miasto - coś jak Łódź w Ziemi Obiecanej. Dużo kupców, bezwzględna walka o kasę, a ci, któzy odpadali, byli deptani przez innych. I straszne kontrasty - od frontu piękne kamienice, a na ulicach świnie i kaczki w błocie, sutereny i kamienice czynszowe z pospólstwem. Straszny był wyzysk czeladników - były lata, że mistrzowie sami musieli zasuwac w warsztatach, bo nie mieli żadnego pracownika.
Jacek L. Komuda - 20 Lutego 2007, 18:55
Cytat | boję się że tu nie pomogę - mam książkę Boguckiej gdanscy ludzie morza i za dwie Skroka - ale tam chyba nic o tym nie ma. (sa za to inne ciekawe informacje np co jedli na statkach). |
Bogucką dzisiaj skończyłem. Niezła jest, nie powiem. Szukam teraz jakiejś monografii pokazującej topografię XVII-wiecznego Gdańska. Gdzie były burdele, karczmy, spelunki, gdzie stały kurwy i narożnice, gdzie były bójki Bez tego żadna przyzwoita powieść obejść się nie może.
Znalazłem w końcu mapy Getkanta rejonu Zatoki Puckiej. Ale że są przechowywane w pracowni kartograficznej, to ich nie dostałem
Jacek L. Komuda - 20 Lutego 2007, 18:57
Cytat | Jest też powieść Józefa Wójcickiego `Bałtyckie orły` o flocie polskiej za Jana Kazimierza. Powieść to co prawda a nie opracowanie naukowe ale chyba rzetelne pod względem historycznym. Tak słyszałem, nie czytałem tego jeszcze niestety.
Druga, która mi przychodzi to `Galeon kapitana Mory` Rychlińskiego |
Dzięki, faktycznie zapomniałem o tej książce. O Morze, to jest Murrayu Jamesie można by długo mówić, będzie zresztą jednym z bohaterów mojej powieści
A. Pilipiuk - 21 Lutego 2007, 01:03
Cytat | Znalazłem w końcu mapy Getkanta rejonu Zatoki Puckiej. Ale że są przechowywane w pracowni kartograficznej, to ich nie dostałem |
przejdź sie do czytelni wydziału geografii - mają różne cuda - może przypadkiem i to np w postaci mikrofilmu?
mam reprint atlasu Bleau'a ("wielki atlas XVII wiecznego świata")
jest tam mapa PRVSSIA - kopia mapy Gaspara Henneberga (zm. 1600 r.)
tylko skala chyba trochę nie ta... ale jak chcesz daj znać na priv rzucam na skaner i po problemie.
*
odnośnie radości i uciech gdańska - tu kuso niestety.
*
Znasz książeczkę "Sarmaci i morze"?
Jacek L. Komuda - 21 Lutego 2007, 01:35
Cytat | przejdź sie do czytelni wydziału geografii - mają różne cuda - może przypadkiem i to np w postaci mikrofilmu?
mam reprint atlasu Bleau'a (wielki atlas XVII wiecznego świata)
jest tam mapa PRVSSIA - kopia mapy Gaspara Henneberga (zm. 1600 r.) |
Jak możesz zeskanować to dawaj Tylko spakuj PLZ, bo może nie przejść. Akurat o tym atlasie jeszcze nie słyszałem.
Cytat | odnośnie radości i uciech gdańska - tu kuso niestety. |
Ja znalazłem coś, co by cię ucieszyło - Gdańszczanie strasznie lubili zbierać w XVII wieku monety, medale, minerały (meteoryty też), muszle, mapy i takie różne szpargały. Każdy kupiec miał w gabinecie całe kolekcje takich rzeczy.
Cytat | Znasz książeczkę Sarmaci i morze |
Coś o niej słyszałem. Kto to napisał?
gorat - 21 Lutego 2007, 13:16
Przy Halach Banacha widziałem książeczkę coś "Jan Sobiecki a Bałtyk". Wydawnictwo Morskie.
A. Pilipiuk - 22 Lutego 2007, 01:16
witaj
skan zrobię jutro tzn dzisja własciiwe bo juz pierwsza...
o do ksiązki:
Edmund Kotarski "Sarmaci i morze - Marynistyczne początki w literaturze polskiej XVI - XVII wieku" wyd. nauk. PWN, mały format, 348 str. indeks nazwisk.
autor jest profesorem uniwersytetu w Gdańsku
Cholernie fajna pozycja - zwlaszcza jako punkt wyjścia dla dalszych lektur. Sporo faragmentów i oowień np diariuszy z podrózy, wieszy i elegii o morzu etc. Omówienie publicystyki etc. Na końcu zbiór ówczesnych powiedzionek i przysłów o morzu.
A. Pilipiuk - 22 Lutego 2007, 01:17
o dwa razy się wysłało.
Jacek L. Komuda - 22 Lutego 2007, 01:31
Cytat | Edmund Kotarski Sarmaci i morze - Marynistyczne początki w literaturze polskiej XVI - XVII wieku wyd. nauk. PWN, mały format, 348 str. indeks nazwisk. autor jest profesorem uniwersytetu w Gdańsku |
Wielkie dzięki To pewnie będzie to, czego potrzebuję.
Jutro czytam relacje o pobycie naszych w Szwecji z Zygmuntem III i zwadach, które tam wszczęli.
Z góry dziękuję za skan mapy Niestety Getkanta nadal nie zdobyłem.
Fidel-F2 - 23 Lutego 2007, 08:13
Przyszedł mi do głowy jeszcze habek Dyskanta - Zatoka Świeża 1463. Co prawda to prawie dwa wieki od bitwy Oliwskiej ale może coś dla siebie znajdziesz.
Kasiek - 25 Lutego 2007, 18:07
Jacek, to jak, robimy tę LUFĘ z okazji wydania Czarnej szabli? Bo jeśli tak, to od razu uruchamiamy maszynkę
Kasiek - 10 Marca 2007, 07:57
Robimy LUFĘ! Zainteresowani proszeni są o udanie się do odpowiedniego wątku.
Jeszcze tylko tydzień niecały do Czarnej szabli!!!
gorim1 - 21 Marca 2007, 15:10
jacku czarna szabla już leży i czeka na swoją kolej tylko skończę w kraju niewiernych i się za nią biorę
Fidel-F2 - 21 Marca 2007, 19:36
jak tam postępy w sprawie oliwskiej?
Jacek L. Komuda - 21 Marca 2007, 23:19
Cytat | Robimy LUFĘ! Zainteresowani proszeni są o udanie się do odpowiedniego wątku.
Jeszcze tylko tydzień niecały do Czarnej szabli!!! |
Czarna Szabla powinna już być wszędzie w sprzedaży.
30 marca będę miał po południu (ok. 18.00) spotkanie w EMPIKU w Lublinie, więc mam nadzieję, że spotkamy się przy piwku Na Strychu, albo u Szewców. Jeszcze nie miałem okazji oblać książki.
Jacek L. Komuda - 21 Marca 2007, 23:21
Cytat | jacku czarna szabla już leży i czeka na swoją kolej tylko skończę w kraju niewiernych i się za nią biorę |
To mam nadzieję, że się spodoba, bo zebrałem w tym zbiorku moje najlepsze opowiadania.
Jacek L. Komuda - 21 Marca 2007, 23:30
Cytat | jak tam postępy w sprawie oliwskiej? |
Wszystko wygląda tak:
Skończyłem już czytać książki historyczne i źródła. Teraz się bawię w literaturę marynistyczną, polską i obcą. Odkrywam na nowo lektusy szkolne, których mi się nie chciało kiedyś czytać, Lorda Jima i Tajfun Conrada, Moby Dicka, plus oczywiście polskie powieści o morzu.
Przeczytałem w sumie jakieś 30 książek (nie wszystkie w całości) począwszy od połowy lutego. Ale generalnie mam co chciałem - plany statków, Gdańska, fortec, tory wodne przez zalew, mapy dawnego wybrzeża itd.
Teraz siedzę nad samą fabułą. Jak skończę plan powieści, biorę się do pisania. Pewnie dopiero pod koniec kwietnia.
Ciekawe rzeczy powychodziły mi ze źródeł. Na przykład pod Oliwą zginęli wszyscy najważniejsi dowódcy polscy - Arendt Dickmann i Storch (dowódca piechoty morskiej), de Witte (kontradmirał) zginął kilka dni później.
Co do fabuły, to wiem już kto będzie bohaterem, kto wrogiem, jak się mniej więcej wszystko potoczy. Wymyślam tylko szczegóły, a to niestety jest najgorsze, bo one grają najważniejszą rolę w całej opowieści.
Fidel-F2 - 22 Marca 2007, 17:13
znając Twoje tempo to pewnie do jesieni skończysz
Jacek L. Komuda - 22 Marca 2007, 21:17
Cytat | znając Twoje tempo to pewnie do jesieni skończysz |
No nie, nie mogę tak późno tego oddać. Inaczej mi komornik zastuka do drzwi
Ale mam teraz dużo czasu na pisanie, bo tylko z tego (no, może prawie tylko) się utrzymuję. Więc będzie na koniec czerwca, może z lekkim poślizgiem na początek lipca.
A potem będę pisał powieść o kozakach na wesoło.
Hubert - 23 Marca 2007, 14:53
Jacek L. Komuda napisał/a |
30 marca będę miał po południu (ok. 18.00) spotkanie w EMPIKU w Lublinie, więc mam nadzieję, że spotkamy się przy piwku Na Strychu, albo u Szewców. Jeszcze nie miałem okazji oblać książki. |
A do Białegostoku nie zajrzysz? To w sumie niedaleko
Homer - 23 Marca 2007, 20:26
A ja takie pytanie "z głupa". Wyczytałem w ostatnim "okołogrowym" artykule o nadchodzącej grze "Wiedźmin", iż za fabułę między innymi odpowiadał Imć Jacek Komuda. Toteż ciekawym wielce czy to ten adres, czy inny? A jeśli ten, to może są szanse na jakieś ogólne przecieki jak to to bedzie się miało do intryg książkowych? :>
hjeniu - 23 Marca 2007, 22:01
Homer jakiś czas temu to pytanie i odpowiedź Jacka na nie przewinęła się w tym wątku.
Kasiek - 24 Marca 2007, 16:34
LUFA mniej więcej przygotowana, a do piątku będzie gotowa. Z Białegostoku, Sosnechristo tak samo niedaleko do Lublina jak z Lublina do Białegostoku. Zobaczymy cię? Przychodźcie, będzie ciekawie.
Podobała mi się czarna Szabla. Naprawdę. Teraz na Stadnickiego czekam. Zaostrzyła mi szabelka apetyt. Zabieram się za pisanie recenzji.
Homer - 24 Marca 2007, 18:04
Ha! Dokopałem się do tej informacji o "wiedźminie" i jestem wstrząsnięty. Tym, że w artykule pisze coś takiego:
" jednak scenariusz do gry pisali inni twórcy fantasy: Jacek Komuda i Marek Jurewicz. Został on później skonsultowany z pisarzem, który wprowadził jedynie drobne poprawki". Jak tu teraz wierzyć w pozostałe zawarte w nim informacje?
gorat - 24 Marca 2007, 23:52
Lepiej wierzyć lepiej zorientowanemu Może piszącemu artykuł nie powiedziano wszystkiego? (Bo np. się nie dopytywał) A może sam poprzekręcał?
Jacek L. Komuda - 26 Marca 2007, 12:57
Cytat | Sosnechristo
A do Białegostoku nie zajrzysz? To w sumie niedaleko |
Chętnie bym zajrzał, ale popijemy pewnie na LUFIe jak nieboskie stworzenia, przepijemy wszystkie pieniądze i pewnie nie dam rady
Ale może jakiś konwent będzie w Białymstoku? Kiedyś tam byłem, bodajże na Polconie w 1998? Chętnie bym znowu tam zawitał, o ile ktoś mnie zaprosi.
Z bliższych konwentów, to w lipcu będę w Siedlcach.
Cytat | Homer
Ha! Dokopałem się do tej informacji o wiedźminie i jestem wstrząsnięty. Tym, że w artykule pisze coś takiego:
jednak scenariusz do gry pisali inni twórcy fantasy: Jacek Komuda i Marek Jurewicz. Został on później skonsultowany z pisarzem, który wprowadził jedynie drobne poprawki. Jak tu teraz wierzyć w pozostałe zawarte w nim informacje? |
Tak jak już zdaje się pisałem w tym wątku, jestem współautorem scenariusza do Wiedźmina. Problem w tym, że scenariusz ten powstał dawno temu i doprawdy nie wiem co z nim zrobiło CD Projekt Red studio. Ponieważ jednak w przeciwieństwie do wielu polskich twórców nie choruję na syndrom Sapkowskiego, nasza wersja scenariusza była oficjalnie zatwierdzona przez autora Wiedźmina. Andrzej Sapkowski zapoznał się z konspektem scenariusza i zgłosił poprawki, które zostały wprowadzone.
Tyle mogę powiedzieć - CD Projekt kupił scenariusz, zapłacił i nie był zainteresowany kontynuowaniem z nami współpracy - nie chciał dopuścić ze względów ambicjonalnych, abyśmy pracowali dalej przy tym projekcie. Z drugiej strony jednak ciągle figuruję jako autor scenariusza. To miłe, choć nie wiem co oni z tym scenariuszem zrobili. Obawiam się bardzo o dialogi, bo trzeba ich było jeszcze sporo dopisać. Oni niby wynajęli sobie jakichś autorów dialogów, ale to nie są ludzie, którzy mają na koncie jakieś literackie osiągnięcia. Żywię obawy, że ktoś, kto nie jest pisarzem będzie miał spore kłopoty, aby napisać dialogi dorównujące tym z książek Sapkowskiego, ale niestety na to już nie mam wpływu.
|
|
|