To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Pisać każdy może, jeden lepiej... ale czemu???

Gustaw G.Garuga - 5 Wrzeœśnia 2006, 12:22

Na czym Henryku miałoby polegać to przegięcie? W moim odczuciu Abnegagatek jest na najlepszej drodze do zostania godnym następca Hauera. Przecież te jego "riposty", zwłaszcza z poprzedniej strony, niezrozumiałe i bez związku z tematem, spełniają definicję posta trollującego, bo nie mają innej funkcji, jak wyprowadzenie rozmówcy z równowagi. Jeśli dodasz do tego inwektywy, masz dwa punkty typowe dla trolla. Może to Ty więc przesadzasz w swojej pobłażliwości? Nie każy lubi pyskówki na poziomie, do którego aspiruje Abnegagatek. Trzeba to utemperować, zanim wyrodzi się w natrętne chamstwo a la Hauer.
Romek P. - 5 Wrzeœśnia 2006, 12:27

Abnegagatek:
Cytat
Mało mnie obchodzi moderatorskie błogosławieństwo. Mimo to przepraszam za sugestię, że Romek P jest osobą ograniczoną umysłowo, ponieważ - po pierwsze - tak nie przystoi, po drugie - nie uważam, by istotnie osobą podobną był.


Dzięki. Za to masz mój szacunek.

Fidel-F2 - 5 Wrzeœśnia 2006, 12:35

Teraz zróbcie misia.
Kruk Siwy - 5 Wrzeœśnia 2006, 13:09

Czasami dobrze jest wyjść elegancko z nieeleganckiej sytuacji. Brawo pan RP brawo pan A.

Fidelu, czy Ci nie żal? (Pięknie zapowiadającej się awantury) Fidelu wracaj do hal.... o sorry. Miało być o tekstach. Już się zamykam.

Fidel-F2 - 5 Wrzeœśnia 2006, 13:12

Dobrej awantury zawsze żal :mrgreen:
Gustaw G.Garuga - 5 Wrzeœśnia 2006, 13:42

A mi nie żal :) Żeby to jeszcze było o co się spierać, jak o cykl U&O czy płacenie debiutantom :mrgreen:
Kruk Siwy - 5 Wrzeœśnia 2006, 13:51

Rzecz ewoluowała w kierunku czystej abstrakcji a właściowie abstrakcyjnego nonsensu. To nawet mogłoby być fajne, ale niepotrzebnie adwersarze zaczeli sobie osobiście dawać po razie...
Rafał - 7 Wrzeœśnia 2006, 12:47

Łojejku, co wyśta powypisywali? :mrgreen: :bravo

Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że Abnegatek to ktoś znajomy? Zresztą, świerza krew - dobra krew. Chętnie pogadam sobie na inne tematy, bo jatek zawsze było za mało :wink:

Pako - 7 Wrzeœśnia 2006, 15:29

Czy świerza jest dobra? A bo ja wiem.. ja wolę jednak świeżą ;)
Kruk Siwy - 7 Wrzeœśnia 2006, 15:34

Rany Boskie Pako się wyedukował! Pódź w me ramiona uczniu zacny mój!
mawete - 7 Wrzeœśnia 2006, 15:41

Czy Wt tutaj coś piliście? I mnie nie było? :shock: :mrgreen:
Kruk Siwy - 7 Wrzeœśnia 2006, 15:46

Bo Ty mawete, ostatnio leniwy jesteś, cóś słabo chodzisz po forum. A kto przychodzi ostatni... ten mleko pije UHT.
Pako - 7 Wrzeœśnia 2006, 15:48

Ah Kruku... ja zawsze wyedukowany byłem, tylko czasem aż za bardzo ;)
Kruk Siwy - 7 Wrzeœśnia 2006, 15:55

Pako, ale w ramiona paść możesz? Nie, ja oczywiście rozumiem, że inne ramiona Ci w głowie... ale z braku laku i stary Kruk dobry.
To co czytałem w innym wątku to horrur jakowyś. Może w ramach ćwiczeń na scenę w opowiadaniu byś przerobił?

Pako - 7 Wrzeœśnia 2006, 16:05

Z braku laku powiadasz? No to dobra... ;)
A na horror to przerobić? Nie... raczej dramat psychologiczno-romoantyczny z pobocznym wątkiem kryminalnym :P

Ixolite - 7 Wrzeœśnia 2006, 16:36

Co to się wyprawia tutaj! :shock:
gorat - 7 Wrzeœśnia 2006, 16:53

Się zastanawiam, czy powyższe rozmowy mają służyć rozwojowi dyskusji...
elam - 7 Wrzeœśnia 2006, 17:33

no alez oczywiscie, ze tak. toz to wszystko jest o pisaniu. chyba nawet bardziej tym gorszym, niz lepszym...
ale mi sie spodobalo haslo: kto przychodzi ostatni, ten UHT :mrgreen:

Anko - 28 Wrzeœśnia 2006, 16:06

Hmm, może już dyskusja była i minęła, ale wtrącę swoje trzy grosze:
Abnegagatek:
Cytat
Tak się składa, że doskonale wiem, na czym polega warsztat,
Jakże ja lubię ludzi dobrze poinformowanych. :wink: Szkoda, że okazało się, iż "warsztat" dla Abnegagatka jest tematem doskonale znanym, ale zupełnie nie pokrywa się z definicjami "warsztatu" u pozostałych dyskutantów. Spójrzmy:
Abnegagatek:
Cytat
Fakt - ma ładniejszy styl, szorstki, prosty, ale warsztat ma słabszy.
A dla wielu osób styl = warsztat, z grubsza powiedzmy. A tu mamy pogląd, że to dwie rozbieżne kwestie (czyli np. styl może być dobry i zarazem warsztat kiepski).

Natomiast nie rozumiem jednego. Jak użytkownik forum SFFH, czyli najprawdobodobniej ( :?: :shock: ) fan fantastyki może uważać, że:
Abnegagatek:
Cytat
Bo [Tadeusz Miciński] nie pisał o kosmicznych pierdafonach, których lektura nic nikomu nie da (poza chwilą wątpliwej przyjemności). Pisał o czymś.
Cytat
Różnica pomiędzy fantasy a tzw. literaturą wysoką zasadza się na tym, że fantasy w 90% to właśnie kosmiczne pierdafony w rodzaju elfów, krasnoludów, karczemnych bijatyk, obłapiania dziewek, dworskich intryg, kul ognistych, pojedynków szermierczych. Chyba każdy średnio inteligentny szympans wie, że wymienione motywy to stos bezwartościowych bzdur? Autor musi być naprawdę niezłym rzemieślnikiem, żeby otumanić czytelnika do tego stopnia, że ów zdoła łyknąć pigułkę ulepioną z podobnych bzdetów.

Jeśli ktoś uważa, że fantasy jest "o niczym" w przeciwieństwe do np. tekstów "piosenek" metalowych czy np. hip-hopowych, które są "o czymś", a konkretnie o bardzo poważnych problemach, to nie mam z nim o czym rozmawiać, a sugeruję, by zamiast tracić nerwy, udowadniając fanom fantastyki, że czytają "kosmiczne pierdafony", szanowny Abnegagatek udał się na forum miłośników zespołów metalowych albo innej nowoczesnej muzyki, gdzie znajdzie odpowiednie grono do dyskutowania o wielkości znaczenia takiego czy innego utworu. Będzie to zdrowsze dla wszystkich. Bo ja mogłabym np. stwiedzić, że "90% piosenek to pierdafony o miłości, beznadziei, biedzie, nudzie, agresji, szarości życia oraz popisywanie się znajomością wulgaryzmów" - ale gdybym tak na serio powiedziała, mnóstwo miłośników tychże utworów oskarżyłoby mnie o rażące upraszczanie sprawy oraz niekompetencję. I zapewne mieliby rację...

Sauron - 30 Sierpnia 2010, 13:35
Temat postu: Nasza twórczość
Bynajmniej nie jest to powtórzenie tematu, gdyż tutaj chodzi o twórczość pisarską.
Jak piszecie? Co? Ile? Jakie macie trudności? Planujecie akcję?
Zapraszam do dyskusji :D

Ja osobiście nie planuję nigdy akcji, pisanie, gdy wiem, co się zdarzy, nie sprawia mi przyjemności :( No i zbliża się szkoła, więc czas będę miała tylko w weekendy :cry:

Agi - 30 Sierpnia 2010, 14:17

Sauron napisał/a
Bynajmniej nie jest to powtórzenie tematu, gdyż tutaj chodzi o twórczość pisarską.


Owszem, to jest powtórzenie tematu.
Ogranicz proszę mnożenie tematów do czasu rozejrzenia się po Forum.

dalambert - 30 Sierpnia 2010, 14:24

Sauron, i jak już gdzie indziej mówiłem -
Napisz szorta ! To publikują z mety i od razu wiesz co warte :wink:

jewgienij - 30 Sierpnia 2010, 16:01
Temat postu: Re: Nasza twórczość
Sauron napisał/a
No i zbliża się szkoła, więc czas będę miała tylko w weekendy :cry:


Kafka też pisał tylko w weekendy

Sauron - 30 Sierpnia 2010, 17:43

Faktycznie powtórzenie. Sorry. Cóż, w połowie przeglądania forum wyłączyli mi internet.

Ja kiedyś miałam dzienną normę, przez pół roku pisałam codziennie 2 strony, zyskałam gorsze oceny, niedokończony tekst, który się do niczego nie nadaje i umiejętność pisania bezwzrokowego.
Od tamtego czasu piszę raczej w weekendy i krótsze formy.

Meurglys - 30 Sierpnia 2010, 18:57

Kurczę, piszę powieść, wsio mam zaplanowane w najmniejszych szczegółach. W ostatnim tygodniu miałem normę 10 stron 12,5x19,5 (częsty format) na dzień, ale niestety ostatnio wymiękłem. Brak mi regularności w pisaniu, poza tym ten głupi Internet...

I wylazł taki problem jeszcze: źle obliczyłem ilość stron i mimo iż jestem koło 60% całości, to muszę nieco rozwlekać, żeby całość miała planowane 200-300 stron 12,5x19,5 czcionką dziesięć. A rozwlekanie, orzeszkowe opisy itd. nie zawsze są dobre. Mam nadzieję, że skończę całość do rozpoczęcia roku akademickiego, bo potem czasu na pisanie nie będzie tak wiele jak teraz. Trzeba się będzie we wrześniu wziąć do solidnej roboty, żeby zdążyć.

Zauważyłem taką rzecz: jak się zaplanuje sobie akcję dłuższej rzeczy, to potem możemy być znudzeni takowym "odtwarzaniem". Jest ryzyko, że ucierpią opisy, ucierpi psychologia postaci, ucierpi ogólny "feel", kiedy będziemy rąbali w przód jak z maczetą przez las. Z drugiej strony pisać całkiem z niczego nie potrafię, no może jakąś krótką formę.

joe_cool - 30 Sierpnia 2010, 19:10

Meurglys napisał/a
muszę nieco rozwlekać, żeby całość miała planowane 200-300 stron 12,5x19,5 czcionką dziesięć

:shock:
A czemu nie może być mniej?

A w ogóle to będzie to Twoja pierwsza powieść czy już któraś z kolei?

Martva - 30 Sierpnia 2010, 19:13

Meurglys napisał/a
muszę nieco rozwlekać, żeby

Czytelnik jęczał 'ale dłużyzny'?
Redakcja cięła?

Nie rozumiem.

Meurglys - 30 Sierpnia 2010, 19:22

joe_cool napisał/a
Meurglys napisał/a
muszę nieco rozwlekać, żeby całość miała planowane 200-300 stron 12,5x19,5 czcionką dziesięć

:shock:
A czemu nie może być mniej?

A w ogóle to będzie to Twoja pierwsza powieść czy już któraś z kolei?


Pierwsza. Stąd pewnie te problemy organizacyjne.

Cytat
Czytelnik jęczał 'ale dłużyzny'?
Redakcja cięła?

Nie rozumiem.


Nie :) To jeszcze nie ten etap. Po prostu miałem zaplanowaną na oko ilość stron i widzę, że mi mniej wychodzi, więc przedłużam i modlę się, aby efekt nie był tragiczny.

Gustaw G.Garuga - 30 Sierpnia 2010, 19:29

Ale po co planujesz ilość stron? Jest jakiś konkretny cel poza tym, żeby mieć ich tyle a tyle? Co Ty, wyrobnik jesteś, któremu wydawnictwo zleciło kolejną powieść z popularnego cyklu? Pisz tyle, ile naturalnie wynika z pomysłu.
joe_cool - 30 Sierpnia 2010, 19:30

Meurglys napisał/a
widzę, że mi mniej wychodzi, więc przedłużam

Ale po co przedłużasz? I nie chodzi mi o odpowiedź, że tyle stron zaplanowałeś... No bo skoro historia jednak jest krótsza, to czemu chcesz ją przedłużać na siłę?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group