Literatura - Tekst numeru 04.
Rodion - 15 Marca 2006, 09:55
Nic dodać nic ująć.
Mimo ze nie jestem zwolennikiem rozkrecania tekstu na czynniki pierwsze, gdzie indziej niż w kąciku autorskim, to musze przyznac ze to glosowanie mialo swój koloryt.
Teraz czekamy by na scenie pojawili sie nagrodzeni autorzy, i ze wruszeniem w glosie wyglosili swoje kwestie.
NURS - 15 Marca 2006, 10:45
O, może to jest metoda, zeby taką dokładna analize tekstu przeprowadzić z autorem w mistrzach, ale co zrobic z tymi, których nie ma na forum...
gorat - 15 Marca 2006, 10:45
NURS napisał/a | Emilio wyczekaj niemal do końca, jak juz ludzie pogłosuja, wtedy na spokojnie podaj nam swoje uwagi. W twojej wiwisekcji czasem jest duzo spoilerów, po co ludziom psuc zabawę. |
A nie lepiej po prostu przed przeczytaniem wszystkich tekstów w ogóle nie zaglądać do tematu im poświęconego? Robię tak i nic mi nie przeszkadza w lekturze. Ino mam zaległości z lekturą postów...
NURS - 15 Marca 2006, 10:46
Gustaw G.Garuga napisał/a | NURS napisał/a | Neff, który miał zająć czwarte miejsce i zadanie wykonał. |
Nie wykonał, był piąty. Wysokie, punktowane czwarte miejsce zajął nieoczekiwanie Zbyryt, na którego tak wysoką lokatę nie liczyli nawet organizatorzy |
cholerka, mam zapalenie spojówek, i trochę muszę się wysilic, zeby idziec ekran...
Rodion - 15 Marca 2006, 10:50
NURS napisał/a | O, może to jest metoda, zeby taką dokładna analize tekstu przeprowadzić z autorem w mistrzach, ale co zrobic z tymi, których nie ma na forum... |
A co stoi na przeszkodzie by załozyc nowy temat, gdzie moznaby podyskutować o tekście, a gdy pojawi sie sam autor przenieść go do Mistrzow?
NURS - 15 Marca 2006, 10:52
Nie ma takich przeszkód, w Pikniku można to spokojnie zrobić.
Rodion - 15 Marca 2006, 10:58
Czyli po prostu tak róbmy. Flekowanie czy peany w kąciku autorskim, a jak nie ma autora to w Pikniku.
NURS - 15 Marca 2006, 11:55
Chciałem tylko zauważyć, że dzieki poganianiu znów więcej osób zagłosowało
Rodion - 15 Marca 2006, 12:01
I to bez naglego najazdu golumich wielbicieli!
NURS - 15 Marca 2006, 12:11
O to właśnie chodzi, nie było martwych dusz, więc mimo, ze lekko mniej, to jednak wiecej.
Gustaw G.Garuga - 15 Marca 2006, 14:42
gorat napisał/a | A nie lepiej po prostu przed przeczytaniem wszystkich tekstów w ogóle nie zaglądać do tematu im poświęconego? Robię tak i nic mi nie przeszkadza w lekturze. Ino mam zaległości z lekturą postów... |
Mam dokładnie takie samo zdanie.Zaglądanie do tego wątku przed lekturą tekstu przypomina mi zaglądanie na ostatnia stronę ksiązki, żeby poznac zakończenie. Cierpliwości, Panie i Panowie, i odrobiny samodyscypliny!
Lahkoona - 15 Marca 2006, 18:37
Ja bym chciala zlozyc wyrazy RedNaczowi za publikację mojego opka w SFFH.
I podziekowac Forumowiczom za wszystkie glosy dotyczace mojej Aldy w niniejszym wątku/ankiecie.
Jak rowniez za wszystkie opinie...
Dzieki
NURS - 15 Marca 2006, 18:46
nie dziekuj proszę... Od tego tu jesteśmy.
Rodion - 15 Marca 2006, 20:19
A juz myślałemze dzionek minie nim sie ktoryś z naszych tego miesiecznych zwyciezców odezwie.
Dzięki mila panienko za fajne opowiadanko, kto nastepny?
Urbaniuk - 15 Marca 2006, 20:27
Śmy z Orbitem w naszym wątku M i M dziękowali. A Red. Nacz. Nurs ma u mnie w domu mały ołtarzyk gdzie palę mu kadzidełka i składam ludzi w ofierze
Swoją droga z tym plebiscytem to zajefajny pomysł, czytelnicy kochaja takie rzeczy, a autorzy maja natychmiastowe i w miarę wymierne (komentarze do głosowań), informacje co jest ok a co jest nie tak.
NURS - 15 Marca 2006, 21:25
Ludzie sie do mnie modlą, będę rydzykiem, będę rydzykiem!
Anko - 17 Marca 2006, 13:11
Gustaw G.Garuga napisał/a | tzn. penetrują skały i jaskinie Beskidów (są takie, są) | O, jako człowiek całe dzieciństwo jeżdżący na wakacje do Szczyrku (ze słynną jaskinią Ondraszka), potwierdzam.
A co do nawiązań do "Aldy" - sama pcham się w dziwne miejsca, np. ruiny zamków, ale: ruiny! Cudze domy, całkiem porządnie się trzymające, szanuję. Jednak to chyba taki schemat horrorów, że bohaterowie muszą wleźć w kabałę. Jak pierwszy raz czytałam, to nie zauważyłam tej nielogiczności - ale w ogóle bohaterowie pchający się do tego domu wydawali mi się dalecy od jakiegokolwiek rozsądku. Problemem jest to, że nie wiem, czy to byli nastolatkowie (to uzasadniałoby wygłupy i nierozsądek), czy raczej młodymi, ale już dorosłymi ludźmi (takie odniosłam wrażenie) - a wtedy mnie to razi.
Lahkoona napisał/a | - kobieta tak nie pisze... | Tak to mówią normalni. Witaj w gronie tych, którzy ograniczeń narzuconych przez "normalnych" nie uznają. Ech, wzlatujmy nad poziomy!
NURS napisał/a | O, może to jest metoda, zeby taką dokładna analize tekstu przeprowadzić z autorem w mistrzach, | Szczególnie długie - owszem (jak np. moje czepialstwo w stosunku do publicystyki Arlona). Ale pamiętajmy, nie wszyscy wszystkie wątki czytają (im dalej w las, tym więcej nas, o przepraszam, drzew - jak przychodzę po tygodniu i widzę te 2000 nieprzeczytanych postów, a mam dwie godziny do dyspozycji...), zaś to, co zaprezentowała Emilia bardzo ożywiło dyskusję, moim zdaniem. Nie ucinajmy wynurzeń tak od razu i nie skazujmy na przymusową przeprowadzkę, bo potem ciężko całość ogarnąć, jak jest w pięciu wątkach.
NURS - 17 Marca 2006, 15:15
Te decyzje pozostawiam samym piszącym. IMO dłużej żyja tematy autorskie, ale i ten wątek jest przeznaczony do takich dyskusji.
Fidel-F2 - 18 Marca 2006, 20:43
Witam
Nie wiem czy to kogo obchodzi ale się wypowiem.
1. Intermezzo z Ch. Przede wszystkim męczące w czytaniu a to głównie za sprawą braku sensu, braku logiki i "pseudointelektualnego teoretyzowania" bardzo ważnych osób w głupkowatych dyskusjach. Opowiadanie wyraźnie napisane szybko na zamówienie, nieprzemyślane.
2. Zywy Znośne, nie powala ale nie powoduje też uczucia zawodu czy zmarnowanego czasu. Pióro jeszcze nie wyrobione czasem delikatnie coś zgrzyta ale na pewno będzie lepiej.
3.Życie jest piękne Mało oryginalne ale miło się czyta
4. Skała sechajdina Jako początek dłuższej historii może być, jako samodzielne opowiadanie nie do przyjęcia. Nie opowiada o niczym.
5. Klecha i pies Zdecydowanie najlepsza pozycja tego numeru. Wciąga od początku do końca.
6. Na własną rękę Uroczy żarcik bez ambicji. Ktoś posiadający jako taki talen pisarski może tłuc takich rzeczy na pęczki.
A teraz publicystyka
7. Nowe oblicze H.P. Ciekawe spostrzeżenia, najlepsza pozycja.
8. Trochę czasu dla czasu Można sobie darować. Kolejne mielenie wielokrotnie już zmielonego kotleta mielonego.
9. Czerwone wróżby Nędza. Głupoty straszne. Matka boska w samolocie nad moskwą mnie powaliła a potem jest coraz gorzej. Żenujące.
10. Pięściaki w rzece czasu Standad bez ekstremów.
I to by było na tyle. Niestety, numer co najwyżej średni. Bywało lepiej.
Pozdrawiam
NURS - 18 Marca 2006, 21:47
Obchodz, pewnie, że obchodzi. Dzieki za opinie. BTW, tekstu zimniaka nie zamawiałem, wiec nie moge powiedzieć, czy pisał na szybko, ale na pewno nie na zamówienie.
gorat - 18 Marca 2006, 22:58
Fidel-F2 napisał/a | 6. Na własną rękę Uroczy żarcik bez ambicji. Ktoś posiadający jako taki talen pisarski może tłuc takich rzeczy na pęczki. |
To pokaż tych, którzy mają taki talent. Poważnie.
RB - 19 Marca 2006, 13:02
No, to skoro można jeszcze się wypowiadać (i w dodatku kogoś to obchodzi ), to i ja się wypowiem - późno, bo przeczytałem numer dopiero teraz.
"Intermezzo..." - podobne odczucia miałem czytając "Zmierzch bogów" w poprzednim numerze - widać że Autor to nie początkujący, język jest OK, pomysł też niezły - niby wszystko gra, a jednak czegoś brakuje i nie wciągło mnie to opowiadanie. Niestety nie potrafię powiedzieć czego.
"Żywy" - niezłe, choć nieco naiwne chwilami. Pomysł skojarzył mi sie trochę z "Domem pełnym drzwi" Lumleya. Zakończenie moim zdaniem do bani - założę się że każda organizacja zajmująca się niezwykłymi zjawiskami strzegłaby takiego domu jak oka w głowie by zbadać jego właściwości, pochodzenie itp. - zamiast go po prostu zniszczyć. Ogólnie - czytało sie dobrze.
"Życie pełne piękna" - Dobre. Zwięzłe, spójne, bez zbędnych fajerwerków, modnych ostatnio wykrzykników, wulgaryzmów i wymuszonego humoru na kazdym kroku.
"Skała Sehajdina" - słaby wypełniacz. Zaledwie szkic, nie ma czego oceniać, nie ma też za bardzo czego czytać. Choć styl i język Autora zdradza jakiś potencjał, wolałbym w to miejsce jeszcze jeden komiks, albo recenzje książek, felieton... cokolwiek.
"Żertwa" - nie powaliło mnie na kolana, ale i tak najlepszy tekst numeru. Ma swój klimacik, historia dość ciekawa i napisana językiem który dobrze się czyta. Nie nudziłem się, a to przecież podstawowa sprawa
"Na własną rękę" - ciężko jest stworzyć tak krótki tekst, który nadawałby się do czytania, który nie pozostawiłby uczucia niedosytu. Tutaj jednak sie udało - przeczytałem bez bólu i nie poczułem sie zawiedziony/oszukany. Jest jakaś pseudo fabułka, zabawa słowem - czyli generalnie na plus, ale zamiast dwóch krótkich tekstów w numerze wolałbym jednak jeden ciut dłuższy.
Gdyby jeszcze można było głosować, moje głosy poszłyby na "Żertwę" i "Życie pełne piękna" - nie dlatego że to drugie opowiadanie jakoś szczególnie mi się podobało, ale żeby zasygnalizować kierunek który mi odpowiada - jestem trochę zmęczony czytaniem opowiadań które mają mnie rozśmieszyć za wszelką cenę - fabułą, językiem, czymkolwiek. Wolałbym żeby zmuszały mnie do myślenia, choć trochę.
NURS - 19 Marca 2006, 14:14
Dzięki RB (no i znowu się pomyliłem
Ciekawy głos, takich mi trzeba. Zastanawiam się, czy nie zostawić otwartej możliwości głosowania po podsumowaniu, żeby także ci, którzy później dolaczą, albo przeczytaja mieli szansę na głosu.
Urbaniuk - 19 Marca 2006, 19:15
"Matka boska w samolocie nad moskwą mnie powaliła".
Jak pokazała historia, niemców też powaliła
Fidel-F2 - 20 Marca 2006, 11:15
Urbaniuk napisał/a | Matka boska w samolocie nad moskwą mnie powaliła.
Jak pokazała historia, niemców też powaliła |
Z pewnością Niemców powaliła matka boska w samolocie nad Moskwą. Strach pomyśleć co by było gdyby nikt nie wpadł na ten genialny pomysł. A jak by były ze dwie albo trzy to można by sobie darować np. arktyczne konwoje.
Pozdrawiam
Urbaniuk - 20 Marca 2006, 11:28
Powalił ich zapewne mróz, ale z drugiej strony fakt że człowiek tak rozwiniety metafizycznie jak Stalin kazał latac z ikoną dookoła Moskwy, jest zabawna inforrmacja wartą upowszechnienia w ramach popularyzacji przysłów. W tym przypadku: "jak trwoga to do Boga". Branie pomocy od wrednych kapitalistów (USA), pokazuje że prawdziwy jest również drugi człon tego przysłowia: "jak bida to do Żyda". PZDR
NURS - 20 Marca 2006, 11:29
Nalezałoby może podkreslic fakt, że takie wydarzenie miało rzeczywiście miejsce i zostało odnotowane w dokumentach
Fidel-F2 - 20 Marca 2006, 13:27
NURS napisał/a | Nalezałoby może podkreslic fakt, że takie wydarzenie miało rzeczywiście miejsce i zostało odnotowane w dokumentach |
Nie mam wiedzy by twierdzić, że było inacz ale przyznam szczerze, nie wierzę. Prowokacja jak sądzę, tylko trudno powiedzieć gdzie.
NURS - 20 Marca 2006, 13:33
Pamiętaj, że Dżugaszwili był kiedys ministrantem, a w sytuacji ktytycznej, kiedy sporo ludzi mimo wszystko było wierzacych nie jest to takie absurdalne, na jakie wygląda. Ja o tym czytałem juz dośc dawno.
Fidel-F2 - 20 Marca 2006, 14:08
NURS napisał/a | Pamiętaj, że Dżugaszwili był kiedys ministrantem, a w sytuacji ktytycznej, kiedy sporo ludzi mimo wszystko było wierzacych nie jest to takie absurdalne, na jakie wygląda. Ja o tym czytałem juz dośc dawno. |
można wiedzieć gdzie o tym można przeczytac?
oprócz sffh oczywiście
|
|
|